Tom, Rozdzial
1 I,1 | czekały. Chwała Bogu, że całkiem mnie nie usiekli. Pozwól
2 I,3 | się w tył, zamknęła oczy, całkiem pędowi się oddając. Poczuła
3 I,4 | się ogień, pozasłaniały całkiem jakieś figury plecami ku
4 I,6 | statków, ani bydła nie brali i całkiem Lubicz w spokoju zostawili.
5 I,7 | prawie zasłoniętą włosami, i całkiem nie podniosła jej słysząc
6 I,8 | warcholić... Gotowa się całkiem wyrzec i zamążpójścia, i
7 I,9 | zamiast wdzięczność mi okazać, całkiem mnie spostponowała; po wtóre:
8 I,11 | do Wielkopolski i już ją całkiem zajęli.~Pan Zagłoba zerwał
9 I,12 | jego porządkom, bo ulice całkiem były brukowane kamieniami,
10 I,12 | wielki to ród Kmicica, ale to całkiem młodziak i podobno siła
11 I,12 | młodszym, że męstwo nie całkiem jeszcze wygasło w Rzeczypospolitej...
12 I,12 | drugi, młodszy, ubrany całkiem czarno, mniej rycerską miał
13 I,17 | wydostał i waćpanów także!... Całkiem mnie zatkało, że tchu nie
14 I,18 | drodze jak w piekarni... Uf! całkiem mi ręce zemdlały... Oficer
15 I,21 | nad tym, czyby Podlasia całkiem na razie nie opuścić i księcia
16 I,23 | największą powagą w Prusiech i całkiem może Prusaków w ręce wziąść,
17 I,23 | zbawienny, bo inaczej ci ludzie całkiem ją zgubią.~- To wszystko,
18 I,24 | jeden regiment dragonów, całkiem na francuski ład musztrowany,
19 I,25 | Prus elektorskich, na razie całkiem od wojny zabezpieczonych.
20 I,25 | później ukazał się, znowu, całkiem przybrany już jak do drogi
21 I,25 | Kmicicowi trzymali dwa zapasowe, całkiem osiodłane konie, z których
22 II,1 | folgować, nie chciała zrazu całkiem przyznać się do winy: Radziwiłłowie
23 II,2 | ogromnymi głowami, porosłymi całkiem niezmiernie gęstym i twardym
24 II,2 | Otwierały się przed nim jakby całkiem jakieś nowe krainy. Siąść
25 II,5 | ten, co byłem, a da Bóg całkiem inaczej jeszcze o mnie usłyszycie. -
26 II,9 | kraj od nich w trwodze, bo całkiem bezkarnie im wszystko uchodzi,
27 II,10 | duszy.~Lecz pan starosta całkiem odmienne miał na to, co
28 II,14 | szli i śpiewali zatopieni całkiem w Bogu, jakoby niczego więcej
29 II,15 | fenomenu w życiu nie widział. Całkiem to jest przeciwne naturze,
30 II,18 | trochę pali... Nic to!.. Całkiem mi dobrze!~I siadł na krawędzi
31 II,18 | Andrzeju obudził się już całkiem dawny Kmicic.~- O! nie może
32 II,22 | lepiej by nie poradził! Całkiem votum za tym zdaniem daję
33 II,23 | pojawiła się przed koniem biała całkiem ptaszyna i poczęła krążyć,
34 II,23 | ustępował.~Owa zaś biała całkiem wielkością i kształtem była
35 II,28 | taki czas, żem ją sobie całkiem z głowy wybił, i sam Kmicic,
36 II,29 | Chwilami myślał, że otacza go całkiem inny kraj, inni ludzie.
37 II,29 | rzekł znów książę otwierając całkiem przytomnie oczy. - Ale jam
38 II,32 | podszyć, a już w Kiejdanach całkiem się pogrążył.~Tu pan Wołodyjowski
39 II,36 | indziej, a prócz tego był całkiem i sam przekonany, że co
40 II,42 | przesadzę!~- Niechaj jej całkiem, jako Chrystus niechał,
41 III,2 | śmierć odpowiedzialność.~- Całkiem inaczej by ta bitwa poszła -
42 III,4 | kopytami, a one pokryją go całkiem i drą zeń żywe kawały mięsa -
43 III,7 | robactwo po domach i wyparto całkiem z miasta. Szynkler schronił
44 III,9 | wiekowego męża istotnie całkiem pokrytego krwią nieprzyjacielską,
45 III,10| jeno jeszcze powiedz. Zali całkiem pan Sapieha rozbit?~- Gdzie
46 III,12| Wołodyjowski z Wańkowiczem, całkiem niemal został zniesiony.
47 III,13| Wołodyjowski z Wańkowiczem, całkiem niemal został zniesiony.
48 III,14| ziemią ubraniu, na twarzy całkiem dymami prochowymi okopcony,
49 III,18| jeszcze bardziej, bo właśnie całkiem przeciwne o wierności książęcej
50 III,20| jak najprędzej!~Łzy jej całkiem oschły i brwi ściągnęły
51 III,21| porwawszy ją za rączkę, całkiem pogrążył onę malutką w swych
52 III,22| mnie ta przeklęta febris całkiem zbawiła.~- Zazdrość mi,
53 III,23| ucieczkę utrudnia, jeżeli całkiem niepodobną jej nie uczyni,
54 III,23| przed nim, bo karał ciężko całkiem bez winy, nad wszelką miarę.
55 III,26| Sapieże został, bo spuchł całkiem z płaczu i z desperacji
56 III,28| uderzyć na Poniewież, aby całkiem powiat oczyścić; czekał
57 III,28| Pacunele do połowy, Morozy całkiem, Goszczuny najsroższego
58 III,28| pod panem Sapiehą służąc - całkiem księcia Bogusława w czasie
59 III,29| podchodzić i niszczyć, dopóki całkiem go nie zgnębi. I szczęście
60 III,29| Oleńkę, która zachowywała się całkiem inaczej. Z początku, gdy
61 III,31| Mario! To on!" Po czym całkiem opuściła ją świadomość,
62 III,31| Bóg nie odwrócił jeszcze całkiem od niego łaski swojej...
|