Tom, Rozdzial
1 I,1 | jeszczem nie waćpana - odrzekła Oleńka.~- Ale będziesz,
2 I,1 | proszę?~- To z tych samych! - odrzekła dygając stara panna.~- Dobry
3 I,1 | jak ryś, aż nimi kłuje - odrzekła druga. - Takiemu się nie
4 I,1 | dziękuję za dobrą chęć! - odrzekła Oleńka i oczy jej spojrzały
5 I,1 | Aleksandra spoważniała i odrzekła po krótkiej chwili milczenia:~-
6 I,1 | Strach z takim żyć - odrzekła już weselej Oleńka.~- No!
7 I,3 | Honor to dla mnie niemały - odrzekła Billewiczówna - przyjmować
8 I,3 | Niewinna to omyłka - odrzekła panna Aleksandra - i nic
9 I,3 | Dobrze waćpannie?~- Dobrze - odrzekła podnosząc zarękawek i przytulając
10 I,4 | tylko co go nie widać - odrzekła panna. - Rad on wam, opiekunowie,
11 I,4 | upuścimy.~- Dziwi mnie - odrzekła Billewiczówna - że waćpanowie
12 I,5 | pan Andrzej.~Oleńka nie odrzekła nic, jeno ręce wsparła na
13 I,5 | Bóg natchnie inaczej ! - odrzekła Oleńka.~- Pojadę! Gorzki
14 I,5 | mnie słodyczą napoił? - odrzekła głosem, w którym drgały
15 I,7 | srodze. Billewiczówna nie odrzekła ani słowa, natomiast zachwiała
16 I,7 | To ja... ostrożnie!... - odrzekła cichym głosem.~Pan Wołodyjowski
17 I,8 | ot, koza!~Marysia nie odrzekła nic, podniosła skopek i
18 I,8 | jest, jakoż Oleńka zaraz odrzekła :~- Waćpana o to nikt nie
19 I,8 | wbiła oczy w podłogę i nie odrzekła ani słowa.~- Ma on za swoje -
20 I,13 | wasza książęca mość! - odrzekła dziewczyna.~- A ja bym cię
21 I,13 | modlił:~- Mogęż ja wierzyć? - odrzekła dziewczyna.~- Możesz, jak
22 I,24 | Boże i waćpanu szczęście! - odrzekła panna Aleksandra.~I stała
23 II,8 | więcej, ale szczerzej - odrzekła ściągając wedle ówczesnej
24 II,8 | ćma nie boi się pochodni - odrzekła wdzięcząc się i krygując
25 II,8 | waszej książęcej mości - odrzekła Oleńka.~Po rozejściu się
26 II,10 | Jeśliś mi waćpan życzliwy - odrzekła na to panna - to uczyńże
27 II,10 | rumieńce wybiły na policzki i odrzekła cichym, do szmeru liści
28 II,10 | tchnienia, do godziny śmierci! - odrzekła ze łkaniem.~Jeszcze nie
29 II,19 | posła, lecz ona wręcz im odrzekła:~- Nikt inny nie chciał
30 II,35 | do mnie przyprowadzał - odrzekła obojętnie księżna Gryzelda. -
31 II,36 | chodzi też o nic więcej - odrzekła księżna - jeno byś ją do
32 III,16| Nie bój się..." - a ona odrzekła, iż właśnie boi się, by
33 III,16| tego, panie kawalerze - odrzekła żywo panna widząc, że młody
34 III,16| gdzie schronić.~Oleńka nie odrzekła nic.~Ketling czekał jeszcze
35 III,17| ratunku myśleć trzeba - odrzekła Oleńka.~I nuż przedstawiać
36 III,20| trzeba porzucić tę służbę - odrzekła patrząc nań ze współczuciem
37 III,20| znowu?~- Ketling odmawia - odrzekła dziewczyna.~- Wszystko tu
38 III,20| tylko nie chce on pomóc - odrzekła skarżąc się jak małe dziecko -
39 III,20| sumienia!~A gdy Oleńka nie odrzekła nic, tylko jeszcze mocniej
40 III,21| strzygąc spod czoła oczyma odrzekła:~- Ej, daleko mnie do aniołów!
41 III,21| płaczesz?~- Od radości - odrzekła na to Oleńka - ale i ze
42 III,21| Już my tego próbowali - odrzekła Oleńka.~- I nie udało się
43 III,21| i Zagłoba.~- Znam ich - odrzekła ze zdziwieniem Anusia -
44 III,21| nie widziała?~- Ej, nie! - odrzekła Anusia - przecieby głośno
45 III,21| A ja mówię, że skoro - odrzekła tupiąc nóżką - bo skoro
46 III,21| dopuści.~- Braun pogrążon! - odrzekła cienkim głosikiem i spuszczając
47 III,21| Fitz-Gregory?~- Pogrążon! - odrzekła jeszcze cieniej.~- A Ottenhagen?~-
48 III,21| przeszkodzą?~- Pójdą z nami!... - odrzekła wyciągając główkę i mrużąc
49 III,21| przychodzą tu tak późno - odrzekła Oleńka - a najlepszy dowód
50 III,21| wróży.~- Raczej dobrze - odrzekła panna.~Na to Ketling:~-
51 III,21| pomyślnych.~- Znajdę! - odrzekła Anusia stukając pod suknią
52 III,21| Babinicza widziałam w Zamościu - odrzekła prędko Anusia - i gdybym
53 III,22| wyprawą się stało.~Oleńka nie odrzekła nic; miecznika oczywiście
54 III,22| wszystko musi podobać - odrzekła wzdychając Anusia.~Książę
55 III,23| niewypowiedzianą pogardą odrzekła:~- Wiedziałam - i cóż?~-
56 III,23| Prawda, Anusiu, prawda! - odrzekła Oleńka.~- Nie turbujże się,
57 III,23| Przed panem Babiniczem! - odrzekła dygając z wielką ceremonią.~-
58 III,29| mniejszy grubian.~- A może - odrzekła na to w zamyśleniu Oleńka -
59 III,31| nie chcę o nim myśleć! - odrzekła.~- Bo to widzisz... pochudłaś...
60 III,31| się spełnić?~- Nigdy! - odrzekła Oleńka. - Dziaduś zostawił
61 III,32| Na wieki wieków... - odrzekła półgłosem Oleńka. I więcej
|