Tom, Rozdzial
1 I,2 | mogli wyjść, bo już ze trzy godziny byli za stołem, zabawiając
2 I,4 | zbereźniki, tam człek dnia i godziny niepewny.~Billewiczówna
3 I,4 | znów ruszyli rysią. Po pół godziny drogi przybyli do karczmy
4 I,10 | począł pisać.~Po upływie pół godziny zasypał kartę, uderzył po
5 I,10 | znikli z oczu.~Po upływie pół godziny pan wojewoda poznański kazał
6 I,12 | cekhauz za pałacem.~W pół godziny później siedzieli już w
7 I,12 | gada, a we dnie przez całe godziny naradza się z Harasimowiczem.~-
8 I,17 | Tymczasem upłynęło pół godziny, godzina, dwie, a pan Kowalski
9 I,21 | Tejże nocy, najdalej we dwie godziny po odjeździe oddziału Wołodyjowskiego,
10 I,25 | I wszedł do izby.~W pół godziny później ukazał się, znowu,
11 I,26 | nie dojrzała. Przez dwie godziny będą cię czekać, przez trzecią
12 II,1 | nimi, gdy po upływie pół godziny do nozdrzy ich doszedł zapach
13 II,2 | Tymczasem upłynęło z pół godziny; stary kręcił się coraz
14 II,2 | nad wami, że ani dnia, ani godziny pewni być nie możecie. Tak
15 II,7 | nieco.~I wyszedł.~W dwie godziny później Janusz, z oczyma
16 II,10 | ostatniego tchnienia, do godziny śmierci! - odrzekła ze łkaniem.~
17 II,13 | Lecz ledwie upłynęło pół godziny, dwaj ojcowie ukazali się
18 II,15 | kraszonej, podesłać.~Jakoż w pół godziny potem pojawiły się niewiasty,
19 II,15 | już była. Na szańcach od godziny panowała cisza zupełna.
20 II,15 | Kmicic pochód zamykał.~W pół godziny natknął się na oddział Janicza,
21 II,15 | wyszło po niego i w pół godziny później przynieśli ciało,
22 II,17 | Upłynął kwadrans, potem pół godziny, potem godzina, długa jak
23 II,18 | sobą drogę, po upływie pół godziny usłyszał lekki szmer wprost
24 II,18 | gotowych. Nie wiecie dnia i godziny!~- Mam też więcej niż jeden
25 II,18 | wyszedł ze stodoły.~W pół godziny później roztoczyły się naokół
26 II,21 | oblegali, że wszyscy dnia i godziny twego powrotu wyglądają.
27 II,22 | odpowiedział Kmicic - bo dnia i godziny nie będzie wiedział, a choćby
28 II,22 | bo nie wiecie dnia ani godziny... Tyzenhauz! idź, wydaj
29 II,23 | Upłynął kwadrans, po czym pół godziny i godzina.~- Czy uważacie,
30 II,29 | sapieżyńskich; lecz w dwie godziny później zaniemógł tak, iż
31 II,29 | lubo życie jego niemal na godziny się już liczyć mogło, przecie
32 II,39 | Było to w południe.~W dwie godziny później przednie straże
33 II,41 | się zupełnie.~Upłynęło pół godziny, godzina. Za oknem słychać
34 III,2 | Trawili też na naradach całe godziny. Sapieha zresztą nie sądził,
35 III,3 | Forgella mu poślę.~Jakoż w pół godziny później Forgell z czysto
36 III,5 | Zagłoba poszli za nim, a w pół godziny później siedli na koń i
37 III,9 | otwartym polu czoło i w dwie godziny później nie pozostała jedna
38 III,9 | by na koń siadano!~W pół godziny później wojsko ruszyło i
39 III,11| bo o podkurku słucham od godziny, ale go jakoś nie widzę.~-
40 III,15| lawety i po upływie pół godziny kilkanaście paszcz wyjrzało
41 III,17| rajtarski Kyritz. Obradowali do godziny trzeciej w nocy, a celem
42 III,20| zemdlony, a gdy po upływie godziny straż pałacowa znalazła
43 III,21| jesteśmy, dnia niepewni ani godziny...~- Jakże to? U księcia
44 III,24| ostrołęcki.~Tymczasem w pół godziny później odkryto znów dwa
45 III,25| ostrołęcki.~Tymczasem w pół godziny później odkryto znów dwa
46 III,26| jest za dwie lub za trzy godziny.~Tu padli sobie znów w objęcia.~-
47 III,27| nadciągającemu wojsku każdej godziny znać dawał, co się w obozie
48 III,27| nieprzyjaciela okiem rzucić.~Po pół godziny drogi trafił w łozie nad
49 III,27| wycia zwyczajne.~We dwie godziny, jak przepowiedział Kmicic,
50 III,27| Tymczasem upłynęło pół godziny i okrzyk "bij!" nie dawał
51 III,27| wypuszcza konia i w pół godziny wraca bez kołpaka, z przerażeniem
52 III,29| nieprzyjacielowi odpór.~W pół godziny nowa bitwa, ale także na
|