Tom, Rozdzial
1 I,1 | to być! Przecie tu jest kilkanaście zaścianków... wszyscyż to
2 I,3 | sunął naprzód i ucałowawszy kilkanaście razy rękę panienki rzekł:~-
3 I,4 | spostrzegli kawalerowie kilkanaście sani wysłanych grochowinami
4 I,10 | słuchamy! - ozwało się kilkanaście głosów.~Błazen począł mrugać
5 I,10 | się obaj; ale ledwie uszli kilkanaście kroków, jeden ogromny wybuch
6 I,10 | wyjeżdżał pan starościc w kilkanaście sług otwarcie z obozu do
7 I,10 | kilkakroć wzburzonym tłumom. Kilkanaście tysięcy ludzi stało do świtania
8 I,10 | dział, a książę Jeremi jeno kilkanaście oktaw i granatników.~- Ale
9 I,10 | między szlachtą, natychmiast kilkanaście tysięcy szabel zabłysło
10 I,13 | powitania od posłów, z którymi kilkanaście słów uprzejmych zamienił,
11 I,13 | paktować! Bić! - powtórzyło kilkanaście silnych głosów. - Bić, bić!~
12 I,22 | okrzykowi żołnierzy. Jakoż kilkanaście głosów z lękliwszych piersi
13 II,5 | jedzie. Ale choć koni mieli kilkanaście w tabunku, przecie mi się
14 II,9 | wprost do Przasnysza. Na kilkanaście stajań przed miastem ogarnął
15 II,9 | jęcząc, bo ich z podwodami po kilkanaście mil ciągano. Szczęśliwy,
16 II,14 | fala. Wnet rozpadła się na kilkanaście większych i mniejszych części.
17 II,14 | Maryja!...~ ~Tu wybuchło kilkanaście granatów; trzask dachówek
18 II,15 | strzelenia armat, połyskiwało kilkanaście ogni, ale przy samych szańcach
19 II,17 | człowieka wraz z lontem o kilkanaście kroków. Ten upadł na otwarty
20 II,19 | wysadzają? - powtórzyło kilkanaście głosów.~Wtem uczynił się
21 II,19 | niż odwiązywać go z wolna. Kilkanaście par oczu utkwionych było
22 II,21 | się. W ławkach klęczało kilkanaście postaci z twarzami ukrytymi
23 II,23 | śnieg walił tak gęsto, że na kilkanaście kroków nie było można dojrzeć
24 II,23 | ludzki, parskanie koni i kilkanaście ciemnych postaci zamajaczyło
25 II,41 | czas lektyka oddaliła się o kilkanaście kroków.~A junakowi włos
26 II,41 | huk. Szeregi złamały się. Kilkanaście głosów krzyknęło:~- Niech
27 II,42 | na rzekę, rzucił w wodę kilkanaście pokruszonych gałązek, aby
28 III,1 | nastaną.~Król dał wojsku kilkanaście godzin spoczynku; tymczasem
29 III,3 | Drugiego dnia przyszło królowi kilkanaście dział, które ledwie że wciągnięto
30 III,3 | nieprzyjaciela, pościągał na kilkanaście mil wkoło ludzką i końską
31 III,4 | doskonale, bo jechał z boku, o kilkanaście kroków od żołnierzy.~- Czarniecki!
32 III,4 | podprowadził husarzy na kilkanaście kroków i gdy szli już w
33 III,6 | nogach, Roch zbliżył się o kilkanaście sążni. Wówczas wyprostował
34 III,6 | szablach w puch.~Za czym kilkanaście krwawych rąk wyciągnęło
35 III,8 | począł patrzeć pod blask.~O kilkanaście kroków od brzegu Kmicic
36 III,9 | ROZDZIAŁ 9~Upłynęło dni kilkanaście. Król siedział ciągle w
37 III,9 | ciemność. Karczma była o kilkanaście stajań. Zbliżywszy się do
38 III,12| wcale nie było go widać, bo kilkanaście kartaunów ziało nań ogniem
39 III,12| ja! - ozwało się zaraz kilkanaście głosów.~- Kto pierwszy się
40 III,13| wcale nie było go widać, bo kilkanaście kartaunów ziało nań ogniem
41 III,13| ja! - ozwało się zaraz kilkanaście głosów.~- Kto pierwszy się
42 III,15| i po upływie pół godziny kilkanaście paszcz wyjrzało przez puste
43 III,19| uderzeniu obuszkiem leżał dni kilkanaście, krew od czasu do czasu
44 III,24| książę podjazdy ordynował po kilkanaście koni we wszystkie strony
45 III,25| książę podjazdy ordynował po kilkanaście koni we wszystkie strony
46 III,28| Billewiczów przyprowadzał po kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt
47 III,29| po każdym ataku zostawało kilkanaście ciał końskich i ludzkich
48 III,30| jeźdźcy zbliżyli się na kilkanaście kroków, następnie jeden
49 III,31| ksiądz.~Przez następnych dni kilkanaście co dzień posłańcy latali
|