Tom, Rozdzial
1 II,4 | się w boki:~- Jestem pan Rzędzian z Wąsoszy - rzekł z dumą.
2 II,4 | waćpan idziesz - odparł pan Rzędzian, który od niejakiego czasu
3 II,4 | pan Wołodyjowski - odparł Rzędzian - to pewnie jego podjazd.
4 II,4 | Czyi to ludzie? - spytał Rzędzian.~- A ktoś waćpan sam?~-
5 II,4 | Czyi ludzie? - powtórzył Rzędzian biorąc się w boki.~- Laudańscy,
6 II,4 | Skrzetuskich? - zakrzyknął Rzędzian. - Zali jeden z nich nie
7 II,4 | to mój pan!~Tu spostrzegł Rzędzian, jak dziwnie brzmi taki
8 II,4 | skądści znam!~- Nie - odparł Rzędzian - to szlachta, która z końmi
9 II,4 | wiedzieć.~- Jakże! - rzekł Rzędzian.~Na to Butrym:~- Kiedy tak,
10 II,4 | i szturmakami, ale choć Rzędzian krzyczał: "Bij!" - nie wiedziała,
11 II,4 | od jednych i od drugich.~Rzędzian trzymał się ostrożnie poza
12 II,4 | oddychał ciężko i milczał, więc Rzędzian mówił dalej:~- Ja tam ni
13 II,4 | sprawiedliwości tak i było - rzekł Rzędzian.~- Czekaj... Powiedz jeszcze
14 II,4 | lepiej jeszcze było - rzekł Rzędzian.~- Po co ci znaku?~- Bo
15 II,4 | zdjął pierścień z palca. Rzędzian zaś przyjął go skwapliwie
16 II,4 | jegomości.~W godzinę później Rzędzian wraz ze swymi wozami, z
17 II,4 | szczerze - mówił do siebie Rzędzian. - Kupy zawsze się lepiej
18 II,4 | równie bezskutecznie jak Rzędzian łamał sobie głowę stary
19 II,5 | ROZDZIAŁ 5~Rzędzian nie miał zamiaru zostawać
20 II,5 | jechać dalej, nie tracił Rzędzian czasu i w godzinę później
21 II,5 | ciepłą wilczurą, doczekał Rzędzian ranka i zaraz udał się do
22 II,5 | Zagłoby. Rozpłakał się aż Rzędzian na widok dawnego pana, któremu
23 II,5 | Zagłoba rzekł:~- Ale ty, Rzędzian, zawsze u fortuny za pazuchą
24 II,5 | okrutnie pobito - objaśnił Rzędzian.~- Kto ich pobił?~- Pan
25 II,5 | klęski i ludzi obejrzeć; więc Rzędzian rzekł:~- A po co mam opowiadać,
26 II,5 | Ten właśnie.~Tu błysnął Rzędzian przed oczy słuchaczom kosztownym
27 II,5 | tym jednym poznałbym cię, Rzędzian, na końcu świata!~- Z przeproszeniem
28 II,5 | Kmicic rozciągnął - wtrącił Rzędzian.~- A dość mi tego pana Kmicica! -
29 II,5 | aby go nie poznali - rzekł Rzędzian.~- A ty, zamiast coś miał
30 II,5 | jak co się przytrafiło.~Tu Rzędzian począł opisywać szczegółowo
31 II,5 | Zagłoba.~- Sam - odrzekł Rzędzian. ~- "Ja (powiada) panu Wołodyjowskiemu
32 II,5 | jedzie?~- Tak jest! - rzekł Rzędzian.~- No, to tam już moc szwedzka.~-
33 II,5 | noc jechał - odpowiedział Rzędzian.~- Widzieliście kiedy takiego
34 II,5 | nic nie zmienił - zauważył Rzędzian - czegóż by to pan Kmicic
35 II,5 | politykę admirował? - odparł Rzędzian.~- Obacz, jak chleb bodzie;
36 II,6 | pana Zagłoby zdumiony, a Rzędzian otworzywszy oczy i usta
37 II,6 | zapanowała zupełna, jeden tylko Rzędzian nie śmiał być z nim jak
38 II,6 | głowa, to pewno! - rzekł Rzędzian.~- Co? hę? - rzekł Zagłoba,
39 II,6 | wielmożności... - odpowiedział Rzędzian.~- Ot, moja myśl! - mówił
40 II,6 | powtórzył z zachwytem Rzędzian spoglądając z coraz większym
41 II,6 | i powagą po obecnych, aż Rzędzian zerwał się z ławy, a pan
42 II,6 | zawtórował trochę cieniej, Rzędzian chlipał także albo udawał,
43 II,6 | zakrzyknął w uniesieniu Rzędzian. - Wasza wielmożność już
44 II,6 | Inkaustu, piór, papieru! Rzędzian, pojedziesz z pismem!~-
45 II,28| pohańbić Twój przybytek!~Tu pan Rzędzian westchnął i rzekł:~- Bo
46 II,28| poganami bronić! - dodał Rzędzian.~- Którzy symulują, że w
47 II,33| posądził!~Usłyszawszy to Rzędzian wyprawił zaraz Tatara z
48 III,4| pan dzierżawca z Wąsoszy, Rzędzian. Niewielkie dał on dotąd
|