Tom, Rozdzial
1 I,1 | rozległych polach stojące: "Ktoś ty jest? jakiś jest? Żyw
2 I,7 | powtórzył posłaniec.~- Ktoś ty jest? - pytał pan Wołodyjowski.~-
3 I,10 | Potem nie mijał dzień, by ktoś z dygnitarzy nie zjechał:
4 I,10 | stał się jeszcze większy. Ktoś puścił nagle wieść, że różnowiercy,
5 I,12 | to dla mnie... A jeżeli ktoś jeszcze będzie na niewdzięczność
6 I,12 | nie schodzą? Widać, znowu ktoś godny będzie przejeżdżał.~
7 I,12 | warczeć.~- Oho! to, widać, ktoś większy od księdza biskupa
8 I,14 | prócz niego jest jeszcze ktoś i chodzi za nim, i szepce
9 I,14 | napełniał jego duszę, a ktoś znów poczynał szeptać mu
10 I,17 | waszmościowie! - rzekł.~- Tu już ktoś siedzi - rzekł gramoląc
11 I,21 | początkowo nie chciał, by ktoś bez wahania całą swą fortunę
12 I,21 | dłużej, poznasz, że gdy ktoś chce czegoś na świecie dokazać,
13 I,24 | zamyśleniu Charłamp. - Gdyby tak ktoś rok temu albo dwa powiedział,
14 I,25 | szczególnej postawy, którą gdy raz ktoś ujrzał, na zawsze musiał
15 II,1 | nie tego, by znalazł się ktoś taki, kto by po panu Kmicicu
16 II,2 | Matko Najświętsza! Musiał ktoś okrutnie blisko do waszej
17 II,2 | przyłożyć. Okrutnie blisko ktoś strzelił, dobrze, że waszej
18 II,4 | pruskie i rozprawiała, a coraz ktoś nowiny przywoził. Nie dopytując
19 II,4 | spytał Rzędzian.~- A ktoś waćpan sam?~- Starosta z
20 II,6 | naprzeciw wrzeszcząc tak, że ktoś, co by słyszał z dala te
21 II,11 | los jego dzielili, coraz ktoś go opuszczał i do Szwedów
22 II,11 | wewnątrz osobie.~"Musi być ktoś znaczny..." - pomyślał Kmicic.~
23 II,11 | koliskiem - z dala rzekłbyś, że ktoś zawiesił nad ziemią olbrzymią
24 II,19 | Nic więcej? - spytał ktoś z tłumu.~- Nic więcej -
25 II,21 | z ubioru, że to musi być ktoś znaczny, gdyż i wszyscy
26 II,21 | jego widok zdawało się, że ktoś mu żelazną dłonią ścisnął
27 II,23 | bliznę Kmicica. - Dobrze cię ktoś szablą przejechał.~- To
28 II,26 | Chowańskiego podchodził. Ktoś ty jest? Zaliś ty naprawdę
29 II,28 | co zawsze powtarzał, gdy ktoś o Anusi wspomniał:~- Co
30 II,28 | życiu nie widziałem, żeby ktoś taki był na afekta łasy.
31 II,29 | Lecz on rzekł:~- Jakoby mi ktoś z piersi zlazł: lżej mi...~
32 II,29 | uradowało go wspomnienie, że był ktoś od niego winniejszy.~Wkrótce
33 II,33 | Słyszałem na własne uszy, jak ktoś wykrzyknął przy nim: "Nie
34 II,34 | na spoczynek, gdy nagle ktoś począł skrobać we drzwi
35 II,34 | coraz to się zdarzało, że ktoś nadjeżdżał blisko i nagle
36 II,35 | Kmicicowi, pytając ciągle: Ktoś jest, taki urodziwy? skąd
37 II,41 | szeptać:~- Krzyknij mu w ucho, ktoś jest, i rozbij łeb w drzazgi...
38 III,1 | wyjeżdżał, zbliżył się do mnie ktoś ze starszyzny, człek potężny,
39 III,4 | między nich w środek.~I nimby ktoś okiem zdołał mrugnąć, już
40 III,7 | pogawędzim do rana.~- Jak tylko ktoś mądrze mówi, nie ja się
41 III,21| wiktorie łatwiejsze.~- Jest tam ktoś, co za nich wszystkich stanie.~-
42 III,21| czole.~- Bom mniemała, że to ktoś nasłany. Czy ja wiem wreszcie?
43 III,21| sami zdrajcy noszą. Bo był ktoś, który króla podejmował
44 III,22| wstyd było wyznawać, że ktoś jednego z Billewiczów, jak
45 III,22| Loewenhaupta lepiej, że zostanie ktoś poważniejszy od Patersona.~-
46 III,29| wilczemu, ciągnie na krok ktoś trzeci, który lubo żadnych
47 III,31| głosem - niech w tej chwili ktoś do Upity rusza!~Miecznik
48 III,32| i tętent kopyt końskich. Ktoś krzyknął przed progiem kościoła: "
|