Tom, Rozdzial
1 I,5 | powstały mu na głowie, tak straszny widok uderzył jego oczy...
2 I,5 | niewiast ukazał się pan Kmicic, straszny, czarny od dymu, krwawy,
3 I,7 | się słyszeć świst krótki, straszny, potem stłumiony krzyk...
4 I,13 | Bóg jeden wiedział, jak straszny nieraz żal gryzł jej serce
5 I,16 | pomyśli, że nie taki diabeł straszny, jak go malują, a trzeciego
6 I,17 | na sumieniu, wierzaj mí, straszny to ciężar!~- At! co wuj
7 I,17 | rzekł Stankiewicz.~- Straszny człek! - dodał Stanisław
8 I,18 | na pozór nieznacznym, i straszny był przez te ruchy małe,
9 I,22 | myśl o tym chwycił go gniew straszny. Uspokoił się dopiero, gdy
10 I,22 | Radziwiłł pohamował jednak straszny gniew, który pochwycił go
11 I,25 | pójdę ślepo za jego fortuną. Straszny on czasem i niezbadany,
12 II,12 | i policzek, zsiniała, i straszny był pan Babinicz grożąc
13 II,15 | Patrzcie jeno, nie tak straszny ów nieprzyjaciel i jego
14 II,15 | z pistoletu. Wtem krzyk straszny i wraz z nim salwa wystrzałów
15 II,16 | nowego wroga napytał... To straszny człek!~- E! jeden więcej,
16 II,18 | cicho, ale był to śmiech tak straszny i szczery, że Miller przestał
17 II,18 | takiego...~Nagle urwał.~Jakiś straszny, nieludzki głos wydobył
18 II,18 | Dziękuję...~- To my! -Odrzekł straszny starzec. - Matko Boska!
19 II,18 | utkwione w Kmicica, wyrażały straszny ból i nieme błaganie o litość,
20 II,19 | śladu. Wiedziałem, że to straszny człowiek. Reputacja jego
21 II,19 | przede mną jako żywa. Ten straszny człek pobił tamtych, tego
22 II,19 | przewyższał! Kmicic, Kmicic! ów straszny Kmicic, którego Litwa sławi!~-
23 II,22 | przecie mówię, że na tak straszny występek nikt by się nie
24 II,29 | Częstochowy, gdy jeden krzyk straszny wyrwał się z piersi niezmiernego
25 II,41 | książę pozostał sam.~- To straszny człek! - rzekł sam do siebie.~
26 III,4 | niespodzianie na kulbakę wychynął, straszny jak żbik, gdy między trwożne
27 III,4 | widzów wyrywał się krzyk straszny. Chwilami rozlegał się płacz
28 III,6 | nań owe piętna, stawał się straszny. Kozacy przezwali go swego
29 III,6 | w kulbace jak do cięcia. Straszny był... Oczy wyszły mu na
30 III,7 | ziemia pod nogami, grzmot straszny i huk targnęły powietrzem,
31 III,7 | Skrzetuskich Zagłoba. - Czarniecki straszny wojennik i szczera dusza,
32 III,9 | współbraci. Pobojowisko straszny przedstawiało widok. W niektórych
33 III,11| wydał krzyk przeraźliwy i straszny, że aż konie spłoszyły się
34 III,15| pomruk przeszedł w huk tak straszny, jakby grzmoty poczęły w
35 III,15| szlachcic wpadł w gniew tak straszny, że mowa była mu przez jakiś
36 III,22| nie poznosił na podjazdach straszny Babinicz, przeszli do pana
37 III,23| o girlakolskiej klęsce. Straszny niedawno Sakowicz zmalał
38 III,23| potężnego tatarskiego zastępu straszny Babinicz; wszystkie partie
39 III,24| dlatego Gosiewski nie był mu straszny. Nie spodziewał się wprawdzie
40 III,25| dlatego Gosiewski nie był mu straszny. Nie spodziewał się wprawdzie
41 III,27| Michała Radziwiłła.~Krzyk straszny: "Bij, zabij!", zagrzmiał
42 III,27| jedną całość. Rozległ się straszny dźwięk żelaza, szybki jak
43 III,27| zbliżył się do księcia.~Straszny był, bo blady z umęczenia
44 III,28| rozpaczy przywiedzion mógł być straszny.~Rada jednak była sama w
45 III,28| osinowy liść, a w końcu płacz straszny, rozpaczliwy wyrwał się
46 III,30| Jać nic nie powiem.~Nagle straszny gniew schwycił pana Andrzeja
|