Tom, Rozdzial
1 I,12| czyniono. Zaciągałem ja, Stankiewicz i niejaki Kmicic, chorąży
2 I,12| Kmicic, Niewiarowski i Stankiewicz przyprowadzili tu już swoje
3 I,13| inaczej! - mówił pan Michał Stankiewicz, stary i doświadczony żołnierz. -
4 I,13| chcieli. Słusznie jegomość pan Stankiewicz mówi, że nietędzy z nich
5 I,13| może być inaczej - odparł Stankiewicz. - Nieraz to bywa, że się
6 I,13| mówił stary pułkownik Stankiewicz do Zagłoby - ale im posępniejszy,
7 I,13| ręku! - zakrzyknął stary Stankiewicz. - Nie przyszłoby do tego,
8 I,13| siwy jak gołąb pułkownik Stankiewicz zabrał głos i począł błagać:~-
9 I,13| szli ku niemu, a sędziwy Stankiewicz klęknął na środku sali,
10 I,13| hetmanie nasz! - błagał stary Stankiewicz - zmiłuj się nad sobą i
11 I,13| po trzykroć zdrajco!~Wtem Stankiewicz w uniesieniu rozpaczy wyciągnął
12 I,13| najwyższy godnością, i Stankiewicz, najstarszy wiekiem, i Hoszczyc,
13 I,16| Ogłosisz, że Mirski, Stankiewicz i Wołodyjowski natychmiast
14 I,17| wyciągnięte na słomie.~- Mirski, Stankiewicz, Oskierko! - ozwały się
15 I,17| zdrajcami! - odpowiedział Stankiewicz.~- A ja bym wolał kulą w
16 I,17| konfident - odpowiedział Stankiewicz.~- A ja tak myślę - rzekł
17 I,17| jedziemy? - pytał stary pan Stankiewicz.~- Po nocy nie mogę rozeznać -
18 I,17| pewnie nie zgodzi - odparł Stankiewicz - bo noc ciemna, łatwo by
19 I,17| Niech go kaduk! - zakrzyknął Stankiewicz.~- Zdjął hełm i żółtą opończę
20 I,17| Szukaj wiatru w polu! - rzekł Stankiewicz.~Kowalski zwrócił się ku
21 I,17| godnością i znaczeniem.~Stankiewicz dodał:~- Gdzie aspanu kazali
22 I,17| mówił uśmiechając się Stankiewicz.~- Słusznie pan Oskierko
23 I,17| Nie! i pan Mirski, i pan Stankiewicz, najlepsi żołnierze, najcnotliwsi
24 I,17| łańcuchami spętano - rzekł Stankiewicz - bo to nic, że ucieknie,
25 I,17| potrafi się zastawić? - pytał Stankiewicz.~- Jakże! Toż on na oczach
26 I,17| Nie! dalibóg! - zakrzyknął Stankiewicz - takiego jeszcze nie widziałem!~-
27 I,17| czasy pamiętam! - rzekł Stankiewicz.~- Tegoście waszmościowie
28 I,17| Panie miłosierny! - mówił Stankiewicz wznosząc oczy ku niebu.~-
29 I,17| wielki żołnierz! - odparł Stankiewicz. - Nie masz już takiej gęby
30 I,17| zobaczył - odpowiedział Stankiewicz - ale teraz już mi się wydaje,
31 I,17| szwedzkiej piechocie! - wtrącił Stankiewicz. - Jazda, choć wspaniałą
32 I,17| pułkownik.~- To jegomość pan Stankiewicz...~- Ja mam swoją chorągiew
33 I,17| Jako Salomon! - dodał Stankiewicz.~Pan Zagłoba rósł jak na
34 I,17| pięć lat już służę! - rzekł Stankiewicz.~- Straszny człek! - dodał
35 I,17| głosy za tym dadzą - dodał Stankiewicz.~- Jako żywo! - rzekł pan
36 I,17| to dlaczego nie? - odparł Stankiewicz.~- Pewnie tam Radziwiłł
37 I,18| skoczyli z rezerwą Mirski i Stankiewicz mając pod sobą część laudańskich
38 I,18| niech kule biją! - rzekł Stankiewicz.~- U waści kanclerski rozum -
39 I,19| będzie! - rzekli Oskierko i Stankiewicz.~- Rzecz nie jest łatwa -
40 I,20| Zagłoba, dwaj Skrzetuscy, Stankiewicz, Oskierko i pan Roch Kowalski.~-
41 I,20| położył.~- I z mojej! - rzekł Stankiewicz. - A Niewiarowskiego ludzi
42 I,21| tacy ludzie, jak Mirski, Stankiewicz i Oskierko, nie licząc samego
43 II,29| starszyzna. Zbliżył się więc Stankiewicz i dwaj Skrzetuscy, i Horotkiewicz,
|