Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
trzynastu 1
trzysta 18
trzystu 7
tu 1074
tubalny 1
tubalnym 1
tuj 1
Frequency    [«  »]
1311 kmicic
1185 mnie
1110 jeszcze
1074 tu
1064 mi
1035 jego
943 bylo
Henryk Sienkiewicz
Potop

IntraText - Concordances

tu

1-500 | 501-1000 | 1001-1074

     Tom, Rozdzial
1 I,1 | w Lubiczu nie był, jeno tu ptakiem śpieszyłem do nóg 2 I,1 | pokłonić. Prosto z obozu mnie tu wiatr przywiał, daj Boże, 3 I,1 | nocach wzdychałem. Byłbym tu wcześniej przyjechał, ale 4 I,1 | widział?~- Czas na to będzie. Tu pierwsze służby i droższy 5 I,1 | wieczerza przygodzi - proszę!~Tu Oleńka zwróciła się do panny 6 I,1 | waćpan cztery lata, aniś tu zajrzał, to siedź i teraz!~- 7 I,1 | żeniaty na wojnę iść, a tu mnie delicje czekały. Chwała 8 I,1 | a nie dają, to sam weź!"~Tu pan Andrzej przypił się 9 I,1 | Bo ja wiem skąd?!... Dziś tu bywałem, jutro tam! Takem 10 I,1 | szedł.~Byłbym i bez nich tu przyciągnął.~- Pij no, waćpan...~- 11 I,1 | nie może to być! Przecie tu jest kilkanaście zaścianków... 12 I,1 | waćpanny uczynić, ale gdym tu już raz nogą stanął, nikt 13 I,1 | Radziwiłłowie birżańscy nic tu do opieki nie mają!~Panna 14 I,1 | oni ci ciężcy byli. Gdyby tu jakieś niesnaski powstały, 15 I,1 | zawołał Kmicic. - Nic tu już nie wskóram! Miłujesz 16 I,1 | jedzie... pan Andrzej ! Tu Oleńce wydało się, że widzi 17 I,1 | Radziwiłłowie birżańscy nic tu do opieki nie mają..." - 18 I,2 | pełnymi brzuchami stoi.~- My tu już za ciebie oględziny 19 I,2 | Stadninę jutro obejrzym.~Tu Zend zarżał jak koń, a oni 20 I,2 | i śmieli się.~- Takież tu porządki? - spytał uradowany 21 I,2 | były nimi ubrane.~- Łowy tu muszą być przednie, bo widzę 22 I,2 | mości panowie, przytulił nas tu w swoim Lubiczu, nas, biednych 23 I,2 | przepadliśmy z kretesem.. ~Tu się zaciął, przyłożył palec 24 I,3 | ludzie nie rozgadali, bo tu chodzi o moją reputację.~- 25 I,3 | najgorsze. Słyszałem, że tu po zaściankach szlachcianki 26 I,3 | rotmistrzował. Powiada Zend, że tu jest jakiś pułkownik między 27 I,3 | już widać.~- Hej, dobrze tu ludziom na tej Żmudzi, bo 28 I,3 | widzę, jak się patrzy. Ich tu rzadziej nieprzyjaciel pali, 29 I,3 | powtórz jeszcze raz innym, że tu musicie się przystojnie 30 I,3 | czaszki pobitych zwierząt. Tu się zatrzymali poglądając 31 I,3 | rzekł:~- Przyjechaliśmy tu niby kuligiem w tej myśli, 32 I,3 | Poniewieża posłali, a jam tu skoczył do waszej miłości. 33 I,4 | Nic! Zresztą nikt go tu nie ma prawa sądzić, a broń 34 I,4 | Bogu lepiej dziękujmy!~- Co tu zawczasu dziękować?! Jak 35 I,4 | sługę mamy przyjmować. On tu panem będzie, i jego wola 36 I,4 | przyjacielem. Przecie on tu własnego dobra strzeże, 37 I,4 | bąki przy koniu. A teraz tu przyjechali i już wszystkim 38 I,4 | rozpusty! Pierwszego dnia!...~Tu stary Kasjan rozgniewał 39 I,4 | przeciw Bogu! Spokojnie tu bywało jak nigdzie, a teraz 40 I,4 | czynią, co chcą, ale nie tu, w Lubiczu... Niech będą, 41 I,4 | kuszą. Nie ze złością my tu i jadem przeciw niemu przyjechali, 42 I,4 | pan już wrócił, proś, żeby tu przyjechał, a jeśli go nie 43 I,4 | wrócisz więcej do Lubicza... tu zostaniesz. Teraz rozkazuję 44 I,4 | konie były gotowe. Mają tu wstąpić i panienki o czeladź 45 I,4 | mogą być potrzebne.~- Mają tu wstąpić?... to dobrze. Idź 46 I,4 | łowczanko dobrodziko! My tu po drodze do Upity wstępujemy, 47 I,4 | spotkać, to waćpanów kompania!~Tu oczy dziewczyny poczęły 48 I,4 | wściekłością głosem:~- Kiedy nas tu tak wdzięcznie przyjęto... 49 I,4 | konwulsyjnie ręce - pohulalibyśmy tu z panienką po naszemu!...~- 50 I,4 | aby nas opuścił. Zaraz by tu obławę na nas, jak na wilków, 51 I,4 | domem stali, nie wyniosą nam tu piwa grzanego! Nic tu po 52 I,4 | nam tu piwa grzanego! Nic tu po nas! Siadajmy i jedźmy. 53 I,4 | Kokosiński - przyjechalibyśmy tu jeszcze z hubką.~- Może 54 I,4 | mówił Kokosiński - jakie tu chłopy rosłe; jeden w drugiego 55 I,4 | się z którym poprobować!~Tu pan Ranicki począł gołą 56 I,4 | ogromnej i ciemnej. Zastali tu moc ludzi. Szlachta, siedząc 57 I,4 | Ciekaw jestem, co one tu robią?~- Może na tańce przychodzą.~- 58 I,5 | się strudził. Ej! ciepłoż tu, ej! miło w tych Wodoktach, 59 I,5 | jako właśnie w raju. Rad by tu człowiek po wiek siedział 60 I,5 | mieli się śmiać, że mnie tu już na pasku wodzą...~I 61 I,5 | tedy łyczkom : "Zaraz my tu na waszej skórze wypiszemy 62 I,5 | uczynił!~- Jeślim uczynił?...~Tu pan Andrzej skrzywił się 63 I,5 | niczyim imieniu. Nikogo tu sądy ścigać nie będą prócz 64 I,5 | Co mi czynią? kogo ja się tu boję?~- Jeśli waćpan nikogo 65 I,5 | czemu? bo się mnie boją!~Tu pan Andrzej spojrzał chełpliwie 66 I,5 | moi kompanionowie żadnej tu krzywdy ani swawoli się 67 I,5 | udaje, sama byś go polubiła.~Tu pan Andrzej roześmiał się, 68 I,5 | każdą bezecną swawolę. Jakże tu do niego trafić, jak przemówić?~- 69 I,5 | cię i tak wezmę, choćby tu wszystka hołota z zaścianków, 70 I,5 | chleb! Żółcią i octem mnie tu napojono!~- A waćpan to 71 I,5 | sumieniu, i w sercu Oleńki... Tu, gdy wspomniał, że ona jednak 72 I,5 | mnie do złego podniecają."~Tu przyszło mu do głowy, że 73 I,5 | widzieli, jak zobaczą...~Tu zaczął konia z szaleństwa 74 I,5 | Ducha Świętego!~- Strzały tu słychać, tam bitwa! Boże, 75 I,5 | powiedzieć, że nie masz tu nikogo, a teraz do czeladnej 76 I,5 | czeladnej i ze światłem tu przyjść!...~Po czym do Kmicica:~- 77 I,5 | Ludzie ! co się dzieje? czego tu chcecie? - pytała nie mrużąc 78 I,5 | zawołała panna. - Czegóż tu stoicie? gońcie!~- Zali 79 I,5 | stoicie? gońcie!~- Zali nie tu się schronił? My konia pod 80 I,5 | lasem znaleźli...~- Nie tu! Dom był zawarty! Szukajcie 81 I,6 | jeśliby pan Kmicic na powrót tu się zjawił, niechże i jego 82 I,6 | rozedrzeć. Krzywd takich, jakie tu waćpan ludziom wyrządziłeś, 83 I,7 | Pokręcisz waćpanna kuraskiem, tu się leje, że i pływać można 84 I,7 | ma być inaczej. Dobrze mi tu między waćpannami, ale im 85 I,7 | pójdziesz i zapomnisz, a my tu już chyba poschniemy. Któż 86 I,7 | chyba poschniemy. Któż nas tu będzie bronił od napastników?~- 87 I,7 | że się boimy. Dzieci nim tu matki straszą jak wilkołakiem.~- 88 I,7 | wyrwało z pościeli.~- Chodzili tu rozmaici ludzie - mówił 89 I,7 | Jakżeby to on mógł Kozaków tu przyprowadzić?~- Z tak wielką 90 I,7 | jest raptus puellae? Musisz tu gardło dać!~Nastała chwila 91 I,7 | nas nie poniechacie, mam tu baryłkę prochu, i loncik 92 I,7 | wysadzę, wszystkich, co tu , i siebie... tak mi dopomóż 93 I,7 | Niech przysięgają!~- Kupą tu, waszmościowie, kupą! - 94 I,7 | ciszy grobowej:~- Wszystkich tu obecnych waszmościów biorę 95 I,7 | ze sobą zabiorę.~- Panna tu zostanie - odparł pan Wołodyjowski - 96 I,7 | mniejsza z tym!... Który tu pan Wołodyjowski?~Mały pułkownik 97 I,7 | spytał żywo Kmicic.~- Tu... podwórzec równy jak stół.~- 98 I,7 | ale niechże Bóg sądzi, kto tu pierwej został skrzywdzony. 99 I,7 | mniejsza z tym, dość że tu nikomu zła nie uczynili, 100 I,7 | boskie zaprzysięgnę, żem tu bez złych chęci w te strony 101 I,7 | przyjechał, a jakże mnie tu przyjęto?... Ale niech będzie 102 I,7 | rzekł:~- Nie potrzeba mi tu jatek!... Waszmościowie 103 I,7 | satysfakcję niż z umarłego. A kto tu umie rany opatrywać?~- Krzych 104 I,7 | przerwał Wołodyjowski - tu o waćpannę chodzi!~Wówczas 105 I,7 | panienka ręce umyć... Ot, tu jest woda. Miłosierne w 106 I,7 | poskoczył ku niej.~- Nic tu po waćpannie! Okazałaś chrześcijańskie 107 I,8 | bałamuctwom koniec będzie.~Tu panu Wołodyjowskiemu przesunął 108 I,8 | niepospolitą usługę oddał.~- Co tu zwłóczyć! - mówił sobie. - 109 I,8 | Trzeba tentować.~Ba! ale tu wojna za pasem. Ręka zdrowa. 110 I,8 | bandurze brzdąkał.~- A co ty tu robisz? - pytał pan Wołodyjowski.~- 111 I,8 | zdjęto.~- Ja nie ucieknę. Tu zdechnę jak sobaka.~- Takżeś 112 I,8 | zdechnę jak sobaka.~- Takżeś tu sobie upodobał?~- Komu lepiej 113 I,8 | na polu, to umyka, a mnie tu lepiej. Ja miał nogę przestrzeloną, 114 I,8 | miał nogę przestrzeloną, a tu mnie obwinęła szlachcianka, 115 I,8 | tak mówił:~- Przybyłem tu o zdrowie waćpanny dobrodziejki 116 I,8 | to nikt nie posądzi, bo i tu na Litwie jest szlachta 117 I,8 | że nie przyjechałem się tu chwalić, ale chcę, byś waćpanna 118 I,8 | wdzięków zostać nie mogło...~Tu pan Wołodyjowski upadł na 119 I,8 | waćpanu odpowiadam: nie!~Tu panna zmarszczyła brwi.~- 120 I,8 | mogę...~- Nie masz tedy tu dla mnie szczęścia, jako 121 I,8 | wrócę więcej. Za nic mnie tu mają. Niech i tak będzie. 122 I,8 | przeciw mnie upatrzyła?~Tu pan Wołodyjowski zmarszczył 123 I,8 | może jeszcze ciężej..."~Tu pan Wołodyjowski rozczulił 124 I,8 | miewasz, Nosaczu?! Skądżeś się tu wziął?~Towarzysz, który 125 I,8 | wezmę... Ludzi wojennych tu nie brak, byle było za co 126 I,8 | przyszedł.~- A czemu?~- Bo tu tatarską modą sobie poczynał 127 I,8 | ?~- Jużci! A może ty tu gdzie w konkury jeździsz, 128 I,9 | przyznaję, że niemała to sztuka.~Tu pan Kmicic uśmiechnął się:~- 129 I,9 | Wcale nie w tym zamiarze tu przyjechałem...~- Chybaś 130 I,9 | tym, że inaczej nie byłbym tu przyjeżdżał.~- Już ostrzyli, 131 I,9 | Już ostrzyli, bo ostrzyli tu na mnie języki ! - mówił 132 I,9 | dawniejsza reputacja, jaką tu ze sobą gotową przywieźli, 133 I,9 | spostponowała; po wtóre: gdy cię tu Domaszewicze dźwigali, to 134 I,9 | Kmicic - tedy... różne mi tu maści na rany przykładają... 135 I,9 | pewny na potępienie.~- Ot, tu jest na to lekarstwo! - 136 I,9 | książę wojewoda mi pisze.~Tu pan Wołodyjowski odczytał 137 I,9 | uniesieniem Kmicic - co ja tu będę w łożu gnił, gdy nieprzyjaciel 138 I,9 | Hej! jest tam który? Sam tu! pachołek, buty podawaj!... 139 I,9 | pachołek, buty podawaj!... Sam tu!... Niechże mnie piorun 140 I,9 | samego siebie ofiarował...~Tu westchnął poczciwy pan Michał 141 I,10 | panów będzie, gdy sam się tu jako palec ostanę.~Skrzetuski 142 I,10 | powiedzieć - rzekł - że Szwedzi tu rzecz główna, a wstyd potem. 143 I,10 | Ukrainie. Nie przysłano nam tu ani dwóch chorągwi, choć 144 I,10 | ich nad swoich, bo gdyby tu było z piętnaście tysięcy 145 I,10 | wyczytać.~- Tedy po co my tu przyszli? Czy waćpan nie 146 I,10 | nie wierzę! - ale po cośmy tu przyszli, to inna materia, 147 I,10 | niełasce! Jako na jatki nas tu wydali.~- A kto winien? - 148 I,10 | wasza miłość, pewnie by tu nas na rzeź nie wydano... 149 I,10 | głosy. - Więc po to nas tu pod nóż wysłano? A wierzym! 150 I,10 | w obozach lub taborach. Tu byli to dygnitarze pilnujący 151 I,10 | w synach swoich... a my tu najpierw ucierpimy. Po naszych 152 I,10 | nastawał.~- Jeśli ja mam tu głowę złożyć i gardło dać - 153 I,10 | zasługa moja nie przepadła.~Tu począł roztkliwiać się nad 154 I,10 | miejscami zieloną od łąk. Tu i owdzie z kęp drzew, za 155 I,10 | będzie uczyniony... cha! cha!~Tu otyły człowiek zdjął kapelusz, 156 I,10 | nikomu innemu wielkorządztwa tu nie powierzy.~Otyły człowiek 157 I,10 | Wittenberg - rzekł - jako poseł tu przybył i bezpiecznie odjechać 158 I,10 | Każdemu wolno! Niech się tu nikt nad drugich nie wynosi.~ 159 I,10 | trwóżcie się! Nie jako wrogowie tu przybywamy. Od was samych 160 I,10 | sobą nie macie litości...~Tu głos zdrajcy zadrgał, jakoby 161 I,10 | i odrzekł:~- Nie sejmik tu, więc i veto nie na miejscu. 162 I,10 | rumowisko uczynić mogą.~Tu umilkł, a po chwili spytał:~- 163 I,10 | chorągwie korzystały...~Tu umilkł i słuchał chciwie 164 I,10 | donośniej w całym obozie.~Tu na oczach wszystkich wojewoda 165 I,11 | się nie zatknę...~Lecz nie tu był jeszcze koniec jego 166 I,11 | Szelmą jestem, jeślim zeł...~Tu pan Zagłoba - on to był 167 I,11 | mają dokuczać! Wcale się tu przystojnie zachowali - 168 I,11 | duchem pójdą... Tak, tak...~Tu przymknął oczy, po czym 169 I,11 | nie mając żony ni dzieci, tu przyjechałem do brata w 170 I,11 | po całym kraju rozleją.~Tu umilkli wszyscy. Jan siedział 171 I,11 | i o obronie myśleli, bo tu jeszcze nikt o niczym nie 172 I,11 | jeszcze nikt o niczym nie wie.~Tu zwrócił się do pana Zagłoby:~- 173 I,11 | znasz tutejszej szlachty. Tu jednego takiego nie upatrzysz, 174 I,11 | zwierzętom. Nocami odzywały się tu ryki żubrów i niedźwiedzi 175 I,11 | obowiązany był składać.~- Nudno tu będzie, bo nudno! - mówił 176 I,11 | puszczę. Dwadzieścia lat już tu żyję, a i ja jej nie znam, 177 I,11 | rok zjeżdża. Będzie wam tu jak w niebie, jeśli nuda 178 I,12 | przyjechał, a my tak samo tu jechali myśląc, że pierwsi 179 I,12 | pan Michał i konsternacja tu okrutna... Pierwszego dnia 180 I,12 | weźmie do Szwedów i pewno ich tu nie będziem czekać, ale 181 I,12 | Wołodyjowski - że skoro się tu szlachta ruszy, to się kupa 182 I,12 | na Ukrainie zajęte. Ale tu, widzę już, co się stanie. 183 I,12 | Stankiewicz przyprowadzili tu już swoje chorągwie; waszmościna 184 I,12 | Przyjdzie i twoja kolej. Na nic tu szukanie i właśnie wtedy 185 I,12 | schronisko; niechbym był tu żywota dokonał... Niedźwiedź 186 I,12 | osobnym pozwoleniem. Miody tu sławne.~Zagłoba przetarł 187 I,12 | to jacyś grzeczni ludzie tu mieszkają. Co to za okrutną 188 I,12 | zjazd w Kiejdanach. Pełno tu zawsze szlachty i panów, 189 I,12 | wszystkiej Żmudzi, którzy tu pod osłoną Radziwiłłów bezpiecznie 190 I,12 | luterski. Myślicie zaś, że tu mieszczanie Polacy albo 191 I,12 | nic z niej nie zostało. Tu w podziemiach, leży ojciec 192 I,12 | papiernia od księcia założona, a tu obok drukarnia, w której 193 I,12 | nie wciąga. Lucyper mógłby tu tak dobrze panować jak i 194 I,12 | że się tam to stało, ja tu przyjechałem w tej nadziei, 195 I,12 | przyjechałem w tej nadziei, że tu nic podobnego się nie stanie.~- 196 I,12 | nowej wojnie.~- A u was tu co słychać? - pytał Wołodyjowski.~- 197 I,12 | wzdychamy. Tymczasem listy tu latają: od księcia kurlandzkiego, 198 I,12 | zapomną.~- A książę Bogusław tu jest? - pytał Wołodyjowski.~- 199 I,12 | wiedzieć będą... więc powiem... Tu się nadzwyczajne jakieś 200 I,12 | dwoma dniami przyjechał tu pan Judycki, kawaler maltański, 201 I,12 | nocy, imainujcie sobie (tu pan Charłamp zniżył głos), 202 I,12 | izbie, mówić nie wypada...~Tu pan Charłamp począł okrutnie 203 I,12 | Wołodyjowski. - To Kmicic dawno tu jest?~- Teraz go nie ma, 204 I,12 | Kiejdanach, sławne! Zaraz tu przyślę do wyboru. Mam nadzieję, 205 I,12 | waszmościowie dobrodzieje dłużej tu zabawicie.~- Po to my tu 206 I,12 | tu zabawicie.~- Po to my tu i przyjechali, żeby od boku 207 I,12 | ojczyzna. Daj Bóg, abyśmy się tu czego lepszego doczekali - 208 I,12 | na podwórzu. Rozprawiano tu o aresztowaniu Gosiewskiego 209 I,12 | Niechże Bogu będą dzięki, żeś tu przyjechał, bo tu nie mamy 210 I,12 | dzięki, żeś tu przyjechał, bo tu nie mamy tak krótkiej pamięci 211 I,12 | zmienić... Już za to, żeście tu przyjechali, dłużnikiem 212 I,12 | po nagrody i fortuny my tu przyjechali... Jeno że nieprzyjaciel 213 I,12 | na triumf nieprzyjaciela. Tu pod wielkim wodzem i wiernym 214 I,12 | majestatu służyć będziem. Tu nie wiktorie, nie triumfy, 215 I,12 | kubrak zaraz ozłoci. Łatwiej tu, widzą, o promocję niż u 216 I,12 | to, co waćpan mówisz, że tu tak o promocję łatwo, to 217 I,12 | twój fortunny dzień... Może tu i żona dla ciebie pomiędzy 218 I,12 | jakaś kolaska odkryta się tu zbliża, a w niej coś białego 219 I,12 | politykować.~- Ej, rojno też tu! ej, gwarno! - rzekł z radością 220 I,12 | jak stary klucz w zamku... Tu się lepsze czasy przypomną. 221 I,12 | najeżdżacie, króla rugujecie, a tu kłaniacie się Radziwiłłowi, 222 I,12 | pończochy opadną! Zaraz my tu z wami podunderujemy. Niech 223 I,12 | depce naszą ziemię, przetom tu jest, mości panowie, aby 224 I,12 | sentymenta, to nie mamy tu co robić!~I tłum począł 225 I,12 | patrzcie! Nie zmarniećże tu człeku od żałości?~- A poczekajcie 226 I,12 | miecznik rosieński. Wszyscy go tu znają, bo to dawny radziwiłłowski 227 I,13 | połów ryb zdarzy się obfity.~Tu Zagłoba zwrócił się do pana 228 I,13 | waszmość mówisz?!~- Niech tu trupem padnę, jeślim tego 229 I,13 | koroniarczykom, jacy to tu żołnierze! Nie będzie u 230 I,13 | Wychodź, kto nie wierzy!~Tu pan Andrzej począł toczyć 231 I,13 | chorągiew gdzie jest? - pytał.~- Tu. Gotowiuśka! Był u mnie 232 I,13 | Skrzetuski.~- W każdym razie ja tu z waszmościami podpiję, 233 I,13 | i rzekł:~- Billewiczówna tu jest!~Kmicic pobladł i począł 234 I,13 | wzmoże, gdy mnie samego...~Tu książę urwał nagle.~- Przysięgam! - 235 I,13 | biło mu jak młotem...~,,Ona tu jest! Za chwilę ujrzę, 236 I,13 | jasne, spokojne, kochane... Tu wspomnienia jak błyskawice 237 I,13 | jak obca, ani wie, że on tu jest. I gniew, ale zarazem 238 I,13 | miał i stracił... Owóż stoi tu przed tobą taki desperat 239 I,13 | grzechów nie przywiodła.~Tu książę zwrócił się do pana 240 I,13 | dziewczyna.~- Na Boga! Gdyby tu Tatar stanął koło ciebie, 241 I,13 | Nie bójże się! Patrz, ilu tu ludzi. Żadna krzywda nie 242 I,13 | pokój, Oleńka, a nie, to ci tu przy wszystkich do nóg padnę 243 I,13 | szelmowskiego proroka przyjąć.~Tu Zagłoba zniżył głos jeszcze 244 I,13 | skonu.~- Co jest księciu? co tu się dzieje? - szeptano naokół 245 I,13 | ale w imieniu wszystkich tu obecnych wojskowych i szlachty. 246 I,13 | sejmik to i nie na wota was tu wezwano, a przed Bogiem 247 I,14 | występowały na czole. Kto tu śmie stawiać opór jego woli?... 248 I,14 | żarty? krotofila?...~Tu nagle książę zaczął się 249 I,14 | żołnierz, lecz jako stronnik.~Tu koniecznie trzeba mieć nie 250 I,14 | chorągiew ruszał i zaraz tu sprowadził. Pieniędzy mu 251 I,14 | Prawda! mówiłeś... Każ go tu przysłać. Potrzebuję z nim 252 I,14 | światu przegrażać mogła?~Tu książę głowę wziął w ręce 253 I,14 | Więcej się przerazisz, bo tu stanie się coś takiego, 254 I,14 | szczęścia tej krainy, bo nie tu jeszcze koniec moich zamysłów... 255 I,14 | powołać, jeno tego, kto tu będzie panował. Nie mogą 256 I,14 | przyłożyć. Otom jest!...~Tu książę rozłożył ręce i oczy 257 I,15 | waćpan! - rzekł Zagłoba - tu nie czas desperować!~Pan 258 I,15 | wiedz, że nasze miejsce tu, a nie gdzie indziej... 259 I,15 | ma co! - rzekł Zagłoba - tu trzeba fortelu zażyć.~Nikt 260 I,15 | czasu na gadanie! Kto się tu wymknie! Na czym zresztą 261 I,15 | jako żona Lotowa. Ciemno tu, choć w pysk daj. Niedługo 262 I,15 | odpowiedział Wołodyjowski. - Gdyby tu były, nie śmiano by ich 263 I,15 | zakrzyknął Wołodyjowski.~- Kto tu buntownik? Wojsko czy hetman, 264 I,15 | Pioruny siarczyste! że musimy tu siedzieć! - zakrzyknął Stanisław.~- 265 I,15 | ich rozbitych... Kmicic tu triumfuje!~- Bogdaj go końmi 266 I,16 | z Rusi pochodzi i nie ma tu relacyj. Dzielny to żołnierz, 267 I,16 | Ja proszę... Błagam!...~Tu pan Andrzej rzucił się na 268 I,16 | ryczącemu diabłu, który tu ze Skrzetuskimi przybył, 269 I,16 | gdyby nie jego zuchwalstwo! (Tu książę uderzył pięścią w 270 I,16 | do Kiejdan, przyjechał i tu na czas wojny osiadł. Rozumiesz?~ 271 I,16 | nie zechcą po dobrej woli tu przybyć, to ich wsadzisz 272 I,16 | odjechał. Potrzebuję go tu mieć i dla siebie, i dla 273 I,16 | pocznijże od tego, by tu sprowadzić. Tylko że słuchaj: 274 I,16 | Billewicza pojadę i sprowadzę ich tu oboje, bo mi strach, żeby 275 I,16 | książę krajczy z Nieświeża.~Tu hetman podał Kmicicowi list 276 I,17 | Korabiów Kowalskich?~- Co mnie tu waść będziesz po nocy indagował!~- 277 I,17 | Noc już zapadła zupełna. Tu i owdzie tylko płonęły czerwone 278 I,17 | wszędy znać było ruch wielki. Tu i owdzie w ciemnościach 279 I,17 | waszmościowie! - rzekł.~- Tu już ktoś siedzi - rzekł 280 I,17 | prędzej! prędzej!~- A kto tu siedzi? - pytał Zagłoba 281 I,17 | fortel jaki przyjść do głowy.~Tu zwrócił się do starych pułkowników.~- 282 I,17 | żeśmy się spotkali, bo ja tu w rzeczy samej na Litwę 283 I,17 | Bóg najwyższy wie, kto tu buntownik: czy ty, czy oni?~- 284 I,17 | żebym cię nie miał ratować.~Tu ręce pana Zagłoby poczęły 285 I,17 | tchem końskim i swoim.~- Toć tu karczma o dwie staje - mówił 286 I,17 | ucieczki! Ja waściom!..~Tu złożył olbrzymie pięści 287 I,17 | podrwiłeś głową! Niczyjej tu winy nie ma, jeno twoja. 288 I,17 | prywatnych ani komputowych; tu natomiast uwięzieni pułkownicy 289 I,17 | radaż by dusza do raju, a tu siedź na wozie i zdychaj!...~ 290 I,17 | posłać.~- Żeby ich mór pobił!~Tu pierwszy żołnierz zniżył 291 I,18 | ludzkich i zwierzęcych.~A tu rycerze nasi mogli podziwiać 292 I,18 | strzał pistoletowy buchnął. Tu i owdzie rajtar, wymknąwszy 293 I,18 | jak pod smycz pod drugą. Tu i owdzie Szwed lub Litwin 294 I,18 | Wolałbym ja tam być niż tu, a przez ciebie muszę jeno 295 I,18 | jak cielęta na pastwisku.~Tu pan Zagłoba spoważniał, 296 I,18 | mnie, starego, na straży tu zostawiać? Mało dusza ze 297 I,18 | mnie waszmościowie, co mi tu do głowy przez ten czas 298 I,18 | już ludziom, że zostaniemy tu w tej brzezinie do rana. 299 I,18 | rzekł pan Zagłoba - jest tu stóg niedaleko za brzeziną, 300 I,18 | jutro w drogę... Nie wrócimy tu już, chyba z panem Sapiehą 301 I,19 | towarzyszami się znaleźć, zamiast tu się z kąta w kąt tłuc...~- 302 I,19 | zaraz po niej, poczęto tu i owdzie wycinać małe oddziały 303 I,19 | się czy nie przebijem?~- Tu o przebiciu się i mowy nie 304 I,19 | dobrze je usypał, że długo by tu się nawet przeciw artylerii 305 I,19 | zmarszczył czoło i rzekł:~- Tu teraz wszystko spokojnie, 306 I,19 | nogą stąd ruszymy, wszyscy tu za broń przeciw Szwedom 307 I,19 | Pontusem porozumieć, by tu wojska na ten czas, gdy 308 I,20 | oka odgadłeś, musiał tu mieszkać szlachcic więcej 309 I,20 | dobrym zdrowiu, bo gdym tu zajechał, pannę Aleksandrę 310 I,20 | wsi zostawił, a przybyłem tu sam prosić cię jako sąsiada 311 I,20 | razy dostać kulą w łeb niż tu po waćpana przyjeżdżać. 312 I,20 | zali to nie przymus? A tu wiedz waszmość, że choćby 313 I,20 | Kiejdanach nic ci nie grozi, a tu stanie załoga książęca, 314 I,20 | uciekajmy jak najdalej, bo nas tu nie zostawią w spokoju... 315 I,20 | wolimy śmierć niż hańbę.~Tu zwróciła się z wyrazem najwyższej 316 I,20 | już, słyszałem, ta panna tu obecna wyprosiła z rąk pana 317 I,20 | ona nie ujmie się za tobą.~Tu oczy wszystkich zwróciły 318 I,20 | wieś wyprowadzić, by się tu panna huku muszkietów nie 319 I,20 | była, ale milczała, bo jak tu za zdrajcą się ujmować?!~- 320 I,20 | ruszamy dalej. Za blisko tu Kiejdany, a Radziwiłł musiał 321 I,20 | panienka otworzyła oczy.~- Nic tu po waćpanach - rzekła stara 322 I,20 | zgładzić, a nie u mnie. Jakże tu teraz jechać, jak uciekać, 323 I,20 | jechać, a do jutra rana mogą tu radziwiłłowscy nadciągnąć.~- 324 I,20 | kawaler, to byśmy wszyscy, jak tu jesteśmy, wisieli wypaproszeni 325 I,20 | będziecie mieli odpowiedź.~Tu pan Zagłoba podał pismo 326 I,20 | znać was nie chcę!...~- Tu nie ma o tym mowy - odpowiedział 327 I,20 | Poświećcie no mi, niech wiem, co tu stoi..." I zacząłem czytać... 328 I,20 | Kazałem go tedy nazad brać i tu prowadzić, a sam ledwiem 329 I,20 | bylibyśmy cię turbowali.~Tu zwrócił się do żołnierzy:~- 330 I,20 | jeszcze - rzekł Zagłoba - bo tu o ważną rzecz chodzi. Powiedz 331 I,20 | Mirski.~- Nie osiedzę ja się tu spokojnie i muszę jechać 332 I,20 | żywy odjechał, toć mnie tu zaraz nie spalą ani nie 333 I,21 | też, powiem waszej mości (tu Charłamp głos zniżył), kontent 334 I,21 | połę uchwycić, bo jakoś tu koło nas kuso. Szlachta 335 I,21 | renegata. Ot, co jest! A tu precz książę pan każe coraz 336 I,21 | ludzie powinni byli zginąć tu w Kiejdanach, bo patrz, 337 I,21 | się na tym skończy, bo mi tu cierniów ani boleści nikt 338 I,21 | Nie mów nikomu o tym, coś tu ode mnie słyszał... Dobrze, 339 I,22 | dziewczynę i zaklinać, że tu o jego głowę chodzi, że 340 I,22 | sobie wzajem: "Jesteśmy tu, bo nam nóż na gardło położono."~ 341 I,22 | bracia! Chciałbym całą Litwę tu sprosić.~- Trzeba by 342 I,22 | występek od cnoty odróżnić?..."~Tu gniew porwał pannę i policzki 343 I,22 | niech wstanie, wnet go tu na szable weźmie...~Tu zwrócił 344 I,22 | go tu na szable weźmie...~Tu zwrócił się do biesiadników:~- 345 I,22 | Niech żyje Karol Gustaw!~Tu dopiero spostrzegł, że wrażenie, 346 I,22 | szkodę Rzeczypospolitej, ale tu Rzeczpospolita szkody nie 347 I,23 | cię uczynił?~- Nie mogę tu dłużej żyć. Każdy dzień 348 I,23 | większa dla mnie męka. Nic tu po mnie w Kiejdanach. Niech 349 I,23 | ale mu nijak do nas, bo tu już szwedzka protekcja, 350 I,23 | tego mnie Bóg stworzył. A tu siedź, słuchaj rozpraw i 351 I,23 | się rozum nie pomiesza. Tu nie ma nic do roboty, a 352 I,23 | rozerwały, i siedzieć? Co tu wysiedzę? Bóg wie, co to 353 I,23 | zacznie!~- Twoja chorągiew tu mi potrzebna przeciw wewnętrznemu 354 I,23 | znaczą!~- Za Kownem nic, ale tu, gdzie jeszcze kraj spokojny, 355 I,23 | i mnie odesłał, ale nie tu, jeno do Tylży, gdzie 356 I,23 | Tykocina, do księcia Bogusława.~Tu hetman przerwał i począł 357 I,23 | jego szczęście przeważyć...~Tu książę musiał znów dać wypoczynek 358 I,23 | Ale przecie wiktoria tu i tam była przy nich?~- 359 I,23 | i może się przytrafić...~Tu książę wzdrygnął się, jakby 360 I,23 | samego Karolusa Gustawa. Ja tu nie mogę z grafem Magnusem 361 I,23 | tak mimochodem pytał, co tu ludzie myślą, powiedz mu, 362 I,23 | Czasu wojny dziś może być tu, jutro tam. Jeśli trafisz 363 I,23 | wcześnie... Ale mów, że tu wszystka szlachta na Żmudzi 364 I,23 | potędze ludzkiej postawił! Tu książę wyciągnął rzeczywiście 365 I,23 | Proszę - rzekł Kmicic - aby tu miecznik rosieński i ona... 366 I,23 | o to spokojny, bo nikogo tu nie dopuszczę, a wyjechać 367 I,23 | książęca mość! przyjechał tu dziś rano szlachcic z Wiłkomierza 368 I,24 | dwa powiedział, że Szwedzi tu przyjdą, to byśmy wszyscy 369 I,24 | nam zdrowo... promocje cię tu czekają...~- I panna Billewiczówna - 370 I,24 | Dawny Kmicic także zostanie tu, a tam pojedzie jakoby inny 371 I,24 | bezsilnym... Pomyślał, że tu mu było źle i tam będzie 372 I,24 | się do pachołka:~- Czego tu jeszcze stoisz?~- Moja mościa 373 I,24 | mówić, siła by mówić, a tu język wszystkiego nie wypowie. 374 I,24 | panno, bez rady!... Nie masz tu nic do roboty, jeno się 375 I,24 | o przebaczenie proszę...~Tu głos jej zadrgał i oczy 376 I,24 | intencje osądzi. Lepiej, żem tu przyszedł, żem nie wyjechał 377 I,24 | komnaty krzycząc:~- Diabeł tu nie pomoże, nie tylko czerwona 378 I,25 | nie chciał.~- Ej, żeby ona tu była, żeby te płakania i 379 I,25 | gości. Okrutny dwór zjechał tu dziś rano stanął w starościńskim 380 I,25 | Rzecząpospolitą nazywacie. A tu ani rusz! Całe szczęście, 381 I,25 | jeszcze ode mnie wymaga...~Tu książę chwycił list i począł 382 I,25 | poszłoby to w rozdrób."~Tu Bogusław rzucił z niechęcią 383 I,25 | właśnie spotkałem, ot, idąc tu do Pilwiszek, po drodze, 384 I,25 | mając czarno na białym.~Tu książę rozparł się wygodnie 385 I,25 | rzekł książę - Harasimowicz tu jest ze mną. Jedzie z rzeczami 386 I,25 | Czekaj waść, każę go zawołać.~Tu książę zakrzyknął na pokojowca 387 I,25 | się wpraszać. Przy tym...~Tu książę zmarszczył brwi.~- 388 I,25 | jeśli nie można wywieźć(bo tu już u nas nigdzie ich nie 389 I,25 | gotowe posprzedawać...'~Tu pan Harasimowicz sam przerwał 390 I,25 | fortuny przynależą. Ale tu, w tym kraju, gdzie król 391 I,25 | ojciec mój już zamyślał! ~Tu książę ożywił się, wstał 392 I,25 | rozgrodzony płot. To, co tu się ze Szwedami stało, nie 393 I,25 | myślał:~"Jakaś krew się tu poleje... Nie może być inaczej..."~ 394 I,25 | żurawianej w podwórzu zajazdu. Tu Kmicic zatrzymał się i ukazując 395 I,25 | konfederatów jadę, a właśnie i tu w mieście słyszałem, i wasza 396 I,25 | konfederacka chorągiew. Nawet tu, w Pilwiszkach, okrutnie 397 I,26 | wasza książęca mość patrz tu! Oto mi jeno za cyngiel 398 I,26 | i to na nic, bo jak mnie tu wasza książęca mość widzisz, 399 I,26 | waszej książęcej mości zaraz tu w łeb nie strzelił... Wyście 400 I,26 | mnie do tego doprowadzili!~Tu pan Kmicic począł patrzeć 401 I,26 | Zaraz spoczniemy!...~- Widać tu chałupę na zakręcie, może 402 I,26 | popsowane koła leżały rozrzucone tu i owdzie na owym majdanie, 403 I,26 | uśmiechając się książę niczego tu nie dostanie.~- Mamy żywność 404 I,26 | Panie wachmistrzu ! on tu gotów jeszcze wrócić!~- 405 I,26 | gotów jeszcze wrócić!~- Nic tu po nas! - krzyknął Soroka. - 406 II,1 | przytomniej i nagle spytał:~- Co tu taki szum?~- Jaki szum? 407 II,1 | Wiatr nie wiał- i tylko tu i ówdzie z leszczyny, brzóz 408 II,1 | tędy przejeżdżać, kiedy tu żadnej drogi nie ma? - rzekł 409 II,1 | dymu i żywicy.~- Smolarnia tu musi być! - rzekł Soroka.~- 410 II,1 | za jedni? Skądeście się tu wzięli? - pytał znowu smolarz 411 II,1 | Jedźcie w swoją drogę, nic tu po was!~- Zamknij pysk i 412 II,1 | będzie nas więcej. Gardła wy tu położycie!~- Będzie i nas 413 II,1 | obficie baranimi skórami.~- To tu jakaś kompanija mieszka - 414 II,1 | owsa nie żałuj.~- A skąd by tu owsa wziąść przy smolarni, 415 II,1 | pistoletem w garści.~- Kto tu mieszka w tej chacie? - 416 II,1 | Pewnie, że szlachta.~- I tu mieszkają?~- Czasem tu, 417 II,1 | I tu mieszkają?~- Czasem tu, a czasem Bóg wie gdzie!~- 418 II,1 | zełgać, mój jegomość, tom tu dwie polanki owsem obsiał 419 II,1 | królewskie lasy.~- Kto cię tu osadził na smolarni?~- Borowy 420 II,1 | wrócił.~- A goście jacy tu u panów nie bywali?~- Tu 421 II,1 | tu u panów nie bywali?~- Tu nikt nie trafi, bo bagna 422 II,1 | stu diabłów! wnet on nam tu zbójów naprowadzi. A kto 423 II,1 | choćby się rozbiegły, to tu drugie, i skoczyłem za 424 II,1 | trafił!~- Naprowadzi on nam tu diabłów, naprowadzi... Żeby 425 II,1 | pokopać, bo jeśli zbóje tu mieszkają, to i skarby muszą 426 II,1 | pobierzem?~- Głupiście! tu wyjścia nie ma, jeno bagna 427 II,1 | przeprowadził. Żywa dusza tu nie przyjdzie ani nie wyjdzie, 428 II,1 | i w tamtej stronie...~Tu wskazał palcem na wschodnią 429 II,1 | będziesz na trakcie? Lepsza ci tu kula rozbójnika niż tam 430 II,1 | Kto, ojcze?~- Książę.~Tu Soroka umilkł nagle, a za 431 II,1 | rzekł wreszcie Biłous. - Tu źle i tam źle; kruty ne 432 II,1 | jak siromachów w sieci; tu zbóje, a tam książę! - rzekł 433 II,1 | dziesięciu lat nie zdarzyło.~- Co tu gadać! - rzekł Biłous - 434 II,1 | niesamowity, to mu diabeł i tu drogę pokaże.~- A i bez 435 II,1 | rzekł nagle Soroka - coś tu po liściach szeleszcze.~ 436 II,1 | Radziwiłłów przeciągać? Tu wspomniał, że ciąży na nim 437 II,1 | którego na parol wyzwał, tu jeniec bezbronny, którego 438 II,1 | zbawili czci i kochania.~Tu zgrzytnął pan Kmicic zębami, 439 II,2 | szepnął do Kmicica:~- Trzeba tu będzie którego zwabić i 440 II,2 | strony zarośli:~- Czego tu chcecie?~Tu sam Kmicic zabrał 441 II,2 | zarośli:~- Czego tu chcecie?~Tu sam Kmicic zabrał głos:~- 442 II,2 | zaczynał.~- Nie osiedzisz się tu, wieczorem przyjdzie nas 443 II,2 | sprawiali.~- Po staremu wilcy tu was ogryzą.~- A was kruki 444 II,2 | z garłacza mnie witacie?~Tu stary zerwał się i począł 445 II,2 | począł krzyczeć:~- A bywajcie tu wszyscy! Bywajcie!~Z zarośli 446 II,2 | Oczom nie wierzę! Czym my tu waszą miłość przyjmiemy? 447 II,2 | spodziewali, żeby my wiedzieli!~Tu zwrócił się do synów:~- 448 II,2 | więcej sam wypijesz, niż tu przyniesiesz. Co? sam pójdę; 449 II,2 | Ojca by zjedli. Jeszczeście tu?! Idźcie pnie odwalić. Tak 450 II,2 | waszą miłość do chaty, bo tu chłód kąsa. Dla Boga! taki 451 II,2 | progi. Dla Boga! kto by się tu waszej miłości spodziewał!...~ 452 II,2 | znaleźć. Przygnali nas tu, w te bory, na mizerię i 453 II,2 | do miodu się dobrać. Głód tu i mizeria - więcej nic! 454 II,2 | pójdę przynieść miodu. Tu spojrzał na synów znacząco.~- 455 II,2 | się wam odbierać? Bo to tu gdzieś niedaleko szwedzkie 456 II,2 | Kiemlicz - rzekł - gdzie tu najbliżej stoją te chorągwie, 457 II,2 | odejść. Mości Kiemlicz, masz tu na czym pisać?~- Bodaj, 458 II,2 | Nie ma piór? A ptactwa tu jakowego nie ma w lesie? 459 II,2 | Zabłudowie piwa nie pili."~Tu zerwał się pan Kmicic i 460 II,2 | konfederatów niż sławę własną.~Tu dopiero rozpoczynały się 461 II,2 | winy? - pytało sumienie. - Tu trzeba czego innego!"~"Czego?" - 462 II,2 | poradzi, kto mnie wyratuje?~Tu kolana poczęły się giąć 463 II,2 | miłosierdziu swoim, bo zginę...~Tu głos zadrgał panu Andrzejowi, 464 II,3 | Wyprowadzisz mnie z lasu. Znasz tu wszystkie pasy?~- Znam, 465 II,3 | to?... Co mnie niewinnemu tu grozi? Komu my w drogę wchodzim?...~ 466 II,3 | pan Andrzej:~- Znają was tu, hultaje! Mieliście kolokację 467 II,3 | niewinności.~- Aleście już tu piwa nawarzyli. Krótko mówiąc, 468 II,3 | waszej miłości rzec, to nas tu źli ludzie okrutnie prześladują, 469 II,3 | poratuje nas w utrapieniu!~Tu stary Kiemlicz mimo woli 470 II,3 | komu po drodze oddać. Siła tu szlachty konfederatom sprzyja 471 II,3 | będzie łatwiej, bo u mnie tu jest trochę ochędostwa jako 472 II,4 | byle tabunku zbyć.~- Jeżeli tu nocujecie, to jutro po dniu 473 II,4 | służyć, to tak myślę, żeby tu długo miejsca nie zagrzali...~- 474 II,4 | Poczekaj, zalezą, trafią tu, a wówczas zobaczysz waszeć!~- 475 II,4 | waszeć!~- Tak i ja myślę, że tu się najprędzej wojna rozpocznie! - 476 II,4 | i aby mu dobrze było. A tu przyjedzie pierwszy lepszy 477 II,4 | Byle nie trwonić tego, co tu i ówdzie w ręce wpadnie, 478 II,4 | promocji możesz być pewien.~Tu młodzieńczyk podniósł z 479 II,4 | do izby.~- Panie komen...~Tu urwał żołnierz, powstrzymany 480 II,4 | zbarażczyk.~- Rety! to mój pan!~Tu spostrzegł Rzędzian, jak 481 II,4 | był chciał jej słuchać.~Tu miłość podniecona rozpamiętywaniem 482 II,4 | jakoby psa wściekłego zabił!~Tu rozmowa przeszła znowu na 483 II,4 | pilno ku nim się przebrać?~Tu zwrócił się ku Kmicicowi:~- 484 II,4 | miłości, krzywda mi się tu dzieje, bo ja z nikim wojny 485 II,4 | kryje... Co z nami będzie?"~Tu, nie mogąc dojść do żadnej 486 II,5 | zasługę poczytuję. A żem tu i ówdzie jakiego hultaja 487 II,5 | Pewnie cię ten podjazd tu przyprowadził?~- Ten podjazd? 488 II,5 | Pan Kmicic? A co by on tu robił?... Czyliby sam książę 489 II,5 | Czyliby sam książę hetman już tu przyciągnął? Nuże! Powiadaj 490 II,5 | widziałem... Ten właśnie.~Tu błysnął Rzędzian przed oczy 491 II,5 | powtórzę, bo widzi mi się, że tu o skóry nasze chodzi.~- 492 II,5 | jak co się przytrafiło.~Tu Rzędzian począł opisywać 493 II,5 | to dokąd? - do Szwedów?~Tu zwrócił się do Rzędziana:~- 494 II,5 | Wołodyjowski - jakże Radziwiłł ma tu przyjść, kiedy mu na drodze 495 II,5 | racje! - zawołał Zagłoba. - Tu nie może być wątpliwości. 496 II,5 | był. A po co Kmicic miał tu przyjeżdżać?... Czy nie 497 II,5 | rzekł Jan Skrzetuski - on tu nie mógł przyjechać.~- To 498 II,5 | jeżeli głowy chcemy unieść.~- Tu nie ma się co i namyślać - 499 II,5 | żywo do ekspedycji! Niechże tu piskorze w tym błocie szczuczyńskim 500 II,6 | mój siostrzan poświadczyć.~Tu zwracał się do pana Rocha


1-500 | 501-1000 | 1001-1074

Best viewed with any browser at 800x600 or 768x1024 on Tablet PC
IntraText® (V89) - Some rights reserved by EuloTech SRL - 1996-2007. Content in this page is licensed under a Creative Commons License