Tom, Rozdzial
1 I,5 | czerwieniało coraz bardziej, rzekłbyś, od zorzy wstającej, aż
2 I,5 | ozwało się z podwójną siłą, rzekłbyś: drzwi wyskoczą z zawias.
3 I,7 | gdy szły kupą do kościoła, rzekłbyś: kwiaty na łące! A te trzy
4 I,7 | stało się coś dziwnego; oto rzekłbyś: mały pan Wołodyjowski urósł
5 I,8 | koniach w szyku staną, to rzekłbyś: chorągiew na psach siedzi.
6 I,10 | namiotami pospolitego ruszenia. Rzekłbyś, że wszystkie ptactwo różnobarwne
7 I,12 | jeszcze wojny nie było, a rzekłbyś, ptaki o niej śpiewały w
8 I,12 | kurfirsta, zawsze to mruk był, rzekłbyś: ciągle słuchał, co mu diabeł
9 I,13 | twarzyczkę ma drobniejszą, rzekłbyś: dziecinną. Ot! wziąłbyś
10 I,13 | miały blask słodki a żywy, i rzekłbyś: jasność biła od nich na
11 I,13 | ciągle i oddychał głęboko, rzekłbyś: niezmierny jakiś ciężar
12 I,13 | dumnemu magnatowi; zsiniał, rzekłbyś: za chwilę zwali się trupem
13 I,17 | kurzawie poczęło błyskać, rzekłbyś, że kto iskry wśród kłębów
14 II,2 | dymu wykwitła z zarośli i rzekłbyś: ptactwo zaszumiało po pobliskiej
15 II,6 | czaplim piórem przy czapce. Rzekłbyś: hetman urodzony! I tak
16 II,7 | zacnego domu, cnota chodząca, rzekłbyś: mniszka.~- Znamy się i
17 II,11 | koła koliskiem - z dala rzekłbyś, że ktoś zawiesił nad ziemią
18 II,11 | patrzył na nią z wysokości, rzekłbyś: stróż jej i opiekun.~Kmicic
19 II,15 | klasztor był nim objęty, rzekłbyś: niebo otworzyło się nad
20 II,15 | coraz więcej białym oparem, rzekłbyś: roztapiał się, rozpływał,
21 II,15 | ten jakoby w ziemię wpadł. Rzekłbyś: wilki krążą koło Częstochowy.
22 II,21 | powieki zaczerwienione. Rzekłbyś, całe losy kraju odbiły
23 II,24 | miejsca tak niedostępne, że - rzekłbyś - i ptak nie mógłby przez
24 II,29 | niepojęta siła - gdy nagle, rzekłbyś: tajemnicza pozaświatowa
25 II,30 | łańcuchy, aksamity i fiolety. Rzekłbyś: rzymski senat, taki w tych
26 II,31 | łańcuchy, aksamity i fiolety. Rzekłbyś: rzymski senat, taki w tych
27 II,42 | się poruszać konwulsyjnie. Rzekłbyś: olbrzymi wąż dusi upatrzoną
28 III,2 | Czarnieckim ekstraordynaryjnego, rzekłbyś: orzeł, nie człowiek. Niby
29 III,4 | pokazał, gdzie ma uderzyć, rzekłbyś: gospodarz prowadzący żniwiarzy
30 III,6 | mogąc się wyrwać ze skrzętu, rzekłbyś: wściekł się jak i pan jego;
31 III,16| uroczystościom nie było końca. Rzekłbyś: dwór królewski ze wszystkimi
32 III,16| siebie zmienić!~Tu umilkł i rzekłbyś, że jego myśl pobiegła mimo
33 III,19| szczęki mi się ścięły... Rzekłbyś, że mnie kto za żyły w szyi
34 III,24| Rzeczypospolitej Szwedzi. Chwilami, rzekłbyś, napadała go wściekłość
35 III,25| Rzeczypospolitej Szwedzi. Chwilami, rzekłbyś, napadała go wściekłość
36 III,27| strzał lecących ku rajtarii, rzekłbyś, iż same konie bez jeźdźców
37 III,27| ubroczonymi po łokcie rękoma. Rzekłbyś: stado kruków spadło z chmur
38 III,29| nóg, a ci lecą ławą zbitą, rzekłbyś: jakiś potwór wychylił się
39 III,29| przewracają ją, łamią, roznoszą. Rzekłbyś: tysiące chłopów stanęło
40 III,30| ptastwo, mrugając oczyma, rzekłbyś: chce je przeliczyć. Potem
|