1-500 | 501-1000 | 1001-1035
Tom, Rozdzial
1001 III,28| który mi przytułek dał, bom jego krewną, pannę Billewiczównę,
1002 III,28| taurożańskiej wyprowadziła. I jego, i nas obie oblega zewsząd
1003 III,29| nie byłby już zważał na jego bliskość. Miał on wprawdzie,
1004 III,29| przestawała ani na chwilę targać jego duszy. Zmylone rachuby i
1005 III,29| przynosi. Więc w oczach jego Anusia popełniła najstraszliwszą
1006 III,29| drwił, lecz gdy dotknęło jego osobę, ryczał jak ranny
1007 III,29| zgnębi. I szczęście szło jego śladem. Od półtora miesiąca
1008 III,29| stanowił ledwie czwartą część jego siły. Wreszcie wyżenął nieprzyjaciół
1009 III,29| się musiał; ale pozycja jego istotnie była silna.~Zaścianek,
1010 III,29| wysłał na zwiady.~Jakież było jego zdumienie, a w pierwszej
1011 III,29| ojczyznę!~Tymczasem ogień jego piechoty, broniącej kołowrotu
1012 III,29| nieprzyjaciela zwiastował jego bliski triumf.~Lecz co znaczą
1013 III,29| szczęśliwa! Nie mówiłam że ci? Jego nikt nie zwycięży! Jemu
1014 III,30| jeszcze dokonać potrafi.~Dawne jego winy wielkie, ale i świeże
1015 III,30| zdumienie odbiło się na jego twarzy.~Na liście bowiem
1016 III,30| Widocznie ręka boska kierowała jego krokami tak, aby za jednym
1017 III,30| i Laudzie. Oto zmazane jego winy! Możeli ona teraz mu
1018 III,30| na sam dźwięk prawdziwego jego nazwiska wszyscy się od
1019 III,30| podniósł włosy na głowie i całe jego ciało dygotać poczęło, jakby
1020 III,31| wszystkie uczynki Kmicica i jego u Radziwiłłów służby, aby
1021 III,31| że na chwałę bożą ma iść jego praca, pracował gorliwie.
1022 III,31| restrykcji zapisał, niechże jego krewni biorą.~To rzekłszy
1023 III,31| miesiąca widać było doskonale jego twarz białą i spokojną,
1024 III,31| Wodoktów. Ona wybiegła na jego spotkanie.~- Czy już? -
1025 III,31| żal do pana Andrzeja. Winy jego przychodziły jej znowu co
1026 III,31| było można przytoczyć na jego obronę, powtarzała sobie
1027 III,31| zapukam. W tym spełni się jego wola.~- Nie wierzyłem i
1028 III,32| serca, była teraz tuż pod jego bokiem. I czuł ją koło siebie,
1029 III,32| spotkać kazał...~Więc myśli jego i serce powtarzały bez ustanku
1030 III,32| chorążym orszańskim, te coram jego następnych zasług i chwały
1031 III,32| dalej) rozważywszy wszystkie jego zasługi względem naszego
1032 III,32| jakaś dłoń miękka chwyta jego rękę, spojrzał: była to
1033 III,32| o porwaniu Bogusławá, o jego zemście, o ocaleniu króla,
1034 III,32| huczał Zagłoba:~Ale głos jego ginął w burzy ogólnej.~Wodokty
1035 III,32| wziął po nim stryjeczny jego, Jakub, który później do
1-500 | 501-1000 | 1001-1035 |