Tom, Rozdzial
1 I,1 | powinien drogę znać. A tam mnie Kokosiński z kompanami czeka... wielcy
2 I,2 | szedł olbrzymi pan Jaromir Kokosiński, Pypką się pieczętujący,
3 I,2 | śmiejącego się pana Andrzeja; Kokosiński podniósł uszniak do góry
4 I,2 | powtórzyli chórem, po czym pan Kokosiński wręczył Kmicicowi uszniak,
5 I,2 | nieba na ziemię! - krzyknął Kokosiński.~- Nie daj czekać niebożętom!~-
6 I,2 | okolicę poznać - odparł Kokosiński. - Szczęśliwyś ty, Jędrusiu,
7 I,2 | nadzieja, Jędrusiu! - wołał Kokosiński - choć na grochowinach pozwól
8 I,2 | słowa, Jędrusiu! - odparł Kokosiński nadstawiając mu~swe pucołowate
9 I,2 | piersi i drzemał. Po chwili Kokosiński jął śpiewać: "Len mędliła
10 I,3 | zasię - rzekł flegmatycznie Kokosiński.~- Pal z bata! - krzyknął
11 I,3 | przez drogę - odrzekł pan Kokosiński - ale nie wiem, czyli będzie
12 I,3 | Kokosińskiego.~- Hajda ! wystąp!~Pan Kokosiński posunął się krok naprzód,
13 I,3 | się rękoma za wąsy.~Pan Kokosiński zmieszał się do najwyższego
14 I,3 | Ranicki - ale największy kiep Kokosiński!~- O zdrajco! Mnieś to łokciem
15 I,3 | idące z tyłu nadjechały; Kokosiński, Ranicki, Kulwiec-Hippocentaurus,
16 I,3 | na ratunek! - zakrzyknął Kokosiński.~- Wojsko łyczkowie oprymują! -
17 I,4 | kościoła, przybyli panowie: Kokosiński, Uhlik, Kulwiec-Hippocentaurus,
18 I,4 | tedy wystąpił pan Jarosz Kokosiński, śmielszy już jak za pierwszym
19 I,4 | chciał po ptasiemu zagwizdać, Kokosiński począł się głaskać szeroką
20 I,4 | ja dobrze słyszę? - rzekł Kokosiński. - Jak to waćpanna nie dasz?
21 I,4 | słyszycie? - zakrzyknął Kokosiński.- Hej! co to jest? zali
22 I,4 | na drzwi.~Na koniec pan Kokosiński rzekł przerywanym wściekłością
23 I,4 | pierwszy przemówić.~Wreszcie Kokosiński rzekł:~- Cóż, mili barankowie?~-
24 I,4 | Kulwiec ma rację! - rzekł Kokosiński. - Moi mili barankowie,
25 I,4 | jak my kawalerom! - rzekł Kokosiński.~- I mnie, w którym senatorska
26 I,4 | Kmicicem pokłócili! - rzekł Kokosiński - przyjechalibyśmy tu jeszcze
27 I,4 | Uważcie, mości panowie - mówił Kokosiński - jakie tu chłopy rosłe;
28 I,4 | gorzałki, bo zimno! - rzekł Kokosiński.~- Nie zawadzi! - odparł
29 I,4 | pachniał. Zwietrzył go pierwszy Kokosiński i kazał dać. Obsiedli tedy
30 I,4 | gruby!~- A prawda! - rzekł Kokosiński przysłaniając oczy ręką.~-
31 I,4 | poczekajcie, spytam ! - rzekł Kokosiński.~I podniósłszy głos pytał:~-
32 I,4 | nogi grzejecie? - pytał Kokosiński.~- Bo zmarzły.~- Bardzo
33 I,4 | Uhlik przestał grać, a Kokosiński zakrzyknął:~- Hej, towarzysze!
34 I,4 | guzów szukacie? - pytał Kokosiński.~- At! co gadać! poszli
35 I,5 | komendę brali jego oficerowie: Kokosiński, Uhlik, Kulwiec, Zend, a
36 I,5 | dalej... Czwarty leżał pan Kokosiński, najmilszy Kmicicowi ze
37 I,25 | dawnych kompanionów. Nazwiska: Kokosiński, Kulwiec, Ranicki, Rekuć
38 II,18 | Kompanionowie stanęli mu na myśli: Kokosiński, olbrzymi Kulwiec-Hippocentaurus,
39 III,26| jakby żywi przed oczyma: Kokosiński, olbrzymi Kulwiec-Hippocentaurus,
|