1-500 | 501-943
Tom, Rozdzial
501 II,25 | królowi i panu.~Ale teraz było jeszcze do tego daleko.
502 II,25 | szwedzką; teraz zaś wszystko to było rozstawione, rozwieszone,
503 II,25 | przy wszystkich stołach nie było o niczym innym rozmowy,
504 II,25 | Byle nic takiego nie było - rzekł - co by waszą królewską
505 II,25 | marszałek perorować, nie było sposobu, bo słowa ginęły
506 II,25 | powszechnego rozgardiaszu było go słychać:~- Ego ultimus!...~
507 II,26 | ludzi krzywdzić i co mi było potrzeba brać, w części
508 II,26 | pannie taka, że mi wstyd było wobec niej dawniejszych
509 II,26 | wypuścił. Stokroć by to lepiej było dla mnie, bo nie byłbym
510 II,26 | we wszystkim wojsku nie było... Poprowadziłem ją do Kiejdan.
511 II,26 | swoje widoki... Trzeba mu było rezolutów na wszystko gotowych,
512 II,26 | na mnie zawzięła, że ile było dawniej afektu, tyle nienawiści
513 II,26 | dalej. Ale już mi gorzko było, już się dusza we mnie na
514 II,26 | Powiadaj żywo, jak to było, bo nam tu przedstawiano,
515 II,26 | się stało!... Korony im było trzeba, choćby rozerwać
516 II,27 | nogi.~Lecz nie potrzeba było gróźb, albowiem zapał niezmierzony
517 II,27 | jednego szlachcica synów było, na tę wojnę przeciw nieprzyjacielowi
518 II,27 | nagle rzekł:~- Siła też było oponentów?~- Miłościwy panie -
519 II,27 | postępek, ciężko by nam było dać sobie rady...~- Jeżeli
520 II,27 | Jak świat światem, nie było tego, żeby prostactwo tak
521 II,27 | za oręż nie chwyta! Nie było psubratom Częstochowy oblegać...
522 II,28 | dzierżawcę z Wąsoszy.~Nietajno było w wojsku, po co pan wojewoda
523 II,28 | w kominach wyliżą, bo co było na kominach, to już zjedli.~-
524 II,28 | myśląc o Częstochowie. Dość było iskrę na owe prochy rzucić,
525 II,28 | panu Longinie nijako jej było lada chłystka brać... Z
526 II,28 | może być!~- I mnie samemu było na nią za to mruczno, bom
527 II,29 | sprzymierzeńcy. On, któremu nie dość było być najpotężniejszym panem
528 II,29 | włości i starostw można było niedawno udzielne królestwo
529 II,29 | wyrzuty sumienia, a nie było nigdzie na świecie takowej
530 II,29 | Rzeczpospolita poczęła karać. Było w tym coś z gniewu bożego
531 II,29 | ofiarować?"~Ale dla niego było za późno, bo już nie miał
532 II,29 | w pułkach pieszych znać było ruch jakiś niezwyczajny.
533 II,29 | jakiś czas słychać tylko było żałosne i przeciągłe wycie
534 II,29 | brzmiały zbyt głośno i można było myśleć, że to rozlegają
535 II,29 | milczenia, słychać tylko było szept pacierzy, odmawianych
536 II,29 | chociaż w komnacie widno było i tak od ognia.~Na koniec
537 II,29 | Billewiczówny w zamku nie było - rzekł.~- A skąd wiesz?~-
538 II,30 | wcale w tych stronach nie było. Rosły też oczy i serca
539 II,30 | przerwy trwająca, tak że nie było między nimi człowieka, który
540 II,30 | się serca, i zresztą samo było od Tatarów zmuszone bić
541 II,30 | całym kraju.~Lecz we Lwowie było jakoby ustawiczne święto.
542 II,30 | przy Szwedach. Tam, gdzie było trzeba, posyłano zasiłki
543 II,30 | ilu tylko innych jeszcze było; z każdego ludzie wybrani
544 II,30 | że oddechów ludzkich nie było słychać. Wszyscy odgadli,
545 II,30 | utrapione pospólstwo wolne było ód wszelkiego okrucieństwa,
546 II,30 | w całym tym kościele nie było nikogo, kto by jeszcze wątpił,
547 II,31 | wcale w tych stronach nie było. Rosły też oczy i serca
548 II,31 | przerwy trwająca, tak że nie było między nimi człowieka, który
549 II,31 | się serca, i zresztą samo było od Tatarów zmuszone bić
550 II,31 | całym kraju.~Lecz we Lwowie było jakoby ustawiczne święto.
551 II,31 | przy Szwedach. Tam, gdzie było trzeba, posyłano zasiłki
552 II,31 | ilu tylko innych jeszcze było; z każdego ludzie wybrani
553 II,31 | że oddechów ludzkich nie było słychać. Wszyscy odgadli,
554 II,31 | utrapione pospólstwo wolne było ód wszelkiego okrucieństwa,
555 II,31 | w całym tym kościele nie było nikogo, kto by jeszcze wątpił,
556 II,32 | rozweseliły umysły. Dziwnym było, że poczęto o tym mówić,
557 II,32 | szturmu szli.~- Jakże to ono było? ~- Oto jest relacja wojewody
558 II,32 | chwili dodał:~- Nie lża było inaczej!~- Pewnie - rzekł
559 II,32 | tej blizny przez gębę nie było.~- Mości panie - rzekł na
560 II,33 | Powiedzże mi waść, jako to było, bo król jegomość ledwie
561 II,33 | bolały patrzeć, i widać było, że mu panna Billewiczówna
562 II,33 | Na ulicach jeszcze więcej było ludzi niż poprzednio. Co
563 II,33 | gęste masy, że ani podobna było kroku postąpić.~- Ha! -
564 II,33 | pamiętasz waćpan, jak to było wonczas, gdyśmy to znad
565 II,33 | Wołodyjowski pamiętał, że wonczas było wcale na odwrót, ale zrazu
566 II,33 | łakomych spojrzeń można było dociec, co się dzieje w
567 II,34 | Rzeczypospolitej zaniechać, wstyd by mi było prosić, ale tu się jedno
568 II,34 | Tu król cofnął się, bo było już późno, a Kmicic poszedł
569 II,34 | samej granicy, łatwo się było do Tylży pod elektorską
570 II,34 | przejeżdżających. Inaczej by było, gdyby wódz pozwolił, ale
571 II,34 | wróg, jakoby ich mało dotąd było! - krzyknął Kmicic.~I złożył
572 II,35 | paszę, jako na przednówku, było trudno, a mimo tego wszystko
573 II,35 | odpowiedział Ułan, któremu tęskno było za wojną.~Jakoż istotnie
574 II,35 | a którym często trudno było wytłumaczyć, że mają do
575 II,35 | przypadł do serca Kmicicowi. Było to prawdziwe królewiątko
576 II,35 | zdrowie jego nie do tyla było nadwątlone, aby wesołość
577 II,35 | bał się jej jak ognia. Nie było też wypadku, żeby woli jej
578 II,35 | pierwszym obiedzie, iż prawdą było, co mówiono o łakomstwie
579 II,36 | dla sprytnej dziewczyny było zupełnie jasne, że prosząco
580 II,36 | i prawda, że niepodobna było o niej wątpić. Przyznał
581 II,36 | księżnie i długo nie można jej było oderwać, sama zaś księżna
582 II,36 | czasów, w których nietrudno było o przygodę. Lecz głośny
583 II,36 | głowę w inną stronę.~Żal jej było odjeżdżać i strach ją teraz
584 II,36 | teraz brał, ale cofać się było już za późno. Nadeszła chwila,
585 II,36 | niego i na rajtarów. Znać było, że czekają tylko jednego
586 II,36 | krzyknęła Anusia.~I tyle było w tym okrzyku prawdy i szczerości,
587 II,36 | naprzód, bo niebezpiecznie było zwłóczyć.~Przez drogę nie
588 II,37 | podlaskie niemal zupełnie, było w ręku polskim, to jest
589 II,37 | ludzi nie brakło, trzeba było tylko ująć w kluby i w regularną
590 II,37 | wojsko Jana Kazimierza już było od szwedzkiego liczniejsze.~
591 II,37 | słabości, z której by nie było ratunku, i że tam, gdzie
592 II,37 | Jezus, Maria!" Imię jego było znienawidzone w całej Litwie
593 II,37 | ówczesnych "królewiąt" nie było obojętne; dobrze, jeśli
594 II,37 | uczynić dla króla wszystko, co było i co nie było w jego mocy.~-
595 II,37 | wszystko, co było i co nie było w jego mocy.~- Skorom jest
596 II,37 | Kmicic opowiedział, jak i co było. Dopieroż hetman począł
597 II,37 | Podobno tam już ciasno było z młodym księciem i ledwie
598 II,37 | to tak musiało być.~- Tak było! - rzekł hetman.~- Zdrowie
599 II,38 | podlaskie niemal zupełnie, było w ręku polskim, to jest
600 II,38 | ludzi nie brakło, trzeba było tylko ująć w kluby i w regularną
601 II,38 | wojsko Jana Kazimierza już było od szwedzkiego liczniejsze.~
602 II,38 | słabości, z której by nie było ratunku, i że tam, gdzie
603 II,38 | Jezus, Maria!" Imię jego było znienawidzone w całej Litwie
604 II,38 | ówczesnych "królewiąt" nie było obojętne; dobrze, jeśli
605 II,38 | uczynić dla króla wszystko, co było i co nie było w jego mocy.~-
606 II,38 | wszystko, co było i co nie było w jego mocy.~- Skorom jest
607 II,38 | Kmicic opowiedział, jak i co było. Dopieroż hetman począł
608 II,38 | Podobno tam już ciasno było z młodym księciem i ledwie
609 II,38 | to tak musiało być.~- Tak było! - rzekł hetman.~- Zdrowie
610 II,39 | odpoczywał także, bo trzeba było konie odpaść po długiej
611 II,39 | że po drodze trudno się było o nich dopytać, chociaż
612 II,39 | Drohiczyna, widoczne więc było, że Bogusław postanowił
613 II,39 | przyszło do Białegostoku.~Było to w południe.~W dwie godziny
614 II,40 | rzekł:~- Już mi i gniewno było na ciebie, żeś tak długo
615 II,40 | milczeniu, ale nie znać było, aby piękne słowa hetmańskie
616 II,40 | chwytać za broń. Im dalej, tym było gorzej.~Drobna szlachta
617 II,40 | okolica, ale nazwisko owe było mu obce. Niemniej rad był
618 II,40 | samemu więc Bogusławowi pilno było do bitwy, póki jego wojska
619 II,40 | pierwszym jego pytaniem było: "Gdzie Sakowicz i czyli
620 II,40 | szkoda.~- Bodaj mu pierwej było szkoda!~- Dziwi się też
621 II,40 | zamkach prezydia swoje wolno było zostawić. Wzięliśmy też
622 II,41 | elektorskich obsługiwana. Armat tam było trzy tylko, ale prochów
623 II,41 | świeżym ludem można się było długo i krwawo w niej bronić,
624 II,41 | bronić, lecz nowego żołnierza było tylko ośmset piechoty pod
625 II,41 | wysłaniec książęcy się zbliża.~Było to już w ulicy. Bogusław
626 II,41 | się kupy węgli i gorąco było nieznośnie. Tam ułożono
627 II,41 | podniósł się. W twarzy jego nie było już gniewu ni drapieżności,
628 II,41 | godzina. Za oknem słychać było tętent kopyt końskich i
629 II,42 | odrzekł nic, bo też i nie było czasu na rozprawy; nie było
630 II,42 | było czasu na rozprawy; nie było nawet i na wypoczynek. Rycerz
631 II,42 | O odwrocie niepodobna mu było myśleć.~- Dobrze - rzekł
632 II,42 | szańczyki, nic więcej. Można się było z nich długo bronić, zwłaszcza
633 II,42 | do ataku, ale nie można było myśleć o wytrzymaniu jakiegokolwiek
634 II,42 | sprowadzeniu piechoty trudno było i marzyć, bo naprzód, pan
635 II,42 | brzeg.~Niebezpieczne to było przedsięwzięcie. Drugi brzeg
636 II,42 | ława piasku. Po wierzchu było wody do piersi końskich,
637 II,42 | ruszyli.~W ciemności widać było tylko gromadę głów podskakujących
638 II,42 | coraz potężniejsza, widoczne było, że pan Sapieha nastąpił
639 II,42 | nóż. Jazda, w której dużo było swoich ludzi, złożyła broń.
640 II,42 | a między ścigającymi nie było Kmicica.~Szarym rankiem
641 III,1 | świeci najmocniej. Niebo było pogodne, więc i w tej chwili
642 III,2 | iż w żadnej z twierdz nie było dostatecznego opatrunku,
643 III,2 | wypadało pytać, co by takiego było, spojrzał tylko z ciekawością
644 III,2 | nigdy nic podobnego nie było, ale pan Wołodyjowski chytrze
645 III,2 | dotychczas nie znali, a było takich między zamojskimi
646 III,2 | Gołąb podeszli. Gdym wrócił, było już za późno, król nastąpił
647 III,2 | nastąpił i zaraz trzeba było uderzać. Poszliśmy jako
648 III,3 | tak świetnej, jakiej nie było w całej Rzeczypospolitej,
649 III,3 | widać?~Tymczasem trudno było coś widzieć, bo trochę mgły
650 III,3 | tak że gołym okiem można było rozróżnić piechotę, idącą
651 III,3 | jeszcze bardziej. Na murach było cicho, więc powiew wiatru
652 III,3 | armaty na murach!~Poselstwo było skończone.~W godzin dwie
653 III,3 | mimo huku dział słychać ją było aż w najdalszych szańcach
654 III,3 | Wiedział zresztą, że trzeba by było chyba stoczyć bój otwarty,
655 III,3 | ludzi, nie licząc koni, nie było skąd ich dostać, pan starosta
656 III,3 | że świata spoza dymu nie było widać, posłał znów Forgella
657 III,4 | niebie codziennie widać było sznury żurawi, dzikich kaczek,
658 III,4 | swoich. Nie do Lwowa mu było iść, lecz o własnym ratunku
659 III,4 | ratunku myśleć. Zresztą i to było niepewnym, czy Jan Kazimierz
660 III,4 | żołnierzy, których w obozie było mnóstwo, i wysyłano rzeką
661 III,4 | długim sznurem, bo przecie było ich tysiąc, a szli dwójkami,
662 III,4 | jeszcze nie ukończone, było jako tako dla nich pokryte
663 III,4 | jednak, ni po bokach nie było nikogo.~Dopiero w godzinę
664 III,4 | więc owego jeźdźca widać było jak na dłoni. Sam był żołnierzyk
665 III,4 | brwi pułkownik. - Warto było wyjeżdżać, jeżeli na widok
666 III,4 | na jego krańcu widać już było niezarosłe pole, a raczej
667 III,4 | czaplim piórem. Widać go było doskonale, bo jechał z boku,
668 III,4 | przeprawieniu pomocy wpław nie było co i myśleć.~Tamci zbliżali
669 III,4 | zapadała cisza i słychać było tylko sapanie rozwścieczonych
670 III,4 | niespodziewany, wstyd mu było po tatarsku, nie po rycersku
671 III,4 | buzdyganem w ręku.~Widać go było doskonale, bo padały nań
672 III,5 | głód. Widocznie wielkie już było rozprzężenie w obozie, bo
673 III,5 | niedługo trwała, bo nie było dwóch dróg do wyboru. Duch
674 III,5 | O, takie córki! Trzeba było tańcować, pókim prosił."~
675 III,6 | Czarnieckiego.~Jakożby tak i było. Czarniecki rozumiał marszałkowe
676 III,6 | których stanowczo nie można było nic ważniejszego wskórać;
677 III,6 | rozstrzelać kilku towarzystwa. Było to hasłem ogólnej ucieczki,
678 III,6 | szerpentynę.~Gdy już wieś było widać, wykręcił w łozy i
679 III,6 | ku olszynom, w których było jeszcze błotniściej; za
680 III,6 | lipami, między którymi widać było słomiane wiechetki ulów,
681 III,6 | pokryła bujnym liściem, było prawie ciemno, więc jeźdźców
682 III,6 | nadbiegli towarzysze Rocha. Było ich z piętnastu, którym
683 III,6 | na ich stronę. Trzeba ich było albo na nowo rozrywać, co
684 III,6 | go furią przewyższył, a było nim owo pacholę, które pierwsze
685 III,6 | nieprzyjaciół. Wiele twarzy było tak stratowanych, że nie
686 III,7 | nocą nad Szwedami. Żywności było coraz mniej wojsko coraz
687 III,7 | pozycja, jeno można w niej było z głodu umrzeć. Ale i pod
688 III,7 | ten postępek.~- Dobrze by było - mówili - opanować tak
689 III,7 | wojska stały w pobliżu, nie było co i myśleć. Mogliby chyba
690 III,7 | Tym razem nie potrzeba było pośrednictwa Zagłoby, aby
691 III,7 | toteż spotkanie między nimi było takie, że aż najstarszym
692 III,7 | zdrajcę i heretyka kary nie było... Kmicic już mu i tak nieźle
693 III,7 | przy sobie.~Lecz Rocha nie było w namiocie.~Wybiegli więc
694 III,7 | drugiej bowiem stronie widać było błyskawice ognia i huk rozlegał
695 III,8 | jechali w milczeniu, słychać było tylko chrobotanie wioseł
696 III,8 | całej rozległości niepodobna było wzrokiem ogarnąć; jednak,
697 III,8 | jak okiem sięgnął, widać było szańce, okopy, roboty ziemne
698 III,8 | niektórych twarzach znać było wprawdzie trudy straszliwe
699 III,8 | którego krzesło wysunięte było naprzód, i patrzyli na krotofilę,
700 III,8 | schodził mu nigdy z ust, nie było owej dobroci serca, która
701 III,9 | Wisłą prowianty, ile można było, ale niedostatecznie. Po
702 III,9 | w piersiach.~W Mazowszu było to samo. Tam lud kurpieski,
703 III,9 | lub na Litwę. Lubelskie było w rękach konfederacji. Z
704 III,9 | więc, lecz długi czas nie było nic słychać prócz słowików,
705 III,9 | srebrna wstęga, ale nic nie było na niej widać, odgłos kroków
706 III,9 | każdy zatamował oddech; nie było słychać nic prócz kląskania
707 III,9 | i konie, lecz że w lesie było ciemno, nie mogli poznać,
708 III,9 | przypiekania w mig zeznali, co było im wiadomo o siłach margrabiego
709 III,9 | ilu wojnach brali udział. Było też siła między nimi Niemców
710 III,9 | przed sześciu laty spłonęło było niemal ze szczętem, ukazały
711 III,9 | przygotowania, cały ten ruch widać było jako na dłoni, bo wstało
712 III,9 | tylko przezeń można się było dostać do Szwedów.~Toteż
713 III,9 | pędem, teraz dopiero trzeba było zmieniać szyk, formować
714 III,9 | ze stosów ciał, że trudno było odgadnąć, do kogo należą.
715 III,9 | duszy na niebie.~Wolno mu było o niej marzyć, bo szedł
716 III,10| stanęli jak wryci.~- Jakże to było? Powiadaj waćpan, na żywy
717 III,10| kto wie, czy nie lepiej było nie chodzić, bo u nas powiadają,
718 III,10| też, żeby waszej winy nie było!~- Musiał tam Sapio pokawić,
719 III,10| przed okno, bo w chałupie było ciemno, i począł je czytać
720 III,10| których i między poległymi nie było, ale to zwykła rzecz i komput
721 III,10| sobie uciechy, żeby nam było dobrze!" Poczynamy tedy
722 III,10| wszystkich pomieszali. Co było gotowych chorągwi, to poszły,
723 III,10| więcej dział i piechoty było przy królu, sroga byłaby
724 III,11| Nie wiem już, ile razy było w nieprzyjacielskim ręku.
725 III,11| przez jakiś czas słychać było na pół mili drogi powtarzane
726 III,11| Sapieżyńskich rycerzy nigdy nie było w stolicy, wielu nigdy jej
727 III,11| ojczyzny, ale niegdyś nie było większego nade mnie gładysza
728 III,11| się nie stawił, gdyż nie było dlań uczty bez ciasnoty.
729 III,11| a przy tym niedobrze by było dla waćpana ściągać na się
730 III,11| rzekł Charłamp. - Ale było to i z tego, że książę hetman
731 III,11| innej stronie za miastem i było dość daleko. Przybywszy
732 III,11| Lecz w zamęcie niełatwo było każdemu do swego trafić,
733 III,11| już tak dobrze, że widno było jak w dzień. Przy tym blasku
734 III,11| zaprzysiągł, że księcia samego nie było w oddziale, jednak jeszcze
735 III,12| którego końca okiem trudno było dosięgnąć. Rotmistrze stali
736 III,12| rzutami, spod którego widać było czarny aksamitny kaftan,
737 III,12| łoskotem strzałów słychać było tylko okrzyki:~- Vivat Joannes
738 III,12| nienawiść.~Wittenberg, jak łatwo było przewidzieć, odrzucił warunki
739 III,12| zasobów amunicji.~Jakoż było do przewidzenia, że będą
740 III,12| chłody. Ognia nie wolno było mieszkańcom palić, nie mieli
741 III,12| odbijania wycieczek nie można było nic ważniejszego przedsięwziąść.
742 III,12| się prosić, aby im wolno było uderzyć na miasto, bardzo
743 III,12| Lecz zza dymów wcale nie było go widać, bo kilkanaście
744 III,12| donosiły; toteż granaty widać było doskonale, jak wylatywały
745 III,12| linii, a nieco później widać było, jak świeży oddział piechoty
746 III,12| Skrzetuskich ni Wołodyjowskiego nie było w tej chwili przy osobie
747 III,12| dymów, którymi przykryte było kretowisko, a które ciągnęły
748 III,12| Tyzenhauz. - Gdyby mniej było dymów, widzielibyśmy piechotę.~-
749 III,12| Grylewskiego:~- A już potrzeba było zostać i koniecznie go zluzować.
750 III,12| obleciał czy co? Lepiej się było nie podejmować!~Na to pan
751 III,13| którego końca okiem trudno było dosięgnąć. Rotmistrze stali
752 III,13| rzutami, spod którego widać było czarny aksamitny kaftan,
753 III,13| łoskotem strzałów słychać było tylko okrzyki:~- Vivat Joannes
754 III,13| nienawiść.~Wittenberg, jak łatwo było przewidzieć, odrzucił warunki
755 III,13| zasobów amunicji.~Jakoż było do przewidzenia, że będą
756 III,13| chłody. Ognia nie wolno było mieszkańcom palić, nie mieli
757 III,13| odbijania wycieczek nie można było nic ważniejszego przedsięwziąść.
758 III,13| się prosić, aby im wolno było uderzyć na miasto, bardzo
759 III,13| Lecz zza dymów wcale nie było go widać, bo kilkanaście
760 III,13| donosiły; toteż granaty widać było doskonale, jak wylatywały
761 III,13| linii, a nieco później widać było, jak świeży oddział piechoty
762 III,13| Skrzetuskich ni Wołodyjowskiego nie było w tej chwili przy osobie
763 III,13| dymów, którymi przykryte było kretowisko, a które ciągnęły
764 III,13| Tyzenhauz. - Gdyby mniej było dymów, widzielibyśmy piechotę.~-
765 III,13| Grylewskiego:~- A już potrzeba było zostać i koniecznie go zluzować.
766 III,13| obleciał czy co? Lepiej się było nie podejmować!~Na to pan
767 III,14| najpomyślniejszym dni tych wydarzeniem było przybycie pana Jana Zamoyskiego
768 III,14| go ochotnie, gdyż gorąco było na dworze. Hassling, blady
769 III,14| z uprzejmą twarzą, lubo było widać po niej, że jakowyś
770 III,14| dziewictwa uszczknąć.~- Pewnie to było! Nic innego! - ozwał się
771 III,14| mówił dalej Hassling. - Dość było spojrzeć na księcia, by
772 III,14| oszalał. Niebezpiecznie mu się było pokazywać. Wiedzieliśmy
773 III,14| śmiech brał, bo zupełnie tak było, jakby jakowaś zaraza padła
774 III,15| przebiwszy go, można się było dostać do miasta. Piotr
775 III,15| Bramy Nowomiejskiej. Luda było tyle, że niemal więcej niźli
776 III,15| zapamiętale tam, gdzie mu było najbliżej, więc hetmani
777 III,15| przezorność i wolał, gdzie było można, żywota na szwank
778 III,15| z prawego skrzydła widać było kościół, który zdawał się
779 III,15| Działek większych i mniejszych było w pałacu Kazanowskich dosyć,
780 III,15| Każdemu Szwedowi pozwolono było zabrać to tylko, co ze Szwecji
781 III,15| szwedzkie, których kilkadziesiąt było w Warszawie. Polakom, którzy
782 III,15| względu, że zapewne nie było już wysługujących się dobrowolnie.
783 III,15| żywności. Król kazał dawać, co było można, sam zaś odjechał
784 III,15| więc naprzód jazda, której było niewiele, zwłaszcza że wyłączono
785 III,15| Wittenberg! Wittenberg!" było na wszystkich ustach.~Po
786 III,15| ostatnich szeregach, słychać było jakiś głos perorujący. Temu
787 III,15| pana Zagłoby, bo nikomu nie było tajno, że on to podniósł
788 III,15| prośbą, by mu na Litwę nie było wzbroniono jechać. Mówił,
789 III,15| dobrych, siła, z którą można było przecie coś począć. I paliła
790 III,16| uczuć serce Bogusławowe nie było zdolne, ale tak gwałtowną,
791 III,16| powściągliwości Bogusławowej było to, że "Wołoszka" bawiła
792 III,16| popleczników. A właśnie trudno już było przewidzieć, jak się wojna
793 III,16| drugiej uczuwa, ale jednak było to czynione tak, jakby czyniła
794 III,16| ale tak, że znowu niełatwo było jej odgadnąć, czyli to dzieje
795 III,16| krwią, uroczystościom nie było końca. Rzekłbyś: dwór królewski
796 III,16| bywał gościem, więc wszystko było na jego rozkazy. Miasta
797 III,16| tłumu innych ludzi. Trudno było wspomnieć komuś o nim, by
798 III,16| unikać młodego księcia nie było możności żyjąc z nim pod
799 III,16| Wobec tych uczuć trudno jej było nawet udawać wesołość, ale
800 III,16| niej czynił. Dziwno jej to było, że młody książę, taki rycerz
801 III,16| i w Amsterdamie. Może to było dlatego, że się naprawdę
802 III,16| brwiach i surowych oczach było coś takiego, co nakazywało
803 III,16| przez chwilę; widocznym było, że walczy z wrodzoną nieśmiałością,
804 III,16| Lecz że w całym kraju nie było miejsca nie oblanego krwią
805 III,16| pomyślałem sobie: jeśli to było, to wtedy być musiało.~Billewiczówna
806 III,16| widocznie, więc jakże jej było zaciągać u niego dług wdzięczności,
807 III,17| samych zaś Billewicz nie było po co jeździć, gdyż nie
808 III,17| po co jeździć, gdyż nie było ich już na świecie. Dwór,
809 III,17| pieniądzach, których, jak mówił, było nad sto tysięcy, i o potrzebie
810 III,17| A Królewiec?~- Co można było wziąść, tom wziął, ale tego
811 III,17| pokojowych, których zadaniem było co dzień przed nocą kąpielami,
812 III,17| się z nimi widzieć. Trzeba było wyjazd odłożyć, ale nie
813 III,17| aby to z korzyścią dla cię było.~Tu zwrócił się książę do
814 III,17| straszne, dlatego że nigdy nie było wiadomo, kiedy nad dwornym
815 III,17| go zastawiła, to trzeba było ją w zastaw brać!~- Nie
816 III,17| sam będziesz narzekał, że było podejście, rozumiesz? Zaś
817 III,17| To właśnie! Gdyby czasu było więcej, niepodobna by było
818 III,17| było więcej, niepodobna by było pozorów usprawiedliwić.
819 III,18| Rozkazujęć rozwiązać!~Tyle było mocy w jej głosie, że Sakowicz
820 III,19| się zwarły, że trzeba je było nożem otwierać, aby do ust
821 III,19| ażeby w ciężkim terminie było się o kogo oprzeć. Jeśli
822 III,20| poszukiwać.~Natomiast, że trudno było przewidzieć, co ich oboje
823 III,20| ślepo rozkazów, i niepodobna było go przejednać.~Co do Ketlinga,
824 III,20| pani, wraca, a tak by mi było dobrze umrzeć...~- Waćpanu
825 III,20| ciężko i jej szło, bo to było jasne, że ich tam muszą
826 III,20| sprawiedliwości na tym świecie nie było!... Czekajmy jeno wieści
827 III,20| gdy nam już weselić się było trzeba!...~Za czym poczęło
828 III,21| hej! na ileż to tygodni było przedtem... Potem już zaczęli
829 III,21| Czego płaczesz?...~Tyle było szczerości w jej głosie,
830 III,21| Sapieha tu przyszedł, aby było się do kogo schronić.~-
831 III,21| żonaty), to by mnie tu nie było, gdyż pan Wołodyjowski nie
832 III,21| Anusia - przecieby głośno było o śmierci takich rycerzy,
833 III,21| cofać, bo w ten sposób można było przydybać nieprzyjaciela
834 III,22| dumnej dziewczynie wstyd było wyznawać, że ktoś jednego
835 III,22| jego jurgieltnikami nie było takich wielu jak Ketling
836 III,22| zupełnie serce otworzyć.~Dziwne było owo pierwsze "dzień dobry"
837 III,22| temu miecznikowi, dobrze by było, bo to się lekko mówi, a
838 III,23| dawną siłą. Jednak trzeba było jechać. Za czym, zdawszy
839 III,23| Sakowicz.~W godzinę później nie było już księcia w Taurogach.
840 III,23| królowanie w Taurogach; miło jej było pomyśleć, że gdy wieczór
841 III,23| sobie, że Billewiczom nie było znów tak ciężko w Taurogach
842 III,23| Taurogów wysyłał.~A Anusi coraz było w nich lepiej.~Sakowicz
843 III,23| w kraju coraz straszniej było.~Miecz i ogień srożył się
844 III,23| całego narodu powstaniu. Ile było drzew w borach Rzeczypospolitej,
845 III,23| potępią... Nie rodzić mi się było na świętej Żmudzi naszej,
846 III,23| męstwo, nie rodzić mi się było ni szlachcicem, ni Billewiczem,
847 III,23| powagą. Sakowiczowi żal było zostawiać Taurogi na łaskę
848 III,23| Prus jechać. W Taurogach było jej dobrze. Postępy konfederackich
849 III,23| opuszczeniu Taurogów nie było już mowy i nie potrzebował
850 III,23| zetrze. Ale Loewenhaupta nie było już w tych stronach; Anusia
851 III,23| Kazimierza.~- Gdyby księcia nie było w Warszawie - mówiono -
852 III,23| wszystkich zbiegów wyda?~Nie było wyjścia, a schronienie chyba
853 III,23| którego przy Kazimierzu było na kilkadziesiąt tysięcy,
854 III,24| Radziejowski i Radziwiłł. Było z nimi dwa tysiące wybornej
855 III,24| Kmicica, gdy i tak trzeba im było zbliżyć się ku Litwie dla
856 III,24| nazajutrz zdumienie jego jeszcze było większe, gdy dowiedział
857 III,24| od chłopów niepodobna się było dowiedzieć, rajtarowie zaś
858 III,24| Czerewina, że dymy chałup widać było. Wówczas stanął i poobsadzawszy
859 III,24| lasach czerewińskich cicho było, jak gdyby nigdy nie postała
860 III,24| miejsca, na którym pełno było śladów żołnierskiego postoju.
861 III,24| piechota, lecz nigdzie nie było jej widać. Dalej, na mokrej
862 III,24| niezwykłego.~Lecz co? Na to nie było odpowiedzi. Duglas zamyślił
863 III,24| dalszym głębokim lesie widać było grupę żołnierzy zupełnie
864 III,24| w tydzień później, znać było wielki niepokój i jakoby
865 III,24| młodym pułkownikom markotno było wielce, że nie mogli tym
866 III,25| Radziejowski i Radziwiłł. Było z nimi dwa tysiące wybornej
867 III,25| Kmicica, gdy i tak trzeba im było zbliżyć się ku Litwie dla
868 III,25| nazajutrz zdumienie jego jeszcze było większe, gdy dowiedział
869 III,25| od chłopów niepodobna się było dowiedzieć, rajtarowie zaś
870 III,25| Czerewina, że dymy chałup widać było. Wówczas stanął i poobsadzawszy
871 III,25| lasach czerewińskich cicho było, jak gdyby nigdy nie postała
872 III,25| miejsca, na którym pełno było śladów żołnierskiego postoju.
873 III,25| piechota, lecz nigdzie nie było jej widać. Dalej, na mokrej
874 III,25| niezwykłego.~Lecz co? Na to nie było odpowiedzi. Duglas zamyślił
875 III,25| dalszym głębokim lesie widać było grupę żołnierzy zupełnie
876 III,25| w tydzień później, znać było wielki niepokój i jakoby
877 III,25| młodym pułkownikom markotno było wielce, że nie mogli tym
878 III,26| jako wprzódy. Nieraz trzeba było tatarskim sposobem zapadać
879 III,26| pszenicą pasionym, trzeba było koniecznie dać choć parę
880 III,26| radosne, że wierzyć w nie było trudno.~Oto naprzód poczęto
881 III,26| czemu się cofa? - na to nie było czas jakiś odpowiedzi, aż
882 III,26| miało. A Szwedom widocznie było gorzej i właśnie od bitwy
883 III,26| Prus ciągnąć? Niepodobna było nie wierzyć. Ręka była pana
884 III,26| na wyżynie pod szańcami. Było ich tysiąc dwieście ludzi
885 III,26| przerażenia, bo nie czas było iść na ratunek, gdy Bogusław
886 III,26| Prawdę zaś rzekłszy, nie było czego, bo tak sławnej śmierci
887 III,26| się w całej wsi. Słychać było szczęk żelaza, parskanie
888 III,27| aplauzem. Kapitana nie potrzeba było brać na pytki, bo już to
889 III,27| się cierpliwością. Można było niemal na pewno rachować,
890 III,27| zbierać i w godzinę później było w pochodzie.~Zanim uszli
891 III,27| rysią, że zaś najwięcej było lekkich, więc szły tak wartko,
892 III,27| wałów. Płomienia ognisk nie było już widać, tylko dymy podnosiły
893 III,27| rzece.~Gołym już okiem można było dostrzec przelatujących
894 III,27| pomyślał w duszy:~"Nie trzeba było puszczać albo żadnej chorągwi
895 III,27| natarcie litewskiej jazdy było tak straszne, że masy kawalerii
896 III,27| już coraz bliżej widać było proporce; po chwili łby
897 III,27| czoło, przez chwilę znać było, że walczył ze sobą i ze
898 III,27| księciu, bo z dala widać było nadjeżdżających w skok Kiemliczów,
899 III,27| i, ale przy chorągwiach było zaledwie po kilkunastu towarzystwa,
900 III,27| na kształt błota.~Trudno było tamtędy przejechać wśród
901 III,27| jeszcze łatwo. Jeńca trzeba było siłą brać, bo sam Hassun-bej
902 III,27| tamtą, aby zaś jej źle nie było... Bóg wie, może mi ona
903 III,28| wojowniczy zapał, iż nie było już dla niego niebezpieczeństw.
904 III,28| rzeczywiście trudno w nim było poznać upadłego na duchu
905 III,28| zaścianków. Uzbrojenie jej lepsze było niż piechoty, ale bardzo
906 III,28| Szwedzi i rugować ich nie było sposobu.~Miecznikowa partia
907 III,28| Wszelako tymczasem dość było w lasach bezpiecznie i liczne
908 III,28| Borzobohatej, bo w partii było kilku młodych Billewiczów,
909 III,28| później w uwielbienie. Nie było też bez tego, by jakie serce
910 III,28| przedstawień Oleńki niepodobna było ruszyć dalej, więc miecznik
911 III,28| okolicznych partii, które można było przywołać w razie potrzeby,
912 III,28| się prędko sprawdzać. Nie było już najmniejszej wątpliwości,
913 III,28| po całych tygodniach nie było o nim słychać, i wypływał
914 III,29| najstraszliwszą zbrodnię i nie było dla niej dość wielkiej kary.
915 III,29| czasie napadu, mniejsza mu było z tym, byle się komu innemu
916 III,29| szwedzka robotę przerwała, było więc nagromadzonych w głównej
917 III,29| wysłał na zwiady.~Jakież było jego zdumienie, a w pierwszej
918 III,29| mocniej aniżeli trzeba było, i gotów był trzymać tak
919 III,29| krzykom, opowiadaniom nie było końca.~Miecznik, umazany
920 III,29| prawdy, bo jej wcale nie było jeszcze wszystko jedno.~
921 III,30| gruncie leśnym.~Paszy nie było w polach, konie cierpiały
922 III,30| postąpić.~Lecz w tej chwili nie było mu tak pilno, więc kiwnąwszy
923 III,30| talarów i dukatów, że go można było brać na wagę srebra. Był
924 III,30| Tatarów niepodobny, bo co było słabsze, to z trudów zmarniało,
925 III,30| ale nad którym siła trzeba było jeszcze pracować, by się
926 III,31| spustoszył.~Lecz łatwiej im było wtargnąć w granice Rzeczypospolitej
927 III,31| wojnie węgierskiej, cicho już było w większej części ziem i
928 III,31| a po wtóre, że mu milej było przy dziewczynach niż samemu.
929 III,31| nowo w jej piersi.~Można było temu zaradzić przyspieszonym
930 III,31| nami. Miejsce przeklęte było w złych rękach, a stanie
931 III,31| Tymczasem zapadła noc, ale widno było zupełnie, bo ogromny czerwony
932 III,31| czerwonym blasku miesiąca widać było doskonale jego twarz białą
933 III,31| A jednak wszystko, co było można przytoczyć na jego
934 III,31| dni, tyle jednak rozterki było w jej duszy, że aż na zdrowiu
935 III,31| Bóg by dał! żeby inaczej było, ale takich win Magierów
936 III,31| sobie uciąć, gdyby tego nie było... ale to było, jest i nie
937 III,31| tego nie było... ale to było, jest i nie odstanie się
938 III,32| Babinicz wojował?~- Nie było rozkazu - odrzekł żołnierz.~-
939 III,32| gdy mało jeszcze ludzi było w kościele. Pan Andrzej,
940 III,32| były popalone i mszy trzeba było aż w Upicie szukać.~Kmicic,
941 III,32| konie płoszyły:~ ~Dwoje nas było, Kasieńko, dwoje na świecie,~
942 III,32| przed gankiem, że nie można było tuż dojechać. Zagłoba z
943 III,32| panie Michale! Nie dość było piersi nadstawiać, krew
1-500 | 501-943 |