Tom, Rozdzial
1 I,1 | kawaler przyjechać zaraz do Wodoktów akomodować się pannie; tymczasem
2 I,3 | wiozło ochoczą młodzież do Wodoktów. Pan Kmicic siedział w pierwszych,
3 I,3 | poufale.~- Wracaj, Oleńko, do Wodoktów - rzekł Kmicic - albo jedź
4 I,4 | nie wracał, ale za to do Wodoktów przyjechało trzech szlachty
5 I,4 | A billewiczowski. Jać z Wodoktów, nie z Lubicza.~- Nie wrócisz
6 I,4 | niedziela. Rankiem, nim panie z Wodoktów wyjechały do kościoła, przybyli
7 I,5 | przyjechał pan Kmicic do Wodoktów na czele stu kilkunastu
8 I,6 | niedobitki Butrymów pociągnęły do Wodoktów i stanęły tam jakby obozem.
9 I,6 | czeladź, którą na strażę do Wodoktów była wysłała. Drobniejszej
10 I,7 | Wołodyjowski.~- Włodarz z Wodoktów.~- My jego znamy! - rzekła
11 I,7 | obce dziady zachodziły do Wodoktów niby po jałmużnę - odrzekł
12 I,7 | przy Kmicicu?~- Czeladź z Wodoktów mówią, że Kozacy. Pewnie
13 I,7 | za nimi zbrojni chłopi z Wodoktów.~Przybycie tych nowych posiłków
14 I,7 | wolna i możesz wracać do Wodoktów.~Tym razem w spojrzeniu
15 I,8 | otuchy.~Gdy przybyli do Wodoktów, panna Aleksandra nie poznała
16 I,9 | rycerz opuścił Lubicz i do Wodoktów podążył.~- Najlepiej ją
17 I,9 | podobnych rozmyślań dojechał do Wodoktów. Kudłaty Żmudzin wybiegł
18 I,13 | Niby to ta sama Oleńka z Wodoktów, a inna. W tej ogromnej
19 I,13 | wiedzieć. Kiedyś wyjechała z Wodoktów, ledwiem z łoża powstał,
20 II,4 | śniegiem spadł niespodzianie do Wodoktów i po raz pierwszy ujrzał
21 III,16| którą także sprowadzono z Wodoktów, popychali jeszcze Oleńkę
22 III,28| do porwania jej samej z Wodoktów, dalej do służby radziwiłłowskiej,
23 III,31| widziadła nocne i dopadli do Wodoktów nie mówiąc do siebie ni
24 III,31| dzwonek ozwał się przed bramą Wodoktów. To ksiądz przejeżdżał z
25 III,31| wracając, sam wstąpił do Wodoktów. Ona wybiegła na jego spotkanie.~-
26 III,31| dzień posłańcy latali z Wodoktów do Lubicza i każdy wracał
27 III,32| się o mnie?~- Przysyłali z Wodoktów, pókiśmy nie powiedzieli,
28 III,32| trzeba poczynać, a po mszy do Wodoktów.~Soroka nie śmiał się sprzeciwiać,
29 III,32| takiego nie spodziewałeś! Do Wodoktów teraz, do Wodoktów, na zrękowiny
30 III,32| spodziewałeś! Do Wodoktów teraz, do Wodoktów, na zrękowiny i wesele!...~
31 III,32| niech żyje! niech żyje!~- Do Wodoktów! Wszyscy! - huknął pan Zagłoba.~-
32 III,32| huknął pan Zagłoba.~- Do Wodoktów! do Wodoktów! - wrzasnęło
33 III,32| Zagłoba.~- Do Wodoktów! do Wodoktów! - wrzasnęło tysiąc ust. -
34 III,32| tysiąc ust. - W swaty do Wodoktów, z panem Kmicicem, z naszym
35 III,32| zbawcą! Do panienki! do Wodoktów!~I ruch uczynił się ogromny.
36 III,32| lasy i pola. Okrzyk: "Do Wodoktów!", brzmiał w całym miasteczku.
|