Tom, Rozdzial
1 I,8 | potem dotrzymał, gdy trzy rzeki szczęśliwie przebył, te
2 I,10 | gdy po drugiej stronie rzeki ujrzano naprzód tuman kurzu,
3 I,17 | stanął na wypoczynek wedle rzeki Ławeczy, aby ludzi i konie
4 I,19 | dalej i szły - doszły aż do rzeki i stanęły nieme z podziwu.~
5 II,7 | na drugą stronę nieznanej rzeki...~Gdyby był stał na szczycie
6 II,12 | siedząc po dwóch brzegach rzeki ludzkiej, odsłaniali na
7 III,1 | zresztą wsie, bory, pola, rzeki były już w polskim ręku.
8 III,4 | śniegi i puściły zdrętwiałe rzeki, a cała kraina spłynęła
9 III,4 | zmieniły się w jeziora, rzeki wezbrały, brody stały się
10 III,4 | którzy mu przebiegali od rzeki, usunęli się teraz, miał
11 III,5 | Czarniecki był na drugiej stronie rzeki, ale choćby i przeprawić
12 III,7 | sam kąt, gdzie się dwie rzeki schodzą, i odetchnęli. Tu
13 III,7 | Zagłoba chodził nad brzegiem rzeki jako kura, która kaczęta
14 III,9 | konie karmiono z ręki. Rzeki, bory, wsie, miasta zostawały
15 III,9 | Dziwno mi, że po tej stronie rzeki żadnego podjazdu szwedzkiego
16 III,9 | chorągwi, która była najbliżej rzeki.~- Stary żołnierzu! - krzyknął -
17 III,9 | że my w jej obronie tej rzeki nie przepłyniem!~Tu czapkę
18 III,9 | całej równinie; po brzegach rzeki, ku lasowi, jak okiem sięgnął,
19 III,9 | najprędzej! Umie już wojsko rzeki przepływać; nie zastraszy
20 III,24| Serockiem, dotarł brzegiem rzeki do Wyszkowa, w Brańszczyku
21 III,25| Serockiem, dotarł brzegiem rzeki do Wyszkowa, w Brańszczyku
22 III,27| kupy, która z tej strony rzeki zabierała wszystkie wozy
23 III,27| podobny do szumu wezbranej rzeki.~I lecieli tak wśród nocy
24 III,27| Obóz hen, tam leży w dole rzeki. Chce wasza miłość popatrzyć?~-
25 III,27| złotym światłem, ale wedle rzeki, na drugim niskim brzegu,
26 III,27| jakich podjazdów na tę stronę rzeki?~- Na tę stronę ani jeden
27 III,27| pościągawszy straże z tamtej strony rzeki, już wyruszył i że właśnie
28 III,27| dosłyszano aż na drugiej stronie rzeki. Zdało się, że to w kuźnicach
29 III,27| dragonią.~Ale od strony rzeki nikt nie przybywał na pomoc.~
30 III,27| nadzieja, że odsiecz zza rzeki przyjdzie lada chwila, podtrzymywała
31 III,27| przeniosła się na drugą stronę rzeki.~Sam pan podskarbi leciał
32 III,27| skrzydłem, w kierunku biegu rzeki.~Już wydostał się z głównego
33 III,27| tatarska wysunęła się od rzeki, przy której czaiła się
34 III,29| szwadronem jazdy dowodził.~- Od rzeki szwedzką piechotę widać! -
|