1657-bijci | bijem-cesar | cetka-czeka | czela-dopus | dopyt-dzwie | dzwig-goral | gore-instr | insty-kielz | kieml-kozie | kozio-lejbg | lejc-medrs | medyc-nadal | nadas-naryc | narze-nieus | nieuw-obudz | obum-odzia | odzie-ostaw | osten-piecz | piedz-podej | podep-polap | polat-posie | posil-pozam | pozap-przej | przek-przyg | przyj-purpu | pusci-rozes | rozet-rudni | rudy-sierp | siers-spali | spalo-strac | strad-szkap | szkar-truci | truda-ulegn | ulekl-uzde | uznaj-winni | winny-wstrz | wstyd-wymus | wymyk-wywal | wywar-zajaz | zajde-zarec | zarek-zbroj | zbrud-zlupi | zlust-zwrac | zwroc-zzyma
bold = Main text
Tom, Rozdzial grey = Comment text
2504 I,9 | gdy cię tu Domaszewicze dźwigali, to ci głowę jako matka
2505 I,21 | ciężaru do brzemienia, które dźwigam, i to wiedz, że co tobie
2506 II,23 | i Kościoła katolickiego dźwigasz na sobie, więc ci nie wolno
2507 II,26 | Pomóżcie, panie marszałku, dźwignąć mi go na łoże... ~
2508 II,14 | już było jego straszliwe dzwona. Skręcał się, rozkręcał,
2509 II,24 | tak głucha, że aż w uszach dzwoniąca. Tylko w górze, kędy między
2510 I,17 | gwałtowniejsze dochodziło dzwonienie; jakoż nie na próżno patrzono,
2511 I,1 | sanek. Ale nie! Już on tam dzwonił gdzieś w lasach, pod Wołmontowiczami.
2512 II,15 | by od takich hałasów nie dzwoniło. Ale dziś będziem mieli
2513 II,21 | kanclerz Wydżga zaczął mówić echowym głosem:~ ~Nulla sors longa
2514 I,10 | ani panowie Kurnatowscy, Edmund i Jacek, również kalwini,
2515 II,7 | wojskami szwedzkimi i pod egidą króla szwedzkiego, wówczas
2516 III,16| salwował~Od Herodowej złości,~W Egipcie drogi prostował~Dla Twojej
2517 II,6 | deputatów od chorągwi do egzakcyj, którzy pieniądze i żywność
2518 II,12 | modlitwie, w upojeniu, w egzaltacji.~Kmicic, czołgający się
2519 I,13 | hetman będzie tego testamentu egzekutorem! - rzekł Mirski.~Wtem olbrzymi
2520 II,10 | dobrze jeszcze, jeżeli egzekwujący oficer nie umoczył w winie
2521 II,32 | rozrzucono w wielkiej ilości egzemplarzy po Lwowie i nie godzi się
2522 II,14 | Wyszli księża z relikwiami egzorcyzmować owe tumany, aby nie przeszkadzały
2523 II,40 | Może w Prusiech takie prawa egzystują, u nas nie... Wreszcie,
2524 II,35 | afektu po drodze przyszło?~- Ehe! - rzekł Kmicic - już tam
2525 III,9 | z grafem Szlipenbachem i Ehrensheinem błądząc lasami dotarli nocą
2526 I,21 | lasami, omijając Plemborg i Ejragołę.~Po całej nocy spędzonej
2527 II,10 | skazę za sławę sobie. Patrz Eklezjastę, gdzie o Salomonie powiada,
2528 I,17 | wyprzedzić. Co z pieniędzy po ekonomiach będziemy mogli wziąć, to
2529 I,17 | Szawlach, które stanowiły ekonomię królewską, nie było żadnych
2530 III,23| by się spodziewał, że w eks-jezuicie tak wielki strategos siedzi?
2531 III,19| moją konfederaci i nasz eks-kardynał w koronie.~Na to zaś Paterson
2532 II,8 | zapłaci..."~- Nie jestem eks-królowi przyjacielem - rzekł Janusz -
2533 II,6 | powagą, jakiej by sobie pan eks-regimentarz życzył. Począł więc opowiadać,
2534 I,5 | jesteście wolentarzami i eksakcji nie możecie czynić. Kwatery
2535 II,11 | oddając ukłon za ukłon.~- Czy ekscelencja chce zatrzymać się dłużej,
2536 III,22| słuchaj no dobrze, żadnych ekscesów, rozumiesz?! Bo to dziewka
2537 I,17 | niektóre zaś aż do Kiejdan są ekspediowane. Wypocząwszy tedy dobrze
2538 II,15 | księcia Heskiego.~- W prochach ekspens niezmierny - odrzekł ów
2539 II,15 | oficer.~- Przecie i oni ekspensują?~- Oni muszą mieć nieprzebrane
2540 II,10 | ale dziś mam wąsy siwe i eksperiencję siedmdziesięciu lat na karku,
2541 II,18 | stojące w pobliżu kolubryny, eksplodowały od pierwszego wstrząśnienia.~
2542 II,17 | krzyczeć pan Czarniecki.~Nowe eksplozje przerwały mu dalsze słowa.~
2543 III,2 | jest coś w panu Czarnieckim ekstraordynaryjnego, rzekłbyś: orzeł, nie człowiek.
2544 II,16 | Stypulski, który dawniej w elearskiej chorągwi służył. Ten w razie
2545 I,7 | nieodżałowanym wojewodą ruskim na elekcję teraźniejszego pana naszego
2546 I,22 | odpowiedział:~- I to tron elekcyjny, a już też za wiele nie
2547 II,6 | pismo chcę posłać do naszego elekta, pana dobrego, aby go w
2548 III,18| kanclerzy nie macie. Nic to! elektorami wszakże jesteście, jako
2549 II,16 | sprawa najważniejsza... Elektoreczek dotąd się wykręcał, teraz
2550 I,12 | gdyż się z Niemkini rodzi, elektorówny brandenburskiej, za którą
2551 III,26| Spojrzymy: Jezus Maria! Elektorscy mostem już leżą jako żyto,
2552 II,9 | komendantowi, kto jest, że z kraju elektorskiego pochodzi i corocznie do
2553 III,27| odrzekł Rössel - jeno w elektorskim pułku, który pod jego komendę
2554 III,10| król do Prus ma iść, by z elektorskimi nazad wrócić, gdyż pisze,
2555 II,6 | idzie!~Wieść ta jakby iskra elektryczna poruszyła i wstrząsnęła
2556 I,7 | Kapuła, i Dżan Batysta, i Elert, przedni do lutni, i Marek,
2557 III,14| jest: Hassling- Ketling of Elgin. Rodzina moja z Anglii pochodzi,
2558 III,30| in mora! Książę Bogusław eliberował się z niewoli, ale pan Gosiewski
2559 III,2 | słuchać nie tylko takiej elokwencji, ale tak zacnych sentymentów! -
2560 II,23 | przywiązaniu do osoby pańskiej emulować... Ale i innej emulacji
2561 III,27| dwa piechoty pod braćmi Engel. Z pułków pruskich, bardzo
2562 III,27| niemieckie zaś "Gott erbarme Dich meiner!"~Pułk rozbity,
2563 III,8 | Duglas, Loewenhaupt, Miller, Eriksen i wielu innych. Wszyscy
2564 III,23| kanclerz Oxenstierna w niewoli, Ersken w niewoli, Loewenhaupt w
2565 II,10 | do porachunku.~- Słyszę.~"Eryk, syn Gustawa, wilk, dla
2566 II,10 | trzykrotny zwycięzca nad Erykiem, Duńczykiem i Septentrionem.
2567 II,29 | prócz tego, jako Oresta erynie, tak jego szarpały wyrzuty
2568 II,9 | Andrzej oddziały szwedzkie eskortujące wozy z żywnością, zbożem,
2569 I,12 | oficer. - My ich od Birż eskortujem.~Pewnie paktować z naszym
2570 II,12 | zawrzasła szlachta - monstra Te esse matrem! - a chłopi wołali: -
2571 II,13 | wielkiego księcia Finlandii, Estonii, Karelii, Bremy, Werdy,
2572 I,13 | witać gości zebranych na estradzie, którzy podnieśli się w
2573 III,26| aleś się spisał. Z wielką estymą patrzyła cała dywizja na
2574 I,12 | Michała miał w nadzwyczajnej estymie, a zresztą niebezpiecznie
2575 III,20| groźne grzmoty od Pontu Euksynu do Bałtyku, aż fale obu
2576 III,9 | dopytuj, nie o wuja, bo Europę byk porwał, ale brat jej,
2577 III,17| na najpierwszych dworach europejskich, rozwaga, której nabrał
2578 I,6 | oddam Lubicz, oddam po ewakuacji nieprzyjacielskiej i majętności
2579 II,9 | duchownych głównie oni ich excitant. Tak się mszczą na ojczyźnie
2580 III,20| szwedzkiemu majestatowi i nam excitare, przeto polecamy oficerom,
2581 II,22 | odnieśli, teraz sicut fulgur exit ab occidente et paret usque
2582 I,3 | tej już wojnie. My biedni exules, którzyśmy od fortun odpadli,
2583 I,4 | Żołnierzom zasłużonym !~- I exulom !~- Sierotom niewinnym!~-
2584 II,35 | safianu, którego wielkie fabryki prowadzili przemyślni przybysze
2585 II,6 | podjazdy wysyłam, ale et haec facienda, et haec non omittenda...
2586 II,21 | widzieć, gdyż była ukryta w fałdach kobierczyka, a przy tym
2587 II,8 | pozakręcana była w misterne i faliste pukle; twarz delikatnością
2588 III,31| droga w tym miejscu szła falisto, wkrótce jednak ujrzeli
2589 III,9 | margrabia Adolf, hrabia Falkenstein, jenerał Węgier, jenerał
2590 III,32| ogniste wypieki, a pierś jej falowała, jak gdyby z wielkiego zmęczenia.~
2591 II,15 | otwartego nieprzyjaciela niż fałszywego sprzymierzeńca... Sami się
2592 I,19 | wypada swojego posłać i familianta, aby się król jegomość przekonał,
2593 II,35 | Babiniczach nie słyszał jako o familiantach i statecznych ludziach! (
2594 I,8 | ludzi się włóczy, którzy się familiantami powiadają i w godności stroją,
2595 I,7 | i niejedna szlachcianka familiantka lepszej nie miała. Inne
2596 I,2 | wygnali, nas, szlachtę i familiantów! - wołał żałośnie Uhlik.~-
2597 I,12 | rozmawia, a każdego pyta o familię, o dzieci, o fortunę i po
2598 II,8 | Mość, jak zacni z twojej familii czynią, i na ich przykład
2599 I,10 | radę wojenną.~- Na radę familijną, chciałeś Krzychu, powiedzieć-
2600 I,10 | pozostał zawsze tym samym fanatykiem i mordował ludzi śpiewając
2601 II,14 | klasztor ma niewyczerpane. Fanatyzm ożywi serca i...~- I myślisz,
2602 II,16 | ozwał się:~- Z podobnym fanatyzmem trudna walka.~A książę Heski
2603 III,17| obliczu pojawiły mu się pod farbą gorączkowe plamy czerwone.
2604 I,3 | mówiąc Kmicic otulał panienkę fartuchem od sani, pięknym, z białego
2605 III,21| rozmowa przeplatana kręceniem fartuszka, spoglądaniem spod czoła
2606 III,8 | znajduje.~- A w Łubniach była u fary szczęka wielorybia alboli
2607 III,18| pęczniał, jakby się całą faską bigosu udławił. Tfu! tfu!
2608 II,15 | nadlatywała z ciemności faskula klasztorna jakby duch śmierci.
2609 II,15 | jednocześnie rozległ się szum faskuli, potem krzyk krótki, urywany
2610 II,19 | przygotowano drabiny i stosy faszyn, teraz trzeba było wszelką
2611 III,8 | okopy, roboty ziemne i faszynowe, na nich działa i ludzi.
2612 II,17 | tych parapetów, złożonych z faszyny, płotów, koszów i belek.~
2613 II,24 | musi nieubłaganie wybić fatalna godzina zguby lub niewoli.~
2614 II,36 | musi być pilno, na próżno fatigare nie chcemy. Którą wolę naszą
2615 II,40 | ośmiuset ludzi. Reszta tak fatigati, że się przed bitwą pokładą.
2616 I,11 | Stanisławie, musisz być fatigatus wielce po drodze, ale do
2617 III,16| mógł się jednak przyjaźni i faworom Radziwiłła oprzeć.~Gdyby
2618 III,19| waszej książęcej mości, fe gdy wczoraj przyszła i rzekła
2619 I,2 | wtórować, a pan Ranicki, wielki fechmistrz, fechtował się gołą ręką
2620 I,25 | między kawalerami francuskimi fechmistrza, księcia de Fremouille;
2621 I,2 | Ranicki, wielki fechmistrz, fechtował się gołą ręką z niewidzialnym
2622 II,15 | zgryźliwego humoru pana feldmarszałka, jakby to moja wina była,
2623 I,14 | Karolem Gustawem, a raczej z feldmarszałkiem jego i szwagrem, Pontusem
2624 III,15| gwiazda na piersiach i buława feldmarszałkowska w ręku zdradzały jego wysoką
2625 III,15| wstrętem oczy i rzekł:~- Panie feldmarszałku, uspokój się pan!~Lecz sam
2626 II,25 | jeden żywy wyszedł... Pan Felicjan Kochowski z piechotą nawojowską
2627 I,14 | odrodzić z popiołów, jako się feniks odradza... Ja to uczynię...
2628 II,15 | rzekł - żem podobnego fenomenu w życiu nie widział. Całkiem
2629 II,26 | przewyższyć, któren wyrokami ferezję sobie podbić kazał, a przecie
2630 II,21 | illabatur orbis, impavidum ferient ruinae! - rzekł ksiądz Wydżga,
2631 I,10 | które nieprzyjaciel igne et ferro będzie pustoszył.~Wojewoda
2632 I,10 | ostgotlandzką pułkownikował Fersen, a nerikską i wermlandzką
2633 III,27| kroków, rozległa się komenda: Feuer! - i tysiące ramion, zbrojnych
2634 III,30| za siebie! Tobie, Panie, fiaruję ten mój żal okrutny, te
2635 III,21| rozochocony miecznik.~- A później figa tym wszystkim Niemcom...
2636 III,21| Bogusława? może pan Sapieha?... figę pan Sapieha! Kto Szwedów
2637 II,25 | orłami. Przeszło pięćdziesiąt figurek mieściło się na każdej podstawie,
2638 II,25 | złota rzeźbionego w drobne figurki, przedstawiające wjazd zwycięskiego
2639 III,19| strasznym uśmiechem.~- Jeśli filarem jest Sapieha - odrzekł -
2640 III,28| poniósł od Szteinboka pod Filipowem, przeszła prawie bez echa.
2641 II,15 | jako dla przestraszenia Filistynów Izrael obnosił arkę bożą
2642 I,3 | pieczętują, ale ci idą od Filona Kmity Czarnobylskiego, a
2643 I,3 | chodził, a to na nic! Któryś filozof starożytny powiada: "Jak
2644 II,16 | Maciej Błeszyński, lektor filozofii, niosąc pismo z pieczęcią;
2645 II,13 | Wandalów, wielkiego księcia Finlandii, Estonii, Karelii, Bremy,
2646 II,25 | ciemnej, przechodzącej w fiolet purpury, z weneckiego aksamitu.
2647 II,12 | wszystkie one blaski czerwone, fioletowe, złote, ogniste drgały na
2648 II,7 | ukazywała się ona przed firankami jego łoża i kiwała nań ręką,
2649 I,24 | przypiekali, dziwne z nich czyniąc fircyfuszki. Ale mężny to pan i pierwszy
2650 III,20| Tamto poważny senator, to fircyk, tamto prawy katolik, to
2651 II,8 | okno na gwiazdy migocące na firmamencie.~Powoli światła gasły w
2652 III,2 | biorąc się w boki. - Ba! fiu! Co mnie tam ! Hę? Kogo
2653 II,28 | Radziwiłła i przez rację fizykę sapieżyńską.~- Waćpan na
2654 III,3 | polom, służyli przeważnie Flamandowie, do ognistej służby najprzedniejsi.
2655 II,25 | kobierców, gobelinów misternie flamandzkimi rękoma tkanych, statui,
2656 II,7 | Raz tylko, ale to było we Flandrii... Głupia była... córka
2657 I,10 | jakoby wieże wysokie, jakoby flanki forteczne, które następnie
2658 II,34 | misa wędzonej kiełbasy i flaszka z wódką.~Żołnierz wpił pożądliwe
2659 III,27| wódz zwycięski!~- Crescat! floreat! - odpowiedziano chórem.~
2660 II,10 | Włoch sprowadzał, owe skóry florenckie, gobeliny holenderskie,
2661 III,4 | pchnięcie, w którym pewien Florentczyk go wyćwiczył, straszne,
2662 III,7 | mało tego, bo i ja z wami foedus zawieram. Moja głowa, wasze
2663 III,11| kompanie i do reszty sobie nie folgował.~Byli tacy oficerowie, którzy
2664 III,27| i w obozie jeszcze sobie folguje? - spytał pan Wołodyjowski.~-
2665 II,14 | uderzono na Częstochówkę, folwark przyległy klasztorowi, w
2666 II,14 | resztę ludności wypędzono z folwarku; jazda uderzyła na nią i
2667 III,28| Jove. Każę wam namiocik foremny sporządzić, babę do usług
2668 III,18| weźmiem, aby ślub odbył się formaliter. Intercyzę spiszem, wiano
2669 III,9 | na środek równiny; pułki formowały się jeden za drugim w oczach
2670 III,26| bardzo odległych miast, formowano pułki nawet z pachołków
2671 I,17 | powtórzyli dragoni.~- Formuj się! - zabrzmiał głos pana
2672 I,10 | rozległ się głos trąbki przed forpocztami. Przybywał drugi trębacz
2673 III,4 | Kannebergiem nadciągnęły do forpoczty. Kanneberg i Sweno wyjechali
2674 II,8 | Janusz.~- Z drugą, de la Forse - dodał Bogusław - ale że
2675 II,8 | podlejszym od Rohanówien i od Forsów być miała, po drugie, nie
2676 I,7 | Siła tam muzykantów: jest Forster, sławny subtelnymi gorgami,
2677 I,10 | wieże wysokie, jakoby flanki forteczne, które następnie zawalały
2678 II,12 | ROZDZIAŁ 12~Od bramy fortecznej chłopi i szlachta, mieszczanie
2679 I,12 | panie Michale, dziś twój fortunny dzień... Może tu i żona
2680 III,2 | Polacy zgoła nie byli w fortyfikowaniu twierdz biegli, i takie
2681 II,4 | malikowatych grzbietach, foryś siedział na jednym z lejcowych,
2682 I,25 | karecie kilku masztalerzy i forysiów, których doglądał zacny
2683 III,18| Oczy mam podsiniałe i kiep Fouret brwi mi dziś krzywo uczernił.
2684 II,21 | może o sobie powiedzieć: Si fractus illabatur orbis, impavidum
2685 II,21 | jednak waćpan, jako memoria fragilis est, toż mnie się przewiduje,
2686 II,15 | go, jako Włosi mówią, mal francese trawi.~- O tym, że na waszą
2687 III,11| mówić:~- Jak się masz, stary francie? Cóż to tak nosem kręcisz,
2688 I,10 | piechotą zaledwie królewskie francuskie gwardie mogły się porównać.
2689 I,25 | najsłynniejszego między kawalerami francuskimi fechmistrza, księcia de
2690 I,12 | bo się jeno w Niemcach i Francuzach kocha, co nie może inaczej
2691 I,24 | pełnili. Oficerowie sami byli Francuzi, prócz kilku Olendrów, a
2692 I,25 | bądź ostrożnym, a o tych frantach konfederatach, którzy się
2693 I,24 | część Francuzów. A wszystko franty. To tak od nich różnymi
2694 III,1 | on zwrócił się do swych frasobliwych jenerałów i rzekł:~- Rozmarszczcie
2695 III,21| zdrajca będzie. Ale nie frasujcie się i tak, mili państwo,
2696 II,26 | niej prawo. No, no! nie frasujże się, miły regalisto, bo
2697 II,21 | miłościwego nie umorzył frasunek, że przez trzy dni żadnej
2698 III,5 | się poddaje. Morzy się tam frasunkiem pan Czarniecki, ale ja go
2699 I,7 | wspanialszy?~- Od kiejdańskiego? Fraszka przy nim kiejdański! Srogi
2700 I,12 | Kochanowskiego w kozi róg z jego fraszkami zapędził, ale potem żołnierska
2701 I,1 | harmatami uczył, nie we fraucymerach - w zgiełku żołnierskim,
2702 II,8 | przy żonie mojej może we fraucymerze znaleźć pomieszczenie.~-
2703 III,1 | pomiarkował i pytał znowu kapitana Freeda:~- Zacneż to wojska przy
2704 I,25 | fechmistrza, księcia de Fremouille; drugi słynny zabijaka,
2705 I,12 | przyczyni.~- Adieu, mon frére.~- Adieu.~Dwaj książęta
2706 I,8 | jego to sadzenia drzewa i frukta.~- Wielki z ciebie, jak
2707 II,26 | by i owa zdrada żadnych fruktów jadowitych wydać nie mogła,
2708 III,9 | Nim słońce zaszło, armia Fryderyka margrabiego badeńskiego
2709 II,16 | strony, obrócił w ręku jak frygę i kopnąwszy z całej siły,
2710 I,1 | później pójdą wronom na frykasy... To rzekłszy pan Andrzej
2711 III,27| cztery jazdy pod Petersem, Frytiotsonem, Taubenem, Ammersteinem
2712 II,8 | rękojeści kapelusz zdobny we fryzowane czarne pióra strusie, niezmiernie
2713 I,4 | człek na człeka nie miał fuknąć! My pojedziem po staremu
2714 II,22 | wiktoryj odnieśli, teraz sicut fulgur exit ab occidente et paret
2715 II,12 | Najświętszej Panny, na którym to fundamencie reszta odbudowaną być może.
2716 III,5 | woli, bo na tym starodawne fundamenta naszych wolności spoczywają...
2717 III,17| pokrzywdzona i w najgłębszych fundamentach zachwiana. Infamis, kto
2718 I,21 | witebskiemu.~Tak to rysował się od fundamentów i chwiał się gmach zbudowany
2719 III,32| które nam sama iustitia, fundamentum regnorum, przesłać, ku ich
2720 II,9 | wspaniałej gotyckiej kolegiacie, fundowanej przeszło dwieście lat temu
2721 II,35 | Kmicic.~- Alboż ta taka funkcja niemiła?... Choćby też i
2722 I,23 | spokojny, nie ustały dotąd funkcjonować. Możesz się wprawdzie nie
2723 I,26 | cisnął, bo ja nie od takich funkcyj - ale nie listy! Wyrzekłbym
2724 II,8 | Radziejowskiego, ten kupi i od funta złotem mi zapłaci..."~-
2725 III,6 | rapiery, rapiery łamały się o furdymenta szabel. Czasem koń wspinał
2726 I,2 | Billewiczów, a Ranicki wpadłszy w furię siekł ich szablą.~Zdumiona
2727 II,19 | wieńcem nad głową księdza, furkając skrzydełkami, świegocąc
2728 III,27| w oczach, oślepiały ich, furkały koło twarzy, oczu, rąk.
2729 I,7 | wywleczona igła z nitki, furknęła nad głową pana Wołodyjowskiego
2730 I,18 | z rąk rajtara, wylatywał furkocząc nad szereg, a jednocześnie
2731 III,31| Dziaduś zostawił mi też furtę otwartą... a ja do niej
2732 I,25 | słuszna, bo w ten sposób furtka zostaje otwarta. Posłałem
2733 II,6 | owce, świnie, co dzień szły fury wiozące wszelakie ziarno
2734 II,41 | Po chwili książę, mimo futer, trząść się zaczął tak,
2735 II,41 | polowym krześle, okryto futrami i przyniesiono światło.
2736 III,2 | starostą tak, że żaden stolarz futrowania lepiej nie połączy. Dobre
2737 II,2 | jałowicze buty i kapuzy futrzane, naciśnięte na oczy.~- Kiej
2738 I,1 | postać w szubie i czapce futrzanej na głowie. Młody mężczyzna
2739 II,28 | odstąpić! Rad byś na dziewczynę fyrkał i z nogi na nogę przestępywał,
2740 II,20 | Wojniłłowicz pułkownikuje.~- Gabriel?... Toż to mój krewny, chociaż
2741 I,7 | pytała Zonia.~- Tak z nim gadałem jak z waćpanną. Po beresteckiej
2742 II,5 | Jako jegomości widzę.~- I gadałeś z nim?~- Jakżem nie miał
2743 II,5 | nocleg stał. Mało godzinę gadaliśmy, bo nie było co innego robić.
2744 I,15 | bredzisz! Szkoda czasu na gadanie! Kto się tu wymknie! Na
2745 I,7 | wszelako nie było w tej gadaninie całej prawdy, gdyż wszystkie
2746 II,26 | okrzyknęła, jako plugawym gadem pogardziła... A jam przysiągł,
2747 III,27| krzaki wierzbowe, kępy, gaiki olszynowe; Tatarzy zostali
2748 III,9 | słowików, które w pobliskim gaju olszynowym zaśpiewywały
2749 II,42 | kilkanaście pokruszonych gałązek, aby bystrość prądu wymiarkować,
2750 I,10 | tłumów szlachty, kłaniał się gałęzią i kapeluszem, uśmiechał
2751 II,2 | z wami, Kiemlicze, i na gałęziach pokończycie! Kat wam poświeci,
2752 I,10 | Wirtz, obaj z zielonymi gałęziami w ręku.~Jechali ku domowi,
2753 I,10 | odzież zeszytą z pstrych gałganków, z berłem zdobnym dzwonkami
2754 III,1 | zdrowia goniący, bo przez galicką chorobę toczon - i Forgell,
2755 III,6 | wkładał, jak karmny gąsior gałki, jeno mu grzdyka grała i
2756 II,11 | ze swej jazdy słynęli, i Galowie, jak to w rzymskich historykach
2757 I,15 | Szkotów by psował. Widzę już i Ganchofowe mundury między Węgrami.
2758 I,7 | królestwo mają w nim swój ganeczek.~- A czemuż by to ją w pluderki
2759 I,8 | Sposób pana Kmicica ganię, ale nie dziwię mu się,
2760 I,1 | a pan Kmicic ruszył ku gankowi. Ale po drodze, w szparze
2761 I,10 | szlachta z pospolitego ruszenia gapiła się ciekawie na "pierwszego
2762 I,12 | czeladzi w rozmaitych barwach gapiło się na dragonów czyniąc
2763 I,17 | Tłumy Żydów i mieszczaństwa gapiły się w rynku na nieznanych
2764 III,1 | Końskowolę, Markuszew i Garbów w mili od głównej siły.
2765 III,1 | Karol Gustaw przybył do Garbowa, wesół i w dobrym humorze.
2766 I,25 | jezuici skórę dyscyplinami garbują; skoro kontentuje się krajczostwem,
2767 I,8 | stalowej pochwie, przedni, z gardą złotem przerabianą; do tego
2768 II,26 | nowy proces... Kryminał, gardłowa sprawa. Sam już nie wiedziałem,
2769 I,1 | to stawać, sejmik - to gardłować, a mało języka - to dalejże
2770 II,28 | królowa jejmość przeciw gardłu radziwiłłowskiemu instancję
2771 II,21 | Pana dobroć. Lecz ty nie gardź nimi, królu, i powierzyć
2772 III,3 | odprawują, gdyż po równi nimi gardzę!~- Jak mi Bóg miły, to respons! -
2773 I,10 | do broni i jadła. Polowe garkuchnie dymiły przez dzień i noc
2774 III,16| wpływowi i ani dbając śmiało garnął się do całowania tych surowych
2775 I,22 | zależy to zmienić.~- My też garncem gotowi pić zdrowie waszej
2776 I,22 | Jeżeli zaś dotąd kwarta garncowi rozkazywała, to od was,
2777 III,23| radziwiłłowskie.~Ludność garnęła się do nich chętnie, bo
2778 III,6 | tak krew ze szwedzkiego garnka, a to wiadomo, że gdy raz
2779 II,1 | kominie palił się ogień, a z garnków postawionych na trzonie
2780 I,5 | błyszczącą cynową tacę, na niej garnuszek, z którego wychodziła wonna
2781 I,5 | przez opar wychodzący z garnuszka.~- Zdrajca! dajże waćpan
2782 III,21| uśmiechnął się i począł całą garścią wąsa w górę podkręcać.~Po
2783 II,12 | je, sypnął na stół dwie garście pereł, szmaragdów, turkusów
2784 II,24 | znaczyła ta nowa tyzenhauzowska garstka przeciw potężnemu podjazdowi,
2785 III,11| pan Sapieha na Żelechów, Garwolin i Mińsk do siedleckiego
2786 III,19| na niej zatliły. Musiałem gasić i trzymać zarazem. Wtem
2787 II,15 | ponad Jasną Górą. Lecz oni gasili pożary i strzelali z nie
2788 III,10| drzwiach i po chwili wrócił z gąsiorem. Widząc to Wołodyjowski
2789 II,28 | zaś jął podnosić kolejno gąsiorki i patrzyć pod światło płonące
2790 I,11 | senniejsze, w miarę jak miodu w gąsiorku ubywało, i powieki ciężyły
2791 I,8 | bywało, tak jak słoma, ale i gasł jak słoma. ~Wtedy wszystko
2792 II,20 | podsycany krwią, zamiast gasnąć, wzmagał się coraz więcej
2793 II,23 | góry pokrywające się nocą, gasnące zorze, modlitwy, wszystko
2794 I,1 | i jak znicz litewski nie gasnący.~Więc niepokój ogarniał
2795 III,6 | Gustawa utrzymywał resztę gasnących sił w całej armii.~Bo nie
2796 I,18 | jechał dalej na rajtarach gasząc ich przed sobą jak świece.~
2797 II,33 | wpadł, a ja za nimi przez gąszcza aż do gościńca pognałem.
2798 I,25 | i Wilii, choć już lasy i gąszcze, i bagna przedzieliły ich
2799 III,29| szwedzka wysypywała się z gąszczów, idąc pędem do ataku.~Wówczas
2800 III,26| się całymi tygodniami w gąszczu lub trzcinach nad brzegami
2801 II,18 | przedmioty.~- Rozebrać tego gaszka do naga - rzekł Kuklinowski -
2802 I,7 | w Pacunelach u Pakosza Gasztowta, patriarchy pacunelskiego,
2803 I,7 | Wołodyjowski, a najmniej młode Gasztowtówny: Terka, Maryśka i Zonia.
2804 II,27 | i beneficiorum, którymi gaudet stan szlachecki..."~Gdy
2805 I,4 | Łatwo sobie możesz owo gaudium uczynić - zauważył Rekuć. -
2806 I,10 | drogę.~Trębacz tymczasem gawędził łamaną niemczyzną z tymi
2807 III,27| pierwszy Tatarzyn, Selim, syn Gazy-agi, chorąży z Kmicicowej watahy,
2808 II,7 | mi wstyd, iżem się temu gburowi dał tak podejść jak dziecko,
2809 II,10 | marmurowe, zegary weneckie i gdańskie, szkła przednie - albo leżały
2810 I,1 | poczęła bić z wolna na wielkim gdańskim zegarze w jadalnej izbie
2811 II,18 | To trzos, dobrze! - mówił gderliwie stary - a gdzie pierścienie?~
2812 II,10 | czy drugi nie nadjeżdża. I gdybyż tylko kończyło się wszystko
2813 III,10| i pan Sapieha, zwłaszcza gdyście go, jako sierotę, samego
2814 I,1 | chodziłem, których zbierałem, gdziem mógł, nie przebredzając.
2815 II,10 | ja byłem pod Kircholmem, gdzieśmy w trzy tysiące husarii ośmnaście
2816 II,22 | niewolą dla wszystkich? I gdzieżeśmy to doszli w zażywaniu tej
2817 III,8 | popaść.~- Ale ryb dla tylu gęb nie starczy - odrzekł Zagłoba -
2818 II,7 | Na co pewien szlachcic, gębacz i weredyk znany na całą
2819 I,25 | mieszkańcami. Radziwiłła zwano Gedeonem litewskim, Samsonem, zbawcą.
2820 I,21 | spod jego chorągwi, samych gemajnów. Każę mu ich powiesić co
2821 I,19 | wierności. Wprawdzie ów generał był szwagrem królewskim,
2822 I,19 | zostawią.~- Chybaby się z generałem Pontusem porozumieć, by
2823 I,21 | Zresztą stosunki hetmana z generalissimusem szwedzkim były od czasu
2824 II,13 | Było tym lżej i weselej, że generalną spowiedź z całego życia
2825 II,6 | pod przysięgą nie wydawać generalnej bitwy Radziwiłłowi.~"Będzie
2826 II,6 | przez deputatów, ale w kole generalnym, które wnet w tym celu złożono.~
2827 III,8 | i siła lwia, i lotność geniuszu, jeno, choć uśmiech łaskawy
2828 II,21 | godnych.~- "...curasque gerens, animosque viriles..." -
2829 III,19| u mnie rządził jak szara gęś... I dobrze, żeś tego nie
2830 III,8 | mówi? Teraz, gdy mu się już gęsia skóra na krzyżach robi.
2831 I,10 | Od szabli wolał pióro z gęsiego ogona;~Po zdrajcy chciał
2832 III,5 | wielką fantazją wydął (któren gest przejął od pana Zamoyskiego)
2833 II,19 | lecz śnieg padał coraz gęstszy. Na murach i blankach wież
2834 II,29 | zrazu rzadkich, potem coraz gęstszych, ale wśród zamieci śnieżnej
2835 III,27| Więc poczęła rajtaria coraz gęstszym padać trupem, i środek,
2836 III,29| pozbawioną już liści wierzbinową gęstwą, ujrzał przy zorzy wieczornej
2837 I,17 | zabrzmiał wśród ciemnych gęstwin. Chorągiew posunęła się
2838 II,1 | widne nad głowami między gęstwiną, i na swoich towarzyszów;
2839 I,12 | którzy, stojąc pośrodku, gestykulowali gwałtownie. Po drodze słychać
2840 I,20 | już od cię nie chcę, bo gięłaś łuk, pókiś go nie złamała...
2841 I,16 | żelazną wolą i despotyzmem gięło się dotychczas wszystko
2842 I,1 | łokieć, białym kożuchem; lasy gięły się i łamały pod obfitą
2843 I,25 | chociaż umysł bystry i giętki zarówno się do intryg i
2844 I,8 | aż łuna bije. Kiep każden gil! Już by chyba panna oczu
2845 II,19 | zielone sikorki, krasne gile poobsiadały załamania dachów,
2846 III,30| pośpiech dufam, że miłość do ginącej ojczyzny najlepszą ci będzie
2847 II,39 | sapieżyńskiego obozu, lecz prawda ginęła, jako zwykle w sprzecznych
2848 I,12 | masz, Michale? Źle z nami! Giniemy! Czołem, mości pułkowniku!
2849 III,28| długo opamiętają Szwedzi Girlakole, Jaswojnię, i te cięgi,
2850 III,23| zapomniano koło Taurogów o girlakolskiej klęsce. Straszny niedawno
2851 II,9 | dwieście lat temu przez biskupa Giżyckiego, stała najemna niemiecka
2852 I,1 | oka nie zmrużę o twojej gładkości rozmyślając!~- Byleś waćpan
2853 I,20 | złamała... Wąż pod twoją gładkością jako pod kwieciem siedzi!
2854 III,11| było większego nade mnie gładysza i dworaka, niech Roch Kowalski
2855 I,13 | cudnaż to dziewczyna!... Ej, gładyszka to! - mówił sobie w duszy.~-
2856 I,24 | tak czarni porwą wszystkie gładyszki z całej Litwy i Korony!
2857 III,18| odparł książę.~- Nie gładź Kastora, mój Polluksie,
2858 I,20 | odpowiedział pan miecznik gładząc czuba na głowie, co zwykł
2859 II,33 | kot, gdy go po grzbiecie głaszczą. Ale o kocie powiadają,
2860 I,10 | razy dziennie do Noteci i Głdy, kłócąc się i bijąc o najlepszy
2861 III,31| rzekł:~- Senatorska to gleba! Lubicz za dwoje Mitrunów
2862 II,41 | spać już poszedł. Ze snu głębokiego rozbudził go rejwach przed
2863 II,17 | godzinę, dwie później, wśród głębokiej już nocy, zapukał znowu
2864 III,3 | rozróżnić piechotę, idącą głębokimi szeregami, i zastępy rajtarskie;
2865 II,1 | żołnierze, czy przebrną, czy głębsze jeszcze topiele nie odkryją
2866 II,29 | zdzierżyć ani ich odeprzeć. Im głębszy był jego upadek, tym szarpały
2867 III,22| dlatego płacił mu, jeśli nie głębszym przywiązaniem, to wdzięcznością,
2868 II,4 | postacią ku Szwedom i z glejtami do szwedzkich komendantów.~"
2869 III,4 | Lud siedzący na żyznych glinach, na czarnoziemiu i na borowinie
2870 III,7 | rozbił ten piekielnik, jako gliniany garnek, że jeno od tej pory
2871 II,17 | olbrzymie odrywając tynk, glinowanie i cegły. Mury otaczające
2872 I,14 | mnie? Ale w onej skalistej, głodnej Szwecji nie masz dość ludzi,
2873 I,8 | zbaraskie z innymi wytrzymywałem głody, a po beresteckiej sam nasz
2874 II,22 | ciemnościach jeszcze dzwon głogowskiego kościoła ozwał się na jutrznię,
2875 II,23 | samym wyruszeniu króla z Głogowy pojawiła się przed koniem
2876 II,12 | Świece na ołtarzu miały glorie złote. Dymy z kadzielnic
2877 III,16| świateł, dźwięków chodził on w glorii powszechnych uwielbień,
2878 II,11 | Była w tym widoku i w tych głosach spiżowych jakaś potęga,
2879 I,3 | się dźwięczny, cieniutki głosik.~- Mojaż ty królowo! Do
2880 II,14 | łączyli swe anielskie cienkie głosiki z ogólnym chorałem. I Bóg
2881 III,21| pogrążon! - odrzekła cienkim głosikiem i spuszczając oczy.~- A
2882 III,30| ręce Babinicza, bo wieść głosiła powszechnie, że ów srogi
2883 I,25 | pójść pod moją komendę. Głosiłbym się stronnikiem Jana Kazimierza,
2884 III,15| kilkudziesięciu oficerów, aby głosili wzburzonej szlachcie, że
2885 II,41 | szeregów i stawał się coraz głośniejszy. Żołnierz nie kat. Sam zadaje
2886 II,19 | milczenia, przerywana tylko głośnymi oddechami, czasem też rozległ
2887 II,6 | żywo! wolno waszmościom głosować, jak się podoba! A nie obierzecie
2888 III,15| jakiś głos perorujący. Temu głosowi odpowiadały inne, odpowiadało
2889 II,29 | Janusz znalazł w nim ustęp głoszący, co następuje:~"Jeśliby
2890 I,13 | wielkość rodu młodego kawalera głoszona przez samego Radziwiłła.~-
2891 II,41 | poseł sapieżyński pobuntował Głowbiczową chorągiew i odprowadził
2892 III,22| szelma, ludzi mi pobuntował, Głowbiczowski oddział odprowadził!...
2893 I,19 | samego Pontusa de la Gardie, głównodowodzącego wojskiem szwedzkim.~"Albo
2894 III,22| porozumiewał się z Loewenhauptem, głównodowodzącym siłami szwedzkimi na Żmudzi.~
2895 I,7 | wszyscy zebrali się pod głównymi drzwiami i wnet wieść, że
2896 II,6 | wielmożność już i koronowanym głowom zdzierży.~- Zaraz do niego
2897 II,20 | najpierwsi zaczęli; jeno, jako to głupie chłopstwo, chcieli zaraz
2898 III,7 | w obu wojskach. Co mu do głupiego łba strzeliło?!... Matko
2899 II,1 | szopę.~- A pobierzem?~- Głupiście! tu wyjścia nie ma, jeno
2900 III,26| zamierza?~Szlachcic dość był głupkowaty. Nie jemu wiedzieć, dokąd
2901 I,17 | Bo u niego rezolutność z głupotą jedno stanowi. Zresztą,
2902 II,2 | złości, ale jako właśnie z głupoty; oświeć mnie, natchnij,
2903 II,2 | warczeli na niego, ale dość głupowaci z natury, pozwolili się
2904 III,22| kuzynek nie żyje. Zawsześ był głupowaty i dlategom cię polubił,
2905 III,11| mnie w kark: "Nie powiadaj głupstw, pijany byłeś!" Mają teraz...
2906 I,17 | dalibóg, nie wiem, który głupszy.~- A że to zrobili go oficerem?~-
2907 II,25 | króla wśród szeregów wojsk i głuszących okrzyków aż do pozłocistej,
2908 II,13 | już są, jeno wiatr właśnie głuszył. Rata, rata!!!~Głos Kmicica
2909 I,10 | kotłów i warczenie bębnów głuszyło kroki żołnierzy i napełniało
2910 II,10 | zabudowanych wspaniałymi gmachami kościelnymi i świeckimi.
2911 I,21 | Rzeczpospolita miała się w tym gmachu zmieścić, a tymczasem okazało
2912 II,28 | luda na ochotnika między gminem. Sam bym pierwszy poszedł
2913 III,27| rozbiją, zwłaszcza że od czoła gna na nią jazda litewska.~-
2914 I,12 | grzbiet wierzbowy, łatwo się gnący. Waszmość nie jesteś starostą,
2915 III,27| Jeźdźcy w szarej barwie gnają za nimi, sieką i tratują
2916 III,27| wynurzyła się już zupełnie i gnała wprost na nich.~- Ognia! -
2917 II,2 | poranili, rozproszyli, gnali szesnaście mil, ledwieśmy
2918 II,16 | biec prawie, jakby go coś gnało od klasztoru do Szwedów.~
2919 III,9 | za nim jak tuman kurzawy gnanej wiatrem.~Dopadłszy na trzysta
2920 III,27| wśród gęstwy, jak statek gnany gwałtownym wichrem idzie
2921 II,13 | przerażenia na widok ludzi gnanych przez żołnierzy i sieczonych
2922 II,15 | kiedy nie zacznie o kamienie gnatami walić! Ona w krzyk i nuż
2923 III,6 | wielkości odmówił.~Wszyscy trzej gnębili coraz potężniej Szwedów.
2924 I,18 | wszyscy mieli jednakie gniade konie i stanęli murem, z
2925 II,16 | wysiadywały w przepaścistych gniazdach zawieruchę, mróz, śniegi
2926 II,19 | służył Turkom, nazywałby Rzym gniazdem zabobonów! - odpowiedział
2927 III,27| broń. Jazda prze ich, tnie, gniecie, miażdży. To już nie bitwa
2928 II,12 | przyjeżdżać, nagle odjeżdżać; gniewa go przy tym cesarska mediacja,
2929 I,1 | trzaska. Ale się już nie gniewajmy. Jużeś waćpanna tak zaczęła
2930 II,16 | przywołał go zaraz i rzekł:~- Gniewałem się, bo myślałem, żeś ich
2931 I,12 | powaga i potęga. Była to gniewliwa, lwia twarz wojownika i
2932 I,8 | to, co trzymasz! - rzekł gniewliwie Pakosz - ot, koza!~Marysia
2933 II,39 | naprzód. Pan Sapieha sapał gniewnie, gdy kto przy nim Babinicza
2934 III,17| wiedział o tym i w zaślepieniu gniewnym krzyczał dalej:~- Wasza
2935 II,18 | radeczki dam... Nie będzie gniewów, dąsów, buntów... Będzie
2936 I,6 | ale któż będzie się dziwił gniewowi, który w krwi przyjacielskiej
2937 I,24 | innego, a żal co innego. Gniewum się wyzbył, ale żal we mnie
2938 I,1 | czapką i ręką jako ptaka w gnieździe, ale co nakryli, tom uskoczył
2939 II,21 | ucha księdza arcybiskupa gnieźnieńskiego, wreszcie rzekł:~- Wielu
2940 I,23 | słuchaj rozpraw i dysput, gnij w bezczynności albo poluj
2941 I,9 | Kmicic - co ja tu będę w łożu gnił, gdy nieprzyjaciel ojczyznę
2942 I,12 | promocję niż u nas o kwartę gniłek. Wsadzisz rękę w wodę z
2943 II,24 | kłębiącą się konwulsyjnie, gniotącą, pełną jęków, rozpaczliwą,
2944 I,14 | wolno tak łatwo zrzucić gniotące brzemię. Zginąć! Kto śmierci
2945 II,11 | nie mógł rozproszyć smutku gniotącego serce rycerza. Nadzieja
2946 III,16| uniesienia, przez chwilę gniótł tylko ręką gardę szpady,
2947 III,27| opór i dopiero widok pana Gnoińskiego i umówiony okup stu tysięcy
2948 III,27| wysłał go wraz z panem Gnoińskim po księcia.~Lecz sprawa
2949 II,8 | raz w Antwerpii Dianę, na gobelinie misternie wyszytą, psami
2950 II,25 | srebrnych, makat, kobierców, gobelinów misternie flamandzkimi rękoma
2951 II,10 | sprowadzał, owe skóry florenckie, gobeliny holenderskie, misterne biurka,
2952 II,35 | Rzeczypospolitej nie widziała partii godnej Wiśniowieckiego, a za granicą
2953 II,27 | pana Opalińskiego. Niechże godniej ten urząd piastuje... Sąd
2954 II,32 | Nie ma też nad niego godniejszego - odrzekł pan Michał - i
2955 II,2 | Niebezpieczny prowadzicie proceder i godniejszy hultajów niż szlachty...
2956 I,1 | Poniewieżu, część w Upicie, a godniejszych kompanionów do Lubiczam
2957 I,12 | fortunie, we wszystkich godnościach, ba! nawet na Żmudzi i w
2958 II,1 | straszy.~- W całym lesie gody, jakoby się diabeł żenił.~
2959 I,6 | niech na jego zdrowie nie godzą. Pomnijcie, że póty tylko,
2960 III,16| nie znaczyć. Gra ta nie godziła się wprawdzie z wrodzoną
2961 I,4 | co przeciw upatrzyła, nie godziłoby mi się o tym mówić.~- Aleś
2962 III,15| Szwedów, z którymi przed kilku godzinami tak straszliwie i krwawo
2963 I,23 | pochwycić i do Prus wywieźć. Godziwy to będzie sposób i dla ojczyzny
2964 I,25 | słynny zabijaka, baron von Goetz, prosił go na klęczkach
2965 III,31| zdrowy będzie, bo postrzały goją się szczęśliwie i siły rycerzowi
2966 III,18| mieczniku, że za waszego gołąbka oddałbym wszystkie księżniczki
2967 II,16 | Kmicic na Litwie... Para gołąbków, co?! Znałżeś go waść osobiście?~"
2968 III,26| swym sercu do dziewczyny:~"Gołąbku najmilszy, możeś tam już
2969 III,4 | pragnąc się krwią nasycić i gołąbską klęskę pomścić. Coraz to
2970 I,10 | Włostowski kościańskich, a pan Golc, sławny żołnierz i inżynier,
2971 I,20 | rogach. Całe chmury białych gołębi kłębiły się nad dachem,
2972 III,27| bo żeby wyrok na tego gołębia podpisać...~Tu Kmicic oczy
2973 III,15| wewnętrznych gzymsów, przy gołębich otworach, przez które strzelali
2974 I,20 | dymnikami w pośrodku i dwoma gołębnikami po rogach. Całe chmury białych
2975 III,8 | dym kupą chodzi i szablami goli, a jak zrazu nie wygoli,
2976 II,6 | Jak będę chciał brodę golić, to języka od waści pożyczę!~
2977 I,11 | wiodły wśród gęstwy lub gołoborza obok zwałów, wykrotów, bagien
2978 II,16 | drzwiach.~- Wziąść mi te golone pałki i zamknąć! - krzyknął
2979 II,4 | a w prawej trzymał już goły rapier, czyniąc nim wokoło
2980 II,10 | komnaty, łamało się w tęczę na gomółkach szklanych w ołów oprawnych,
2981 I,11 | mówię ci, ty smyku, ty gomółko!~- Żeby dziadzio był Bohunem!~-
2982 II,33 | która przesuwała się jak gomon przed mieszkańcami Lwowa,
2983 I,4 | płacz, we dworze Sodoma i Gomora! Woły idą na stół, barany
2984 III,23| mitręgi, że za pierwszym gońcem wysłał i drugiego, który
2985 II,5 | namiestnik. Szli na Osowiec i Goniądz, prostując sobie drogę ku
2986 III,10| nie dogoni!~- Taki on do gonienia jak Niemiec do postu - rzekł
2987 III,4 | którego kilkunastu towarzystwa goniło, więc krzyknął na nich,
2988 II,17 | i widziano takie, które goniły z konewkami wody za skaczącymi
2989 II,40 | później. Mój panie Sakowicz! Gonimy za wami blisko trzydzieści
2990 III,9 | wycięto w Mniszewie, jazdę goniono ku Czerskowi, póki nie rozproszyła
2991 III,30| ramieniem, za własnym szczęściem gonisz i krzyczysz: "Nie pójdę!"
2992 I,10 | strony, wśród zasadzek, walk, gonitew, w obozach lub taborach.
2993 I,25 | po sławnych z Chowańskim gonitwach do Lubicza przyjechał, nie
2994 III,6 | się ci, którzy patrzyli na gonitwę.~- Chorągiew wzięta!...
2995 III,27| drwali rzuci się na las sosen gonnych, słychać tylko huk siekier
2996 I,20 | śnieżnych płatków na czarne gonty, to trzepocząc się naokoło
2997 II,15 | izbach dusiły się dymem i gorącem.~Ledwie pogaszono jedne
2998 III,11| czas był cudny, ni zbyt gorący, ni zbyt zimny. Wzrok biegł
2999 III,31| sługą królewskim, takim gorącym patriotą. Jednak jej spokój
3000 III,15| w całej sile i sądząc z gorączkowej palby muszkietowej, Szwedzi
3001 II,16 | zatrzymanie jeńców, pracowały gorączkowo-nad zbliżeniem się do niedostępnej
3002 III,31| cichym, ale prędkim, jakoby gorączkowym głosem:~- Żyw jeszcze czy
3003 III,21| mający duszę szkockiego górala, zatem melancholii pełną,
3004 II,25 | nużąca. Jechali wśród pieśni góralskich i okrzyków: "Król jedzie!
|