Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
hycnal 1
hymn 3
hymnem 1
i 13137
í 1
ich 281
ichnemu 1
Frequency    [«  »]
-----
-----
-----
13137 i
10642 sie
6542 a
6068 na
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

i

1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13137

      Tom, Rozdzial
1 1, 1 | spojrzał bezwiednie w dal i rychło przywarł oczy, bo 2 1, 1 | polach ojesieniałych, pustych i po dachach wsi, zanurzonej 3 1, 1 | zanurzonej w sadach.~- I... nie wypędzali... jakżeby... 4 1, 1 | cudzego woza to złaź choć i w pół morza.~Trza było... 5 1, 1 | darmo mi to dadzą warzę abo i ten kąt do spania?...~A 6 1, 1 | spania?...~A że rychtyk i ciołka odsadzili od maci... 7 1, 1 | ciołka odsadzili od maci... a i gąski, bo to już zimne nocki, 8 1, 1 | zagnać pod strzechę, tom i zrobiła miejsce... jakże, 9 1, 1 | u dobrych ludzi uproszę i do zwiesny z Panajezusową 10 1, 1 | opuści, nie - zawołał gorąco i wstydliwie wsadził jej w 11 1, 1 | się po jej twarzy szarej i zradlonej jak te jesienne 12 1, 1 | Zebrała drżącymi rękami torby i kijaszek z jeżem na końcu, 13 1, 1 | na końcu, przeżegnała się i poszła szeroką, wyboistą 14 1, 1 | których kopano kartofle; i na te dymy pastusich ognisk, 15 1, 1 | poglądała żałośnie, i zniknęła za przydrożnymi 16 1, 1 | kółkach od pługa, zażył tabaki i rozłożył brewiarz, ale oczy 17 1, 1 | mu się z czerwonych liter i leciały po ogromnych, w 18 1, 1 | zawołał unosząc się nieco i chodził już oczami krok 19 1, 1 | czerwone litery brewiarza i poruszać ustami, ale co 20 1, 1 | podskakiwały w bruździe i raz w raz, za każdym świstem 21 1, 1 | padały zaraz na zorane zagony i ostrzyły dzioby o twarde, 22 1, 1 | wyciągały do niego nozdrza i przyjacielsko obwąchiwały 23 1, 1 | zgrzytnęły orczyki - i orał dalej wielki łan ziemi, 24 1, 1 | spadał od drogi po pochyłości i niby długi wątek zgrzebnych 25 1, 1 | ku wsi, leżącej nisko i jakby zatopionej w czerwonawych 26 1, 1 | zatopionej w czerwonawych i żółtawych sadach.~Cicho 27 1, 1 | sadach.~Cicho było, ciepło i nieco sennie.~Słońce, chociaż 28 1, 1 | nad lasami, że już krze i kamionki, i grusze po polach, 29 1, 1 | że już krze i kamionki, i grusze po polach, a nawet 30 1, 1 | kładły za się cienie mocne i chłodne.~Cisza była na polach 31 1, 1 | na polach opustoszałych i upajająca słodkość w powietrzu, 32 1, 1 | śniegów, nawiane przez wichry i postrzępione.~A pod nimi, 33 1, 1 | skrętach rzeka spod olch i łozin nadbrzeżnych. Wzbierała 34 1, 1 | w ogromny podłużny staw i uciekała na północ wyrwą 35 1, 1 | dokoła stawu, leżała wieś i grała w słońcu jesiennymi 36 1, 1 | sznury miedz pełnych kamionek i tarnin-tylko gdzieniegdzie 37 1, 1 | piaszczyste senne drogi i nad nimi rzędy potężnych 38 1, 1 | wspinały się na wzgórza i pochylały ku lasom.~Ksiądz 39 1, 1 | poderwały się z krzykiem i skośnym rzutem leciały na 40 1, 1 | za nimi dołem po rżyskach i podorówkach.~Przysłonił 41 1, 1 | podorówkach.~Przysłonił ręką oczy i patrzył pod słońce - drogą 42 1, 1 | lasów szła jakaś dziewczyna i ciągnęła za sobą na postronku 43 1, 1 | przechodziła obok, pochwaliła Boga i chciała skręcić, aby księdza 44 1, 1 | krowa szarpnęła w bok i znowu ryczeć zaczęła.~- 45 1, 1 | bo raz w raz przysiadał i ciężko dyszał.~- Co tam 46 1, 1 | słychać?... Komu dobrze, to i dobrze słychać...~Kartofle , 47 1, 1 | założył na kark pas od taczek i pchał dalej, lżej już, bo 48 1, 1 | drodze okrążył go z dala i biegł na przełaj pól do 49 1, 1 | Boga, zamienił słów parę i szedł w swoją drogę, odprowadzany 50 1, 1 | odprowadzany życzliwym słowem i spojrzeniem księdza, któren, 51 1, 1 | było coraz niżej, powstał i krzyknął do Walka:~- Doórz 52 1, 1 | Walka:~- Doórz do brzózek i do domu... na nic się konie 53 1, 1 | nic się konie zmachają.~I poszedł wolno miedzami, 54 1, 1 | odmawiał półgłosem modlitwy i jasnym, pełnym kochania 55 1, 1 | zaryczała... ogniska się paliły i długie, niebieskie warkocze 56 1, 1 | było głuchy bełkot rzeki i turkot młyna, schowanego 57 1, 1 | nisko, tłukł się po bruzdach i dołach i tonął bez echa 58 1, 1 | się po bruzdach i dołach i tonął bez echa w jesiennej 59 1, 1 | głowach... to włóczono role i tuman szarego, przesłonecznionego 60 1, 1 | się za bronami, wydłużał i pełzał na wzgórze i opadał, 61 1, 1 | wydłużał i pełzał na wzgórze i opadał, a spod niego niby 62 1, 1 | nabierał ziarna z płachty i siał ruchem monotonnym, 63 1, 1 | ruchem monotonnym, nabożnym i błogosławiącym ziemi, dochodził 64 1, 1 | z worka zboża, nawracał i z wolna podchodził pod wzgórze, 65 1, 1 | hurmem przybiegli do niego i chowając ręce za siebie 66 1, 1 | Pogładził ich po głowach i rzekł upominająco:~- Nie 67 1, 1 | się uśmiechnął dobrotliwie i zaraz znowu przystanął przy 68 1, 1 | odpowiedzieli razem, prostując się, i ruszyli wszyscy do ucałowania 69 1, 1 | mężczyzn - brali sumiennie i z szacunkiem w szczypty, 70 1, 1 | kartofle kiej kocie łby i dużo pod krzami.~- Ha, to 71 1, 1 | wsadzać do karmika.~- Już i tak drogie; na zarazę latem 72 1, 1 | zarazę latem wyginęły, a i do Prus kupują.~- Prawda, 73 1, 1 | Gospodarza nie widzę, tom i rozeznać nie rozeznał.~- 74 1, 1 | zapaskę ujęła jego rękę i pocałowała.~- Jakże się 75 1, 1 | dobrodziejowi, zdrów, się chowa i coś niecoś bałykuje.~- No, 76 1, 1 | Bogiem.~- Panu Bogu oddajem.~I ksiądz skręcił na prawo, 77 1, 1 | kamienne ogrodzenie cmentarza i szedł między mogiłami ku 78 1, 1 | wpośród pożółkłych brzóz i klonów czerwonych, rozwiązały 79 1, 1 | im języki.~- Lepszego to i na całym świecie nie znaleźć - 80 1, 1 | prosić biskupa, to byśwa go i nie mieli... Kopta no, ludzie, 81 1, 1 | Wzięli się chyżo za robotę i w cichości, że ino słychać 82 1, 1 | niektoś wyprostował zgięty i zbolały grzbiet, odetchnął 83 1, 1 | na siejącego przed nimi i znowu kopał, wybierał z 84 1, 1 | szarej ziemi żółte ziemniaki i rzucał do kosza, przed się 85 1, 1 | przeważnie starych kobiet i komorników, a za nimi bieliły 86 1, 1 | raz popłakując.~- A tak i stara poszła we świat - 87 1, 1 | naznosi w torebeczkach, a to i cukru, a to i harbaty, a 88 1, 1 | torebeczkach, a to i cukru, a to i harbaty, a to i grosza coś 89 1, 1 | cukru, a to i harbaty, a to i grosza coś niecoś; zaraz 90 1, 1 | Scierwy, psie krewniaki i zapowietrzone - wybuchała 91 1, 1 | zapowietrzone - wybuchała Jagustynka i taki gniew przejął, że 92 1, 1 | to spojrzała na siejącego i rzekła:~- Te Paczesie to 93 1, 1 | dziewuch się starzeje albo i służby szukać idzie...~- 94 1, 1 | one mają cały półwłóczek i jeszeze łączkę za młynem.~- 95 1, 1 | by kole gospodarstwa abo i śwyń chodził...~- Obrządzają 96 1, 1 | Obrządzają se matulę i Jagusię, bo jakże, Jagna 97 1, 1 | Jagna kiej pani jaka, kiej i druga dziedziczka, ino się 98 1, 1 | przegląda, a warkocze zaplata.~- I patrzy ino, kogo by puścić 99 1, 1 | się zaraz taki kołtun zbił i tak go pokręciło, Jezus!~- 100 1, 1 | tak go pokręciło, Jezus!~- I ma tu błogosławieństwo Boże 101 1, 1 | stanie, bo ma kto strzec...i zniżając głos do szeptu, 102 1, 1 | Hale! to by już grzech i obraza boska była... - szeptały 103 1, 1 | szeptały do siebie kopiąc i nie podnosząc głów.~- A 104 1, 1 | lnowe kwiatki... a mocna, że i niejeden chłop jej nie uradzi... ,~- 105 1, 1 | pogadywały to o tym, to o owym i zamilkły, bo któraś dojrzała, 106 1, 1 | Józka Borynianka. ,~Jakoż i ta nadbiegała zziajana i 107 1, 1 | i ta nadbiegała zziajana i już z daleka krzyczała:~- 108 1, 1 | zlachała, bo taka śpaśna... i zaraz przed oborą upadła... 109 1, 1 | zaraz przed oborą upadła... i ani pić nie pije, ani żreć 110 1, 1 | krowa, co na raz dobrze i garniec mleka dawała. A 111 1, 1 | w to oczymgnienie.~Jakoż i wyjęła dziecko z płachty, 112 1, 1 | kutasikami, okręciła zapaską i poszła żywo, a taka była 113 1, 1 | jako że nikt nie pilił i nie poganiał.~Słońce już 114 1, 1 | się przetaczało na zachód i jakby rozżarzone biegiem 115 1, 1 | czerwieniło się kołem ogromnym i zsuwało za czarne, wysokie 116 1, 1 | wysokie lasy. Mrok gęstniał i pełzał już po polach; sunął 117 1, 1 | rowach, wzbierał w gąszczach i z wolna rozlewał się po 118 1, 1 | ziemi, przygaszał, ogarniał i tłumił barwy, że tylko czuby 119 1, 1 | tylko czuby drzew, wieże i dachy kościoła gorzały płomieniami.~ 120 1, 1 | świergotem, że ludzie przystawali i szept pacierzów, niby szemranie 121 1, 1 | się z niej głowy potężne i rogi krzaczaste.~Owce pobekiwały 122 1, 1 | krzaczaste.~Owce pobekiwały tu i ówdzie, to gęsi zerwały 123 1, 1 | gęsi zerwały się z pastwisk i stadami leciały, całe w 124 1, 1 | graniasta to sielna krowa.~- I..: nie na biedaka trafiło.~- 125 1, 1 | biedaka trafiło.~- A tak i bydlątka żal, co się zmarnuje.~- 126 1, 1 | jeszcze skrzat głupi, to i cóż poradzi?~-Hale, abo 127 1, 1 | pochował.~- Niech se pochowa i trzecią, Panie Boże mu pomóż, 128 1, 1 | z głodu by zdychał abo i na żebry, po proszonym szedł. 129 1, 1 | starczy na sznureczek abo i na ten kamień do szyi...~- 130 1, 1 | koszyki, to dwojaki od obiadów i szli wolno gęsiego miedzą, 131 1, 1 | dzieci własne, a potem już i na wszystkich pomstowała.~ 132 1, 1 | gnała maciorę z prosiętami i śpiewała cienkim głosikiem:~ 133 1, 2 | narodu; kilka kobiet radziło i wydziwiało nad ogromną czerwono-białą 134 1, 2 | Stary pies, kulawy nieco i z oblazłą na bokach sierścią, 135 1, 2 | szczekał, to wypadał w opłotki i gnał dzieci na drogę, co 136 1, 2 | były wieszały na płotach i zazierały ciekawie w obejście, 137 1, 2 | maciory, co legła pod chałupą i rozwalona jęczała cicho, 138 1, 2 | zziajana, przypadła do krowy i jęła głaskać po gębuli 139 1, 2 | jęła głaskać po gębuli i łbie.~- Granula, biedoto, 140 1, 2 | łzawo, buchnęła płaczem i lamentem serdecznym.~A kobiety 141 1, 2 | niekiedy podnosiła łeb i porykiwała długo, jakby 142 1, 2 | białkach różowych mętniały mgłą i ciężki, rogaty łeb opadał 143 1, 2 | wysilenia, że ino wysuwała ozór i polizywała ręce Hanki.~- 144 1, 2 | popłakiwał, białą, pełną pierś i z trwogą niezmierną spoglądała 145 1, 2 | to przez opłotki na drogę i nasłuchiwała.~W pacierz 146 1, 2 | nasłuchiwała.~W pacierz abo i dwa wpadła Józia z krzykiem, 147 1, 2 | Jambroży już idą.~Jakoż i przyszedł zaraz dziad może 148 1, 2 | jak kartofel na zwiesnę i szarą takąż, wygoloną i 149 1, 2 | i szarą takąż, wygoloną i pociętą szramami, włosy 150 1, 2 | kosmykami opadały mu na czoło i kark, bo był z gołą głową.~ 151 1, 2 | Poszedł prosto do krowy i dokumentnie obejrzał.~- 152 1, 2 | trzysta złotych warta - i dopiero po cielęciu, a dyć 153 1, 2 | przyjrzał się pod zorzę ostrzu i przeciął granuli arterie 154 1, 2 | wszyscy dokoła pochyleni i patrzyli bez oddechu.~- 155 1, 2 | Nic to, ino paskudnik albo i co innego... trza było zaraz, 156 1, 2 | jej miękką, lśniącą skórę i zabierał się do odejścia.~- 157 1, 2 | Antkiem! - krzyknęła Józka i wybiegł na drogę naprzeciw, 158 1, 2 | kurzawie czerniał długi wóz i konie.~- Tatulu, a to... 159 1, 2 | stawu. Antek szedł w końcu i podtrzymywał, bo wieźli 160 1, 2 | Jambroży puszczali krew i nic... i wosk topiony lali 161 1, 2 | puszczali krew i nic... i wosk topiony lali jej w 162 1, 2 | topiony lali jej w gardziel i nic... i sól... i nic... 163 1, 2 | jej w gardziel i nic... i sól... i nic... pewnie paskudnik... 164 1, 2 | gardziel i nic... i sól... i nic... pewnie paskudnik... 165 1, 2 | borowy wygnał ich z zagajów i co granula zara się pokładała 166 1, 2 | granula zara się pokładała i stękała, jaże i przygnał...~- 167 1, 2 | pokładała i stękała, jaże i przygnał...~- Graniasta, 168 1, 2 | pilnujecie! - rzucił lejce synowi i z batem w garści pobiegł 169 1, 2 | chałupą, skoczył w ogród i przepadł ze strachu, nawet 170 1, 2 | Hanka podniosła się na progu i stała bezradna, strwożona.~- 171 1, 2 | nie może, bo zaraz szkoda i upadek...~- Dyć ja od połednia 172 1, 2 | Taka krowa, taki haman, że i drugiej nie w każdym dworze 173 1, 2 | Wyrzekał coraz żałośniej i obchodził , próbował podnieść, 174 1, 2 | krowa dyszała chrapliwie i coraz ciężej, krew przestała 175 1, 2 | zawinął rękawy koszuli i zabrał się do zarzynania...~ 176 1, 2 | trudem łeb, zaryczała głucho i... padła z przerzniętym 177 1, 2 | skoczył na doły od kartofli i szczekał na konie stojące 178 1, 2 | powiedział ze złością do żony i zabrał się do wyprzęgania 179 1, 2 | zabrał się do wyprzęgania i rozbierania koni, które 180 1, 2 | nie czuję ni krzyża... a i licowy kuleje na przednią.~- 181 1, 2 | źróbkę założy za licowego i trza dzisiaj zwieźć. - Deszcz 182 1, 2 | może.~Ale wrzał złością i zmartwieniem, bo coraz to 183 1, 2 | to przystawał przed krową i klął siarczyście, a potem 184 1, 2 | potem łaził po podwórzu i zaglądał to do obory, to 185 1, 2 | do stodoły, to pod szopę i sam nie wiedział, czego 186 1, 2 | Witek! Witek! - jął wołać i odpinał szeroki rzemień 187 1, 2 | rozumieli, że taka szkoda i taka markotność musi się 188 1, 2 | stary klął tylko dzisiaj i poszedł do izby.~- Hanka, 189 1, 2 | na synową w otwarte okno i poszedł na swoją stronę.~ 190 1, 2 | frontem czterookiennym na sad i na drogę.~Jedną połowę od 191 1, 2 | okienka, przysłonięte okapem i zagajone drzewami, mało 192 1, 2 | przeciskało się światła, a i mroczało już na świecie, 193 1, 2 | przygnieciona czarnym pułapem i ogromnymi belkami pod nim, 194 1, 2 | ogromnymi belkami pod nim, i tak zastawiona różnym sprzętem, 195 1, 2 | miejsca.~Boryna się rozzuł i poszedł do ciemnego alkierza, 196 1, 2 | pełna była różnych rupieci i statków gospodarskich, na 197 1, 2 | pęki motków szarej przędzy i zwinięte w kłęby brudne 198 1, 2 | kłęby brudne runa owiec i worki z pierzem. Wyciągnął 199 1, 2 | Wyciągnął białą sukmanę i pas czerwony, a potem długo 200 1, 2 | stosem starych rzemieni i żelastwa, usłyszawszy 201 1, 2 | zaciągnął deskę na okienko i znowu coś długo grzebał 202 1, 2 | Na dworskich zagajach i borowy go stamtąd wygonił.~- 203 1, 2 | a one cięgiem wyganiają i pedają, co ich.~- Drugich 204 1, 2 | Ha! do sądu trza abo i do komisarza. Trzysta złotych 205 1, 2 | do krowy, trza obłupić i poćwiertować. Przyndę od 206 1, 2 | Skończył wrychle jeść i wstał, bych się nieco przyogarnąć, 207 1, 2 | Hanka poszła na swoją stronę i krzątała się po izbie, i 208 1, 2 | i krzątała się po izbie, i coraz to wychylała się przez 209 1, 2 | się od miski obyczajnie i z wolna ciągnął łyżkę za 210 1, 2 | skrzybiąc mocno o wręby i spozierając czasami przed 211 1, 2 | staw - bo zachód już był i na wodzie czyniły się złotopurpurowe 212 1, 2 | się złotopurpurowe tęcze i płomienne koliska, przez 213 1, 2 | Wieś zaczynała się mrowić i wrzeć ruchem; na drodze 214 1, 2 | ciągle podnosiły się kurzawy i turkoty wozów, i porykiwania 215 1, 2 | kurzawy i turkoty wozów, i porykiwania krów, które 216 1, 2 | stawu po kolana, piły wolno i podnosiły ciężkie łby, 217 1, 2 | trzask kijanek bab piorących i głuchy, monotonny łopot 218 1, 2 | poradzę-prosiła nieśmiało i z obawą, bo nic to nie było 219 1, 2 | nie było u niego skląć abo i zbić z leda powodu.~Nie 220 1, 2 | ona nie śmiała powtórzyć i już sama poszła udziabywać 221 1, 2 | udziabywać trzaski z pni - i milczał zły, zmęczony całodzienną 222 1, 2 | całodzienną pracą srodze, i patrzył teraz na staw, na 223 1, 2 | świecący białymi ścianami i szybami okien, bo zachód 224 1, 2 | się zza kamiennego płotu i paliły jaskrawo na tle ścian, 225 1, 2 | ganku.~Poszedł na podwórze i raz jeszcze przyjrzał się 226 1, 2 | Juścik, ojcowa krowa ale i nasza strata - rzekł do 227 1, 2 | rzuciła łupanie drzewa i szła do woza.~- Doły jeszcze 228 1, 2 | klepisku krowę z Kubą obdarł i wyporządził.~- Zmieści się 229 1, 2 | wyporządził.~- Zmieści się i krowa, zmieszczą się i ziemniaki-szeptał 230 1, 2 | się i krowa, zmieszczą się i ziemniaki-szeptał Kuba, 231 1, 2 | ze skóry - rzucił Antek.~I już nie mówili, słychać 232 1, 2 | zorze łunami zakrzepłej krwi i ostygłego złota i posypywały, 233 1, 2 | zakrzepłej krwi i ostygłego złota i posypywały, na staw jakby 234 1, 2 | ciche drgały rdzawą łuską i szmerem sennym.~Wieś zapadała 235 1, 2 | Wieś zapadała w mrokach i w głęboką, martwą ciszę 236 1, 2 | kwikiem cisnęły się do sieni i wsadzały żarłoczne ryje 237 1, 2 | przygnał resztę z pastwiska i zakładał im za drabiny po 238 1, 2 | gdy Witek wylazł od żłobów i spytał cicho, trwożnie:~- 239 1, 2 | wytykając ku światłu głowę i osłaniając ręką twarz, bo 240 1, 2 | ale... borowy mię wygnał i jeszcze chciał kijem sprać, 241 1, 2 | ciche, bolesne chlipanie i siurkanie nosem.~- Juści, 242 1, 2 | ptaka! - szepnął z radością i wyjął z zanadrza drewniane 243 1, 2 | na progu obory, nakręcił, i ptak zaczął się kiwać, podnosić 244 1, 2 | kiwać, podnosić nogi długie i spacerować...~- Bociek, 245 1, 2 | przykucnęła przed progiem i z najżywszą radością i zdumieniem 246 1, 2 | progiem i z najżywszą radością i zdumieniem patrzyła.~- Jezu! 247 1, 2 | Jezu! to z ciebie mechanik! I to się sam tak rucha, co?~- 248 1, 2 | obiedzie - o... - odwrócił go i ptak poważnie a śmiesznie 249 1, 2 | długą szyję podnosił nogi i szedł.~Zaczęli się śmiać 250 1, 2 | Zaczęli się śmiać serdecznie i bawić jego ruchami tylko 251 1, 2 | odpowiedziała prędko i trochę niespokojnie, bo 252 1, 2 | okręcił się czerwonym pasem i poszedł drogą nad stawem 253 1, 2 | na kartofle... dobrze by i pod owsy... a tu jedź na 254 1, 2 | ten wół w jarzmie... że i wyspać się nie ma czasu 255 1, 2 | odpocząć... - rozmyślał. - A tu i ten sąd... Tłumok ścierwa, 256 1, 2 | nabił fajeczkę machorką i długo pocierał zwilgotniałe 257 1, 2 | Pykał od czasu do czasu i wlókł się wolno; bolały 258 1, 2 | bolały go wszystkie kości i żale za krową raz w raz 259 1, 2 | krową raz w raz go markociły i rozbierały.~A tu ani odbić 260 1, 2 | nikogój słowa przemówić i rady znikąd ni pomocy - 261 1, 2 | ni pomocy - a ino strata i upadek... a wszystkie to 262 1, 2 | przez przywierane drzwi i okna, że to wieczór był 263 1, 2 | ciepły, buchały smugi ognisk i zapach gotowanych ziemniaków 264 1, 2 | zapach gotowanych ziemniaków i żuru ze skwarkami; gdzieniegdzie 265 1, 2 | gdzieniegdzie jedli w sieniach albo i zgoła przed domami, że ino 266 1, 2 | gospodyni!... Juści, że i mamrot, i przeklętnica też, 267 1, 2 | Juści, że i mamrot, i przeklętnica też, że i dobrego 268 1, 2 | i przeklętnica też, że i dobrego słowa nikomu dać 269 1, 2 | słowa nikomu dać nie dała i cięgiem się z babami za 270 1, 2 | wodziła... ale zawżdy żona i gospodyni! - Tu westchnął 271 1, 2 | pobożnie na jej intencję, i żal go jeszcze większy dusił, 272 1, 2 | roboty, spracowany - to i jeść tłusto dała, i często 273 1, 2 | to i jeść tłusto dała, i często gęsto kiełbasy podtykała 274 1, 2 | się wszystko darzyło!... i cielaki, i gąski, i prosiaki... 275 1, 2 | wszystko darzyło!... i cielaki, i gąski, i prosiaki... że 276 1, 2 | i cielaki, i gąski, i prosiaki... że co jarmarek 277 1, 2 | czem jeździć do miasta, i grosz był zawsze gotowy, 278 1, 2 | plewy jeszcze we łbie, co i nie dziwota, bo dzieusze 279 1, 2 | ćma łazi, a choru je jeno, i tyle zrobi, co ten pies 280 1, 2 | ten pies zapłacze...~Toć i marnieje wszystko... granule 281 1, 2 | jednej morgi nie odpiszę i do waju na wycug nie pójdę...~ 282 1, 2 | odrzucił machinalnie i skręcił z drogi w szerokie 283 1, 2 | skręcił z drogi w szerokie i długie opłotki, bo wójtowa 284 1, 2 | głębi.~W oknach się świeciło i pieski ujadać poczęły.~Wszedł 285 1, 2 | kobiety, klęczącej przykołysce i karmiącej dziecko.~- Zarno 286 1, 2 | Siadajcie, Macieju, a dyć i ci też czekają na niego - 287 1, 2 | wygoloną twarz, łysą czaszkę i szeroko otwarte oczy, zasnute 288 1, 2 | iście proszalnym głosem i nadstawiał pilnie uszów, 289 1, 2 | Maciej zażył rzetelnie i kichnął raz po raz trzy 290 1, 2 | stanęły.~- Tęga jucha! - i rękawem tarł załzawione 291 1, 2 | cóż by! - A to źle, a to i dobrze, a to i różnie, jak 292 1, 2 | źle, a to i dobrze, a to i różnie, jak we świecie. 293 1, 2 | przyjdzie dziadowi co dać abo i drugiemu, ale na gorzałę 294 1, 2 | Prawdę rzekliście, bo ano tak i jest.~- Ho, ho! tyle roków 295 1, 2 | tej świętej ziemi, to się i wie różnie.~- A gdzieście 296 1, 2 | Panienki, to mi jucha podebrał i poszedł we świat! Cichoj, 297 1, 2 | wójt! - pociągnął sznurkiem i pies warczeć przestał.~Zgadł, 298 1, 2 | wszedł, bat rzucił w kąt i od progu wołał:~- Żono, 299 1, 2 | Każecie w sieniach - dobrze i tam będzie, a ostawicie 300 1, 2 | miseczkę ziemniaków abo i chleba skibkę, to pacierz 301 1, 2 | za was zmówię jeden abo i drugi... jakbyście dali 302 1, 2 | jakbyście dali gotowy grosz abo i dziesiątkę...~- Siedźcie 303 1, 2 | Siedźcie se, dostaniecie i kolację, a chcecie, to zanocujcie...~ 304 1, 2 | chcecie, to zanocujcie...~I wójt siadł do miski, okrytej 305 1, 2 | świeżo utłuczonych ziemniaków i polanych obficie skwarkarni, 306 1, 2 | długie...~- Długi pacierz i duża miska, jeszcze bez 307 1, 2 | przysiadł się do ławki i pojadał z wolna, delikatnie, 308 1, 2 | wójtowa raz w raz wstawała i dokładała kartofli, to mleka 309 1, 2 | Dziadowski pies się kręcił i skamlał zdziebko do jadła.~- 310 1, 2 | gospodarze ano jedzą... i ty dostaniesz, nie bój się... 311 1, 2 | się... uspokajał go dziad i wciągał nozdrzami smakowitą 312 1, 2 | Zapłaciłem, jak Bóg w niebie, i jeszczem ponadto z dobrego 313 1, 2 | dzieciak to...~- W imię Ojca i Syna! Wściekła się czy co?~- 314 1, 2 | przytrafi, bo praktyk ci jest i znający! - szeptał dziad.~- 315 1, 2 | się, umie pono wełniaki i płótno tkać, zasadzę 316 1, 2 | płótno tkać, zasadzę i niechta se ścibie, zawżdy 317 1, 2 | zawżdy coś uścibie". No i ostała, odpasła się ino 318 1, 2 | ostała, odpasła się ino i zarno się postarała o przychówek... 319 1, 2 | udzierżyć nie udzierżę a to mi i krowa padła, że dorznąć 320 1, 2 | wójt zaczął mu tłumaczyć i przekładać, żeby się wstrzymał, 321 1, 2 | stronę, mrugnął na żonę i powiedział:~- Bobyście się, 322 1, 2 | Bobyście się, Macieju, ożenili i miałby kto gospodarstwa 323 1, 2 | skończyłem pięćdziesiąt i osiem roków. Co wama też 324 1, 2 | wszystko - dodała wójtowa i jęła sprzątać ze stołu.~- 325 1, 2 | samemu biedować...~- Która i głupia jest, i niemrawa, 326 1, 2 | Która i głupia jest, i niemrawa, która znów kłótnica, 327 1, 2 | paparuch a latawiec po muzykach i karczmach, a zawżdy chłopu 328 1, 2 | zawżdy chłopu z nią lepiej i wygoda - ciągnął dziad, 329 1, 2 | ludzie warna zwrócą krowę abo i co poradzą. abo i kiele 330 1, 2 | krowę abo i co poradzą. abo i kiele gospodarstwa chodzić 331 1, 2 | zagadała gorąco wójtowa.~- Abo i ciepłą pierzynę narządzą - 332 1, 2 | przykład, śmigła, piękna i wiano niezgorsze.~- A cóż 333 1, 2 | Kto by ta miał dobra a i grontu dosyć - zaoponował 334 1, 2 | podjął wójt - za mdła i młódka to jeszcze.~- A Jędrkowa 335 1, 2 | Weronka.~- Mamrot, latawiec i jedno biedro ma grubsze.~- 336 1, 2 | morgi, dwa krowie ogony i stary kożuch po nieboszczyku~- 337 1, 2 | za kościołem siedzi?...~- I... to la kawalera... z przychowkiem, 338 1, 2 | wraził węgielek we fajkę i pyknął parę razy.~- Na którą 339 1, 2 | wstać, jeśli na piechty.~- I... źróbką se wolno pojadę. 340 1, 2 | dziękuję wama za pożywienie i somsiedzką radę.~- Idźcie 341 1, 2 | wódką pójdę do pani matki i jeszcze przed Godami sprawim 342 1, 2 | odrzekł nic, łypnął ino oczami i wyszedł.~- Jak stary młódkę 343 1, 2 | miski.~Boryna wolno wracał i żuł w sobie rozważnie, co 344 1, 2 | wspominek o żeniaczce aże kwiczy i z nogi na nogę przydeptuje~ 345 1, 2 | niekiedy poszczekiwały, a tu i ówdzie spoza drzew mżyły 346 1, 2 | przelewała się do rzeki i waliła głucho na młyn, i 347 1, 2 | i waliła głucho na młyn, i nawrócił na drugą stronę 348 1, 2 | stawu - wody leżały ciche i lśniły się czarniawo, pobrzeżne 349 1, 2 | rzucały na taflę czarne cienie i jakby ramą obejmowały brzegi, 350 1, 2 | może aby zebrać nieco myśli i pomedytować.~- Juści, że 351 1, 2 | Dreszcz nim wstrząsnął, bo i chłód wilgotny szedł od 352 1, 2 | myślał - a duża jucha i kiej malowana. - A krowa 353 1, 2 | kto wie jutra?... Może to i trza poszukać żony? Tyle 354 1, 2 | pies... a cóż, mają chałupę i gront, toby na swojem ostała. 355 1, 2 | morgów, to niby na Jagnę pięć i spłata za chałupę i lewentarz! 356 1, 2 | pięć i spłata za chałupę i lewentarz! Pięć morgów to 357 1, 2 | Karwas pola!...~Zatarł ręce i poprawił pasa. - To ino 358 1, 2 | podwiózłbym gnoju, a uprawił i pszenicy posiał na całym 359 1, 2 | konia by trzeba przykupić, a i po granuli krowinę jaką... 360 1, 2 | krowę by dostać dostała...~I tak rozmyślał, liczył, rozmarzał 361 1, 2 | się gospodarsko, czasem i przystawał z ciężkiej deliberacji. 362 1, 2 | wszystko zasię zbierał w sobie i głęboko w głowę patrzył, 363 1, 2 | coby czego nie prześlepić i nie przepomnieć.~- Wrzeszczałyby 364 1, 2 | dzieciach, ale wnet fala mocy i pewności zalała mu serce 365 1, 2 | pewności zalała mu serce i skrzepiła głuche jeszcze, 366 1, 2 | Świeciło się u nich jeszcze i przez otwarte okno padała 367 1, 2 | padała szeroka smuga światła i szła przez kierz georginiowy 368 1, 2 | przez kierz georginiowy i niskie drzewa śliwkowe 369 1, 2 | drzewa śliwkowe na płot i drogę.~Boryna stanął w cieniu 370 1, 2 | Boryna stanął w cieniu i zapuścił wzrok w izbę.~Lampka 371 1, 2 | słychać było trzask świerczyny i czerwonawe światło zapełniało 372 1, 2 | siedziała; w koszuli była tylko i z podwiniętymi do ramion 373 1, 2 | gęś zagęgała boleśnie i rwać się poczęła z krzykiem 374 1, 2 | poczęła z krzykiem z jej rąk, i bić skrzydłami, że puch 375 1, 2 | tumanem. Uspokoiła rychło i mocno ściskała kolanami, 376 1, 2 | pogęgiwała z cicha a boleśnie, i odpowiadały jej inne gdzieś 377 1, 2 | Piękna kobieta - pomyślał i odszedł śpiesznie, bo mu 378 1, 2 | się podrapał, zapiął pętlę i pasa przyciągnął.~Już był 379 1, 2 | Już był w swoich wrotach i wchodził w opłotki, gdy 380 1, 2 | uchylone lunęła struga światła i jak błyska wica zamigotała 381 1, 2 | jak błyska wica zamigotała i padła na staw, potem 382 1, 2 | mocne stąpania zadudniły, i rozległ się chlupot wody 383 1, 2 | a w końcu wskroś ciemni i mgieł, co się były zwlekały 384 1, 2 | ale głos rychło przepadł i światła wkrótce pogasły.~ 385 1, 2 | zza lasów księżyc w pełni i rozsrebrzał czuby drzew, 386 1, 2 | rozsrebrzał czuby drzew, i siał przez gałęzie światło 387 1, 2 | gałęzie światło na staw, i zaglądał w okna chat, co 388 1, 2 | niezgłębiona objęła wieś całą i stworzenie wszelkie.~Boryna 389 1, 2 | zajrzał do koni, parskały i gryzły obroki; wsadził głowę 390 1, 2 | kapelusz, szedł do izby i mówił półgłosem pacierz.~ 391 1, 2 | wszyscy, rozzuł się po cichu i zaraz legł spać.~Ale zasnąć 392 1, 2 | ciężył srodze, że postękiwał i mruczał.~- Zawżdy mówię, 393 1, 2 | jak by to dobrze było, bo i urodna, i gospodarna, i 394 1, 2 | dobrze było, bo i urodna, i gospodarna, i tyle pola... 395 1, 2 | i urodna, i gospodarna, i tyle pola... To znowu przypominał 396 1, 2 | nim wszelakie rozeznanie, i już nie wiedział, co począć, 397 1, 2 | począć, że uniósł się nieco, i jak to było zwyczajnie, 398 1, 2 | du drugiego łóżka zawołać i poradzić:~- Maryś ! Żenić 399 1, 2 | cmentarzu, a tam se śpi Józka i chrapie, a on jest sierotą, 400 1, 2 | westchnął ciężko, przeżegnał się i jął mówić zdrowaśki za nieboszczkę 401 1, 2 | zdrowaśki za nieboszczkę i wszystkie dusze w czyśćcu 402 1, 3 | Już świt ubielił dachy i zgrzebną, szarą płachtą 403 1, 3 | szarą płachtą przysłonił noc i gwiazdy pobladłe, gdy ruch 404 1, 3 | Kuba zwlókł się z wyrka i wyjrzał przed stajnię -szron 405 1, 3 | stajnię -szron leżał na ziemi i szaro było jeszcze, ale 406 1, 3 | się na wschodniej stronie i czerwieniły czuby drzew 407 1, 3 | lubością, ziewnął parę razy i poszedł do obory, aby krzyknąć 408 1, 3 | uniósł nieco senną głowę i szepnął:~- Zaraz, Kuba, 409 1, 3 | Zaraz, Kuba, zaraz! - i przytulał się do legowiska.~- 410 1, 3 | Przyokrył go kożuchem i pokusztykał, bo że nogę 411 1, 3 | w kolanie, kulał srodze i ciągnął za sobą; umył 412 1, 3 | były pozwijały w kołtuny, i klęknął na progu stajni 413 1, 3 | stawów, kołysały ciężko i posuwały w górę podartymi 414 1, 3 | przesuwał w palcach koronkę i modlił się długo a biegał 415 1, 3 | pies zawarczał, zwinął się i spał dalej.~- Ale, do samego 416 1, 3 | spał będziesz, jucho! - i rzucił w niego raz, drugi, 417 1, 3 | ogonem, przysiadł wpodle i jął się drapać i czynić 418 1, 3 | wpodle i jął się drapać i czynić zębami w gęstych 419 1, 3 | gęstych kudłach porządek.~- I ochfiaruję ten pacierz Tobie 420 1, 3 | ochfiaruję ten pacierz Tobie i wszystkim świętym. Amen! - 421 1, 3 | wóz wytoczył ze stodoły i nasmarował, napoił konie 422 1, 3 | nasmarował, napoił konie i przyłożyl im siana, parskać 423 1, 3 | siana, parskać zaczęły i bić kopytami, a potem przyniósł 424 1, 3 | dobrze okraszonych owsem, i wsypał to klaczy do żłobu, 425 1, 3 | położyła mu łeb na ramieniu i pieszczotliwie chwytała 426 1, 3 | do wałacha, co stał obok i łeb wtykał między deski 427 1, 3 | zad, koń uskoczył w bok i zarżał.~- Hale, parobku 428 1, 3 | żydowski! Żreć to byś choć i czysty owies żarł, a do 429 1, 3 | ruszysz, co?~Wyminął go i zajrzał do źróbki, co stała 430 1, 3 | stała przy ścianie samej i już z daleka wyciągała do 431 1, 3 | strzałką białą na czole i rżała cicho.~- Cichoj, mała, 432 1, 3 | miasta! - Uwił kłak siana i wyczyścił jej bok zawalany. - 433 1, 3 | maciora - pogadywał wciąż i poszedł do chlewów wypuścić 434 1, 3 | kwiczały, a Łapa chodził za nim i zaglądał mu w oczy.~- Zjadłbyś 435 1, 3 | zaglądał mu w oczy.~- Zjadłbyś i ty, co? To naści-że chlebaszka, 436 1, 3 | Wyjął zza pazuchy kawałek i rzucił, pies pochwycił i 437 1, 3 | i rzucił, pies pochwycił i schował się do budy, bo 438 1, 3 | niektóry, aby ino chycić cudze i zechlać...~Zajrzał do stodoły 439 1, 3 | zechlać...~Zajrzał do stodoły i długo patrzył na wiszącą 440 1, 3 | Głupie to jeno bydle, a i temu na koniec przyszło. 441 1, 3 | jutro zgotują mięsa... Tyle i z ciebie, biedoto, że człek 442 1, 3 | Westchnął do tego jadła i powlókł się budzić Witka...~- 443 1, 3 | ale w końcu wstać wstał i łaził ociężały i senny po 444 1, 3 | wstać wstał i łaził ociężały i senny po podwórzu.~Gospodarz 445 1, 3 | dzisiaj, bo słońce już weszło i rozczerwieniło szrony, i 446 1, 3 | i rozczerwieniło szrony, i zapaliło łuny w wodach i 447 1, 3 | i zapaliło łuny w wodach i szybach a z chałupy nikt 448 1, 3 | siedział na progu obory i podrapywał się zajadle, 449 1, 3 | podrapywał się zajadle, i przeziewał, a że wróble 450 1, 3 | zlatywać z dachów do studni i trzepać się w korycie, to 451 1, 3 | korycie, to przyniósł drabkę i wlazł pod okap zajrzeć do 452 1, 3 | było.~- Pomarzły czy co?~I jął wyciągać delikatnie 453 1, 3 | delikatnie pomorzone ptaszki i kłaść je za pazuchę.~- Kuba, 454 1, 3 | o! - Pobiegł do parobka i pokazywał sztywne, pogasłe 455 1, 3 | do ucha, dmuchnął w oczy i rzekł:~- Zdrętwiały, bo 456 1, 3 | ciepłych krajów, no no... - I poszedł do swojej roboty.~ 457 1, 3 | słońce już tam dochodziło i oblewało bielone ściany, 458 1, 3 | bielone ściany, po których i muchy łazić poczynały; wyciągał 459 1, 3 | ożywiały się, otwierały oczy i poczynały wydzierać się 460 1, 3 | ręką czaił się po ścianie i raz w raz zagarnął jaką 461 1, 3 | jaką muchę, nakarmiał nią i puszczał.~- Lećta se do 462 1, 3 | obory, czesały się dziobkam i szczebiotały jakby dziękczynienia~ 463 1, 3 | siedział przed nim na zadzie i skomlał uciesznie, a co 464 1, 3 | nim, biegł kilka kroków i zawracał z powrotem stróżować.~- 465 1, 3 | wiater w polu - mruczał Witek i tak się zatopił w rozgrzewaniu 466 1, 3 | Boryna wyszedł zza węgła i stanął przed nim.~- Ptaszkami 467 1, 3 | chycił go krótko za kark i drugą ręką szybko odpasywał 468 1, 3 | pokrako warsiaska! Ty! - I bił zapamiętale, gdzie popadło, 469 1, 3 | chłopak wił się kiej piskorz i wrzeszczał:~- Nie bijta! 470 1, 3 | się dzieje, a Kuba splunął i schował się do stajni.~A 471 1, 3 | miał już gębę posinioną i z nosa puściła mu się krew, 472 1, 3 | krew, krzyczał wniebogłosy i cudem jakimś się wyrwał, 473 1, 3 | rękami z tyłu za portki i gnał w opłotki.~- Jezu, 474 1, 3 | , zabili ! - ryczał i tak pędził, mu reszta 475 1, 3 | jaskółek wylatywała zza pazuchy i rozsypywała się po drodze.~ 476 1, 3 | jeszcze za nim, opasał się i wrócił do chałupy, i zajrzał 477 1, 3 | się i wrócił do chałupy, i zajrzał na Antkową stronę.~- 478 1, 3 | wałkoń.~Trzasnął drzwiami i poszedł na swoją stronę.~ 479 1, 3 | Józka już rozpaliła ogień i szła doić krowy.~- Rychło 480 1, 3 | robót razem nie poradzę - i poszła.~- Spokojnego oczymgnienia 481 1, 3 | ze wszystkimi! - myślał i wziął się do obleczenia, 482 1, 3 | obleczenia, ale zły był i zgryziony. Jakże, ciągła 483 1, 3 | nikogo się spuścić, ino haruj i haruj!~Złość w nim zbierała, 484 1, 3 | zbierała, poklinał z cicha i rzucał szmatami po izbie 485 1, 3 | na trzydziestu morgach, i z rodu nie bele chto - Boryna, 486 1, 3 | wszystkich po cichu burzył, a i sam wciąż nastawał, żeby 487 1, 3 | mu sześć morgów odpisać i morgę lasu, a już na resztę 488 1, 3 | Józka przyszła od udoju i wnetki narządziła śniadanie~- 489 1, 3 | zawoła się Jambroża to zasoli i przyprawi...~- A dyć i kowal 490 1, 3 | zasoli i przyprawi...~- A dyć i kowal umieją...~- Ale, podzieliłby, 491 1, 3 | Magdy wytnij jaką sztuczkę i zanieś, ale kowala nie wołaj.~-- 492 1, 3 | ci bułeczkę przywiezę abo i co.~Podjadł se niezgorzej, 493 1, 3 | poślinioną dłonią zwichrzone i rzadkie włosy, ujął bat 494 1, 3 | rzadkie włosy, ujął bat i jeszcze się rozglądał po 495 1, 3 | patrzała, więc się przeżegnał i ruszył.~A już z wasąga, 496 1, 3 | zetną jakiego grabka albo i chojkę - przyda się.~Wóz 497 1, 3 | przyda się.~Wóz ruszył i już był w opłotkach, gdy 498 1, 3 | chyla tyla nad chałupami i świeciło coraz cieplej, 499 1, 3 | strzech podnosiły się oparyn i woda skapywała, tylko w 500 1, 3 | się ostatnie zrzedłe mgły i woda poczynała spod bielm


1-500 | 501-1000 | 1001-1500 | 1501-2000 | 2001-2500 | 2501-3000 | 3001-3500 | 3501-4000 | 4001-4500 | 4501-5000 | 5001-5500 | 5501-6000 | 6001-6500 | 6501-7000 | 7001-7500 | 7501-8000 | 8001-8500 | 8501-9000 | 9001-9500 | 9501-10000 | 10001-10500 | 10501-11000 | 11001-11500 | 11501-12000 | 12001-12500 | 12501-13000 | 13001-13137

IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL