Tom, Rozdzial

 1     1, 3 |      kołysały ciężko i posuwały w górę podartymi szmatami.~Kuba
 2     2, 21|         oczach rosło, podnosiło w górę, sięgało, zda się, nieba,
 3     2, 23|       miotając się, sycząc, bił w górę okropnym słupem płomieni
 4     2, 24|     pewność, że przemoże i weźmie górę nad wszystkim.~Przypadła
 5     2, 25|          czyjaś pięść wychynęła w górę, to jakieś oczy rozgorzały
 6     2, 25|         pod ten czas i naród brał górę, zwarli się i pomieszali
 7     2, 25|           by cało wyszedł, ale że górę wzięli, to i na ból nie
 8     3, 26|        się w bladym niebie, bił w górę, głośniał, iż w onej świętej
 9     3, 26|        jutro a zaniesie się ją na górę...~- Pierzynę... wasza wola...
10     3, 27|          zwaliła się do chałupy i górę nad nią brać poczęła, odsuwając
11     3, 27|       niebieskich dymów buchały w górę, zaś na drodze, po drugiej
12     3, 30|     ambonie i zadzierając głowy w górę, ku księdzu, któren o Męce
13     3, 30| kamieniami na gęsi.~Słońce szło w górę, jasnością zalewając świat,
14     3, 30|           despekt, iż to dzieuchy górę nad nim wzięły, przyzwał
15     3, 30|            bo pokrzywdzone zawżdy górę wezmą."~- "Ochfiarną krwią
16     3, 31|         pleniły, osty strzelały w górę, lebiody trzęsły się po
17     3, 32|       dawno miał być zniesiony na górę. Skrzyczała za to Józkę
18     3, 33|      nawet rada, że wziął nad nią górę i kwardo panuje. A właśnie
19     3, 33|           zaspał i tęgo zabiegał. Górę też wziął zaraz z miejsca,
20     3, 33|           szły jeszczek galanto w górę, jaże chałupy się skryły
21     4, 37|         kątach szukał, to jaże na górę właził niby to po buty,
22     4, 40|          wyższe drzewa buchając w górę niby te czarne, gęste dymy.~
23     4, 45|     komina, zaś ksiądz piął się w górę i dosięgnąwszy pszczół gmerał