Tom, Rozdzial

 1     1, 4 |            i niby ptaki purpurowe i zielone łopotały skrzydłami.~Procesja
 2     1, 5 |             zanurzała ręce drżące w zielone atłasy, to w czerwone aksamity
 3     1, 9 |            Pan przyodziewa w listki zielone a kwiatuszki pachnące, tak
 4     2, 15|            w lody, kieby w te kłaki zielone i zwite w długie kołtuny,
 5     2, 15|           ino migał jego czerwony w zielone pasy spencerek i siwa baranica
 6     2, 16|              już nawet widział pola zielone, rozkołysane, już mu plusk
 7     2, 16|            czerwone wstęgi u koszul zielone i portki żołtopasiaste ,
 8     2, 19|       wełniak wdziała gorącożółty w zielone a białe pasy, stanik zaś
 9     3, 26| nabrzmiewały lepkie pęki, chlustały zielone pędy i szeleściły listeczki
10     3, 26|    kapuściane wysadki już puszczały zielone warkocze z ogniłych łbów,
11     3, 27|           nosiła po krzach, co niby zielone płomienie buchały młodymi
12     3, 31|       skąpane złote monstrancje, że zielone były, pachnące ziołami,
13     3, 32|            obejmując oczyma te niwy zielone, kaj gęsto kwitnące drzewa
14     3, 34|         wskroś pni czarnych na pola zielone i rozkołysane.~Chory naraz
15     3, 34|      brzózki, te sady niskie i pola zielone, i dalekości okiem nieobjęte,
16     3, 36|     przyśpiewki dzieuch grabiących.~Zielone, puszyste równie łąk roiły
17     3, 36|             Gospodarzu! Gospodarzu!~Zielone pióra jęczmion trzęsły się
18     4, 38|           okiem sięgnąć leżały pola zielone, szumiące jak wody wzburzone,
19     4, 40|       całkiem czarna i w czerwone i zielone kraty.~- La mnie. Żeś to
20     4, 40|         przygrzewało ją w plecy, że zielone drzewa chwiały się nad głową,
21     4, 40|         szukały czegoś po twarzy, a zielone, spasłe liszki pięły się
22     4, 41|     niekiedy zaruchały się cichuśko zielone podszycia i z głębin buchał