Tom, Rozdzial

 1     1, 2 |           gdzie się odział w nową kapotę białą, wyszywaną na wszystkich
 2     1, 4 |            schował pęk ptaków pod kapotę i rzekł:~- Witek, jak wydzwonią,
 3     1, 5 |       równym. Rościebnął ździebko kapotę, wyciągnął nogi, buchnął
 4     1, 7 |         bo czerwony był jak ćwik, kapotę rozpuścił i głośno a dużo
 5     1, 7 |        rozpostarł tę swoją świętą kapotę i powieda do zwierza, któren
 6     1, 8 |       mocno pijany, i odciągał za kapotę brata.~- Do domu, chłopaki,
 7     1, 9 |         po wschodzie, w najlepszą kapotę się przyodział, buty świąteczne
 8     1, 10|        nacisnął kaszkiet i zapiął kapotę, bo wietrzno było i ziąb
 9     1, 10| uśmiechnął się domyślnie, zrzucił kapotę i jął zzuwać buty, a oni
10     1, 12|         zajadle szczekać i targać kapotę, aż przecknął.~- Czego? -
11     1, 12|       mnie, szczekał, skamlał, za kapotę mnie zębami darł i ciągał,
12     2, 16|          po raz szarpał Szymka za kapotę i wykrzykiwał:~- Cie!... -
13     2, 17|         Szymek, wystrojony w nową kapotę, wyszedł był na izbę i przyczesywał
14     2, 19|           gęsiora wsadzili mu pod kapotę i na wagę go stawią... liczą,
15     2, 20|     powrócił, ukrył boćka w swoją kapotę, by go uchronić od mrozu,
16     4, 37|       wdziany co najlepszy: białą kapotę, którą se był sprawił na
17     4, 42|      Szymek ułapił wpół Nastusię, kapotę rozpuścił, czapę zbakierował,
18     4, 42|           Jacek skrzypki odłożył, kapotę ściepnął i zabrał się do
19     4, 45|        białawe płomienie. Zewlókł kapotę, lecz i tak koszula mu przywierała
20     4, 45|           słowa, zwalił na taczki kapotę i buty, ujął je krzepko