Tom, Rozdzial

 1     1, 3 |    sprawa ze skargi strażnika na jakiegoś łyczka o nieporządki w podwórzu.~
 2     1, 5 |          wyładowane, raz w raz z jakiegoś półkoszka spod słomy wyzierał
 3     1, 7 |       się z ciemności spod płota jakiegoś.~Przystanęła, poznała głos
 4     1, 10|          gorączce, w oczekiwaniu jakiegoś cudu, a nic nie mógł poredzić,
 5     2, 15|        wszystkich się wypytuje o jakiegoś Kubę.~- O Kubę! Nie jednemu
 6     2, 15|     Przezwiska nie powiada, Kubę jakiegoś szuka, któren go miał pono
 7     2, 18|       woda zagotowała, wydobył z jakiegoś papierka herbatę, zasypał,
 8     2, 18|         krajów i szuka po wsiach jakiegoś Kuby, ale nikto nie miarkował
 9     2, 23|         zapadając w ciemnościach jakiegoś przepadania, jak kiedy chmura
10     3, 26|          ano wyprosiła stróżując jakiegoś umarlaka, i buteleczkę z
11     3, 30|        że Rocho na próżno czekał jakiegoś słowa.~- Kiedyż się tam
12     3, 31|       szare jakby się odwijały z jakiegoś wrzeciona niedojrzanego,
13     3, 32|        strzępkami po miedzach la jakiegoś zabobonu.~Organista zaintonował
14     3, 35|          wynosił się pod borem z jakiegoś ogniska i śpiewania dziecięce
15     4, 37|          ty mi za cielę, będzie, jakiegoś jeszcze nie widział. Walek,
16     4, 38|        Jambroż wygnał ludzi spod jakiegoś drzewa i naznosił im stołków,
17     4, 45|        sadu, chyciła się oburącz jakiegoś drzewa i przytulając się
18     4, 45| dogadywały zawistnie, bo znów od jakiegoś czasu, niech się jeno pokazała