Tom, Rozdzial

 1     1, 2 |         przy dojeniu.~Jakoż Józia zabrała się doić pierwszą z brzegu,
 2     1, 3 |            przyszła ze sołtysem i zabrała wszyćko...~- Wszystko?...
 3     1, 8 |          nadeszła stara z Jagną i zabrała synów spod płota, bo się
 4     1, 10|       poczerwieniałych oczów... - Zabrała mi pierzynę, bo powiada,
 5     2, 14|             ci pilnować:~Sama się zabrała do śniegu i tak ostro, że
 6     2, 14|          aż obrządziwszy wszystko zabrała się do wyjścia.~- Ociec,
 7     2, 14|           święty wzięła, że ostro zabrała się do przędzenia, tylko
 8     2, 18|        trepy, podkasała wełniaka, zabrała szkopki i poszła do obory.~
 9     3, 27|       dyrdy poleciała do chałupy, zabrała dzieci i co było na podorędziu
10     3, 27|         ty. Doiła to już krowę?~- Zabrała szkopek, to pewnie poszła
11     3, 32|       głowy przyszło się opierać: zabrała motyczkę i zaraz poszła
12     4, 39| dosłyszawszy jej głos...~Wreszcie zabrała się do roboty i wezwyczajone
13     4, 39|           zawarła ojcową stronę i zabrała się do obiadu całe jednak
14     4, 39|     rozeszli się znowu do roboty, zabrała Józkę i poszły pleć len,
15     4, 40|        Witek pognał krowy i owce, zabrała się do Pietrka, nie mogąc
16     4, 41|          nim Hanka zalepiła piec, zabrała troje dwojaków z mlekiem,
17     4, 43|           doił krowy w opłotkach, zabrała się więc żwawo do wieczornych