Tom, Rozdzial

 1     1, 2 |     wysilenia, że ino wysuwała ozór i polizywała ręce Hanki.~-
 2     1, 2 |        z nią sypiałem... żebyś ozór straciła... lakudro jakaś...
 3     1, 6 |  surowo.~- I... gada się, byle ozór nie skiełczał.~Zamilkli
 4     1, 8 |      leda co na ludzi, żeby ci ozór nie odjęło.~I tak całe popołudnie
 5     2, 15|      was!~- Zawrzyj pysk i weź ozór za zęby, bym ci go nie przyciął,
 6     2, 20|      żeniaczki!...~- Ażeby wam ozór wykręciło za to pieskie
 7     3, 28|    widzi mi się, że wama cosik ozór skiełczał i radzi byście
 8     3, 30|       jakie mu to już smaki na ozór przychodzą! - zgromiła go
 9     3, 32|   nienawiścią:~- By ci ten psi ozór przyrósł do podniebienia!~
10     3, 33|     historie, że to Kobus miał ozór niepowściągliwy, łacno się
11     3, 34| zwabionych jej głosem, puściła ozór:~- Wracalim podleśną drogą
12     3, 35|       sołtys. - Już niejednego ozór dalej powiódł, niźli mu
13     4, 37|        ścianą.~- By ci ten zły ozór skołczał - mruknęła.~- Po
14     4, 37|    żaden bowiem nie dał się za ozór pociągnąć i nawet pyska
15     4, 41|        krzywdy. We złości to i ozór nie pości. Jakże...~- Wypuścił
16     4, 45|       w pończochę. - A żeby ci ozór odjęło, pleciuchu jeden -
17     4, 45|          Żeby wam ten paskudny ozór pokręciło - buchnęła wyrywając