Tom, Rozdzial

 1     1, 3 | czymściś do budy, koło drzwi, w biały łeb Łapy, aż pies zawarczał,
 2     1, 3 |    prosiak za mną... Widziałem, biały był, a kiele ogona, poniżej
 3     2, 13|        czyniła, rosła, stawała; biały, migotliwy, niepokalany
 4     2, 18|         sam sobie wziął z półki biały garnuszek, nalał wrzątku
 5     2, 24|        każde zawołanie, to on w biały dzień, przy wszystkich,
 6     3, 27|      nie spodzieje, czy w dzień biały, czy też li w noc ciemną,
 7     3, 30|    wargach, smukły był, rosły i biały na gębie.~- Jakbyście mnie,
 8     3, 33|    chwiejąc się na trawach niby biały motyl.~Dochodziło południe,
 9     3, 34|  cieniów smętarza na plac, jaże biały i wrzący od spieki, słońce
10     3, 36|       jeno krótko to trwało, bo biały dzień się już robił, zorze
11     3, 36|      przeziewnął szeroko: - Już biały dzień, a wy śpita. Kuba
12     4, 37|     właśnie był malował na niej biały krzyż, kiej Jagna stanęła
13     4, 37|         katafalku, obstawiony w biały las świec płonących, a dokoła
14     4, 37|        najtłustszego barana i w biały dzień na wszystkich oczach,
15     4, 41|      jeszcze nie spał, zaś kiej biały dzień jął mu zazierać w
16     4, 45|    drewniane ogrodzenie widniał biały dwór, stojący w wyniosłym