Tom, Rozdzial

 1     1, 4 |      ozwała się Józia~- Kiedy? A wieczorami! Chodzi se po pokojach,
 2     1, 5 |          rade opowiadały długimi wieczorami, co się gdzie we świecie
 3     2, 14|           a pilno mają, że już i wieczorami robią.~Szły obok siebie,
 4     2, 15|        aż to dziwno wszystkim, a wieczorami na skrzypkach wygrywa, często
 5     2, 15|       żonie, w domu przesiadywał wieczorami, a dobry był jak nigdy,
 6     2, 20| rozerwania myśli, co tam Pietrek wieczorami po robocie przegrywał z
 7     2, 20|    ruszając z obejścia, bo nawet wieczorami w chałupie narządzał uprzęże
 8     2, 20|      skoro nie szło po jej woli. Wieczorami zaś umyślnie się przenosiła
 9     2, 20|           Gdzie zaś zbierano się wieczorami na oprzęd, tam nachodziło
10     2, 20|         też przeważnie siedzieli wieczorami w domu.~Jednego wieczora,
11     3, 27|         gdzie, iż nieraz dopiero wieczorami wracała...~Józka zaś tyle
12     3, 33|      patrząc na młódź, gżącą się wieczorami po drogach, a było tego,
13     3, 33|         wójtów.~Pietr też często wieczorami zaglądał do niej, niby to
14     4, 45|      mnie pszczółki! A przychodź wieczorami na brewiarz. Ale uważaj
15     4, 49|      niejeden zasypiał nad miską wieczorami, kiej pościągali z pól,