Tom, Rozdzial

 1     1, 4 |             jabłek rumianych.~Przed gankiem, obrośniętym w poczerwieniałe
 2     1, 12|        czele zebrali się kupą przed gankiem i zaśpiewali wraz jednym
 3     2, 14|        niecierpliwie kopytami przed gankiem; u Kłębów zaś, co w podle
 4     2, 16|        Dojrzała ich Jagna już przed gankiem, że czasu nie było nawet
 5     2, 16|             stali na zwiadach przed gankiem, nim pierwszą gwiazdę uwidzieli.~-
 6     2, 20|          stanęły księże sanie przed gankiem, a on sam w komży na futrze,
 7     3, 27|        Wypatrzyłem, że na noc przed gankiem ostaje... podkradłem się
 8     3, 29|      wysypała też cały zajazd przed gankiem i ścieżka pod okapem, że
 9     3, 30| baraszkowały razem z pieskami przed gankiem, pod okiem Bylicy, któren
10     3, 34|               Gdzie i co rok, przed gankiem. Pietrka ino patrzeć z lasu,
11     3, 34|              I prawdę rzekli: przed gankiem stanęła kieby kapliczka,
12     3, 35|       dzieci obsiadłszy miskę przed gankiem pojadały z wolna, broniąc
13     4, 37|         powróciły do chałupy.~Przed gankiem stojał pan Jacek z Mateuszem
14     4, 38|       muzyki.~Hanka siedziała przed gankiem karmiąc dziecko i pogadując
15     4, 38|          plebanią, jakieś konie pod gankiem biły niecierpliwie kopytami,