Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |    szarości rozlewały się strugi złota - łubiny żółciły się kwiatem
 2     1, 2 |      zakrzepłej krwi i ostygłego złota i posypywały, na staw jakby
 3     1, 4 |         stawem, któren niby misa złota odbijał w sobie słońce,
 4     1, 4 |           surowe twarze, i smugi złota, purpury, fioletu niby tęcza
 5     1, 4 |          promieniała monstrancja złota i tak była cała w ogniach
 6     1, 5 |    laskowe, a drugie ze srebra i złota...~Przymierzała Jaguś niejedne
 7     2, 18|          pasach to łyśnią się od złota kiej te obrazy w kościele!
 8     2, 19|         i guzik świecący kiej ze złota!~Jeden chłopak śmigły kiej
 9     2, 19|      modrego aksamitu, dziergany złotą nitką i głęboko, do pół
10     2, 22| sprawiając, że zaraz zjawiła się złota kareta, cugi, lokaje, przeodziała
11     2, 25|   widziały się jakby z topionego złota uczynione, lody na stawie
12     3, 35|     ledwie widać było zza sadów, złota bania na kościelnej wieży
13     4, 38|        że jeno chwilami błyskała złota monstrancja, migotały rzędy
14     4, 49|        piesztrzonki ze szczerego złota, a jakie chusty jedwabne,