Tom, Rozdzial

 1     1, 3 |         gębę posinioną i z nosa puściła mu się krew, krzyczał wniebogłosy
 2     1, 12|        noga od jednego razu nie puściła... więc drugi raz dziabnął
 3     2, 19|      farbowaną, a końce od niej puściła na plecy.~Brały ją za to
 4     2, 25|       ona i tej pary z gęby nie puściła przed nikim, co dnia zaglądała
 5     3, 27|      Jagusia ni pary z gęby nie puściła.~- Witek, a któren ci takiego
 6     3, 28| pierzynę i prawie nagą we świat puściła...~- Kłębowa! Nie może być,
 7     3, 30|        prosić gospodyni, aby go puściła z kogutkiem.~- A idź, przyodziewy
 8     3, 30|      przejęły, że w tany by się puściła, w ścisk karczmy rozhukanej,
 9     3, 31|  krewniaków. Kłębowa nierada ją puściła od siebie, boć to i pościel
10     3, 32| zatrzęsła, że byłaby z lubością puściła kamieniem w całą kupę i
11     3, 32|    bliska siebie, ale żadna nie puściła pary, żadna i słowa nie
12     3, 34|          zwabionych jej głosem, puściła ozór:~- Wracalim podleśną
13     4, 37|     spierało pod piersiami, nie puściła ni jednej łzy, nie poredziła