Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
naczyn 1
naczynia 1
naczynily 1
nad 491
nadal 1
nadali 1
nadarzy 1
Frequency    [«  »]
509 oczy
507 tym
496 we
491 nad
489 nim
485 mi
483 kto
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

nad

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | rychło przywarł oczy, bo nad zachodem wisiało oślepiające 2 1, 1 | ognisk, co się snuły nisko nad ścierniskami - poglądała 3 1, 1 | się na parobku, pochylonym nad pługiem.~- Walek... bruzda 4 1, 1 | między południem a zachodem, nad lasami, że już krze i kamionki, 5 1, 1 | piaszczyste senne drogi i nad nimi rzędy potężnych topoli 6 1, 1 | warkocze dymów ciągnęły się nad zagonami... Wóz zaturkotał 7 1, 1 | pustych sennych drogach, nad którymi pochylały się jarzębiny 8 1, 1 | błogosławieństwo Boże być nad narodem, kiej takie we wsi 9 1, 1 | kopacze, każdy okrakiem nad swoją redliną, posuwali 10 1, 2 | kobiet radziło i wydziwiało nad ogromną czerwono-białą krową, 11 1, 2 | czerwonym pasem i poszedł drogą nad stawem ku młynowi.~- Roboty 12 1, 2 | gospodarstwa chodzić będą, abo się nad wami użalą - zagadała gorąco 13 1, 2 | w izbę.~Lampka tliła się nad okapem, ale w kominie musiał 14 1, 3 | Słońce było już chyla tyla nad chałupami i świeciło coraz 15 1, 3 | złotej monstrancji, zawisłej nad ziemią świętą, nad rodzoną...~ 16 1, 3 | zawisłej nad ziemią świętą, nad rodzoną...~Dopiero pod lasem 17 1, 3 | przysiadły niby stare przekupki nad rynsztokami, pełnymi śmieci, 18 1, 3 | grzych tak się naśmiewać nad biedotą! - krzyknęła Dominikowa 19 1, 3 | a słońce wisiało prosto nad głowami i tak dogrzewało, 20 1, 3 | omdlałe czuby pochylały nad drogą, i tylko raz w raz 21 1, 3 | len, mgła pyłów wisiała nad nimi i długie włókna czepiały 22 1, 3 | na prętach rozpiętych, nad dołami, w których paliły 23 1, 3 | się już było przetoczyło nad lasy, świeciło im prosto 24 1, 4 | wolno ku kościołowi drogami nad stawem, któren niby misa 25 1, 4 | stawały te, co nosiły baldach nad dobrodziejem, abo i te, 26 1, 4 | białej komży pochylił się nad narodem i czytał Ewangelię - 27 1, 4 | nagła od ołtarza i płynął nad pochylonymi głowami strugą 28 1, 4 | uparcie tuż przy księdzu, nad którym Boryna i kowal, i 29 1, 4 | głowy, a wysoko, wysoko nad procesją, nad czubami drzew 30 1, 4 | wysoko, wysoko nad procesją, nad czubami drzew pochylonych, 31 1, 4 | czubami drzew pochylonych, nad wieżą kościoła krążyło stado 32 1, 4 | coraz to Antek pochylał się nad rolą i dotykał ręką wschodzących 33 1, 4 | Ten ptak, co polatuje nad łęgami, ma lepiej niźli 34 1, 4 | cię usłyszą i pożalą się nad tobą! - Wskazał oczami na 35 1, 4 | oczami na wrony lecące mimo nad łąkami, nacisnął czapkę 36 1, 4 | kowala, któren pochylony nad stołem, czerwony, rozkładał 37 1, 4 | żałość z nagła go objęła nad sobą, że przysiadł na drodze 38 1, 4 | nikłą przędzą motały się nad wsią i przesłoną powlekały 39 1, 4 | wsią i przesłoną powlekały nad wodami. Niezgłębiona cichość 40 1, 5 | znad zórz, leciały nisko nad polami i krakały głucho, 41 1, 5 | liście topolom pochylonym nad drogami, że spływały cicho 42 1, 5 | nagich drzewach lub krążyły nad ziemią kracząc głucho - 43 1, 5 | nie pchaj i nie wynoś się nad drugie - bo zgrzeszysz ciężko. 44 1, 5 | mam.~- To baczże, byś się nad drugie nie wynosił.~- I... 45 1, 5 | okolicy walił na jarmark.~Nad ranem upadł mocny deszcz, 46 1, 5 | zasnute burymi chmurzyskami, a nad nizinnymi ziemiami wsiały 47 1, 5 | wszystko Boryna, podziwował się nad niejednym, pogwarzył coś 48 1, 6 | ciężkich chmur, skłębionych nad ziemią, spod zielonawych 49 1, 6 | kołtuny dymów, co się wiły nad kominami i wlekły po sadach.~ 50 1, 6 | główek.~W dali przemglonej, nad rzeką, co płynęła z szumem 51 1, 6 | co się był wałęsał gdzieś nad rzeką, a Jagna się nie wtrącała 52 1, 7 | sieniach kroki, sam zapalił nad okapem lampkę i skręcał 53 1, 7 | dobry... ino mu tej obrączki nad głowę, a byłby rychtyk kiej 54 1, 7 | kupę. Antek zaś szatkował nad wielkim cebrem przy kominie; 55 1, 7 | okoloną długimi, równo nad czołem uciętymi włosami, 56 1, 7 | po ziemi chadzał i rządy nad narodem sam sprawował, stało 57 1, 7 | Okrył go kapotą, ospostarł nad nim ręce i powiada:~- Nie 58 1, 7 | uwagi różne i dziwować się nad tym zrządzeniem boskim, 59 1, 9 | co stały ciężko pochylone nad ziemią...~Bolesna, głucha 60 1, 9 | nadciągająca... Zataczały kręgi nad wsią i jak kupa liści porwana 61 1, 9 | porwana przez wichurę kołowały nad polami, opadały na lasy, 62 1, 9 | bolesny szum gałęzi drżał nad głowami, ino te grania i 63 1, 9 | rytmem wznosił się wciąż nad wrótniami, a ludzie przechodzili - 64 1, 10| księżyc w pełni, łuny biły nad nim, jakby pożar buchał 65 1, 11| włosy miała zaplecione nad czołem, w nich koronę wysoką, 66 1, 11| już zachodziło, wisiało nad lasami czerwone, ogromne 67 1, 11| i starej, a litując się nad chłopakami najbardziej.~- 68 1, 11| była jasna, księżyc wisiał nad stawem tak mocno błyszczącym, 69 1, 12| mroków, co słały się nisko nad ziemią grubym, rzednącym 70 1, 12| raduje się do traw, co nad nim szumią, za słońcem patrzy, 71 2, 13| lute przerażenie załopotało nad wszelkim stworzeniem - widać 72 2, 13| chyłkiem uciekali do chałup, a nad stawem biegała ślepa kobyła 73 2, 13| worek z mąki wytrzepywał nad światem, że i znać nie było, 74 2, 13| zdrowy, to byle miał dach nad głową, więcej mu nie potrza, 75 2, 13| zagadać, popytać, użalić się nad nim, już przystanęła z boku, 76 2, 14| pieniądze i wzięła się biedzić nad rozliczaniem. Niemało się 77 2, 14| rozliczaniem. Niemało się utrudziła nad tylachnem pieniędzy, a i 78 2, 14| głosy jakieś leciały nisko nad śniegami.~- Z tegom wyrosła 79 2, 14| i kiwał się zwyczajnie nad książką nie bacząc na nią, 80 2, 14| ściskał, syczało, i kładł nad ogniem wspierając na cegle 81 2, 14| powiedzieć słowa, użalali się nad nią tak poczciwie, się 82 2, 14| wspomogą, a użalać się będą nad tobą jak nad zdechłym psem! - 83 2, 14| użalać się będą nad tobą jak nad zdechłym psem! - mówił.~- 84 2, 14| cichości, jaka się rozlewała nad światem, niby białe cienie 85 2, 14| wsparła się o jakieś drzewo nad stawem i cisnęła się doń 86 2, 14| cichy jakby wiatru zahuczał nad chałupą.~- Śpisz to? - przysunęła 87 2, 15| kolei. Jeszcze by wydziwiali nad nim, a cieszyli się między 88 2, 15| po tartaku, któren stał nad samą rzeką, węgłem ino przywarty 89 2, 15| przestrzał, a wznosił się nad rzeką dość wysoko na czterech 90 2, 15| siebie, zbyt się wynosił nad drugie i za nic je sobie 91 2, 15| kto się puszył i wynosił nad drugie, kto za dzieuchami 92 2, 16| i zmiłowania Jezusowego nad światem, błogosławiona przerwa 93 2, 16| Rocho.~Juści, że była, tuż nad wschodem, jakby się rozdarły 94 2, 16| znak zmiłowania Pańskiego nad światem.~Serca im zabiły 95 2, 16| świetlistą i rozwijało się nad światem modrą płachtą, poprzebijaną 96 2, 16| wyrzucicie! Zmiłujcie się nad sierotą... Czekałam, że 97 2, 16| tej szopy, przed ten żłób, nad którym śpiewali aniołowie, 98 2, 16| czujące, zapłakała rzewliwie nad Pańską niedolą, a Jaguś 99 2, 16| by zły całkiem zapanował nad światem i wybierał dusze 100 2, 16| jeno to jest pewne, że nad człowiekiem zła dola ma 101 2, 16| części i przychylając się nad każdą krową, czyniła krzyż 102 2, 16| wymiarkować. I nie myśleli już nad tym dłużej, bo przyszli 103 2, 16| wiadomo - rozległ się nad ziemią anielski śpiew:~Bóg 104 2, 16| zmiłuje, jak ten jastrząb nad kurczątkiem.~Porwał się 105 2, 16| ze zgrozy świętej, z bólu nad duszą zgubioną, a gdy 106 2, 16| świeczkę, co płonęła wysoko nad ołtarzem, organy huczały 107 2, 17| cudności różne patrzy, nad ziemiami się nosi, w słońce 108 2, 17| jej widziała i wyciągnięte nad narodem ręce... to światła... 109 2, 17| błogosławiące ręce wyciągają się nad nią i dalej idą, nad całym 110 2, 17| się nad nią i dalej idą, nad całym narodem, się przychylił 111 2, 17| przychylił jako ten łan, a nad nim wieją szaty błękitne, 112 2, 18| a czerwoną, długą krychę nad okiem, nos długi, krzaczastą, 113 2, 18| ramiona krzyżów czerniały się nad groblami i garbami śniegów; 114 2, 18| ludzką się dorobił, a teraz nad wszystkich się wynosi, oszukaniec, 115 2, 19| że to, mimo ognia i lampy nad szynkwasem, mrok zalegał 116 2, 19| ona przenosiła wszystkie i nad wszystkie panowała. Przystroiła 117 2, 19| mełły ozorami i litowały się nad Boryną, Józka, zła na 118 2, 20| wszyscy zarówno biadali nad chorobą starego wyrzekając 119 2, 20| jako się zawżdy wynosił nad inne, puszył, za najlepszego 120 2, 20| Hale, pozwól chłopu panować nad sobą, to :się wnet do bicia 121 2, 20| cały dzień deliberowała nad nimi. Wieczorem zaś, kiedy 122 2, 20| bez to, że wilki się ano nad podziw rozmnożyły tej zimy 123 2, 20| się temu wielce i mocno nad tym deliberowano, to dobrodziej 124 2, 21| poświstem i wytrzepywał je nad światem kieby te chusty 125 2, 21| nie miała, wynosiła się nad drugie, jak wszystkie Boryny, 126 2, 21| szepnął stary nasłuchując nad ziemią głuchych drgań.~- 127 2, 21| grania nierozeznane drgały nad ziemią, to szumy borów huczały 128 2, 21| a zdumiewał się wielce nad jej przemianą, nie mógł 129 2, 21| kowal żelazo.~Zdumiał się nad odpowiedzią, że nie wiedział, 130 2, 21| przęślicę i zadumała się głęboko nad swoją dolą rozważając powoli 131 2, 21| przędła dalej rozmyślając nad jego radami.~Czasem zaś 132 2, 22| dufna w siebie, dworująca nad wszystkie i wyszczekana, 133 2, 22| cienie chłodne chwiały się nad brzegami i wiaterek miły 134 2, 22| pazurów, ale ulitujem się nad tobą i pomożemy...~Wzięły 135 2, 22| chałupę kiej dwór i młynek nad strugą.. Pan Jezus mu błogosławił, 136 2, 22| się tym Jastrząb, wynosił nad drugie, biedotą pomiatał, 137 2, 22| nawet zły nie poradzi, kiej nad kim zawiśnie ręka Bożego 138 2, 22| zmiłowanie.~Ulitowała się nad nią Panienka święta i przemówiła:~- 139 2, 22| jeno westchnęła boleśnie nad jego niepoczciwością, to 140 2, 23| głęboki otwór, czerniejący tuż nad ziemią. ~ ~. . . . . . . . . . . .~ ~ 141 2, 24| wiele i ci, którzy czuwali nad pogorzelą i strzegli, by 142 2, 24| głębokie współczucie dla Hanki, nad którą się szczerze litowano 143 2, 24| woda czasami zgurbi się nad nim, zmarszczy, połamie, 144 2, 24| siebie, ulitowała się nad nią Weronka i zajęła się 145 2, 24| że przemoże i weźmie górę nad wszystkim.~Przypadła zaraz 146 2, 24| drugich, a to wynosząca się nad inne, a to kłótliwa a niechluj, 147 2, 24| współczuciem użalał się nad nią i jej zmizerowaniem; 148 2, 24| poszła rozmyślając po drodze nad ojcowcymi słowami, że nawet 149 2, 24| stało, zupełnie jak wtedy nad stawem.~Ale i dni następnych 150 2, 24| spoglądał, że to wyższy był nad drugie i już z dala widny, 151 2, 25| ciężkie zmierzchy wisiały nad ziemią od świtu do nocy, 152 2, 25| nowe mroki się roztrzęsały nad światem, nowe wichry zawodziły, 153 2, 25| czynionych względem siebie, żalem nad sobą, litością, głębokim 154 2, 25| okropnym, jakby się świat cały nad nią zawalał.~Dopiero w dobre 155 2, 25| wystawali w opłotkach, to nad stawem, i szepty ciche, 156 2, 25| pięści naraz wyrwało się nad głowy, i sto piersi ryknęło 157 2, 25| kobiecych przyodziewków, nad którym ino się trzęsły koły 158 2, 25| matki żałośnie płaczące nad pobitymi, kajś niekaj szeleściły 159 2, 25| żałosna krew lasu.~A wokół nad porębą, niby nad grobem 160 2, 25| A wokół nad porębą, niby nad grobem otwartym, stał las 161 2, 25| przeciągało z krakaniem nad tym polem śmierci, to zwierz 162 2, 25| uchwycił za orzydle, okręcił nad sobą i rzucił na ziem kiej 163 2, 25| zdobytym, któren chwiał się nad głowami, szumiał sennie 164 3, 26| przecierało się już ździebko nad ziemią czarną, głuchą i 165 3, 26| zniżając się coraz barzej nad światem, że już kajś niekaj 166 3, 26| Boże, niewidzialne ręce nad sennymi ziemicami i żegnając 167 3, 26| urastało wciąż, wynosiło się nad bory czarne, nad wsie nieprzeliczone, 168 3, 26| wynosiło się nad bory czarne, nad wsie nieprzeliczone, coraz 169 3, 26| władną i słodką moc panowanie nad światem.~W ten czas właśnie, 170 3, 26| jeszcze drzew stróżujących nad drogami lebo samotne stójki 171 3, 26| wód, od słońca płynęła, nad ziemiami się niesła w one 172 3, 26| niebo, że boćki ważyły się nad łęgami, a jaskółki świegotały 173 3, 26| Panie, pokazał miłosierdzie nad sierotą...~Mogła to mówić! 174 3, 26| dłoni, leżały nieco w dole nad ogromnym stawem modrzącym 175 3, 26| dymy kajś niekaj rwały się nad strzechami, gdzie zaś szyby 176 3, 26| czajki białobrzuszne kołowały nad nimi, a po rozstajach stróżowały 177 3, 26| wyobrażenia Pańskie, zaś nad tym całym światem, zaklęsłym 178 3, 26| omączone dachy wystawały nieco nad drogą, trząsł się cały i 179 3, 26| radośnie gęgotać a wodzić nad nimi dziobami~Kłębowa wyniesła 180 3, 27| wyżej niby ten złoty baldach nad promieniejącą już, ale jeszcze 181 3, 27| oczymgnienie.~Westchnąwszy nad nim żałośnie; trzasnęła 182 3, 27| nie wynosiłabyś się urodą nad drugie! - szepnęła Hanka 183 3, 27| zwaliła się do chałupy i górę nad nią brać poczęła, odsuwając 184 3, 27| jej nie podpatruje, nikt nad nią prawa nie ma, ale i 185 3, 27| a jękliwy rozsypywał się nad ziemią rzewliwie, 186 3, 27| gąsiętami, przewijały się nisko nad stawem krzyk niecąc gąsiorów; 187 3, 27| śmierci strony!...~Dumała nad nim żałośnie poglądając 188 3, 27| Szeptał nachylając się nad nim, ale stary odepchnął 189 3, 27| miejscu, wciąż rozmyślając nad Borynowymi słowami, a co 190 3, 28| wołał Jambroży myjąc ręce nad korytem.~- Chodźcie na śniadanie, 191 3, 28| raz po raz turkotały, że nad stawem kieby w procesji 192 3, 28| głową pokiwała z podziwu nad nią spoglądając porozumiewawczo 193 3, 28| wie! - zawołała żałośnie nad Boryną.~- I jadł kiełbasy 194 3, 28| rozwieszała je na żerdce nad kominem.~- Niech spróbuje! 195 3, 28| cosik trwożnie gaworzyły nad nieckami z krwią.~- Laboga, 196 3, 28| Dunderowała, zajadle krzykając nad nią, co tylko ślina i złość 197 3, 29| Rocho wlókł się wolno drogą nad stawem, raz, że wiatr tak 198 3, 29| skowronki przedzwaniały nad zagonami, boćki brodziły 199 3, 29| ta kto miał miłosierdzie nad pokrzywdzonym narodem, jeśli 200 3, 29| Lipczaki wynosiły się hardo nad wszystkie, a wieś swoją 201 3, 29| krzywdzicieli i wielce się litując nad dolą pokrzywdzonego narodu.~ 202 3, 29| narodu.~Właśnie był teraz nad tym Rocho medytował postanawiając 203 3, 29| piaskami rozwianymi, zaś nad kościołem jakieś stado ptaków 204 3, 29| przedrzeć do strażników, nad którymi co chwila trzęsły 205 3, 29| wysunęli się ostrożnie z kupy nad staw i poszli ku młynowi; 206 3, 29| szpary, nie mogą sięgnąć nad okna. Pomógł im w tym i 207 3, 29| swoimi za brakujące ręce?...~Nad moc jednego człowieka się 208 3, 29| uciekła za młyn.~Pokiwał głową nad jej zaślepieniem i poszedł, 209 3, 29| roztrzęsie.~Uspokoiło się dopiero nad ranem, ale ino co kokoty 210 3, 29| jęły huczeć i przewalać się nad światem, a łyskawice zamigotały 211 3, 29| że pioruny gdziesik biły nad borami.~Ale dobrym już rankiem 212 3, 29| nadłamane krokwie chwiały się nad szczytem; komin też się 213 3, 29| chmurna jako to niebo wiszące nad głowami, a nie po jednym 214 3, 29| Opatrzność boska czuwała nad wami. Czyjaż to krowa przy 215 3, 29| się ździebko i naużalawszy nad pokrzywdzoną, jął się rozchodzić 216 3, 29| rozchodził się na całą wieś.~Zaś nad wygładzonym, lśniącym stawem 217 3, 29| Józka i stanęły wystraszone nad cebrzykiem, deliberując, 218 3, 29| krzyczały gęsi wypędzone nad staw, ale wieś, skoro jeno 219 3, 29| a niekiedy ukazywały się nad stawem kobiety umączone, 220 3, 29| znów stado gołębi białych nad polami czerwonymi, a na 221 3, 29| w kościele wyniesionym nad chałupami zagorzały wszystkie 222 3, 30| nabożeństwa, baldach nosili nad dobrodziejem i pod ręce 223 3, 30| Nawet Jaguś zwiesiła głowę nad książką i na białe karty 224 3, 30| promieniejące rozgorzało nad głowami, płynąc z wolna 225 3, 30| porę rodną unosi się nad ziemiami, w tym słońcu przenajświętszym 226 3, 30| kiej słońce wciągało się nad sady, dopiero ruch się czynił 227 3, 30| obciął, jak drugie, równo nad czołem i koszulę na czerwoną 228 3, 30| toczyło się do miasta i nad rowami ciągnęły rzędem kobiety, 229 3, 30| nieco dzieci uwijało się nad stawem śmigając kamieniami 230 3, 30| wspinało ku południowi, nad kominy, kiej Rocho przylazł 231 3, 30| okiem Bylicy, któren czuwał nad nimi kiej kokosz, a Rocho 232 3, 30| pochylając zmieszaną twarz nad dziecińską głową, trzymaną 233 3, 30| się znać, bo poszli razem nad staw i długo tam siedzieli 234 3, 30| dojrzawszy Kozłową stojącą nad stawem z kobietami, poszedł 235 3, 30| gwiezdnych migotów, dołem zaś, nad ziemiami wynosił się już 236 3, 30| i nawet się nie użalił nad jej umęczeniem daleką drogą!...~ 237 3, 30| kole jego dobra, za pracę nad siły, za te cierpienia wszyćkie - 238 3, 30| przyczajone za drzewami nad stawem, lały nie tylko przechodzących, 239 3, 30| despekt, to dzieuchy górę nad nim wzięły, przyzwał w pomoc 240 3, 30| Złodzieje pewnie!~Trwoga powiała nad nimi.~- A dyć nie co insze, 241 3, 30| zabrał... Nachyliła się nad dołem kryjąc przed ludźmi 242 3, 30| już i ludzie z drugich wsi nad płotami ciągnęli gęsiego, 243 3, 30| przychodzić w goście użalać się nad nią, gorzałki pociągać, 244 3, 30| szli, a srodze medytowali nad jamą jeszcze nie zawaloną, 245 3, 30| ździebko słońce przetaczało się nad bory, a po niebie modrym 246 3, 30| progi, dzieuchy gziły się nad stawem lub ująwszy się wpół 247 3, 30| śmiechy i krzyki trzęsły się nad wsią, że nawet po szarych 248 3, 30| kulę słońca, spadającego nad bory, szła przez te progi 249 3, 30| co rzędami pochylały się nad nią, zdały się jej jako 250 3, 30| a rzęsiście skarbowane nad czołami, we fryzkach po 251 3, 30| ognistą i chwiał się już nad borem.~Przeraźliwe ryki 252 3, 30| morze ognia przewalało się nad folwarkiem i biło spiętrzonymi 253 3, 31| poczciwości - syczała jej nad uchem, tamta pobladła 254 3, 31| kobiet, zbierających się nad stawem.~- Do roboty, kumy, 255 3, 31| jeno kajś niekaj bawiły się nad stawem i staruchy wygrzewały 256 3, 31| pierwszą zwiesnę, nikto się też nad nimi nie zastanawiał, nie 257 3, 31| krzyki gęsi wypędzanych nad rowy i wnet wyprowadzali 258 3, 31| bory, chylące się nisko nad ugorami, gwarzyły zdumione, 259 3, 31| krzyże i figury, stróżujące nad drogami, wszystko się rozgląda 260 3, 31| zielono!~Juści, sady wisiały nad ziemią kiej ta chmura zieloności, 261 3, 31| łamali ręce użalając się nad Balcerkową, przejmując się 262 3, 31| nią razem rozżalając się nad stratą, gdyż bez konia to 263 3, 31| wyrzekały bolejąco, niby nad jakimś umarlakiem, a Balcerkowa 264 3, 31| lamentami, że litując się nad nią, dał jej całego rubla 265 3, 31| rade się z nimi wodziły nad stawem, starsze zaś zasiadłszy 266 3, 31| Słońce już czerwone i pełne nad bory się zwieszało, ziemie 267 3, 32| wracają! - rwał się krzyk nad wszystką wsią, przez, sady 268 3, 32| dojrzały kobiety, ciągnące nad stawem ku wójtowej chałupie, 269 3, 32| kupiły się pod chałupami, to nad stawem i rajcowały zawzięcie.~ 270 3, 32| Jagustynka przez przełaz nad polną drogą, kaj tuż przy 271 3, 32| zwiesiły okwiecone gałęzie nad drogę i z jakąś lubością 272 3, 32| niesły się cichuśko a nisko nad polami.~Baby gmerały przygięte 273 3, 32| gęsi zapomniały powyganiać nad rowy, że gęgały wrzaskliwie 274 3, 32| zażyć z mańki. Niekiedy, już nad samiutką krawędzią, przystawał 275 3, 32| postronki leżały potrójnie nad białym czołem, zwisając 276 3, 32| poszła.~Kijanki trzepały nad stawem i kajś niekaj pod 277 3, 32| że przygiąwszy się barzej nad zagonem, czepiła się całą 278 3, 32| Jagustynka nawydziwiała nad nią, co ino wlazło, i jęła 279 3, 32| popaść kajś po miedzach lub nad rowami.~A kiej słońce odtoczyło 280 3, 32| cichości przez wieś okwieconą; nad stawem, jaże we wodzie cichej 281 3, 32| kwiatków.~Chorągwie wiały się nad głowami, niby te ptaki wielgachne 282 3, 32| jako te Hostie unoszące się nad polami, jaże się klękać 283 3, 32| głosy ludzkie tyle ważyły nad polami, co te skowronkowe 284 3, 32| że litania rozwlekła się nad polami, niby ten ciąg ptaków 285 3, 32| burza wiośniana i chlustał nad bory słupem rozognionych 286 3, 32| między drzewami, szli i nad polami, że całe Podlesie 287 3, 32| zesunęło się na sam wrąb i nad borami zawisło,. a wśród 288 3, 32| słonecznym.~Bór pochylał się nad drogą i na pola zdał się 289 3, 32| przestawali opowiadać i cisnąć się nad bruzdą przydrożną, szli 290 3, 32| dojrzała Mateuszową głowę nad insze wyniesioną, więc ku 291 3, 32| Słońce już zaszło i mroczało nad ziemiami, na zielonkawym 292 3, 32| zmierzała, a jęła kręcić nad stawem, kołować, przystając 293 3, 32| drugie, że z każdego cienia nad wodą, spod płotów, zewsząd 294 3, 33| głucha błyskawica przeleciał nad światem, jak kiedy człowieczą 295 3, 33| parę chłopa wyniesło się nad wschodem i z boku przez 296 3, 33| kobiet ciągnących gęsiego nad drogą mignęła niekiedy między 297 3, 33| pogwizdywał na gołębie kołujące nad trześniami.~Słońce się już 298 3, 33| Nagrzane powietrze mieniło się nad polami kiej woda, zboża 299 3, 33| podniesła się i strzeliła nad zagonem kiej ta malwa wysmukła.~- 300 3, 33| mrówka, nawet rada, że wziął nad nią górę i kwardo panuje. 301 3, 33| Tereskę.~Jaże łyżki zawisły nad michą, tak się zdumieli, 302 3, 33| dacie takiemu przewodzić nad sobą! Poniewiera i wynosi 303 3, 33| Poniewiera i wynosi się nad wszystkie, a oni go dziw 304 3, 33| całują!~- Sami go wybralim nad sobą, to i uważać musim.~- 305 3, 33| smacznie.~Słońce wisiało nad samą chałupą, przypołudnie 306 3, 33| i przysiadając co trocha nad stawem. Poszła znowu, jak 307 3, 33| między sobą jakoby te świnie nad korytem.~- To ino prać po 308 3, 33| przycupnęły, dachami jeno widne nad tym borem kłosistym. ~Noce 309 3, 33| wyciągała błogosławiące ręce nad wszystkim światem:~ ~Dobranoc, 310 3, 33| przyśpieszać, wydzierał się mocno, nad drugimi górując; a często 311 3, 33| mgły pokrywały łąki, zaś nad żytami wisiał płowy tuman 312 3, 34| cichym poszumem chwiały się nad nim płachtą cieniów, że 313 3, 34| Dominikowej, opiekunem był nad sierotami jeszcze po śmierci 314 3, 34| któraś też jeszcze prała nad stawem, że ino kijanka trzaskała 315 3, 34| gdzieniegdzie stojali kupkami nad stawem sczerwienionym od 316 3, 34| Jakiś niepokój rozwiewał się nad światem, wiater pohukiwał 317 3, 34| parę kum: przyleciały się nad nią użalać i co nowego o 318 3, 34| najmniejszy powiew nie przewiewał nad ziemią, słońce zarno od 319 3, 34| obraz Matki Boskiej wisiał nad ołtarzem, a pobok zawiesili 320 3, 34| Zaś la większej przyozdoby nad samym ołtarzem przyczepili 321 3, 34| już słońce wynosiło się nad wieś i coraz więcej turkotało 322 3, 34| słońcu i jaskółki śmigały nad stawem w rozpalonym powietrzu, 323 3, 34| wywalać wielkimi drzwiami, a nad nim wychodziły chorągwie 324 3, 34| głosy dzwonów wynosiły się nad wszystkim, śpiewały czysto 325 3, 34| grzmoty już zahurkotały nad wsią i uderzył taki wicher, 326 3, 34| kaj indziej to jest opieka nad narodem, nie tak, jak u 327 3, 34| Jambroża górował wyraźnie nad drugimi w różnych miejscach, 328 3, 35| któraś zwoływała, to gdziesik nad stawem ze śmiechami a chlupotem 329 3, 35| gwałtownie i nachylając się nad nim zasyczała nienawistnie:~- 330 3, 35| dojrzawszy, Jagusia siedzi nad wodą, przystąpił do niej.~ 331 3, 35| Długo jeszcze siedziała nad stawem rozmyślając o Mateuszu, 332 3, 35| tamtą.~Poszli razem drogą nad stawem.~- Rocho przyszli 333 3, 35| skowronki dzwoniły prawie nad głowami, a ze zbóż sypało 334 3, 35| wymysły i pogrozy latały nad głowami kiej kamienie, już 335 3, 36| coraz jękliwiej krzyczały nad nimi, czasem kuropatki furknęły 336 3, 36| nim słońce wyniesło się nad wieś, już całe łąki jaże 337 3, 36| przyszło upalne, słońce stanęło nad głowami rozpalone do białości, 338 3, 36| brzegów, cichość wlekła się nad ziemiami słoneczną, usypiającą 339 3, 36| ludzi.~Kosiarze siedzieli nad samą rzeką, pod kępą olch 340 3, 36| sczerwienione słońce kłoniło się nad bory i powietrze zawrzało 341 3, 36| zapatrzony w lampkę, dymiącą nad kominem.~- Dzisiaj go puścili, 342 3, 36| księżyc wynosił się już nad chałupą, że modry cień zesuwał 343 3, 36| białawe tumany i wlekły się nad zbożami kiej przędze, obtulając 344 3, 36| ściany żyta pochylały się nad miedzę pod ciężarem kłosów, 345 3, 36| żałośnie. Wiater załkał mu nad głową. Mgły owijały go w 346 3, 36| Pańskiej godzinie.~Świt się nad nim uczynił, a Łapa wył 347 4, 37| wyniesło się chyla tyla nad chałupy, a już ludzie lecieli 348 4, 37| struchleli z onej Bożej przemocy nad człowiekowym żywotem.~Jeno 349 4, 37| świegoliły zajadlej śmigając nad stawem kiej oszalałe, zaś 350 4, 37| ptak wielgachny ważył się nad rozkwitłą koniczyną, co 351 4, 37| Suma się wnet skończyła i nad stawem jęły gęsto przysiadać 352 4, 37| chałupy i wył kiej ten głupi.~Nad całą wsią zaciężyła ta śmierć 353 4, 37| rozwodził ręce i zadumywał się nad człowieczą smutną dolą.~ 354 4, 37| a sielnie się wyżalając, nad sierotami.~Jeno do Jagusi 355 4, 37| była niegłodna użalań się nad sobą, ale zawdy tak zabolało 356 4, 37| nas... Przekleństwo ciąży nad nami... - gadał jakby do 357 4, 37| i ogromne, wyniesło się nad świat, ogarnęło go władnym, 358 4, 37| pieśń, pieśń śmierci załkała nad głowami smutkiem bezbrzeżnym 359 4, 37| zamglone, skowronki śpiewały nad polami, wóz niekiej zaskrzypiał, 360 4, 37| któren trzymał parasol nad dobrodziejami, gdyż deszcz 361 4, 37| sypkie strugi ziemi, jakby to nad nią huczały te posępne głosy 362 4, 37| głosy dzwonów, jakby to nad nią płakali...~A dzwony 363 4, 37| kiej oklepali mogiłę, a nad nią wkopali czarny krzyż, 364 4, 37| z cicha, a wyżalając się nad nimi, a popłakując niekiedy...~ 365 4, 37| już ździebko, dźwignął się nad stołem i z kieliszkiem w 366 4, 38| już powietrze trzęsło się nad polami; jeszcze ta niekiej 367 4, 38| wypowiedzieć, a co się unosiło nad polami rozpierając serca 368 4, 38| toczyły się nieustannie nad wszystkimi drogami, turkotały 369 4, 38| gwary i krzyki podnosiły się nad całą wsią. Naród szumiał 370 4, 38| stanęło, słońce zawisło prosto nad głowami lejąc warem straszliwym 371 4, 38| chorągwie niby ptactwo łopotało nad mrowiem głów, chwiały się 372 4, 38| rozkładali się w cieniu wozów, nad stawem, to w sadach i podwórzach, 373 4, 38| łyżkę.~- Zmiłuj się, Panie; nad grzesznymi, a nie pamiętaj 374 4, 38| rogate łby pokazywały się nad stawem, rozgorzałym ogniami 375 4, 38| białych mgieł i czajki śmigały nad nią z krzykiem.~Słuchała 376 4, 39| nozdrzach, a na obwisłych nad drogą gałęziach, pod którymi 377 4, 39| się organiścina, siedząca nad stawem przy stadzie kacząt 378 4, 39| prosiła Hanka.~Stanęły nad nią pełne niepokoju i trwogi, 379 4, 39| dogadać, nawet Józka poleciała nad staw za kaczętami, a ona 380 4, 39| Pan Jezus zlitował się nad nią, dając folgę umęczonej 381 4, 39| jęła rozważać i medytować nad każdym słowem. Mądra była 382 4, 39| podnosiło, słońce zawisło nad stawem, upał się tak wzmógł, 383 4, 39| turkotania wozów trzęsły się nad wsią, zaś po drogach, nad 384 4, 39| nad wsią, zaś po drogach, nad stawem i kaj się kto z kim 385 4, 39| przepuściły, ale że urodniejsza nad wszystkie, to każda by 386 4, 39| łyżce wody.~Rozjazgotały się nad nim, jaże musiał uciekać.~- 387 4, 40| już nie mogąc zapanować nad strachem porwała się nagle 388 4, 40| olszowe wysady gwarzyły nad nim cichuśko i trwożnie, 389 4, 40| nikogo, jeno czajki kołowały nad zagonami, a boćki chodziły 390 4, 40| niektóre.~Od wsi, ścieżką nad rzeką, między szuwarami 391 4, 40| zielone drzewa chwiały się nad głową, że ptaki śpiewały, 392 4, 40| przytomna ze szczęścia. Czuwała nad nimi kiej kokosz nad pisklętami. 393 4, 40| Czuwała nad nimi kiej kokosz nad pisklętami. Wyniesła dzieci 394 4, 40| jeno grady nie zbiły.~Ale nad pszenicą najdłużej się cieszył 395 4, 40| koniczynę i kosy migotały nad ziemią niby te sine błyskawice, 396 4, 40| samotne, drzewa pogarbione nad drogami, wielgachne pola 397 4, 40| Głęboka cichość szła górą nad ziemiami, rozpalone powietrze 398 4, 40| zamedytował.~Słońce skłoniło się nad bory i pierwsze lękliwe 399 4, 40| Naraz jastrząb wyprysnął nad las, zatoczył krzyżem nad 400 4, 40| nad las, zatoczył krzyżem nad polami, ważył się chwilę 401 4, 40| gdyż pszczoły brzęczały nad nią zawzięcie, a jakiś kosmaty 402 4, 40| ptaszki cosik mu zaświergoliły nad głową i wiewiórka przewijając 403 4, 40| leciał kajś wysoko, górnie nad światem i krzykał z mocą 404 4, 40| nim, zaś Kłąb mu rzekł:~- Nad narodem zawdy musi ktoś 405 4, 41| jeno kręciły się z brzękiem nad wozem i konie dziw nie porwały 406 4, 41| i oganiając od ukąszeń.~Nad podwórzem wisiała senna, 407 4, 41| Józka jęła mu trajkotać nad uszami.~- Ostaw me, nie 408 4, 41| miedzi wykute, wynosiły się nad nim rzucajac po oczach chwiejny 409 4, 41| galancie i jął deliberować nad sobą.~- Że to człowiek słaby 410 4, 41| wspólnie rozważać i deliberować nad tymi zamysłami.~- Bych się 411 4, 41| już było całkiem zmroczało nad ziemiami, jeno co niebo 412 4, 41| zachodzie.~Antek stał czas jakiś nad stawem wagując się w sobie, 413 4, 41| grubaskie pohukiwania bąków, zaś nad polami wisiała taka rozpachniona 414 4, 41| psy całą hurmą zaszczekały nad stawem. Rocho położył łyżkę 415 4, 42| Mateusz klął przez śpik.~Ale nad ziemiami leżały jeszcze 416 4, 42| kole chałupy wydostał się nad staw.~Wieś spała kiej zabita, 417 4, 42| ziemia była taka, co pies by nad nią zapłakał, że nawet sam 418 4, 42| sygnaturka na kościele, a nad lipeckimi kominami podnosiły 419 4, 42| coraz wyżej, wisiało już nad kościołem, niesło się niepowstrzymanie 420 4, 42| boćki jęły kołować wysoko nad nimi, ozwała się matka strzepując 421 4, 43| skóry, stara wymruczała nad nią jakąś zamowę, okadziła 422 4, 43| jabłuszek gałęzie zwisają nad nią tak nisko, a ona próżno 423 4, 43| i wody podawał, czuwając nad nią kiej kokosz, bo Hanka 424 4, 43| chmury zwieszającej się nad wsią trzasnął piorun w stodołę 425 4, 43| widział się jej milszym nad drugiego, juści kromie Jasia, 426 4, 43| kłoniła się bezwolnie, jakby nad jutrem, jakby chcąc dojrzeć, 427 4, 43| niesie ten świt szarzejący nad ziemią, z lękiem a radością 428 4, 44| prawieczne drzewa wynosiły się nad nią, kościelna wieża szarzała 429 4, 44| gwarząc z cicha i deliberując nad ową nowiną, wraz leż dając 430 4, 44| całe stado gołębi kołowało nad nim, ale on naraz zawrzeszczał:~- 431 4, 44| pogróz i przekpiwań latały nad głowami kiej kamienie. Jakby 432 4, 45| jeszcze cienia, żyta chyliły nad drogą ciężarne kłosy i poślepłe 433 4, 45| przecież, jak księża pracują nad nimi, jak nawołują do pracy, 434 4, 45| dojrzał organiścinę siedzącą nad rowem z pończochą w ręku, 435 4, 45| dopadły do żyta stojącego nad drogą i wzieny je zajadle 436 4, 45| stado gołębi lecące nisko nad zbożami, śmignął za nimi 437 4, 45| zgryzoty! Boże mój, zmiłuj się nad nami!~- Niech się mama o 438 4, 45| konie, bo się spłoszą.~Jakoż nad placem kościelnym huczał 439 4, 45| rój zakręcił z nagła tuż nad nim i poszedł prosto na 440 4, 45| otoczony całą chmarą wirującą nad nim z brzękiem i szumem, 441 4, 45| ptaszka, zaś Jasio przychylony nad nią słuchał i patrzał kieby 442 4, 45| wyciągał już do zrębu; postał nad stawem z Płoszkową bielącą 443 4, 45| hostia słońca, wyniesiona nad światem, a wszystko śpiewało 444 4, 45| się do dzieuch, pierących nad stawem.~- Widziałyście, 445 4, 45| z chłopami.~- Wynosi się nad drugie, jaże trudno ścierpieć!~- 446 4, 45| żytem, jakiś ptak przeleciał nad nimi.~- Strasznie dzisiaj 447 4, 45| trzepotała kiej te skry słońca nad polami, kiej ptak rozśpiewany 448 4, 45| ptak rozśpiewany wysoko nad ziemią.~Cofnął się jakoś 449 4, 46| Antoni, walą żandarmy! Już nad stawem...~- To po mnie! - 450 4, 46| radośnie rozśpiewane i krążyły nad jego głową najmilejszą...~- 451 4, 46| darmo!~Zadumali się głęboko nad tymi rzeczami.~Wiater powiał, 452 4, 46| Wiater powiał, zaszeleściły nad nimi brzozy, zaszumiał głucho 453 4, 46| krętym lotem przewijały się nad ich głowami, a jakiś smutek 454 4, 46| zaświecił i wisiał prosto nad drogą, że szli jakoby 455 4, 47| Kłębową szczerze ubolewając nad Tereską jęły przewidywać 456 4, 47| wieś i przyszła dopiero nad wieczorem, ale srodze spłakana.~- 457 4, 47| obłąkanym płaczem.~Mateusz stał nad nią, nie wiedząc, co począć, 458 4, 47| żąć i córki, a stary miał nad wszystkim czuwające oko. 459 4, 47| czepek bujnie ururkowany nad czołem, wraz z chustą do 460 4, 48| porozwieszane do przeschnięcia, kajś nad stawem naszczekiwały psy 461 4, 48| przecierając się cieniami nad stawem, gdyż słońce prażyło 462 4, 48| o sutym białym zburzeniu nad czołem, w paciorkach na 463 4, 48| dzieci na podwórze czuwała nad nim kiej kokosz, póki się 464 4, 48| ściągali napełniając drogi nad stawem wozami a gwarem, 465 4, 48| w niebiańskich otęczach nad głowami.~Jakby msza się 466 4, 48| ptak rozświergotany leciała nad omroczone pola, we wszystek 467 4, 48| i kajś z bliska runął im nad głowy twardy i suchy głos:~- 468 4, 48| rżały konie przy wozach nad stawem, robił się świt, 469 4, 48| rozsłonecznionych dalach, nad drogami, podnosiły się kłęby 470 4, 49| poszła na plebanię.~Wróciła nad wieczorem zburzona, kiej 471 4, 49| Zaraz w nocy zrobiły nad nim sąd, organista zerżnął 472 4, 49| żarło od dawien dawna i nad czym srodze bolała.~- To 473 4, 49| śmiała już się więcej pastwić nad nią, zaś Jagusia wzięła 474 4, 49| zmyślny, poczciwy...~Długo się nad nim rozwodziła i wielce 475 4, 49| przed chałupami, a zwłaszcza nad stawem, na próżno się przy 476 4, 49| wzięły ściskać płacząc nad nią i użalając się ze wszystkiego 477 4, 49| szlochaniu.~Napłakały się nad nią do woli, nabiedziły 478 4, 49| co chwila i zamiatał, a nad drogami podnosiły się kłęby 479 4, 49| miało się na burzę, kajś nad borami jakby się łyskało.~ 480 4, 49| jakieś baby pobiły się nad stawem, psy ujadały bezustannie, 481 4, 49| się, chociaż oczy latały nad wsią niby oszalałe ptaki, 482 4, 49| zaś reszta, pozbierana nad stawem w gromady i jakby 483 4, 49| posmakuj zgryzoty! - darły się nad nią.~Pietrek, parobek Borynów, 484 4, 49| zapatrzona jeno w rozkolebane nad sobą drzewa.~Spochmurniało 485 4, 49| myślał, a jeno przygięty nad zagonem kiej wół, w pocie 486 4, 49| oczy, niejeden już wzdychał nad nimi, niejeden drapał się 487 4, 49| nie pora była deliberować nad taką marnacją i upadkiem.~ 488 4, 49| klepiskach, trzęsły się nawet nad staw, nawet u drzew nad 489 4, 49| nad staw, nawet u drzew nad drogami wisiały złote, słomiane 490 4, 49| utrudzenia, niejeden zasypiał nad miską wieczorami, kiej pościągali 491 4, 49| świecie pamięta! Kamień by się nad nią zlitował! O ludzie,


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL