Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
sczezla 2
sczezlo 1
sczezna 1
se 403
secundum 1
sedzia 6
sedziach 1
Frequency    [«  »]
405 wsi
403 byla
403 hanka
403 se
397 tego
380 u
375 nia
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

se

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | łyżki strawy nie żałują, że se człowiek kiej jaka gospodyni 2 1, 1 | Niewiela mi potrza, to se u dobrych ludzi uproszę 3 1, 1 | pierzyną, robić nie dadzą, coby se wypoczena. A wujna, a ciotka 4 1, 1 | chodził...~- Obrządzają se matulę i Jagusię, bo jakże, 5 1, 1 | dwie żony pochował.~- Niech se pochowa i trzecią, Panie 6 1, 2 | zwieźć.~- Hale, zwoźcie se sami, ja już kulasów nie 7 1, 2 | to pod drzewami.~- Śpią se kiej dziedzic, a ty, parobku, 8 1, 2 | kołeczkiem nakręcę, to już se spaceruje kiej dziedzic 9 1, 2 | dom powróci, to niechta se Antek na żoniną gospodarkę 10 1, 2 | zapytała wójtowa.~- Poszedł se ścierwa, poszedł, wyłuskał 11 1, 2 | co ma być jutro.~- Ja zaś se poczekam, panie wójcie. 12 1, 2 | dziesiątkę...~- Siedźcie se, dostaniecie i kolację, 13 1, 2 | Przyjechałem z boru, tom se już dobrze podjadł...~- 14 1, 2 | tkać, zasadzę i niechta se ścibie, zawżdy coś uścibie". 15 1, 2 | na piechty.~- I... źróbką se wolno pojadę. Ostańcie z 16 1, 2 | zwiesny na cmentarzu, a tam se śpi Józka i chrapie, a on 17 1, 3 | się do legowiska.~- Pośpij se zdziebko, biedoto, pośpij! - 18 1, 3 | aligant jucha, wybiera se pchły kiej baba na wesele !~ 19 1, 3 | Cichoj, mała, cichoj! Podjedz se ano, bo pojedziesz z gospodarzem 20 1, 3 | ciebie, biedoto, że człek se podje w niedzielę...~Westchnął 21 1, 3 | nią i puszczał.~- Lećta se do matuli, lećta -szeptał, 22 1, 3 | pozabijać do ogacenia.~- Ogaćcie se sami chałupę, nama tutaj 23 1, 3 | przywiezę abo i co.~Podjadł se niezgorzej, opasał się pasem, 24 1, 3 | nie. To było tak. Szedłem se... a baczę, że to rychtyk 25 1, 3 | Borynowej koniczyny... idę se i mówię pacierz, bo na ten 26 1, 3 | nocka też szła... idę se... jaż tu słyszę: głos nie 27 1, 3 | nie głos? Loboga, myślę se: chrząka albo i nie chrząka?... 28 1, 3 | oblazły ze strachu, mówię se Pozdrowienie Anielskie. 29 1, 3 | rychtyk miesiączek wylazł se na niebo, to patrzę, a to 30 1, 3 | Ozgniewałem się, bo co se ten głupi myśli - straszyć, 31 1, 3 | i idę ku domowi Szedłem se miedzą, między Michałowymi 32 1, 3 | fort za mną kiej pies, to se idzi obok, to wlazł w kartofle 33 1, 3 | skok przede mną! A lećże se, zapowietrzona, pomyślałem. 34 1, 3 | mądry, to sprawiedliwie se wymiarkuje, że com z nią 35 1, 3 | dziurawe, wyciągnęły i bal se sprawiły moją krwawicą, 36 1, 3 | przyodział i mówił: "Śpij se, Jewuś, śpij!..."~Izba zatrzęsła 37 1, 3 | Oczy swoje mam i miarkuję se ździebko...~- Dufny ci on 38 1, 3 | to ino bez kobietę; on se wójtuje, a ona wv garści 39 1, 3 | doniesie i na przypiecku se dochodzi... Widziałam, kiejście 40 1, 3 | chociaż i zięć też...~I tak se już społecznie wyrzekali 41 1, 4 | Spieklibym w polu.~- Spiecz se ziemniaków. Co mu się zachciewa!~- 42 1, 4 | Kiedy? A wieczorami! Chodzi se po pokojach, popija arbatę 43 1, 4 | grdyce, ością...~- Szukaj se lepszego, na Hanczynych 44 1, 4 | Pewnie, że jest lepiej.~- To se idź i posmakuj.~- Z gołymi 45 1, 4 | echa pokrzyków.~- Tańcują se juchy i gorzałę piją, i 46 1, 4 | wolno ku zachodowi, jakby se też krzynkę odpoczywało 47 1, 4 | wymiarkuje sama, ino żyje se jako ten cień padający od 48 1, 4 | tam za kłopoty! Polatuje se, pośpiewuje, a Pan Jezus 49 1, 4 | to?...~- Słucham, gadaj se, gadaj, to ci ulży! A jak 50 1, 5 | świecie był. Miarkujesz se, Kuba?~- Nie bydlem przeciech 51 1, 5 | drugim kamratem i rajcują se swobodnie, wesoło, jak równy 52 1, 5 | na jarmark pójdę i służbę se znajdę, choćby i na furmana 53 1, 5 | aby ino popatrzeć i oczy se ucieszyć ślicznościami.~ 54 1, 5 | siedziała przy swoim i poredzały se godnie, jak to zwyczajnie 55 1, 5 | Uwińta się rychło, to se ździebko popatrzycie na 56 1, 5 | ci się widzi, Jaguś, to se wybierz... - rzekł po namyśle 57 1, 5 | Jaguś, a to przysiądźmy se ździebko.~- Ale, do matki 58 1, 5 | Hale, ino tak przekpiwacie se ze mnie, za cóż by mnie?... 59 1, 5 | jarmarek i modlitwą upraszam se u dobrych ludzi gdzie kąt, 60 1, 5 | dociągnąć, wrócić do wsi i tam se między swojemi zamrzeć - 61 1, 5 | roki czekam.~- Przybaczyłeś se dzisiaj! To se jeszcze poczekaj 62 1, 5 | Przybaczyłeś se dzisiaj! To se jeszcze poczekaj ze czterdzieści, 63 1, 5 | pisarza dam rubla...~- Ale se myślę, że po dobremu się 64 1, 6 | to w chałupie i pacierze se przepowiadali...mruczała 65 1, 6 | Juści... pewnie... na brzuch se nie pluje ani drugiemu na 66 1, 6 | żeby ino Jagusia rączków se nie pomazała~Jambroży zapalił 67 1, 6 | jeszcze, sam widziałem, jak se korzec żyta zadawał na plecy. 68 1, 6 | chłopy, uszanuje cię... Panią se będziesz u niego, gospodynią... 69 1, 7 | głowa poboliwała, se owsem rozprażonym i octem 70 1, 7 | komory przeoblec się.~- Idź se, bo cię matka zeklną jeszcze... - 71 1, 7 | Nie nowina to jej, co roku se to robi.~- Baba jak tur, 72 1, 7 | wchodząc do izby.~- Tak se na ucho gadacie, aże po 73 1, 7 | coć wam rzeknę...~Szedł se Pan Jezus na odpust do Mstowa, 74 1, 7 | się okrutnie chciało, to se raz w raz przysiadał na 75 1, 7 | przyszedł do lasu...~Odpoczął se w cieniu niezgorzej, ochłodził 76 1, 7 | baranka przyniósł i tak se społecznie żyli.~A często 77 1, 7 | zaległo izbę. Rozważali se wszyscy dziwną historię, 78 1, 7 | najpierwsze dziewczyny jucha stary se zwołał!.~Jakoż prawdę rzekł, 79 1, 8 | pierzyną się przespać tłusto se podjeść i uciechy zażyć...~ 80 1, 8 | słowo to nie ten ptaszek, co se pisknie, fiuknie i tylaś 81 1, 8 | i sołtys!... Miarkujcie se ino, jakie figury do was 82 1, 8 | ci raimy kiej dąb, panią se będziesz i gospodynią na 83 1, 8 | wierzcie~- Juści... inom se myślała zawdy, wnuczków 84 1, 8 | A Pan Jezus rzekł: weź se, robaku, niewiastę, żeby 85 1, 8 | nawet Dominikowa podpiła se niezgorzej i nuż wywodzić 86 1, 8 | sprowadzi i już wasze, możecie se obsiewać... Miarkujecie , 87 1, 8 | bystrymi oczkami. j~- Pijecie se, gospodarze! Ho, ho i wójt, 88 1, 9 | przyodział, buty świąteczne kazał se Witkowi sadłem wysmarować 89 1, 9 | łanie wyszły... Wybrałem se najlepszą... inom przyłożył, 90 1, 9 | wiedziała. Naści dziesiątkę, kup se co...~- Nie powiem i tak, 91 1, 9 | A i Pan Jezus sam chodzi se dzisiaj po świecie i liczy; 92 1, 9 | jeszcze dusz ostało, se wybierze wszystkie, wybierze... 93 1, 9 | przytwierdzają...~- Pan Jezus se chodzi dzisiaj po świecie! - 94 1, 9 | przed oczami, a Witek spał se, bo strudzona była biedota 95 1, 10| wojska latoś wzieni, piją se la uciechy... W niedzielę 96 1, 10| machorka jest na szafce, zapal se...~Nie słyszał nawet, tylko 97 1, 10| co jeszcze od żniw żebra se lekuje... - wykrzyknął i 98 1, 10| figlów nie stroiły... Chodził se dookoła nich z różańcem 99 1, 10| Jak wam krzywda, idźcie se poszukać lepiej!~- Nie pójdziem 100 1, 10| Wałkoń jeden, odpoczywać se chce i sam zajął się rannym 101 1, 11| jeszcze zalegały izbę...~- Leż se, córko, leż... Ostatni to 102 1, 11| zda się Borynie, okręci se nim rękę, ostrzej przytrzyma 103 1, 11| nie było lepiej... Panią se będziesz, Jaguś, panią... 104 1, 11| niczym ten kogut !~- Użyje se jucha stary, użyje! - wołał 105 1, 11| miski tłustej jagły,~By se chudzielce podjadły!~- Jagno, 106 1, 11| myśli, że święty!~- Niechaj se uszy kapotą zatka! - leciały 107 1, 11| Za dziecińską krzywdę se balują.~- A Jagna siedzi 108 1, 11| co ino na cepy czeka, to se używaj za letnie trudy, 109 1, 12| na drodze leżą.~- Używają se gospodarze, używają - westchnął 110 1, 12| na odwieczerzy.~- Użyją se jeszcze, nacieszą się... 111 1, 12| kosteczkę ogryzę i podjem se choć raz do sytu, a tu leż, 112 1, 12| siedziała w komorze i tak se przepijały krupnikiem, tak 113 1, 12| przepijały krupnikiem, tak se dogadzały piwem, a tak wraz 114 1, 12| dobrodziej kochany po pokojach se chodzi...z książek poczytuje... 115 1, 12| ani na chwilę, i pojadali se społecznie Józin placek; 116 1, 12| zawadza kołami... jeszcze se kiedy kulasy połamie...~ 117 1, 12| kulasy połamie...~I tak se z wolna rozpoznawał wszystko 118 1, 12| Takiś to majster! Taki se ścichapęk, lelum polelum, 119 1, 12| tknąć nie dała.~- Wesela se zażyj, córuchno! Narobisz 120 1, 12| Że wczas pomarła, bym se poszukał trzeciej.~- O kobiecie 121 1, 12| kiej ta dworska pani, tak se godnie poczynasz i radzisz!~- 122 1, 12| jakie narządzić. Jak to se stęka! Biedota kochana, 123 1, 12| łańcuch zabrzęczał.~- Podjem se choć raz do syta! Dostaniesz, 124 1, 12| dzieciątko ukrzywdzone.~- Potem se zjem, odpocznę nieco i bal 125 1, 12| zjem, odpocznę nieco i bal se sprawię - pomyślał.~Ale 126 2, 14| ma co robić.~- Czeladnika se przybrał, a sam cięgiem 127 2, 14| głęboką wdzięcznością.~Siedli se rzędem na ławie, blisko 128 2, 15| mleka do ziemniaków, by se podjadł i rozgrzał się lepiej.~- 129 2, 15| do lasu do borowego, sam se wszystko narządza, czy jadło, 130 2, 15| wszystko do stu diabłów i niech se pan sam staje do roboty - 131 2, 15| wyrychtuje na glanc...~- Psów se gódź, nie mnie, słyszysz! 132 2, 15| wszystko obrządza, byle ino ona se rączków nie powalała... 133 2, 16| tam, chudziak, porabia, co se myśli? I ani sposobu, by 134 2, 17| Boryna przykazywał, to skubał se po ździebku, kłakami, 135 2, 17| więcej niźli zgodą. Niech se radzą, poczekam na boku, 136 2, 18| powiada.~- Ale, zabawy se będzie szukała.~- Tak powiada, 137 2, 18| przychodzić z kulką, bo co se suszu obłamie a zbierze 138 2, 18| Sama wydoję, odpocznij se, kiedyś się tak spracowała!~- 139 2, 19| ale różni znajomkowie tak se rachowali, że jak się rozochoci, 140 2, 19| to cniło za ludźmi, kazał se wnet narządzić gorzałki 141 2, 19| tatulu, pozwólcie, to już se Jambroża wybierę !...~Stary 142 2, 19| Czego, a niczego, tak se chodzi ino po wsiach, z 143 2, 20| podtykałam ni ona sama! Mogła se iść za każdego drugiego 144 2, 20| tam szmaty, to już sama se przypilnuję! - powiedziała 145 2, 20| abo psów obcych? Chodził se jak ten dziedzic po stancji, 146 2, 20| Cicho, cicho, obłaskawisz se na wiosnę drugiego, kiej 147 2, 20| Witek burknął:~- Głupi! kury se macaj, myśli, że co lepszego 148 2, 20| poradzi. Kto ma rozum, to se swój sposób wynajdzie, a 149 2, 20| spozierając pilnie na wójta, kredą se cosik na ławie pisał, po 150 2, 21| musiał zapłacić:~- Odbierę se, com stracił, odbierę... - 151 2, 22| krzykał:~- Nie znalazłaś se mężyny, naści, babo, grochowiny!~ 152 2, 22| A kaj się obróci, wszędy se dmucha!"~Wiater to miało 153 2, 23| zostawiłam przy dojeniu, jeszcze se kulasy krowy połamią.~Ucichli, 154 2, 24| sporządzisz to śniadania?~- Idź se do karczmy, Żyd ci jeszcze 155 2, 25| kobiety, co to i parobków se nie żałują, i uciechy żadnej, 156 3, 26| a dobrodziej siedzieli se gdzieś tutaj, baczę dobrze...~ 157 3, 26| człowiekowi grzesznemu.~To se jeno tajnie, po cichuśku, 158 3, 26| czas skonania?~- Poszukam se dobrych i czujących ludzi, 159 3, 26| dowlekła kosteczki... dojdę se już pomaluśku a wrychle, 160 3, 26| niźli miód. Hi, hi! świętują se chłopy miło! - zaśmiała 161 3, 26| do miski, nie, wydychne se ino i pójdę... chciałam 162 3, 26| wszystkich... popytać... ale se pójdę... - Łzy cisnęły się 163 3, 26| wola wasza będzie iść, to se pójdziecie...~- A kaj to 164 3, 26| garnuszek, chleb mam, to se wdrobię i pojem galanto.~ 165 3, 26| przyodziać nie było czym... tośwa se pożyczyli od waju... pierzyna 166 3, 27| do chałupy i powiem, com se nowego znęcił i obłaskiwał - 167 3, 27| się zapatrzony.~Domierał se tak z wolna, dochodził swojego 168 3, 27| swojemu zaraz rzekła:~- Tak se zgodliwie, po przyjacielsku 169 3, 28| Dzieci nie budź, niech se śpią robaki, przestroniej 170 3, 28| nie taka głupia, używa se do woli...~- Jakże?~Podniosła 171 3, 28| kumach spaceruje i święto se robi co dnia. Wczoraj na 172 3, 28| pachnącym w garści trzyma i nos se przytyka, bo mu ano naród 173 3, 28| stając.~- Masz czas, to se wymyjesz! - odrzekła zimno, 174 3, 28| kowala się poniesła.~-A niech se idzie, poskarży się ździebko, 175 3, 28| da...~- W kreminale niech se rządzi, jak mu pozwolą... 176 3, 28| kajdanach na Sybir i tam se będzie gospodarzył! - wykrzyknął 177 3, 28| Hanka.~- Człowiek chętliwie se folguje i rad zawżdy sposobnością 178 3, 28| kieliszkiem maca...~- Leży se ten chudziaczek, leży i 179 3, 28| cóż to? płakaniem biedy se odejmę? Tyla mojego, co 180 3, 28| Kto sieje zło, niech se smutki zbiera i pokutę odprawuje!...~- 181 3, 28| A przyłóż kulasów i sama se izbę wyporządź!... widzisz 182 3, 28| dziedziczka jakaś, rączków se szczędzi, parobkiem się 183 3, 28| zachorzała?~- Juści, u Kozłów se dochodzi sierota.~- Jakże, 184 3, 28| pochowek osobno, a stara se nie dzisia, to jutro dojdzie, 185 3, 29| spowiedzi dziadoskie świątko se zrobili przesiadując prawie 186 3, 29| chciał i nie.~- W sieni se legowisko wyszykuję... juści... 187 3, 29| rok, na Wielkanoc, podjeść se do woli mięsiwa i onych 188 3, 30| ustanie i przygięte zboża se kłosami gwarzą, a jeno gdziesik 189 3, 30| wszystko oddał, i paraduje se teraz...~- Hale, jeszczech 190 3, 30| to cuganty jeździł... jak se używał... baczę... - pojękiwał 191 3, 30| zabaczy, jeno tego ostawia se, by lepiej skruszał, bo 192 3, 30| Żydami, a krzywdą ludzką se pomagają... a niechby tak 193 3, 30| patyk nadziany.~Na desce se stojał czerwono ukraszonej, 194 3, 30| się mierzi mięso; arbaty se zgotuję.~- Na przepłukanie 195 3, 30| widziałam wszystkich, spólnie se siedzą, a pokoje mają dworskie 196 3, 30| nie ma grosza, pacierzem se to jadło doprawia - opowiadała 197 3, 30| w łóżku ostała, pacierze se przepowiadając, a myśląc 198 3, 30| zadzie, jakby te indory, kiej se ogony rozczapierzone postawią.~- 199 3, 30| rozczapierzone postawią.~- Sianem se te miejsca wypychają lebo 200 3, 30| wypróżnował się, podjadł se mięsem i jakie mu to już 201 3, 30| za psa me uważa i każe se mleka na podwieczorek podawać! 202 3, 30| wszyćko muszę, bo pójdzie se we świat w największą robotę 203 3, 30| słychać było u Borynów.~Długo se używali, bo coś trzy razy 204 3, 31| co pies napłacze. Niech se kaj indziej szuka, dosyć 205 3, 31| Myślałech: przekpiwa se z chłopa, jako u panów zwyczajnie, 206 3, 31| dziwiła się stara.~- Zrobił se legowisko pobok mojego i 207 3, 31| zaczęła Jagustynka.~- Bo se po cichu miarkuje, że chłopakowi 208 3, 31| urznij im kiełbasy, niech se chrzciny w domu przydłużą.~- 209 3, 31| kiełbasę ćkał?~- Podlejcie se gorzałką, byście nie wyrzekali.~- 210 3, 31| skrzynie do sołtyski i upatruje se, u kogo by mogła pomrzeć 211 3, 31| chcecie wróżenia, to gońcie se za nimi.~Snadź trafiła w 212 3, 31| Nie puszczę latawca, niech se do rana posiedzi na dworze - 213 3, 31| Weronki i Gołębowej.~Tych se wybrała, że to Rzepczaki 214 3, 32| coś na jesieni! Zimowałem se u miłosiernych ludzi, we 215 3, 32| ujezda..." - a czytajta se same! Wójt wama mówi, co 216 3, 32| leżących na klepisku, pyskał se w najlepsze Jagusin wieprzek, 217 3, 32| trwożną niechęcią.~- A niech se wróci! co mi tam z niego! - 218 3, 32| młodsze parami szli, cosik se rozpowiadając, a insze już 219 3, 33| naśmiechliwymi słowami.~- Jazgocz se, pani wójtowo, jazgocz, 220 3, 33| krzyknął wójt.~- Psy se wściekłe zamykaj, boś od 221 3, 33| co wyrabiasz. Posiedzisz se i ty, panie urzędniku, posiedzisz!~ 222 3, 33| dłuższą drogę wybrał, bych se po drodze pożartować z dzieuchami 223 3, 33| wypatruję po próżnicy.~- Cygań se psu, to ci może uwierzy. 224 3, 33| podjąć i dziękować, żeś se o mnie przypomniał?~- Baczę, 225 3, 33| Do swojej żołnierki wróć se z jamorami... wysługuj się, 226 3, 33| cię nie spojrzę, ślepiaj se psu w ogon! Nie przeciągniesz 227 3, 33| malo, na drugich wsiach se szukaj! - jazgotały.~- Jest 228 3, 33| Strach, jak wyglądali! Wójt se pozwolił, no!...~- Gromadzki 229 3, 33| przedać jej nie pozwolę. Rób se, co chcesz, a bydlątka nie 230 3, 33| Schowajcie sobie! Jakoś se poredzę.~- Weźcie, dyć jeszcze 231 3, 33| nieboszczyku.~Co prawda, to i leżał se chudziaszek w takim opuszczeniu, 232 3, 33| ludźmi. Przez sady krzykali se nowinę, w opłotkach stawali 233 3, 33| jak go braknie!~- Miemcy se użyją, a ty, chłopie, ślinę 234 3, 33| przódzi, ani tknęli.~- Dziewkę se przyjmijcie albo i sami 235 3, 33| złoto by oprawił. Niech se używają i końca patrzą. 236 3, 33| przed sprawą, a potem to już se poredzi, choćby i do tej 237 3, 33| rozgniewał się. - Tak se ino powiedziałem... Hale, 238 3, 34| Stacho galantą chałupę se wyszykuje! Nie potrza mówić, 239 3, 34| chudziaczko, w boru, to se teraz odpoczniesz... juści, 240 3, 34| nie było w lesie, ludzie se jakieś spały pod krzakami. 241 3, 34| Jagusia Borynowa... i śpią se w najlepsze. Spili się w 242 3, 34| w mieście, gorąc był, to se chcieli wypocząć w chłodzie 243 3, 34| nie twoja sprawa, pilnuj se końskich ogonów! - gruchnął 244 3, 34| na szynkwasie.~- Trzymaj se i co drugiego w zębach: 245 3, 34| żarem wytopione.~Folgował se Pan Jezus i prażył coraz 246 3, 34| Głupiś! Łapie w ogon se zajrzyj! Hale, boćka schowaj: 247 3, 34| procesowały się cięgiem i torby se wygrały.~- To i z Podlesia 248 3, 34| gdzie każden chłop rośnie se jako ta dziczka w czystym 249 3, 34| jamy.~- A juści, niby to se nie poredzą!... jak Bóg 250 3, 34| było i pachnąco. Używali se ludzie wywczasu na świeżym, 251 3, 35| siedli obaj na miedzy i długo se cosik uradzali: Snadź Rocho 252 3, 35| skarżyła się. Żyłaby se spokojnie jak przódzi, jak 253 3, 35| gdyż kowal jaże wyrywał se wąsy ze złości. ~- Jacek 254 3, 35| zanieś jałówce!~- Wynieście se sami, za dziewkę służył 255 3, 35| za czym do ręki.~- To sam se je znajdę!~Skoczył do skrzynki 256 3, 35| ogon nie ciąga... a siedź se choćby do jutra! - rozgniewał 257 3, 35| nam do rozkazywania? Niech se strażnikom przykazuje, by 258 3, 35| złodziejami nie kradli.~- Zuchwale se poczynasz, Grzela! - ostrzegał 259 3, 35| no, chłopcy...~- Wychlaj se sam! Jaki szczodry! Nie 260 3, 35| zapalczywie:~- I byście se, pludry, poszły do wszystkich 261 3, 36| zgarbacieć przy ciosołce, to musi se grzbiet wyprostować przy 262 3, 36| Wysoka i gęsta, nabierą se siana, no! - rzekł drugi 263 3, 36| ostawając nieco na skos, by se nóg nie podciąć, czynili 264 3, 36| garów zapraszając, bych se nie żałowali, ale całą duszą 265 4, 37| zaglądałam do niego, to leżał se cicho jak zawdy.~- I nie 266 4, 37| Rocha nie ma.~- Poredzimy se sami. Nie frasujcie się, 267 4, 37| płaczliwie:~- Gospodarzem se był, to i gospodarski pochówek 268 4, 37| odmówić pacierze.~- I pomarli se ano, pomarli! - rozmyślała 269 4, 37| najlepszy: białą kapotę, którą se był sprawił na ślub z Jagusią, 270 4, 37| majestat śmierci.~I leżał se tak paradnie w onej trupiej 271 4, 37| Pod dachem ojców przyłożył se po raz ostatni głowinę strudzoną; 272 4, 37| bojałem przystąpić, bo Michał se siedzą z dziedzicem u młynarza 273 4, 37| przeciek go znam! Arbate se piją i placek pojadają, 274 4, 37| kazał je zawołać.~Siedział se w cieniu pod płotem, a w 275 4, 37| do niej zapędzał, leżał se martwy, cichy, na kamień 276 4, 37| pójdzie na zdrowie.~- Żeby se tak popadał chociaż ze trzy 277 4, 37| z gniazda podebrany, co se piuka radośnie, trzepoce, 278 4, 37| Pismo święte.~Bo oto stanął se ten wędrownik przed wrotami 279 4, 37| obcierając oczy dodała:~- Tak se łaskę wypłakuje, bych 280 4, 37| niźli nam.~- A my możemy se poczekać, możemy! - wołał 281 4, 37| Wywrzyjcie drzwi, niech se ta wędrownica odleci na 282 4, 38| nóg. - Może Rocho jakoś se poredzi, a jakby nie, to 283 4, 38| bych zaprzestał.~I tak se społecznie basowali, kiej 284 4, 38| kiejby nie chwaciło, to se resztę odsiedzi w kreminale - 285 4, 38| na swego ojca.~Siedział se w rządku między dziadami, 286 4, 38| ludzie wspomogą... We świat se pociągne z drugimi... święte 287 4, 38| sadach i podwórzach, bych se podjeść i odpocząć.~Rozprażone 288 4, 38| broni, to pewnikiem śpi se kajś w cieniu... Te! jedrona 289 4, 38| mieli dziadować.~- To go se sprowadź do chałupy i żyw, 290 4, 38| morzę głodem, a sama to se używam kiej dziedziczka. 291 4, 38| przez pieska.~- Siadajcie se pod chałupą - zwróciła się 292 4, 38| w Pryczkowy owies, a sam se spał kajś pod gruszą...~ 293 4, 38| szczególniej Szymek roił se, jak to gospodarzem ostanie, 294 4, 38| gospodarzem ostanie, jak se to grontu przykupi, jak 295 4, 38| Naści parę groszy, kup se co na odpuście, a potem 296 4, 38| Dzieuch we wsi zabraknie!~- To se miesckich przykupiemy, nie 297 4, 38| umilkły, zaś dziad cosik se umyślił, bo skoro Witek 298 4, 39| sprawy.~- Jakże, przyjaciół se kaptuje, bo mu pachnie wójtostwo!~ 299 4, 39| barzej.~- Choć raz muszę se dać folgę! Tylam się przez 300 4, 39| przywiązywali za kulasy. Mogłaś se iść! Nie bój się, za nogi 301 4, 40| powiązał do żłobów! Chcesz aby se w nocy kałduny popruły rogami?~ 302 4, 40| im rosa przeschnie, żeby se nie zamoczyć kulasów - szydziła 303 4, 40| ciężko.~- Wasz wróci, to se odpoczniecie.~- Już się 304 4, 40| a to mój powrócił. Śpi se tera w stodole.~I śmiały 305 4, 40| bielało podogonie.~- Jak se to wypatrzył! Rabuś jucha! - 306 4, 40| Co nam do tego, niech se ojcowie radzą? - wyrwał 307 4, 40| ja poprobować, poredzimy se o tym którego dnia.~Zaczęli 308 4, 41| brzuchów, to powiedam, cobym se te kulasy odrąbała abo i 309 4, 41| kieliszek policzą! Pofolgował se Jezusiczek we złości pofolgował, 310 4, 41| Widzisz , jaka mądra, będzie se świnie wypasała na moim! 311 4, 41| Hanka! - krzyknął zakładając se pług na ramiona. Przyleciała 312 4, 41| można robić działów, alem se już upatrzył pole.~Za rzeką 313 4, 41| Kaźmirz z Modlicy umiał se poredzić...~- Ten, co to 314 4, 41| sprawie nie myśl, nie warto se psuć głowy, to ano będzie, 315 4, 41| im z pola, Pietrek, niech se podjedzą...~Hanka próbowała 316 4, 41| Antek, zaraz, niech no se wszyćko w myślach ułożę...~- 317 4, 41| cichych stąpań nocy rozważał se o Jagusi.~- Ni z nią, ni 318 4, 41| nieopowiedzianie żal.~- Niech se jeno człowiek raz jeden 319 4, 41| organisty.~- Pokrótce to se zamyślisz o dworskiej kanapie! - 320 4, 41| to pan starszy upatrzył se na niego?~- Tak cóż by, 321 4, 41| wrócisz! Nie bój się, dam se radę... nie uronię ci ni 322 4, 42| jeszcze stawać do roboty, więc se przysiadł pod figurą odzipnąć 323 4, 42| to gubił słowa i spominał se z lubością, jako już idzie 324 4, 42| słupy dymów.~- Podjadłbyś se tera, gospodarzu, co? - 325 4, 42| nie przeszkadzał! Świątki se juchy robią !~I ostał sam, 326 4, 42| niedziele stanie gotowa, żebym se miał kulasy urobić, a stanie.~- 327 4, 42| krowa, Nastuś, będzie, jużem se jedną upatrzył.~- Bo to 328 4, 42| bele co, to lepiej ostań se w chałupie.~Chciała się 329 4, 42| więcej przyjeżdżać.~- Sam se już dam radę, pomożesz mi 330 4, 42| rzekł krótko:~- W niedzielę se odpocznę!~Jakoż w sobotę 331 4, 42| niemało się puszył i podpiwszy se galancie, darł się między 332 4, 42| się do alkierza i musi co se niezgorzej używali, bo Żyd 333 4, 42| Jagustynka.~- Ale w takich nóg se człowiek nie urazi! - dorzucił 334 4, 42| przylazła też Jagustynka i tak se wraz pogadywali, bo chociaż 335 4, 42| taką noc?~Matka nalazła se jakąś sprawę w sieni, a 336 4, 42| się pan Jacek, fajeczkę se kurzył, skrzypki ściskał 337 4, 42| Potańcuj z nią, użyj se choć tyla, kiej ci matka 338 4, 43| masła i jajek.~I leżała se tak dobrzejąc z wolna i 339 4, 43| Nie potrzebuję, niech se moją krzywdą trumnę wyścieli! - 340 4, 43| nie z takich, upatrzyłem se jedną, to me do drugiej 341 4, 43| cię słać z wódką.~- Niech se sami wychlają, nie pódę 342 4, 44| z kuntentności, a chwali se chliw i pełne koryto!~- 343 4, 44| człowiek, nawet prawo ma se za nic.~- Juści, przeciek 344 4, 45| bitki, dobrze... zamówta se jeno przódzi podwody na 345 4, 45| całą dziesiątkę.~- Wsadź se w nos! Głupi, stoję to 346 4, 45| i pojadał.~- Juści, tak se folguje Pan Jezus, co już 347 4, 45| popędzać i ciemiężyć, a sami se tak balowali, jaże i przebalowali 348 4, 45| niezmierną ulgą, nie poredził se jeno wyrozumieć Jagusi, 349 4, 45| figurą, zaś on rozmawiał se z jakąś kobietą.~- Pewnie 350 4, 45| troskliwie i przysunąwszy se pieniek przysiadł blisko, 351 4, 45| wam jest?~- A nic, śmierć se we mnie rośnie i na żniwo 352 4, 45| Kłęby me ano przytuliły, bym se u nich pomarła, to pacierz 353 4, 45| A mało to świata dojrzę se przez drzwi? kto przejdzie 354 4, 45| poczciwe słowo, że jakbym se po wsi wędrowała. A pójdą 355 4, 45| i powieda cichuśko: "Leż se, Jagato, Pan Jezus cię wynagrodzi!..." 356 4, 45| się, sieroto, gospodynią se będziesz pierwszą na niebieskim 357 4, 45| niebieskim dworze, panią se będziesz, dziedziczką..." ~ 358 4, 45| dziedziczką..." ~I tak se gaworzyła starucha kiej 359 4, 45| gasnący w mroku, jeszcze se śnił o dniach nowego żywota. 360 4, 45| zagłębiony wczytaniu albo jeno se medytujący.~Ale Jagusia 361 4, 45| przy czesaniu.~- I cięgiem se kupuje wstęgi a stroiki - 362 4, 45| nie skąpi - przepowiadały se na ucho gospodynie zebrawszy 363 4, 45| książkę i z wolna idąc czytał se półgłosem.~- O czym to napisane? - 364 4, 45| dworskiej panience, co siedziała se z dziećmi na ogrodzie... 365 4, 45| cygaństwa!~- Jakże, to by se ino la cygaństwa umyślali 366 4, 45| gruszkę... patrzę... siedzą se jakieś turkaweczki... gaworzą... 367 4, 46| co Rocho je położył, to se i leżą.~- Borynowa niegramotna! - 368 4, 46| Ma szczęście, już by se ano w dybkach wędrował!~ 369 4, 46| dobre, przemieni...~- Tak se i miarkuję, bo ciężko by 370 4, 47| szykuje.~- Sposobną porę se wybrały, na największą robotę - 371 4, 47| się ochfiarowała.~Zaczęły se rozpowiadać różnoście, gdy 372 4, 47| sprawiedliwość! Hale, pójdzie se taki ciołek na całe roki 373 4, 47| sprawiedliwość! Chłop to se może używać jak na psim 374 4, 47| cudzą kobietę, to niechże se ostawi na zawdy, a nie 375 4, 47| pod ścianą i cosik z cicha se redzili, wywołał go zaraz 376 4, 47| źli a pyskuje. A niechta se lata za Jasiem, taki dzieciuch. 377 4, 47| Zwolnił kroku i rozliczał se w myślach, po ile to trza 378 4, 47| się rzucę do studni albo se co złego zrobię, ratuj! - 379 4, 47| zbójowi! takiemu psu! Idź se za Jagusią! - zawrzeszczała 380 4, 47| wypędziła go matka, żeby se głowy nie przepalił na słońcu.~- 381 4, 47| przepalił na słońcu.~- Poszuka se cienia u Jagusi, w to mu 382 4, 47| stygnącymi rękami wszystko, co se była nagotowała na porę 383 4, 47| zasiadł przy niej i czytał se po cichu z brewiarza, Kłębowie 384 4, 47| się do nikogo.~I leżała se godnie, po gospodarsku, 385 4, 47| łóżku i pod obrazami, jak se była roiła przez całe życie. 386 4, 47| gromnicę i skonała.~I pomarła se ta dziadówka kieby najpierwsza 387 4, 48| plebanię - proboszcz siedział se na ganku z fają w zębach 388 4, 48| do tych gwiazdów... Jasia se tera namówiła...~Oprzytomniał, 389 4, 48| miody zalały serce, nie dał se jednak folgi, milczał, a 390 4, 48| ponad wszystko wybrany, że se cosik gaworzy, że oczy mu 391 4, 48| się jarzą, a ona klęczy se przed nim kieby przed tym 392 4, 49| Bo ciepnę wszyćko i pójdę se we świat! Wypędziliście 393 4, 49| będzie wysiadywał! Nie szukam se chłopa!~- Czas by ci już 394 4, 49| serca.~- Próżniaki wymyślą se co niebądź i roztrząsają 395 4, 49| co niebądź i roztrząsają se la zabawy! - mówili poważniejsi.~ 396 4, 49| wójtowej! Biedna kobieta, panią se była i nos zadzierała, a 397 4, 49| chudzina, na wyrobek. I żeby se chociaż użyła!~- A mało 398 4, 49| na drugi sposób - używały se ścierwy kieby jakie dziedzice. 399 4, 49| pół garczka cukru kładła se do kawy, a czysty harak 400 4, 49| a i drugie pofolgowały se niezgorzej, że już wrzało 401 4, 49| wypędzić, wypędźta; a chceta se posadzić na ołtarzu, 402 4, 49| zawziętsza dopadłszy wozu ulżyła se pokrzykując zajadle:~- Ty 403 4, 49| dufnością patrzał w jutro i roił se jakoweś z dawien dawna upragnione


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL