Tom, Rozdzial

 1     1, 5 |             ciasnych uliczkach, aże domy się trząść zdały i rozlewały
 2     1, 9 |           trwogą wysuwano się przed domy, z trwogą nasłuchiwano szumów
 3     1, 11|             Ludzie wychodzili przed domy, do sadów, na płoty, a jaki
 4     1, 11|         zalewało całą drogę, staw i domy krwawym brzaskiem, a oni
 5     2, 14|     Ogarnęła oczami drogę, zasypane domy, sady ledwie widne spod
 6     2, 18|          śnieżne tumany kłębami jak domy abo jak te drzewa wielgachne,
 7     2, 18|             już było przycichło, że domy i sady wychyliły się na
 8     2, 25|        leciały po wsi, przepełniały domy radością i drżały świegotliwymi
 9     3, 27|       topliwych rosach połyskującą; domy kajś niekaj przebielały
10     3, 29|             ziemię zatapiając sady, domy i pola okólne w modrawym,
11     3, 34|            oczy wyżerając blaskami.~Domy dygotały od huków, a wszelkie
12     3, 36|         rozprażonych, zboża, sady i domy stały jakby ogarnięte białym
13     4, 40| dalekościach majaczyły jakieś wsie, domy samotne, drzewa pogarbione