Tom, Rozdzial

 1     1, 3 |    nie zjadłem!... o świecie rodzony, ja zjadłem! - wołał żałośnie.~-
 2     1, 8 |    Ja na prześpiegi, na swój rodzony gront przychodzę! Myślałam
 3     1, 10|   nie pomstuj, boć to ojciec rodzony ! Słyszysz !~- Dobrze pamiętam! -
 4     1, 10| ukrzywdziciel, ale że ojciec rodzony, to już mu wolno wszystko,
 5     1, 10|     gadań ludzkich. - Jakże, rodzony syn powieda, to nie mają
 6     2, 18|     i strzylać uczył, i kiej rodzony ociec opiekę trzymał nade
 7     3, 27|    się stał niby ten dziaduś rodzony, a on się witał cicho, każdemu
 8     3, 34|    nóg rzuciła z podzięką.~- Rodzony ociec lepszy by nie był -
 9     3, 34|  pytali ciekawsi.~- Brat mój rodzony, ale kto tak robi, psem
10     4, 38|      Jezus, taki wstyd, żeby rodzony ociec na żebrach! A co Antek
11     4, 39|   szczególnej opiece.~- Że i rodzony nie powiedziałby barzej
12     4, 46|     głowinach kiej ten ociec rodzony, ale że Antek przynaglał,