Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |     Boryna nie ma, to wszystko leci kiej przez sito.~- A bo
 2     1, 2 |  upadku!... Przez sito wszyćko leci, przez sito...~- Ale nie
 3     1, 11|        pasterz z kijem za nimi leci, abo zaś i procesję całą,
 4     1, 12|     kamień, co pada w topiel i leci, przepada, ginie, a nawet
 5     2, 15|   prawdę rzekłem.~- Lis jucha; leci, wywąchuje, kręta się, a
 6     2, 17|  nieprzebrane, samo im z nieba leci, że ino rozdawać na wsze
 7     3, 29| trzeszczy, łamie się, na głowę leci... ledwiem co do sieni zdążyła
 8     3, 33|    jako ta nikła pajęczyna, co leci, nie wiedząc, kaj się uczepi.~
 9     3, 34|      krzyżowi, aż tu Gulbasiak leci naprzeciw i krzyczy zestrachany: "
10     4, 38|     dzień zwiesnowy, że w pola leci, skroś zbóż się przebiera
11     4, 41|   wspomnę, to mi wszyćko z rąk leci, że nawet żyć się odechciewa...~-
12     4, 44|        hardy głos.~- Niech sam leci, żal mu przetrząsnąć kałduna -