Tom, Rozdzial

 1     1, 5 |            rzekł z rozmysłem, od niechcenia niby.~- Co mi ta z tego,
 2     1, 10|     wpadła Jagustynka i jakby od niechcenia mówiła:~- Od organistów
 3     1, 12|         wolna jeszcze i jakby od niechcenia; jedna Nastka Gołębianka
 4     2, 19|  pobrzękujący niekiedy, jakby od niechcenia, bo się jeszcze tany nie
 5     2, 25|    kopców na podwórze, robiła od niechcenia, z przykazu jeno, spoglądając
 6     3, 27|      kołujący po izbie i niby od niechcenia zaglądał za obrazy, wyszukując
 7     3, 29| wszystkiego sposobna! - rzekł od niechcenia idąc wpodle bruzdą pełną
 8     4, 40|       rzucił spokojnie, jakby od niechcenia:~- Dominikowa zły pies,
 9     4, 41|      sprawę - ozwał się kowal od niechcenia.~Antek schmurzył się nagle
10     4, 49|    posłuchawszy rozmów rzekła od niechcenia:~- Jak to, to nie wiecie,
11     4, 49|  mamrotał, ale i przemyślnie, od niechcenia zagadywał o Jagusię i lipeckie