Tom, Rozdzial

 1     1, 1 |       i błogosławiącym ziemi, dochodził do końca zagonów, nabierał
 2     1, 5 |       a z drugiej strony domu dochodził plusk wody i szczękanie
 3     2, 18|    kiej żaden głos ludzki nie dochodził ze dworu, wichura ino wyła,
 4     2, 18|  świat, żaden głos ze wsi nie dochodził, a jeno gdzieś od kuźni
 5     2, 19|    skąd też niezgorszy wrzask dochodził, jeno Socha i Małgośka tańcowali
 6     2, 19|        nic - jeno od _karczmy dochodził schrypły śpiew Jambroża,
 7     3, 26|     którego bełkotliwy turkot dochodził coraz żywiej, stał na kraju
 8     3, 27|      Domierał se tak z wolna, dochodził swojego czasu po ździebku
 9     3, 31|      w izbie, jeno szum drzew dochodził ze dworu i kolebały się
10     3, 32|     już zniknęła, turkot jeno dochodził i głosy pozdrowień zamienianych
11     4, 45| niekiedy długi, wesoły śmiech dochodził.~- Takim niezgorzej! Jedzą,