Tom, Rozdzial

 1     1, 5 |    potężne łby podnosiły się od traw pożółkłych i przeżuwając
 2     1, 9 |      mroków i gąszczów drzew, i traw zeschniętych.~Głuchy, przyciszony
 3     1, 12|        bez matki, raduje się do traw, co nad nim szumią, za słońcem
 4     2, 23|    słonecznej pożodze, drżeniem traw rosnących, drganiem i pobłyskiem
 5     3, 26| przedzierały się złotawe źdźbła traw młodych, gdzie znów patrzyły
 6     3, 32|         kiej rzeka zieloną falą traw gęsto nabitych kwiatuszkami,
 7     3, 36|         wszędy bił mocny zapach traw więdnących.~Pogoda była
 8     3, 36|        pokosów bił ostry zapach traw rozprażonych, zboża, sady
 9     4, 37|       wskroś okwieconych mogił, traw i krzyżów, za kaplicę, kaj
10     4, 40|       mięciuśką, wilgotną runią traw; jakby toczył się strumieniem