Tom, Rozdzial

 1     2, 22|      ruczaje szli srebrne, pełne śpiewań nierozeznanych, tajemnych
 2     3, 26|          uderzyło w wielki krzyk śpiewań, jakoby w ten pacierz serdecznych
 3     3, 30|      zwyczajnych w taką porę, ni śpiewań, ni ludzi, tyle jeno, co
 4     3, 35| brzęczące granie organów i głosy śpiewań tchnęły wskroś sadów rozełkanym,
 5     4, 37|      niebosiężne, kieby te głosy śpiewań janielskich i wiecznej szczęśliwości,
 6     4, 38|          kościół zatrząsł się od śpiewań, kiej jęły walić chorągwie,
 7     4, 38|   rzetelnie, nasłuchał organów i śpiewań, a jakby się cały wykąpał
 8     4, 42|     kościoła, jeno że cicho, bez śpiewań, bez krzyków i bez muzyki.
 9     4, 48|          pociągnęła dalej, wśród śpiewań oddalając się coraz barzej,
10     4, 49|           śmiechów, rozpowiadań, śpiewań a muzyki.~Skończył się bowiem