Tom, Rozdzial

1     1, 5 | zwyczajnie na jarmarkach bywa, a trafił się kupiec, to sprzedawały
2     2, 17|         do Borynów nie doszło.~- Trafił swój na swego, zbój na zbója,
3     2, 20|        od nich trzęsła. A czasem trafił się dziad jaki bywały, to
4     2, 22|        się, chłop się niezgorszy trafił, rolim przykupiła, to ci
5     2, 23|   przebódł widłami do ziemi, nie trafił dobrze, bo Antek się zerwał
6     2, 25|       dwór...~Ale choć wszystkim trafił prosto do serca, mało kto
7     2, 25|      prawie prosto w piersi, nie trafił go jednak jakimś cudem,
8     3, 29|     zwijały a dziewczyniska, zaś trafił się chłopak, to jeszcze
9     4, 38|      pięść, to jakbyś w pierzynę trafił - objaśniał z cicha Mateusz.~-