Tom, Rozdzial

1     1, 3 |     se dochodzi... Widziałam, kiejście worek żyta nieśli.~- Juści,
2     1, 8 |      Przepili znów kolejką.~- Kiejście tacy, powiem wam nowinę,
3     2, 20|      mi waszego powiedania.~- Kiejście taki mądry, to i to wiedzieć
4     2, 22| Rzeknę wam dzisiaj o królach, kiejście ciekawe!~Przysunęli mu stołek
5     2, 24|       nas! pilnujcie swojego, kiejście na to ustanowieni! - krzyknęła
6     3, 28|   Lipiec na oczy nie oglądać, kiejście tacy. Złemu to wszystko
7     3, 33|         jąkał stary Bylica.~- Kiejście taki majster, to sobie stawiajcie,
8     3, 33|     pochówek je ścibałam, ale kiejście w takiej potrzebie, pożyczę.
9     4, 41|   jakem to przy was dulczyła, kiejście leżeli w połogu. - I już