Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] niecaly 1 niecce 1 niecek 1 niech 275 niechacy 1 niechaj 10 niechby 31 | Frequency [« »] 278 taka 277 dobrze 276 wszystkie 275 niech 274 la 274 ledwie 273 dopiero | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances niech |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | Rozdział 1~ ~- Niech będzie pochwalony Jezus 2 1, 1 | Już dwie żony pochował.~- Niech se pochowa i trzecią, Panie 3 1, 1 | Panie Boże mu pomóż, a niech dzieciom, póki żyw, nie 4 1, 2 | zwołaj no Kubę od kopania, niech źróbkę założy za licowego 5 1, 2 | skoro ziemniaki zwiezą, to niech się wezmą do krowy, trza 6 1, 2 | gospodarkę wróci... nie dam...~- Niech będzie pochwalony! - zabrzmiał 7 1, 2 | tarł załzawione oczy.~- Niech wam będzie na zdrowie. Peterburka, 8 1, 3 | łaski wielmożnego sądu, niech słyszą, com ano rzekł, i 9 1, 3 | prześwietnego sądu kary na niego, niech mu już tam Jezusiczek czyśćca 10 1, 4 | człowieka, ino on jeden'...Niech ci Bóg da zdrowie i ta Panienka 11 1, 4 | to był na całą wieś, że niech Bóg broni dostać mu się 12 1, 4 | koszerne?... - zdumiał się.~Niech Kubę głowa o to nie boli... 13 1, 4 | Kubę głowa o to nie boli... niech tylko przyniesie dużo, a 14 1, 4 | podskoczyły.~- Co się Kuba rzuci! Niech Kuba płaci i idzie sobie 15 1, 4 | dobrodzieja cię zawlekę, niech cię wypomni przed całym 16 1, 5 | Macieju?~- La zdrowia... Niech będzie pochwalony.~- Na 17 1, 5 | nim więcej niźli ziarna. Niech żona powie, jakie mi to 18 1, 5 | zasłonić. Rozpustnik to, że niech ręka boska broni, prawie 19 1, 5 | pobicia, i zdechła krowa. Niech dwór płaci.~- Juści, o nic 20 1, 6 | powiedzcie, że czekamy, niech się pośpieszy - prosiła 21 1, 6 | Pomóżcie nam...~- Poczekajcie, niech ino zejdę, to pomogę. Pomroka 22 1, 6 | ucieszności.~- Tak powiedział! Niech mu Bóg da zdrowie! Dawno 23 1, 6 | Jambroży powstając z ławki.~- Niech przysyłają... zrękowiny 24 1, 7 | onej zapalczywości...~- Niech będzie pochwalony!~- Na 25 1, 7 | wieś cała usłyszy!...~- Niech usłyszą, niech się zlecą, 26 1, 7 | usłyszy!...~- Niech usłyszą, niech się zlecą, niech wiedzą, 27 1, 7 | usłyszą, niech się zlecą, niech wiedzą, żeś się Jagny przyczepił 28 1, 7 | się z nią tak dzieje, że niech kto a ostro spojrzy na nią 29 1, 7 | zapłać" gospodarstwu.~- Niech wam pójdzie na zdrowie.~ 30 1, 7 | każden do Pana Boga trafi, niech jeno będzie poczciwy; gospodyni 31 1, 8 | dziadaki iść chceta?... A niech się ino któren spije... 32 1, 8 | psiachmać!... Komu wola, niech idzie... Chcę pić, to pił 33 1, 9 | A kupię, Kuba, kupię. Niech ino podrosnę na parobka, 34 1, 10| lękliwie.~- Nie ustąpię, niech mę przez moc wyciepnie, 35 1, 10| potrza mu się przeciwić. Niech się żeni, niech ma swoją 36 1, 10| przeciwić. Niech się żeni, niech ma swoją uciechę.~Antek 37 1, 10| miał wolę, to zrobił... niech ino resztę nam przyobieca - 38 1, 10| szyje...~- Mnie słuchaj... Niech ino przyobieca przy świadkach, 39 1, 10| Kiej taki głupi, to niech idzie na wyrobek, niech 40 1, 10| niech idzie na wyrobek, niech go stary wygoni, pomogę 41 1, 10| zbierzesz, a teraz wynoś się! Niech moje oczy was nie widzą! 42 1, 10| Józka, zawołaj Kubę, niech założy kobyłę do wozu i 43 1, 11| złym psem... A może?... Niech szczeka, kiej taki, niech 44 1, 11| Niech szczeka, kiej taki, niech szczeka!...~Zaczęła się 45 1, 11| czekają jeno mrozów i sanny.~- Niech cechują, na wycięcie poczekają... - 46 1, 11| dała uciąć, że niedługo, niech ino muzyki zaczną w karczmie, 47 1, 12| piersiach i boleśnie piukały.~- Niech im ta pójdzie na zdrowie, 48 1, 12| im ta pójdzie na zdrowie, niech choć oni żyją... - myślał 49 1, 12| pożywienie znaleźć. Cicho, Łapa, niech się pożywią i wspomogą biedoty, 50 1, 12| to naród nie przepuści, niech choć ten razik spotkają 51 1, 12| zagrajcie "żydowskiego"! Niech Jankiel potańcuje!- wołali 52 1, 12| mocniejszy od obu... jest...niech no ten czas nadejdzie, a 53 1, 12| zdaje mi się, że umiera.~- Niech zdycha, a nie przeszkadza 54 2, 13| wyzierając przez okienko.~- Niech ta będą, zarówno mi jedno! - 55 2, 13| nie potrza, o dzieciskach niech kobieta zabiega, ale sama 56 2, 13| i śmieci wdeptanych, że niech ino odgrzało od komina, 57 2, 14| będzie! - wykrzyknęła.~- Niech sobie śpi, niech wypoczywa, 58 2, 14| wykrzyknęła.~- Niech sobie śpi, niech wypoczywa, kiedy taki pan! 59 2, 14| rękach, a prosiła gorąco.~- Niech przyjdzie, prosił go nie 60 2, 14| przyjść? - zapytała cicho.~- Niech przyjdzie, choćby jutro. 61 2, 14| dobre pół garnca kaszy.~- Niech ci Pan Jezus odpłaci za 62 2, 14| tamtych smoluchów w Dębicy! Niech ino dziedzic krzyknie, to 63 2, 14| Póki na przykupnym rąbią, niech sobie rąbią, niech się wspomogą, 64 2, 14| rąbią, niech sobie rąbią, niech się wspomogą, niewiele tam 65 2, 14| Kłąb. - Pobarujemy się! niech dziedzic zobaczy, kto mocniejszy, 66 2, 14| mocniejszy, on czy cały naród? niech zobaczy!~Nie mówili już 67 2, 14| a jak im czego potrza, niech ino rzekną - to czy z leguminy, 68 2, 15| Ale sękate juchy, że niech Bóg broni, jakby krzemieniem 69 2, 15| Sprawiedliwy człowiek jestem, niech każdy o tym wie.~- A bo 70 2, 15| wszystko do stu diabłów i niech se pan sam staje do roboty - 71 2, 15| a tak samo go przegonią, niech się tylko lepszy trafi... 72 2, 15| tobie nie nastaję, nie, niech cała wieś powie, spytaj 73 2, 16| tak się z nim pokumał, że niech ino zagwizdał nań po swojemu, 74 2, 16| niewiele!... - wzbraniał się.~- Niech pan Jasio choć się ogrzeje, 75 2, 16| więcej soli stracą, Józka niech maku utrze, jeszcze tyla 76 2, 16| blasku Pan nasz się narodził, niech będzie święte imię Jego 77 2, 16| onej godzinie narodził, to niech każde stworzenie krzepi 78 2, 17| dworem to jak z wilkiem, niech ino jedną owcę spróbuje, 79 2, 17| pierwsi nie pójdą z wami! Niech się dwór dowie, że nie nastaje 80 2, 17| dałby więcej niźli zgodą. Niech se radzą, poczekam na boku, 81 2, 18| wygrzejesz, powiedz Pietrkowi, niech się do młocki weźmie, pomóż 82 2, 18| zięciaszek zapowietrzony! Niech się jeno pojawi w chałupie! 83 2, 19| przywarty do rodnej ziemi, a niech jeno śnieg spadnie, ziemia 84 2, 19| wydziwiają! - szepnęła.~- Niech tańcują, od tego karczma! - 85 2, 20| jako ten kwiat niektóry, co niech jeno ziąb nań chuchnie, 86 2, 20| umiała tego poszanować, to niech popróbuje czego innego! 87 2, 20| zrobić! Józkę sprałabym, niech się nie rządzi w chałupie, 88 2, 20| niczym! Kiej chce wojny, to niech ma taką, aże mu grdyką wylezie! 89 2, 20| Nie tykajcie matki!~- Niech ci ta świętą ostanie! Prawda 90 2, 20| strażnikom i jeszcze drugie...~- Niech popróbuje! Nimby mnie wzięli, 91 2, 20| ten będzie jeszcze mój, niech się jeno ciepło zrobi, to 92 2, 20| pojedziecie, ale dwór winowaty, to niech płaci.~- A bogać tam niewinien, 93 2, 21| przewiercał! Antek chce, to niech przepada, niech w karczmie 94 2, 21| chce, to niech przepada, niech w karczmie przesiaduje, 95 2, 21| Wstąpimy, ma być kwaśno, niech będzie kiej ocet. Ale powiadam 96 2, 22| A wiało też dzisiaj, że niech ręka boska broni! Kobiety 97 2, 22| prosto do oczów powiem, niech jeno twój z wojska powróci!~- 98 2, 22| idą, ludzie się schodzą, a niech kur zapieje, wszystko zapada 99 2, 24| odniesę i w gardziel wrażę, niech się udusi swoją dobrością, 100 2, 24| posądzenia o podpalenie ojca.~- Niech mi to do oczów któren powie, 101 2, 24| to do oczów któren powie, niech się waży!- powiedział Mateuszowi 102 2, 25| wszystkim się widziało, że niech jeno śniegi spłyną, ziemia 103 2, 25| zima potrzyma dłużej.~Więc niech jeno nastała jaka godzina 104 2, 25| głupie barany jezdeśta, to niech waju zapędzają, kaj chcą...~- 105 2, 25| rozpędzał i tak prał, że niech Bóg broni!~Poszedł nań Stacho 106 3, 26| tam ich pola wypadają... A niech wama darzy i plonuje Bóg 107 3, 26| wielkiej mrocznej izby.~- Niech będzie pochwalony! - ledwie 108 3, 26| czele, ruszyły w opłotki.~- Niech się zabawią, gap nikaj nie 109 3, 27| ziemniaki. A łysuli nie dawaj, niech ją sama pasie - dodała twardo, 110 3, 27| spod siebie wyjada.~- A niech zdycha, nie moja strata! - 111 3, 27| kowalowie, zawzięci na nią, że niech Bóg broni; był wójt, któren 112 3, 27| Witkiem, Pietrek też może, niech jeno konie obrządzi; ja 113 3, 27| dawaj mu już dzisiaj jeść, niech się oczyści.~- Akuratnie 114 3, 27| się i bieżyj do Jambroża, niech jutro, choćby i po mszy, 115 3, 28| komory i zatoczyć do stawu, niech odmiękną; jeno nie zabacz 116 3, 28| wzięła. Dzieci nie budź, niech se śpią robaki, przestroniej 117 3, 28| coraz to nowe la zachęty.~- Niech Jankiel daje, co mówię!... 118 3, 28| Pomagaj gnój nakładać, niech prędko wywożą, bo widzi 119 3, 28| kowala się poniesła.~-A niech se idzie, poskarży się ździebko, 120 3, 28| Jezus da...~- W kreminale niech se rządzi, jak mu pozwolą... 121 3, 28| mądrze za język pociągnęli.~- Niech ino mu rozum przyjdzie, 122 3, 28| wykrzyknął Jambroż.~- Niech ino szkło brzęknie, to was 123 3, 28| pośmieję.~- Kto sieje zło, niech se smutki zbiera i pokutę 124 3, 28| na żerdce nad kominem.~- Niech spróbuje! Zmówiły się i 125 3, 28| boczku la Magdy, la kowali, niech nie szczekają, że sami zjadamy 126 3, 28| mają... - prosiła cicho.~- Niech przyjdzie, to dam niecoś. 127 3, 28| nim, dobrze, ale bacz, że niech jeno co z chałupy zginie, 128 3, 29| damy.~- Któż to pojedzie?~- Niech pierwej puszczą naszych 129 3, 29| za ubliżenie urzędowi!~- Niech karzą, niech wezmą do kozy, 130 3, 29| urzędowi!~- Niech karzą, niech wezmą do kozy, do oczu stanę 131 3, 29| chłopów pobrali!...~- A niech się zjawią, wnet jakaś bieda 132 3, 29| jeździć. Pójdę do niego, niech załagodzi sprawę, by sztrafów 133 3, 29| kiej sroki, a pyskowały, że niech Bóg broni!...~- Jakże, ten 134 3, 29| wama za komorne zapłacę!~- Niech was o to głowa nie boli. 135 3, 29| przed oczyma trzy ruble.~- Niech mu Bóg da zdrowie! - wykrzyknęła 136 3, 30| Już się tam kładli spać.~- Niech jeno wróci a gospodarzy, 137 3, 30| zapachnęło to łajno diabelskie!~- Niech jeno ociec ozdrowieją, zarno 138 3, 30| albo czymś gorszym...~- A niech cię jeno dojrzy, to zaraz 139 3, 30| chłopów ma iść z torbami, to niech całą wieś zaraza wytraci!... 140 3, 31| odrobi, co pies napłacze. Niech se kaj indziej szuka, dosyć 141 3, 31| korczyka do jedzenia zaraz niech weźmie, a potrza jej więcej, 142 3, 31| dano, przynosim wam, matko. Niech się zdrowo chowa na pociechę!~- 143 3, 31| Józka, urznij im kiełbasy, niech se chrzciny w domu przydłużą.~- 144 3, 31| zlatują! Potrza im czego, niech przyjdą i pytają! Jedna 145 3, 31| plecach, a uprzykrzonych, że niech Bóg broni; łaziły żebrząc, 146 3, 31| Skocz no, Józka, po Jagnę, niech przychodzi do chałupy, nie 147 3, 31| Nie puszczę latawca, niech se do rana posiedzi na dworze - 148 3, 31| korzysta!~- Prawda, Rochu, ale niech no dwóch się zgodnie zmówi 149 3, 31| gorące słowa dziękczynień:~- Niech wama Bóg zapłaci!~- Bywajcie 150 3, 31| pomożem!~- Ostajta z Bogiem i niech wama plonuje, ludzie kochane! - 151 3, 32| przekomarzał się śmiejący.~- A niech się zabawią! nikto za nimi 152 3, 32| jęła go karmić.~- Józia, niech Pietrek narządzi deski, 153 3, 32| świędlerze i zabijaki, a niech się jawi choćby i ta najgorsza 154 3, 32| ona i przeszła krzyże, że niech Bóg broni...~- Czeka ją 155 3, 32| byście sobie to baczyli...~- Niech ociec zamrą, to się pokaże, 156 3, 32| drogach takie breweryje, że niech Bóg broni! Starsze, z długachnymi 157 3, 32| Ojciec, krzyknij na Walka, niech go odbierze! Te, ryfo jedna, 158 3, 32| mleczak, dzieciuch prawie, a niech spojrzy, to jakby kto drugi 159 3, 32| sercu trwożną niechęcią.~- A niech se wróci! co mi tam z niego! - 160 3, 32| ruszą.~- I spaprane, że niech Bóg broni! - westchnął ksiądz 161 3, 32| a w cały głos huknął:~- Niech będzie pochwalony! Jak się 162 3, 32| ogląda się za kupcami.~- Ale niech ręka boska broni od miemieckich 163 3, 33| Bo też kłóciły się, że niech Bóg broni! Wójtowa, cicha 164 3, 33| mu, to będzie wiedział. Niech me ino zaczepi!~- Maciej 165 3, 33| wójtostwo.~- Pożywił się jeden, niech się ta pożywią i drugie!- 166 3, 33| rzekł ktoś domyślnie.~- Niech jadą z Bogiem!... co wama 167 3, 33| dziecim, wiemy, co nama robić. Niech matka pierwsza ustąpi! - 168 3, 33| rozpowiadała przed ludźmi.~- Niech się zabawia, póki wójtowi 169 3, 33| we złoto by ją oprawił. Niech se używają i końca patrzą. 170 3, 33| wsi. Groziła mu potem, że niech jeno Antek powróci, a z 171 3, 33| mu juści ani słóweczka. - Niech się wygada, może się wyda, 172 3, 33| mówię, tak dziedzic radził. "Niech ucieka - powiada - najmniej 173 3, 34| gorzałka! Nie budzilim: niech świadki przyjdą, niech cała 174 3, 34| niech świadki przyjdą, niech cała wieś obaczy, co się 175 3, 34| będę... A będę, psiakrew, i niech jeszcze usłyszę złe słowo, 176 3, 34| rozebrała ją starannie.~- Niech Bóg broni takiej doli! - 177 3, 34| głodnemu miskę pełną i schowaj, niech się nachla patrzeniem! Dobrze 178 3, 34| Miemcy je dadzą choćby jutro, niech się tylko zgodzi... A nim 179 3, 34| słuchamy, a któren się boja, niech pod pierzynę się chowa!~ 180 3, 34| tam pies nie ma co jeść... Niech one zdechną, niech ich ta... 181 3, 34| jeść... Niech one zdechną, niech ich ta... tfy... choroba 182 3, 35| szkołę w Lipcach i Modlicy.~- Niech zwołują: przeciek nie uchwalim! - 183 3, 35| ma nam do rozkazywania? Niech se strażnikom przykazuje, 184 3, 35| zawziętość i nieustępliwa moc.~- Niech będzie pochwalony! - rzekł 185 3, 35| komu się to nie podoba, niech idzie z Bogiem i omija nas 186 3, 35| kobiety podniesły wrzask. ~- Niech no który strzeli, a wszystkie 187 3, 35| ziemiom byśmy poradzili.~- Niech jeno dadzą, a obaczycie! ~- 188 3, 35| wparł w ziemię kiej drzewo i niech mu kto poredzi, niech poprobuje 189 3, 35| i niech mu kto poredzi, niech poprobuje wyrwać!~Rozgwarzali 190 3, 36| dzień, a wy śpita. Kuba niech brony szykuje, siać pojedziem - 191 4, 37| chrztów czworo dzieci.~- Niech poczekają, nie ostawię rozbabranego.~- 192 4, 37| Michał, wyręcz mnie, a niech chrzestni ołtarz obejdą 193 4, 37| wyrzekła któraś.~- I niech ją tam Pan Jezus sądzi - 194 4, 37| Walek! Poczekaj jeszcze, niech nabierze większej ochoty! - 195 4, 37| Walek, a przeprowadź go, niech się przechłodzi, chociaż 196 4, 37| synów! A to ci jeno rzeknę: Niech mi się te judasze poprawią 197 4, 37| przeciwił zaś insi mamrotali:~- Niech odda bór i ziemię, to zrobim 198 4, 37| tak wszystko będzie nasze. Niech psiachmać z torbami pójdzie 199 4, 37| ziemi. Wywrzyjcie drzwi, niech se ta wędrownica odleci 200 4, 37| odleci na Jezusowe pola... Niech się poniesie w spokojności.~ 201 4, 38| Dajta spokój, chłopaki, niech odejdzie ta zaraza.~- A 202 4, 38| chłopskich somsiadów, bo niech jeno któren wzion przez 203 4, 38| ojca?~- Bylicy! Gorąc, że niech Bóg broni, to pewnikiem 204 4, 38| ze słoniną, dobra rzecz. Niech wama pójdzie na zdrowie - 205 4, 38| noc - zapraszała Józka.~- Niech ci Jezus da zdrowie, co 206 4, 38| kiej chce się żenić, to niech się żeni, jego wola.~Skrzywił 207 4, 38| wiem! Nie wyznała mi się. Niech się jej spyta.~Przystąpił 208 4, 38| ludziach komornego nie będę. Niech mi jeno mój gront odpiszą, 209 4, 38| Sza, sza, gospodarze! Niech będzie zgoda! Żeby Podlesie 210 4, 39| na mnie.~- Nie ruchajcie, niech się suszy - broniła Hanka.~- 211 4, 39| pół gospodarki zatraciła. Niech przódzi spis zrobią. Nawet 212 4, 39| poniechaj, Magduś! Kto ukradł, niech miał będzie na śmiertelną 213 4, 39| wspominajcie! powiem Antkowi, niech z wami pogada o tej radzie.~ 214 4, 39| byś ostała!...~- A pójdę i niech was ta zaraza wytraci, kiejśta 215 4, 39| do chałupy, a po resztę niech kto przyleci wieczorem, 216 4, 39| o wygnanie córki...~- A niech skarży, co mi ta zrobi!~- 217 4, 40| wieś słyszy! - mruknął.~- A niech słyszy! Niech wiedzą; jakiś 218 4, 40| mruknął.~- A niech słyszy! Niech wiedzą; jakiś to wałkoń 219 4, 40| i tyla!~- Pytał o mnie! Niech ci Pan Jezus... Niech ci... - 220 4, 40| mnie! Niech ci Pan Jezus... Niech ci... - zaniesła się radością.~ 221 4, 40| zadzierać, obaczycie!~- Niech jeno Antek wróci do dawnego, 222 4, 40| jej pożałował, bo rzekł:~- Niech chłopaki zaniesą, za ciężko, 223 4, 40| szkołę!~- Co nam do tego, niech se ojcowie radzą? - wyrwał 224 4, 40| mruknął Mateusz.~- No, to niech kto drugi sprobuje, obaczymy, 225 4, 41| upominał nasłuchujący dziad.~- Niech woła, a juści, może jeszczek 226 4, 41| ani już zajrzy do Żyda, niech drugie zaświadczą - broniła 227 4, 41| niedziele byłbyś już za morzami, niech Jankiel powie...~- Strasznie 228 4, 41| przynieś im z pola, Pietrek, niech se podjedzą...~Hanka próbowała 229 4, 41| będzie pokazać starą panią, niech się wścieknie ze złości...~- 230 4, 41| Poczekaj, Antek, zaraz, niech no se wszyćko w myślach 231 4, 41| co? Wałkoń to jestem, co? Niech cała wieś powie, niech matka 232 4, 41| Niech cała wieś powie, niech matka zaświarczy! Dajcie 233 4, 41| znarowione szkodniki, że niech Bóg broni, rady nie mogę 234 4, 41| nieopowiedzianie żal.~- Niech se jeno człowiek raz jeden 235 4, 43| ta maciorka ode mnie! A niech przyleci rychło, bo ja się 236 4, 43| Witek, narwij mi jabłek, niech cię ino Hanka nie przychwyci! 237 4, 43| pierzchnęła spłoszona.~- Niech ci j będzie na zdrowie! - 238 4, 43| Wiedzie się im niezgorzej.~- A niech im Pan Jezus da z dziesięć 239 4, 43| udzieli.~- Nie potrzebuję, niech se moją krzywdą trumnę wyścieli! - 240 4, 43| żeby do cię słać z wódką.~- Niech se sami wychlają, nie pódę 241 4, 44| jakby nie dosłyszeli.~- Niech no który skoczy do dworu 242 4, 44| się jakiś hardy głos.~- Niech sam leci, żal mu przetrząsnąć 243 4, 44| a komu to nie w smak, niech stanie, to mu w oczy przywtórzę, 244 4, 44| powieda - zaczął znowu - niech uczą po naszemu, a nie chcą, 245 4, 44| panowie, nie nasza sprawa, niech się ta kłyźnią i zagryzają, 246 4, 44| dajże mu ta który w pysk, niech przestanie - wyrwał się 247 4, 44| ponosi! Nama nie pilno! Niech poczeka!~Mamrotali gniewnie, 248 4, 44| któren ma przeciw temu, niech wystąpi, a swoje rzeknie.~ 249 4, 44| a ktosik im szepnął:~- Niech jeno któren tknie kogo... 250 4, 44| Kiej takie wielmożne, to niech przykażą świniom, bych zaśpiewały 251 4, 44| wołał rozjuszony:~- Albo niech im gęś zaryczy. Jak to zrobią, 252 4, 44| zakomenderował:~- Kto za szkołą, niech przejdzie na prawą stronę 253 4, 44| zapłacita za posłuch, ale niech was łupią ze skóry, kiejśta 254 4, 45| gospodarzu, i pogadamy.~- A niech cie ta przódzi zaraza spotka! - 255 4, 45| wykręca, pogadam i ja z tobą, niech no cię jeno kaj zdybię na 256 4, 45| zmiłuj się nad nami!~- Niech się mama o mnie nie boi.~- 257 4, 45| znów od jakiegoś czasu, niech się jeno pokazała na wsi, 258 4, 45| sposobności, a nicowały, że niech Bóg broni, nie mogły jej 259 4, 46| rośnie! - pogadywali radzi.~- Niech jeno nie powraca więcej, 260 4, 46| sprzeciwi, kto nas przemoże? Niech jeno sprobuje...~Wybuchnęli 261 4, 46| warknęła gniewnie.~- A już niech Bóg broni, żeby się wójt 262 4, 47| Spodobał im się księży byk, to niech go sobie doją! - wykrzykiwał.~ 263 4, 47| dobrze tak temu zdzierusowi, niech mu kałdun spadnie.~Tak jej 264 4, 47| wścieknie ze złości, ale niech mu rura zmięknie! Tak się 265 4, 47| Pomstuje na niego, że niech Bóg broni! Jasiek mu tego 266 4, 47| niego z pięściami - idź, i niech was pożeni hycel, pasujeta 267 4, 48| całą litanię grzechów... Niech posłyszy, co mówią o niej, 268 4, 48| się wyprze, jeżeli może... Niech głośno powie: nieprawda! 269 4, 48| alby zanieś Dominikowej, niech Jagusia upierze. Ale kto 270 4, 48| brackim, że wosku im sprzedam, niech sobie tylko dokupią blichowanego. 271 4, 49| A o tobie wygadują, że niech Bóg broni!~Rozpowiedziała 272 4, 49| Wzburzyło to wszystkich, że niech Bóg broni, jakże, bieda 273 4, 49| ma! Wieś to jak ten dom, niech jeden złodziej wyjmie spod 274 4, 49| wyjmie spod niego przyciesię, niech drugi złakomi się na belki, 275 4, 49| jeszcze w porę.~- Kto zawinił, niech weźmie karę. A niechta,