Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
aksamity 1
aktu 2
akuratnie 32
albo 220
albo-li 1
albowiem 2
alby 1
Frequency    [«  »]
230 potem
229 caly
228 taki
220 albo
220 czy
218 wam
217 siebie
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

albo

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | wyschłe łożyska strumieni albo leżały piaszczyste senne 2 1, 1 | wsi wiózł zboże do młyna albo Żydówka pędziła stado kupionych 3 1, 1 | zagonami... Wóz zaturkotał albo pług zgrzytnął o kamienie... 4 1, 1 | tyle dziewuch się starzeje albo i służby szukać idzie...~- 5 1, 2 | zazierały ciekawie w obejście, albo docierał do maciory, co 6 1, 2 | Nic to, ino paskudnik albo i co innego... trza było 7 1, 2 | gdzieniegdzie jedli w sieniach albo i zgoła przed domami, że 8 1, 3 | oczów z pazurami skacze albo rzeknie coś, co jaże we 9 1, 3 | niechta zetną jakiego grabka albo i chojkę - przyda się.~Wóz 10 1, 3 | różowym, porankowym świetle, albo myśleć usiłował o sprawie 11 1, 3 | Loboga, myślę se: chrząka albo i nie chrząka?... Oglądnąłem 12 1, 3 | szmer, to uwagi złośliwe albo śmiech się rozległ głuchy 13 1, 4 | często pokrzykiwał na niego albo i zasie szturchał biczyskiem, 14 1, 4 | woleli gzić się w sadzie albo wystawać na podjeździe i 15 1, 4 | flaszkę araku.~- Poborguję, albo ja to Kuby nie znam!...~- 16 1, 4 | szynkwasie, pod ścianami albo i zgoła w pośrodku izby 17 1, 4 | postawił półkwaterkę jaką albo powinowaty drugą bo się 18 1, 4 | śpiewy wracających z karczmy albo ujadania psów.~A na drodze 19 1, 5 | niekiedy przed chałupami albo i w polach widni byli ludzie, 20 1, 5 | w dal omroczoną, siną... albo i te rogate, potężne łby 21 1, 5 | wiódł na postronku krowinę albo i ciołaka, kto zaś gnał 22 1, 5 | pieniądze ma i na procenta albo i na odrobek komornikom 23 1, 5 | płaczliwe lamentacje dziadów albo ostre, przenikające piszczałki 24 1, 5 | choć stały pod ścianami albo i zgoła na ziemi leżały, 25 1, 5 | która cebule we wiankach albo i we workach;~która z płótnami 26 1, 5 | to len pięknie wyczesany, albo i motki przędzy miała; a 27 1, 5 | ten patyk złamany weźmiesz albo i co gorsza.~Napili się 28 1, 5 | ochrypłe śpiewy pijaków, albo i ktosik człapał się wolno 29 1, 6 | wody, płynącej bruzdami, albo czerniały drzewa samotne 30 1, 6 | po błocie było słychać, albo wóz naładowany kapustą wlókł 31 1, 6 | siniejącej bladą zielenią albo rdzawej niby pasy blachy 32 1, 6 | lampę kiej u dobrodzieja albo i we dworze jakim~-Bo to 33 1, 6 | szumiał i baraszkował w sadzie albo dmuchał w komin, że głownie 34 1, 7 | zaraz przepił i przefundował albo i rozpożyczył... Gołąb było 35 1, 7 | kto a ostro spojrzy na nią albo i ściśnie mocno... to się 36 1, 7 | przeklęczy, drugi raz pod krzyżem albo i gdzie w polu, a do kościoła 37 1, 7 | Pół wołu bym zjadł z jedną albo z dwoma miseczkami kaszy... 38 1, 7 | będzie, i jak się jeden albo drugi schlasz - chudoby 39 1, 7 | dziewki służebne, komornice albo biedotę taką, co to w dziesięcioro 40 1, 8 | gospodarz taki, bogacz!~- Albo i ta Jagna! Widzieliście, 41 1, 9 | każdą duszę po sześć groszy albo i po trzy jajka, jeśli kto 42 1, 9 | ser, to ździebko słoniny albo kiełbasy, to motek przędzy 43 1, 9 | piorun, rozdzierał powietrze albo ciche płacze dziecięce - 44 1, 9 | nic z tego.,. Księdzowe albo i dziadoskie świnie mają 45 1, 10| tam, w chałupie ojcowej...Albo i ten ksiądz! Do roboty 46 1, 10| stawu.~- Przymrozek będzie albo i pluchy nowe - szepnął 47 1, 11| to porządkowała w komorze albo się przemawiała z braćmi , 48 1, 11| i w kryminale siedzi... albo i ten Wojtek, Borynów krewniak 49 1, 11| placek, soli, mąki, słoniny albo i srebrnego rubla w papierku - 50 1, 11| okazja - wesele, chrzciny albo i zamrze się komu - pofolguj 51 1, 11| wytchnąć, którzy w sieniach albo i na izbie przystawali i 52 1, 11| i po ścianach łbem orał albo drugich jako ten baran trykał - 53 1, 12| po Jambroża... o Jezus, albo Jagustynki zawołaj... może 54 1, 12| społecznie Józin placek; albo cmokał na konie i przemawiał 55 1, 12| utrudzeniem a w cichości, albo jako ten kamień, co pada 56 1, 12| począł? Bydło mi ino pasać albo na żebry iść... we świat, 57 1, 12| Wół tak samo poredzi albo i lepiej.~- Jambroży po 58 1, 12| A czasem jeść probował albo szeptał cicho, serdecznie:~- 59 1, 12| podbielonym, szarawym przędziwem albo tym pierzem niedartym.~Rychtyk 60 2, 13| przejmującym wpadały do stodół albo i zgoła do sieni, psy wyły 61 2, 13| papierosy kurzy i duma! albo znów gania po świecie, jak 62 2, 13| że Jankiel biegł do nich, albo ktoś wszedł na kieliszek, 63 2, 14| krasula czegoś postękuje... albo zalewały przypominki 64 2, 14| przysposobi, to mają pełne komory; albo to i precentami nie zdziera! 65 2, 14| to tych kołtunów w Rudce albo i tamtych smoluchów w Dębicy! 66 2, 15| siekierą nie zrobili, nie chyci albo tyla co zębem. Pożyczę wam 67 2, 15| tarcice w szychty wielgachne albo co cieńsze i mokrzejsze 68 2, 15| poczeka na pieniądze do lata albo i na odrobek da. Nie wzięłam, 69 2, 15| razem, co ten łoński rok albo i mniej. Nie dla płacy robił, 70 2, 15| radzić, z czego się śmiać albo i markocić; a zaś po różnych 71 2, 15| jakoby w tym mrówczym albo pszczelnym rojowisku - że 72 2, 15| mnie, każdemu tak zrobię albo jeszcze lepiej!~Nikt się 73 2, 16| tymi szklanymi strużynami albo zasie puchem co najbielszym; 74 2, 16| czarny migotał po zagonach albo to stadko kuropatw skrzykiwało 75 2, 16| na drugą stronę do pieca albo do źrebaka w stajni, a głównie 76 2, 16| chałupach całkiem stare, chore albo kaleki.~Już z daleka widniały 77 2, 16| worek ino a płachta", albo że się ich piąciu krowiego 78 2, 17| tylko zmora musiała dusić albo zły nagabywał i do grzechu 79 2, 17| co gdzie urwią, wycyganią albo i ukradną, to za co będą 80 2, 17| drzewa patrzyła na pola... albo wspierała się o chruściany 81 2, 18| taka moda. Żyd to jestem albo ten handlarz, co za wodę 82 2, 18| jeno pojawi w chałupie! Albo i ten dziedzic, to jak wilk, 83 2, 19| czasem skrzypnęły wierzeje albo się jakie bydlątko ozwało, 84 2, 19| człowiek łbem tłukł o ścianę albo i zgoła życia się pozbawił!~- 85 2, 19| na półwłóczek.~- Należy albo i nie należy, to jeszcze 86 2, 19| że to jaki obcy wędrownik albo i pijany - a to Hanka leżała 87 2, 20| wątroba się wama zapiekła albo macica opadła! - rzekła 88 2, 20| chałupie narządzał uprzęże albo na kobylicy wystrugiwał 89 2, 20| całe, chodziła kiej błędna albo do matki uciekała na wyżalenie 90 2, 20| że wstał oknem wyjrzeć albo czy drzwi pozamykane.~Ciągnęło 91 2, 20| na takiego najlepszy kół albo żelazo.~Ksiądz się żachnął, 92 2, 20| prześmiewała.~Prosto diabelska kuma albo i co gorszego, jak o niej 93 2, 21| przed zimą żółkłe jagodziny albo muchar zaschnięty.~Hanka 94 2, 21| pomoże, chyba Bóg jeden albo i Boryna!~Zaczęła marzyć, 95 2, 22| kobiety, powinowate swoje albo w kumostwie będące. Przychodziły 96 2, 22| pakułami, a niektóre z szyciem albo z przygarścią pierza 97 2, 22| ogień trzasnął na kominie albo czyjeś westchnienie zaszemrało - 98 2, 22| człowiek tylko w godzinie cudu albo i we śnie zagląda, patrzy 99 2, 22| myśleli, że już był zabit albo go Turek wziął do niewoli, 100 2, 22| skupiając się koło niej.~- Albo to: "Gonią się goście po 101 2, 23| borów zatopionych w nocy albo od chmur, z tych dzikich 102 2, 23| zdumionym oczom: wiośnianą porą albo kwiatem, duszą człowieczą 103 2, 24| śniegi z wolna topniały albo podmiękłe, sflażone zieleniły 104 2, 24| różnościami, głównie zaś po mięso albo choćby po ten kawał kiełbasy 105 2, 25| kłaść przed chałupami deski albo mościć przejścia słomą.~ 106 2, 25| zapiały od czasu do czasu albo gęsiory, odsadzone od gęsi 107 2, 25| soli, jaką kwartę kaszy albo i ten chleba bochenek!~Juści, 108 2, 25| rzemień bywał w robocie albo i co twardziejsze, bo i 109 2, 25| niekiej pies zaszczekał albo wiatr zaszumiał, że przemarzłe 110 3, 26| wiosennych, biły w czarne pola albo zasie, kieby dymy kadzielne, 111 3, 26| zamigotały poślepłymi lustrami albo strumienia kiej długachne, 112 3, 26| paciorki, w zaciszach zaś albo i pod nagrzanymi kałużami 113 3, 26| przebłyskiwały w słońcu albo bieliły wskroś czarniawych 114 3, 26| Płoszkowe żyto... musi być późne albo i wymiękło ździebko.~Nachyliła 115 3, 26| Miała to kiej swoją izbę albo i łóżko? Kątem zawżdy, na 116 3, 26| do sianokosów dociągnąć albo i do żniw pierwszych - marzyła, 117 3, 26| i niewidna kiej te płoty albo ta ziemia, miejscami już 118 3, 26| Nic, jeno na sądy poszły albo na zebranie je zwołały.~ 119 3, 26| wzdychy rwały się na kościół albo to jakie słowo pacierza 120 3, 26| mu dur do łba przystąpił albo i zły opętał, a on stanął 121 3, 26| pożywienie, to grosz jaki albo i czystą koszulę, a roboty 122 3, 26| piać zaczynały na północek albo i na odmianę.~ 123 3, 27| szmaty, wody pić podając albo i ździebko mleka, bo jeść 124 3, 27| choćby i stary postronek albo kawał deski z garści trza 125 3, 27| jakich ptaszków przyniosę albo i młodego zajączka.~- Chłopak 126 3, 27| akuratnie tyle wie co nic albo i wymyśli, czego nie było.~- 127 3, 27| stokrotki, patrzące spod płotów, albo się pilnie nosiła po krzach, 128 3, 27| się, wodą popijając, albo musiano pięścią grdykać 129 3, 27| narodu wywiezą pod mogiłki albo zaś i wtedy, kiej to wojna 130 3, 28| cóż to mam? Tyle co żyd albo młynarz na borg dadzą! - 131 3, 28| jakiego nie miał i młynarz albo organista.~Hanka była tym 132 3, 28| przewalał się po sadach albo zaś nawet sypały śnieżne 133 3, 28| jeszcze się kaj zapodzieją albo kto obcy złapie.~- A powie 134 3, 28| niejednego już pokręciło albo rozchorzał, gdy nań urok 135 3, 28| tamtej komorze, żeby zechlała albo wyniesła! Niedoczekanie 136 3, 28| podarunku najbliższym krewniakom albo z którymi przyjacielstwo 137 3, 28| któremu niczego nie potrza albo i z pełną garścią przychodzi, 138 3, 28| grosz, na bórg, za odrobek albo dobry precent, a choćby 139 3, 28| to wszystko na pociechę albo Żydowinom, co się ze swarliwości 140 3, 29| różne szkody sąsiedzkie albo i z czystej zazdrości, że 141 3, 29| Zaś w niedzielę po sumie albo jak wczoraj przy zjeździe 142 3, 29| gdzieniegdzie już i kij albo utytłana mietlica...~Wójt 143 3, 29| po mendlu jajek z chałupy albo po kurze, tu poniechają 144 3, 29| do wójta i przedstawcie, albo wszystkie tam pociągniem 145 3, 29| by karczmarzowi przedać albo do miasta wywieźć na ten 146 3, 29| śmiech, komu wspólny pacierz albo to twarde, mądre słowo lub 147 3, 29| przekarmić głodne, uzdrowić chore albo wystarczyć swoimi za brakujące 148 3, 29| trześni kłak siana podrzucał albo przykucał pod ścianą, gwizdał 149 3, 29| kupie, to płacz dzieciński albo Weronczyne, słabnące już 150 3, 29| robocie jakiej pomożecie, albo prosto i za Bóg zapłać siedźcie. 151 3, 29| był okpis, jak karczmarz albo i drugie, płacił niezgorzej, 152 3, 29| raz ciągał na wóz ciołka albo zboża jakiego ćwiartkę wynosił, 153 3, 29| jakąś wypierzoną kokoszkę albo i tego płótna półsztuczek, 154 3, 29| pochorujecie... Nie może to Józka albo kto drugi? - ledwie się 155 3, 29| zakalec nie wlazł do placka albo się nie spaliły.~A wszędzie 156 3, 29| najbiedniejszy i choćby na bórg albo za ostatnią ćwiartkę, 157 3, 29| miejscami nie chciał trzymać albo jajka w rękach się gnietły 158 3, 30| wychynęły prosząco ku ołtarzowi albo i płacz zakwilił pisklęcy, 159 3, 30| przenosiło się z sadu na drogę albo zaszarpały się krótkie krzyki 160 3, 30| będzie umiała ucierać.~- Albo z Jagatą, to na odpusty 161 3, 30| czeka na cię z pomietłem albo czymś gorszym...~- A niech 162 3, 30| sprawiając sobie śmigus, albo przyczajone za drzewami 163 3, 30| za rękę trza by złapać albo świadków mieć... No, na 164 3, 30| chybi co Jambroży zajrzy albo któren z dziadków i zawżdy 165 3, 30| święty z ziemie wychodził albo że to głos pomarłych pokoleń 166 3, 31| przyda, choćby gęsi popaść albo za krowami wyjrzeć. Kaj 167 3, 31| to stokrótkami rozbielone albo rozzieleniałe wierzbowymi 168 3, 31| się chciało, przeciągać albo tulać choćby i po tych trawach 169 3, 31| odprowadzany psimi jazgotami, albo wóz do młyna i znowu drogi 170 3, 31| jako te niepłodne wywieiska albo drzewiny schnące wśród lasu 171 3, 31| co w obiad i wieczorem, albo Dominikową, zaglądającą 172 3, 31| cichymi, wzdychem się wypowie albo klękaniem przed tym zwiesnowym 173 3, 31| siewu krzyżem błogosławił albo i sam rozrzucił, a wszędy 174 3, 32| tych, co w mamki poszły albo w piecach u Żydów palą... 175 3, 32| drugimi radować się musi albo i smucić... Nie poredzi 176 3, 32| co? Odprawicie mnie może albo wytrącicie z zasług? - warknęła 177 3, 32| zaś w końcu, w pojedynkę albo i po parze w rządku, wlekły 178 3, 32| wystraszona furknęła spod nóg albo i zajączek wyrywał się gdziesik 179 3, 32| niejednemu huknąć po lesie albo i przypaść do tych zagonów 180 3, 32| sadach, lewentarze poklepując albo i tykając palcami obwisłe 181 3, 33| cielną krowę wiódł na miedzę albo konia spętanego prowadził 182 3, 33| niekaj czerwieniała kobieta albo jakiś chłop naprawiał dach, 183 3, 33| spróchnieją - śmiał się Kłąb.~- Albo kiej się za barłogiem rozgląda - 184 3, 33| żgnąć tym bolącym słowem albo i za orzydle chycić. Każden 185 3, 33| Dziewkę se przyjmijcie albo i sami róbcie - powiedali 186 3, 34| bo ci jutro przyjść każą albo za niedzielę... Przez 187 3, 34| za nim, co nie ucieknie, albo da w zastaw sądowi pięćset 188 3, 34| ci zasługi podniesie.~- Albo jakie portki po Macieju 189 3, 34| przytrafiło z którego siostrą albo kobietą, to by mordy stulili!~- 190 3, 34| Lipcach i z torbami pójdziemy albo do Hameryki.~- A ojce jeno 191 3, 35| upartych, to i poczęstunków albo borgowań, ale szło kiej 192 3, 35| przywieźli pięćset rubli zastawu albo poręczenie, to Antka zaraz 193 3, 35| pojedziemy po Antka, choćby jutro albo we wtorek.~- Antek wraca! 194 3, 35| że to Dominikowej robota albo i Balcerkowej; jedna się 195 3, 36| marzył, czasem pies warknął albo przelatujący lelek zatrzepał 196 4, 37| widzący patrzyła po polach albo siadała na przyźbie wpodle 197 4, 37| z tych ciężkich turbacji albo samego gorąca, co już doskwierało 198 4, 37| cichuśki, lękliwy szmer albo wydarł siej skądciś głos 199 4, 37| same łzy ciekły z oczów; albo też znowu podnosiły się 200 4, 37| ulżyć, piosneczką huknął albo i krzykał z gorącości.~Zaś 201 4, 38| gdziesik zapłakało dziecko albo kwik koński roznosił się 202 4, 38| to w niebo pilnie patrzy albo skręca o staje. Zaś inszy 203 4, 40| grzechu nie byłoby śmiechu, albo to: kiejby nie grzech, to 204 4, 40| jaże płoszyły się ptaki, albo gdziesik przyczajony buchał 205 4, 40| Ale kto? Może ksiądz albo młynarz? - rozlegały się 206 4, 41| dorzucając drewek do pieca albo i wyzierając za dziećmi. 207 4, 41| paciorek za Kłębową duszę albo i wynagrodzi czym szkodę! 208 4, 42| jadło przynosiła mu Tereska albo kto drugi, gdyż Nastusia 209 4, 42| by ci może pomagał, co? Albo pasałby Weronczyne krowy?~- 210 4, 43| siadła pod domem czekać snu albo świtania.~W chałupie Borynów, 211 4, 44| zapłaconą składkę na sąd albo jeszcze i coś lepszego Juści, 212 4, 44| podrapał się frasobliwie albo strzygnął ślepiami, ku strażnikom 213 4, 44| a on wołał rozjuszony:~- Albo niech im gęś zaryczy. Jak 214 4, 45| bułki, karmelki, obarzanki albo jeszcze co? Ja mam wszystko. 215 4, 45| przesiadywał zagłębiony wczytaniu albo jeno se medytujący.~Ale 216 4, 45| historie o królach, o smokach albo i o strachach, co to jak 217 4, 46| i gotowe nowe plotki.~- Albo ci śpieszno do kogo drugiego!~- 218 4, 47| bo się rzucę do studni albo se co złego zrobię, ratuj! - 219 4, 47| przez ciebie, jak Hanka albo wójtowa! Ja cię nauczę jamorów, 220 4, 48| niej ze wzgardą i gniewem. Albo to mógł spodziewać się czegoś


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL