Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
walnal 1
walny 1
waly 1
wam 218
wama 102
wami 25
wapna 2
Frequency    [«  »]
228 taki
220 albo
220 czy
218 wam
217 siebie
216 rzekl
215 boryna
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

wam

    Tom, Rozdzial
1 1, 2 | załzawione oczy.~- Niech wam będzie na zdrowie. Peterburka, 2 1, 2 | za łyżkę, nie zaszkodzi wam, teraz już wieczory długie...~- 3 1, 2 | pieskiego!~- Ale do sądu trza wam iść.~- Pójdę. Bóg zapłać, 4 1, 2 | swego wieku, a zaraz się wam zgoi wszystko - dodała wójtowa 5 1, 5 | warta tego...~- To tylko wam posłać swatów, Macieju, 6 1, 5 | zaraz do was przylece. Jeść wam się nie chce?...~- Pojadłyśmy 7 1, 5 | Pojadłyśmy już chleba.~- Kupię wam i kiełbasy, ino sprzedajcie, 8 1, 5 | Ostaj z Bogiem, Jaguś.~- Bóg wam zapłać, Macieju.~Boryna 9 1, 5 | dać...~- Macieju! Mówię wam, Macieju, że Pan Jezus..~- 10 1, 5 | jutro.~- Ślijcie, a bo ja to wam przeciwny! Dajcie mi chociaż 11 1, 5 | chociaż tego ciołka, co wam ostał po graniastej, to 12 1, 5 | to miarkujecie, z czym wam najlepiej. Nie raz i nie 13 1, 5 | dwa przekładałem żonie, co wam ano kobiety potrzeba, żeby 14 1, 5 | potrzeba, a nie wiedziałbym, co wam potrzeba!~- Cyganisz ty, 15 1, 6 | z trzeciego zagona.~- Co wam też w głowie, a toć dopiero 16 1, 6 | dopiero na wierzchu.~- Bóg wam zapłać, ale też mocni jesteście, 17 1, 6 | ramię...~- A oczy to się wam świcą jak temu wilkowi... 18 1, 6 | drewniana noga skostniała~- Wam też po nocy i takim błocku 19 1, 6 | poradzę jeszcze - podkpiwał.~- Wam to ino przekpiwania w głowie 20 1, 6 | Staryście kiej świat, a pstro wam jeszcze we łbie powiedziała 21 1, 7 | zapłać" gospodarstwu.~- Niech wam pójdzie na zdrowie.~Rumor 22 1, 7 | sprawował, stało się to, coć wam rzeknę...~Szedł se Pan Jezus 23 1, 7 | odchodził, to powiada:~- Krzywdę wam czynił pies? Odtąd wam odsługiwać 24 1, 7 | Krzywdę wam czynił pies? Odtąd wam odsługiwać będzie. I gąsków 25 1, 7 | No...~- Gospodyni brak wam, Macieju, a bez to nijakiego 26 1, 8 | wesele mnie zaproście, to wam takiego "Chmiela" zaśpiewam, 27 1, 8 | ostał sierotą... Powiedam wam, że co starszy krzyknął: 28 1, 8 | Macieju, wasza. ~- Bóg wam zapłać, matko, za córkę. - 29 1, 8 | Jagusine wszystko.~- Bóg wam zapłać, ale miarkujcie ino, 30 1, 8 | drodze - powiedziała.~- Bóg wam zapłać - szepnęła wyciągając 31 1, 8 | Kiejście tacy, powiem wam nowinę, że wytrzeźwiejeta!~ 32 1, 10| jeszcze takie słowo, wam w pięty pójdzie...~- Rzeknij 33 1, 10| nasz las!... A chcecie, to wam jeszcze co dołożę, ino że 34 1, 10| sieje i zbiera! Zapłaci wam dobrze za to i z procentami... 35 1, 10| przenieście na zwiesnę, kiej wam u tej suki tak źle...~- 36 1, 10| nic nigdy nie rzekli, że wam tak źle...~- Jakże... córka... 37 1, 10| chałupy, i wszystko, i taki wam daje wycug! Do sądu trza 38 1, 10| sądu trza iść! Jeść mieli wam dawać i opał, i to, co wam 39 1, 10| wam dawać i opał, i to, co wam do ubieru potrzeba, a my 40 1, 10| Zanosi czy nie zanosi, a wam nic do tego! - powiedziała 41 1, 10| a ślub w niedzielę... to wam rzeknę~- To wiemy, ale nie 42 1, 10| wszystkie, a nie, to sądy wam wzbronią! - krzyknął, bo 43 1, 10| morgów matczynych, a robimy wam za parobków, jak te woły.~- 44 1, 10| trzech morgów.~- A odrabiamy wam za dwadzieścia abo i więcej!~- 45 1, 10| dwadzieścia abo i więcej!~- Jak wam krzywda, idźcie se poszukać 46 1, 11| srogo karanym będzie, to wam, ludzie kochane, mówię - 47 1, 12| oczyma wodził za flachą.~- Wam ino tam głowę wykręca, gdzie 48 2, 13| tknąwszy nawet kieliszka.~- Wam coś jest?~- I... co by zaś 49 2, 13| mu drogę - zapłaćcie, ja wam borgować nie będę...~- Z 50 2, 14| postronkowe wzięłam, nie potrza wam przecież, jeść macie, szmaty 51 2, 14| macie, szmaty macie, czegóż wam więcej?...~- Juści... wszystko 52 2, 14| pierwsza rzekła:~- Czasu może wam co zbędzie, to byście oprzędli 53 2, 14| śliczna wełna,..~- A jakby wam było potrzeba mąki, kaszy, 54 2, 14| grochu, to powiedzcie, dam wam, policzymy się w robocie.~ 55 2, 14| udźwignę sama wełny.~- Odeślę wam przez parobka.~- Dobrze, 56 2, 14| śmierci straszyła!~- Co wam też do głowy przychodzi, 57 2, 14| to siedzicie czy co, że wam nie wiadomo? ~- Nie w lesie, 58 2, 14| Wałkoń jest wasz chłop, to wam powiem.~- Jest wałkoń abo 59 2, 14| zawołała prędko.~- Mówię wam, jak jest, cała wieś o tym 60 2, 14| przyjdzie, choćby jutro. Co to wam. czego beczycie?...~- Nie, 61 2, 14| dziedzicowe z Woli, znam, figla on wam wystroi...~- Niechaj stroi, 62 2, 15| albo tyla co zębem. Pożyczę wam na dzisiaj topora, trza 63 2, 15| do topora.~- Niezgorzej wam idzie, niezgorzej! - zauważył 64 2, 15| młynarza czy tam innego, jaka wam wola i mus... a Mateusz 65 2, 15| cztery złote i obiad będę wam płacił.~- Nie pójdę, da 66 2, 16| by Józka nie usłyszała.~- Wam z matką we łbach się poprzewracało, 67 2, 16| Nieprawda, zdaje się wam ino! - zaprzeczała gorączkowo.~- 68 2, 16| gruncie byś ostała...~- Wam ino jedno w głowie: grunt 69 2, 16| nami. Trzeba było przyjść wam zaraz z wieczora, a na dziecińską 70 2, 16| a tyle jest z tego, że wam czas się nie dłuży! Hale, 71 2, 17| jesteście.~- A rozumu też wam Pan Jezus nie poskąpił:~- 72 2, 18| szepnęła obrażona.~- Bóg wam zapłać za gościnność! Powiedzcie 73 2, 18| dziedzicowy pomiot.~- Powiadam wam, że ino o Kubę pytał i o 74 2, 18| chcecie, to wierzcie, prawdę wam rzekłem...~Nie przyznał 75 2, 20| byście wzieni, nie ja wam podtykałam ni ona sama! 76 2, 20| do żeniaczki!...~- Ażeby wam ozór wykręciło za to pieskie 77 2, 20| sam się musi wypalić! A to wam jeno przypomnę, com był 78 2, 20| popróbuje czego innego! A to wam zapowiadam, powiedzcie jej, 79 2, 20| kto z nią radził. - Ale to wam powiem, że póki czas, trza 80 2, 20| groźnie zakończył:~- Powiadam wam, że nic się nie ukryje przed 81 2, 20| większego tam nie było, mówię wam, nie było!~- Nie było! - 82 2, 20| niesprawiedliwość czyni, grzeszy, mówię wam, grzeszy!~- Gdzie zaś, jenom 83 2, 20| chciał z wami awantury, mówię wam, że chciał awantury! - zapewniał 84 2, 20| powiedział zawzięcie.~- Radzę wam jak ksiądz, a zrobicie, 85 2, 20| jak ksiądz, a zrobicie, co wam sumienie dyktuje, ale to 86 2, 20| sumienie dyktuje, ale to wam mówię, że z waszej winy 87 2, 20| sporów.~- Muszę już iść. To wam jeszcze powiem, że nie powinniście 88 2, 20| błogosławi zgodliwym, mówię wam, błogosławi! Kiż to diabeł! - 89 2, 20| zamierza!...~- Napletli wam, a wy to do serca bierzecie!...~- 90 2, 20| obydwóch w Lipcach!~- Co wam znowu przychodzi do głowy, 91 2, 20| szkoda na to czasu, to wam zaś chcę powiedzieć, cośmy 92 2, 21| kiej ocet. Ale powiadam wam, że ino kowal musi kuć żelazo, 93 2, 21| i ciepło.~- Przyjdę. Bóg wam zapłać, kiej przykazujecie, 94 2, 22| z wojska powróci!~- Wara wam do mnie! ale, będą tu bele 95 2, 22| Panajezusowym!~- Rzeknę wam dzisiaj o królach, kiejście 96 2, 22| wszystkich. j~- Opowiem wam historię o Matce Boskiej, 97 2, 24| się, by rozganiać.~- Zasie wam do nas! pilnujcie swojego, 98 3, 26| mogłam.~- Najczystszą prawdę wam rzekła, tak ci jest, tak!~ 99 3, 26| ostatnia godzina, powiadam wam, że dziw, jako żywię jeszcze 100 3, 26| się nie możecie, a gdzie wam za gąsiętami biegać !..~- 101 3, 26| może mleka uwarzyć?~- Bóg wam zapłać, gospodyni, ale sobota 102 3, 27| resztki zórz zachodnich.~Co wam powiedział? - zagadnął ostro 103 3, 27| co tego psa...~- I wtykał wam cosik w garście... - dorzucił 104 3, 28| dogadywała stara.~- Babciu, wam byłby już czas siąść na 105 3, 28| Zawrzyjcie gębę: wara wam od księży! - wybuchnął zeźlony.~- 106 3, 28| Pół świni dacie i piekła wam robić nie będę - szepnął 107 3, 28| połeć słoniny.~- Antek każe wam dać, to dam, ale bez jego 108 3, 28| nieprzenikliwość miała w oczach.~- Wam by wyśpiewał, byście go 109 3, 28| nie zatrącił?..~- O zbożu wam cosik wczoraj prawił... 110 3, 28| będzie po krzyku! Nie odbije wam przeciech! - radziła Jagustynka 111 3, 28| siedzicie i dobrze wiem, jak wam ciężko, ale takie, co 112 3, 28| ciężko odpowie. Powiadam wam, nie krzywdźcie jej!~- To 113 3, 29| roztrzęsionymi wargami.~- A wam co?~Zdumiał się, bo zawżdy 114 3, 29| dobrzy ludzie nie pozwolą wam zginąć i Pan Bóg was w czym 115 3, 29| jej rzęs długich.~- Co to wam, Teresko? - spytała wielce 116 3, 30| strząśliście się mocno... by wam nie zaszkodziło.~- A niechbym 117 3, 30| Połóżcie się. Trzeba by się wam napić maciórkowego naparu! 118 3, 31| że ukrzywdził. ~- Jak wam do upodoby, wasz gront, 119 3, 31| świętym dano, przynosim wam, matko. Niech się zdrowo 120 3, 31| to jej przymawia.~- Łacno wam prześmiewać z drugich, że 121 3, 31| powracał.~- Ho, ho, ciołek wam się zdarzył, dobrze go przedacie - 122 3, 31| rzekła cicho:~- Oczy się wam świecą kiej w chorobie...~- 123 3, 31| Jezusowi dawał! No, mówię wam, że choć nieskorzy jesteście 124 3, 31| poczerwieniawszy.~- Cóż wam poradzę?... nie wystarczyło 125 3, 31| się jakoś... prawda, że i wam ciężko... i wasi mężowie 126 3, 31| mówię, że się zaradzi... Dam wam swoich koni, choćby na cały 127 3, 32| wyszedł! Widzi mi się, co wam było pilno do parobków, 128 3, 32| do ogona! Marnego słowa wam nie mówię, a wy ino huru 129 3, 32| waszą maglownicą...~- Nie wam przestrzegać poczciwości, 130 3, 32| pchajcieże się, głupie: chłopy wam nie uciekną! - zgromił ksiądz, 131 3, 33| kolki, ; czekacie jeno, by wam kto nagrabił i do chałupy 132 3, 33| juści, jeno gdzieżby wam taki kłopot i turbacje! 133 3, 33| Przysiędę w ganku i powiem co wam - szepnął cicho.~Ścierpła 134 3, 33| póki nie przymierzy; prawdę wam rzekłem.~- Zawdy taką mówicie - 135 3, 34| przed Płoszkami.~- Pomogę wam, wstąpię jeno do pana Jacka 136 3, 34| tego, że ojcowie nie chcą wam popuścić gospodarek - mówił 137 3, 34| będziecie chcieli, żeby wam dodał po koniu z wozem i 138 3, 34| nie swój?... Przecież jak wam będzie lepiej, to i mnie 139 3, 35| już nie ma czasu, pomogę wam z chęcią.~I zaraz poszedł 140 3, 35| zaraz wypuszczą... Co to wam?...~Nie odrzekła, głos jej 141 3, 35| naczalstwa się nie bojam, jeno wam, ciemnym baranom, łydy dygoczą 142 3, 35| naciskiem Grzela.~- Bardzośmy wam radzi, a kiedyście przyszli 143 3, 35| czekacie?...~- Czego? By wam powiedzieć: wara od naszej 144 3, 35| odsiedzieliście jeszcze za las, to wam przyłożą i razem odrobicie! - 145 3, 35| będzie górą! A jeszcze to wam dołożę, byście zapamiętali... 146 3, 35| pomioty!~- I czekajcie, wam czerwony kogut zapieje!~- 147 3, 35| dziedzic się zgodzi, a odda wam Podlesie, to niemała praca 148 3, 36| mówił Mateusz. - Powiem wam, laczego naszą stronę trzymają: 149 3, 36| się, Michał... już teraz wam dojdę... niezadługo dojdę...~ 150 4, 37| w niczym przeciwić.~- Ja wam tu dam! Widzicie ich, zbereźniki! - 151 4, 37| spoza płotów. - Cóż, jak się wam podoba mój byczek, he?~- 152 4, 37| Borynę!" - powiadacie.~A ja wam mówię, że i pierwszego gospodarza, 153 4, 37| biedotę wspomagał.~Mówię wam: wspomagał! - powtórzył 154 4, 37| zakrzyknął naraz kowal. - Powiem wam mądre słowo: jak zgody dziedzic 155 4, 38| kogo przeparł?~- Strach wam chłopskiej pięści, co?~- 156 4, 38| westchnął dziad.~- Zarno wam przyniesę! - spokoiła go 157 4, 38| Żniwna pora, to pilno wam do roboty - zaśmiał się 158 4, 38| Grzela i zakrzyczał:~- To wam powiem, żeśta głupie barany 159 4, 38| prawdę, kiej nasza widzi się wam cygaństwem.~- A rzekę! Znam 160 4, 39| poczekajcie! Dobrodziej chce wam cosik powiedzieć.~Nie wyszło 161 4, 39| i rzekł:~- Moiście, a to wam chciałem powiedzieć, że 162 4, 39| zbawienia pomoże. No, mówię wam, pomoże!~Zażył tabaki, pokichał 163 4, 39| na baczności.~- Chciałem wam cosik poredzić.~Nastawiła 164 4, 39| pochować u ludzi... Już wam powiem kaj... O zbożu powiecie 165 4, 39| żytach. Ze szczerej przyjaźni wam radzę! Wszystkie tak robią, 166 4, 39| bojajcie się niczego, pomagał wam będę we wszystkim. A już 167 4, 39| wieś, co?~- Może i tego wam żal, pies ta was wyrozumie! 168 4, 39| jaże musiał uciekać.~- Żeby wam, psiekrwie, poodpadały jęzory! - 169 4, 39| Grzeli:~- Kiej pomarł, to wam jego część przychodzi do 170 4, 39| czystego przyjacielstwa wam radzę, załagódźcie sprawę! 171 4, 40| kółko.~- A z Rochem! Dyć już wam mówiłam!~- A jaki, co? Jaki?~- 172 4, 40| Nie dziwota. Obiecałem go wam przywieść, to go sobie macie...~- 173 4, 40| się z miejsca:~- Dobrze wam gadać, a mnie już kiszki 174 4, 40| sparz wrzątkiem! Wnet je wam sprawię. To gapa ze mnie, 175 4, 40| leciał po zagonach.~- Dał wam radę, pyskacze! Akuratnie 176 4, 40| po złotówce, a potem każą wam dodać po rublu... A jak 177 4, 41| jakie to łajdusy! Smakuje wam cudze, co? A batem chceta 178 4, 42| ozwała się Jagustynka.~- Co wam też w głowie! Hale, jeszcze 179 4, 42| kochane, a czymże się ja wam odsłużę - szeptała wzruszona.~- 180 4, 43| nie bójcie się, nikt jej wam nie odbierze!~Zrozumiałam, 181 4, 43| To niby pan Jacek dał wam krowę!~- Zaśby się nalazł 182 4, 43| głośniej.~- Widno z tego, co wam Pan Jezus błogosławi! - 183 4, 43| udobrucha się matka, to wam jeszcze coś niecoś udzieli.~- 184 4, 43| Jeszczek raz me tkniecie, to wam ślepie wydrapię i takiego 185 4, 44| może się rozgniewać i gotów wam jeszcze popsuć zgodę z dziedzicem 186 4, 44| drugie słyszały:~- A ja wam radzę, głosujcie, jak chcą 187 4, 44| naczelnikiem nie ma żartów. Mówię wam, róbcie, co każą, i dziękujcie 188 4, 44| kto płaci? chłopi! A jak wam kozaków po wsiach zakwaterują, 189 4, 44| To wama mówię, taniej wam wypadnie postawić szkołę 190 4, 44| nauczyła! Zaś na ostatku to wam jeszcze rzeknę: swoją ano 191 4, 44| Prześmiewajta się, juchy, a ja wam rzeknę, jak bywało pod te 192 4, 44| rozumiecie! Słuchać i robić, co wam każą!~Srogo przemówił, jeno 193 4, 44| kieliszku Mateusz huknął:~- A ja wam powiedam, że wszystkiemu 194 4, 45| droga, już niedaleko, dam wam całą dziesiątkę.~- Wsadź 195 4, 45| prawo miałem.~- Ale skąd wam przyszło do głowy upominać 196 4, 45| Święci Pańscy! co też wam w głowie, Jasio zadawałby 197 4, 45| i zabiegamy, aby chociaż wam było trochę lepiej. Sam 198 4, 45| zabrzmiał uroczyście.~- Cóż to wam jest?~- A nic, śmierć se 199 4, 45| świadkach.~- A nie przykrzy się wam samej? - głos mu nasiąkł 200 4, 45| źle samej!~- I żaden się wam nie podoba, co? - nabierał 201 4, 45| karty.~- Jak chcecie, to wam trochę poczytam. ~Że akuratnie 202 4, 45| niego oczów.~- Jakże się wam podoba? - rzucił po chwili, 203 4, 45| drukowanego.~- Głupstwa wam czytał i same cygaństwa!~- 204 4, 45| żałośniej.~- Nieprawda, mówię wam przecież! - odpowiadał zniecierpliwiony.~- 205 4, 45| oczów... juści...~- Żeby wam ten paskudny ozór pokręciło - 206 4, 46| spomnicie moje słowa.~- To ja wam rzeknę, po co przyjechały - 207 4, 46| Jagusina gębusia.~- Powiadam wam, że kto chwasty wyrywa i 208 4, 46| utęskniony Kościół... A mówię wam, że stanie i trwał będzie 209 4, 47| się z prześmiechem:~- To wam jeno rzeknę, co już niedługie 210 4, 47| rozmowę rzekł:~- Prawdę wam powiedziała Magda, kowal 211 4, 47| Zbóje zapowietrzone, każda wam najmilejsza, póki jej nie 212 4, 47| się nie zagubią.~- Mówię wam, że cosik strasznego wzbiera 213 4, 49| mówi o tym od wiosny! Ja wam nie rozpowiem, ale spytajcie 214 4, 49| sprzeciw idziecie! Baby wam nie darują dawnych grzechów. 215 4, 49| stanie ze wsią? Powiadam wam, nie wieś to już będzie, 216 4, 49| przypomnienie. Ale mówię wam, że prędzej czy później 217 4, 49| ciśnij psom! Jagusia, mówię wam, to gorsza od moru, gorsza 218 4, 49| zakonnice w Przyrowie.~- Bóg wam zapłać! Dwie niedziele już


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL