Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] pamietliwosci 1 pamietliwy 2 pamietny 1 pan 207 pana 30 panajezusowa 1 panajezusowe 6 | Frequency [« »] 209 je 209 mateusz 207 kaj 207 pan 205 slonce 204 ciegiem 204 prawie | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances pan |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | dobrodzieja kochanego.~- Pan Bóg dał latoś urodzaj na 2 1, 2 | krzaczastymi brwiami...~- Skąd to Pan Bóg prowadzi? - zapytał 3 1, 3 | co najlepszy. Przeciech Pan Jezus nie da nas ukrzywdzić - 4 1, 4 | Częstochowska...Dobry z ciebie pan, dobry!... Boć cała wieś: 5 1, 4 | góry był Bóg Ociec, siwy Pan i srogi, rychtyk podobny 6 1, 4 | było, że to ten sam dobry pan, co mówił do niego i dał 7 1, 4 | Polatuje se, pośpiewuje, a Pan Jezus obsiewa la niego pola, 8 1, 5 | miejsce i la każdego co innego Pan Jezus wyznaczył. Wyznaczył 9 1, 5 | wyznaczył. Wyznaczył ci Pan Jezus twoje, to go się pilnuj 10 1, 5 | ołtarza chciał być...~- Pan Jezus z każdego kąta słyszy, 11 1, 5 | organistami i konie ruszyły.~- A pan Jaś skąd się wziął, to już 12 1, 5 | szybko i cicho zapytał:~- A pan Jaś długo będzie jeszcze 13 1, 5 | Mówię wam, Macieju, że Pan Jezus..~- Komu Maciej, to 14 1, 5 | wara! Widzisz go, juchę. Za pan brat świnia z pastuchą. - 15 1, 7 | krzywdę jako i człowiek... Pan Jezus miał też swojego pieska 16 1, 7 | powiedział porywczo.~- Pan Jezus by tam miał pieska, 17 1, 7 | owy czas daleki...~Kiej Pan Jezus jeszcze po ziemi chadzał 18 1, 7 | coć wam rzeknę...~Szedł se Pan Jezus na odpust do Mstowa, 19 1, 7 | cienia nikaj ni osłony.~Pan Jezus szedł z cierpliwością 20 1, 7 | świata widać nie było...~Pan Jezus, choć mu piersi zapierało 21 1, 7 | grzesznego narodu...~I szedł Pan Jezus... szedł... aż i przyszedł 22 1, 7 | przemknąć się nie było. Jeno Pan Jezus wszedł, a tu kiej 23 1, 7 | nie śmiały, bo jakże by... Pan ci Jezus był w swojej świętej 24 1, 7 | dobierał do mięsa... ale Pan Jezus, jako że był litościwy 25 1, 7 | poradzisz... - powiedział Pan Jezus mocno, aż pies siadł 26 1, 7 | ogłupiały pognał w cały świat.~A Pan Jezus przyszedł na odpust.~ 27 1, 7 | te czasy bywa.~Wychodzi Pan Jezus po sumie i patrzy, 28 1, 7 | Jezusa. Nie uląkł ci się Pan nasz, nie... poznał, że 29 1, 7 | wziąć a zakatować. Aż się Pan Jezus ozgniewał i krzyknął:~- 30 1, 7 | Odstąpili, bo mocno rzekł, a Pan Jezus im dalej powieda - 31 1, 7 | ich nie minie.~Skończył Pan Jezus, podniósł kijaszek 32 1, 7 | mu nie czyńcie.~I odszedł Pan Jezus we świat tyli.~A obejrzy 33 1, 7 | dzień nadszedł... przecknął Pan Jezus i patrzy, a tu nikogo 34 1, 7 | się do jego nogów...~...to Pan nasz Jezus Chrystus Przenajświętszy 35 1, 7 | się wół wziął człowiekowi:~Pan Bóg stworzył byka.~I byk 36 1, 8 | rzekł, że za te krzywdy Pan Jezus mnie wynagrodzi!... 37 1, 8 | iść musi na swoje, tak już Pan Jezus postanowił, że ojce 38 1, 8 | już pierwszy będzie...~- Pan Jezus to tylko wie przódzi, 39 1, 8 | ano wódki zbrakło, a i tam pan młody kiej na wąglikach 40 1, 8 | Jaguś jakby już jego.~- A Pan Jezus rzekł: weź se, robaku, 41 1, 9 | pytał cicho.~- Głupiś! Pan Jezus ci na buty czyje zważa, 42 1, 9 | męki cierpią... wszystkie. Pan Jezus odpuszcza je na ten 43 1, 9 | pacierze, i te światła...A i Pan Jezus sam chodzi se dzisiaj 44 1, 9 | ludzie przytwierdzają...~- Pan Jezus se chodzi dzisiaj 45 1, 9 | wątpia mu wypłynęły... Pan mój przecie... dobry człowiek... 46 1, 9 | wszystko spalone... a stary pan i pani starsza, i matula 47 1, 9 | nagości stojące o zwieśnie, Pan przyodziewa w listki zielone 48 1, 9 | strudzoną ogarnia słońce- tak ci Pan przyhołubi duszyczkę każdą, 49 1, 10| parobków... a teraz co?... A Pan Bóg was pokarze za krzywdę 50 1, 11| do wyrobku i biedowania Pan Jezus cię stworzył, nie! 51 1, 11| pomietło, toś robić, winna jak pan Bóg przykazał , jak zawżdy 52 1, 11| przykład dawać.~- Bo - prawił - Pan Jezus nam rzekł i święci 53 1, 11| przyjdzie za to.~- Pewnie, Pan Jezus nie rychliwy, ale 54 1, 11| nie zaplątał !~-Na braci Pan Jezus stworzył ludzi, a 55 1, 11| przed się nie wyglądał... Pan Jezus wszystkim zasługi 56 1, 11| Jako tej świętej ziemi Pan Jezus daje odpoczywanie 57 1, 12| Takiemu ptaszkowi, a Pan Jezus rozum daje,. że wie, 58 1, 12| szczęścia, zdrowia i co tam Pan Bóg da, a do izby szli, 59 1, 12| rzekła:~- Mój Boże, że to Pan Jezus daje takim, co i nie 60 1, 12| przekpiwać się z "młodych".~- Pan młody kiej ściana, a młoducha 61 2, 13| jego postponują, bo na kogo Pan Bóg,~to i wszyscy święci. 62 2, 14| było wyciągać!~- Tu mnie Pan Jezus dał na świat, to już 63 2, 14| niech wypoczywa, kiedy taki pan! Wy macie gęsi, podpaście 64 2, 14| Matka Boska, święty Jan, Pan Jezus, a w drugim kółku... 65 2, 14| dopraszam się... może by pan Antka wziął do roboty... 66 2, 14| garnca kaszy.~- Niech ci Pan Jezus odpłaci za dobrość - 67 2, 14| przed Matką Bolesną i żeby Pan Jezus odmienił, to się ochfiarowała 68 2, 15| po porządku, z wolna, a i Pan Jezus mógł świat stawić 69 2, 15| co klepie. Powiadają, że Pan Jezus dał kobiecie ino pół 70 2, 15| To ino mnie przez złość pan jemu postąpił.~- Wart jest 71 2, 15| do stu diabłów i niech se pan sam staje do roboty - groził.~- 72 2, 15| społecznie z drugimi, jak Pan Bóg przykazał.~Kto biedował, 73 2, 15| a nie wleci.~Chyba, żeby Pan Jezus co przemienił... a 74 2, 15| płacił.~- Nie pójdę, da pan tyle, co Mateuszowi, stanę 75 2, 16| wzbraniał się.~- Niech pan Jasio choć się ogrzeje, 76 2, 16| lnianego i sześć jajek.~- Pan Jaś dawno przyjechał?~- 77 2, 16| jeszcze w moje wesele, że pan Jasio na księdza idzie...~- 78 2, 16| Nie wyrzekaj, by cię Pan Jezus nie pokarał.~- A niechta, 79 2, 16| gwiazda, przy której blasku Pan nasz się narodził, niech 80 2, 16| podłym mieście, narodził się Pan w ubóstwie; na sianie, w 81 2, 16| zamarzło!~- I że to chciał Pan Jezus tyle wycierpieć! - 82 2, 16| zdolne, że to między niemi Pan się narodził. Kto ino bezgrzeszny 83 2, 16| czuje, wszystko wie, że Pan się narodził.~- Jezus kochany! 84 2, 16| czym innym, jak tam któremu Pan naznaczył!...~Zamilkli rozważając, 85 2, 17| świecie, jak przynależy, jak Pan Bóg przykazał!~Ale już na 86 2, 17| jesteście.~- A rozumu też wam Pan Jezus nie poskąpił:~- I 87 2, 18| Witek wzruszony.~- A to pan muszą być dziedzicowym bratem 88 2, 18| znakiem, że szło na odmianę.~Pan Jacek rozglądał się ciekawie 89 2, 18| poleciał chybcikiem, bo pan Jacek nie czekał.~Ledwie 90 2, 18| opowiedział, co ino wiedział. Pan Jacek przerywał mu pytaniami, 91 2, 18| krzyż sporządził Jambroży!~Pan Jacek dał mu dwie złotówki 92 2, 18| węszy, gdzie by co urwać! Pan, ścierwo, na chłopskich 93 2, 19| wykrzyknął Balcerek.~- To pan Jacek, dziedzicowy brat 94 2, 19| powstali, by się przyjrzeć, bo pan Jacek przeciskał się z wolna 95 2, 19| którzy mieli zanocować, i pan Jacek przygrywał im ano 96 2, 20| człowiek nie przyłoży, to mu i Pan Bóg nie dołoży! Żeby tak 97 2, 20| wychodzą najgorsze rzeczy. Pan Bóg zawsze błogosławi zgodliwym, 98 2, 21| krew nie tryśnie z serca... Pan Jezus ją doświadcza, krzyże 99 2, 21| wnet przejrzy i powróci... Pan Jezus podaje ci taką godzinę, 100 2, 22| królem przezywali, że to był pan ludzki, sprawiedliwy i dobro 101 2, 22| Gospodarz Przenajświętszy, on Pan niebieski, i rzecze:~- Nic 102 2, 22| nas, ale za twoją sprawą Pan Jezus pobłogosławił, rodziło 103 2, 22| zastanawiając szeroko, jak to Pan Jezus zawsze karze zło, 104 2, 22| dwór i młynek nad strugą.. Pan Jezus mu błogosławił, wiedło 105 2, 22| i pobożnym; na darmo. - Pan Bóg i .tak go opuścił i 106 2, 22| Głupi, nie pomiarkował, że Pan Jezus chciał go doświadczyć 107 2, 22| bezbożnika iść nie chciał.~- Co Pan Bóg opuścił, diabli zabrać 108 2, 24| Sikorzyna.~- Juścić, ale Pan Jezus strzegł, że cała wieś 109 2, 24| jarzmem i niósł dolę, jak Pan Bóg przykazał, bez szemrania 110 2, 24| powrotu, to chyba jeden Pan Bóg wie, ale tego żadne 111 2, 24| grzeszna była, skoro ją tak Pan Jezus pokarał, grzeszna! 112 2, 24| z nagła:~Wisi na krzyżu Pan, Stwórca nieba,~Płakać za 113 3, 26| kładła, że skoro śmierci porę Pan Jezus spuści, aby się to 114 3, 26| Pewnie, że nie inaczej. Pan Jezus karze choćby za takie 115 3, 27| i doczekała się, że oto Pan Jezus przemienił wszystko 116 3, 27| człowiek nie przyłoży, to mu i Pan Jezus nie dołoży.~Nie płaczem 117 3, 27| Powiadają: kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje, i prawda, ale 118 3, 28| stoi. A potem będzie, jak Pan Jezus da...~- W kreminale 119 3, 28| róbcie swoje, a resztę Pan Jezus sprawi...~Pochwalił 120 3, 29| ma do urzędów?~- Zawżdy pan z panem łacniej się zmówi, 121 3, 29| nie pozwolą wam zginąć i Pan Bóg was w czym innym zapomoże. 122 3, 29| niźli inszym.~- I barzej was Pan Jezus doświadcza... - powiadały 123 3, 30| przyjacielskich ugwarzeń, jak Pan Bóg przykazał, jeno nie 124 3, 30| powiadać. O onej zwieśnie, jaką Pan w dobroci swojej czyni co 125 3, 30| ocierając łzy rękawem wołał, że Pan Jezus doświadcza tych, których 126 3, 30| ino było na podorędziu.~- Pan Jezus wiedział, na co świńtucha 127 3, 30| opłotki skręcał z drogi pan Jacek, dziedziców brat, 128 3, 30| dom, bo tam na was czeka pan Jacek!- szepnął mu Rocho.~- 129 3, 30| Rocho.~- Na mnie czeka... pan Jacek... dyć lecę... na 130 3, 30| ta nie poznała!... jeno pan Jaś taki tera galanty, taki 131 3, 30| okno do izby rozświetlonej: pan Jacek stojał w pośrodku 132 3, 30| że to za lipeckie krzywdy Pan Bóg dziedzica ogniem pokarał.~ 133 3, 31| mam i prawdę rzekłem, jako pan Jacek od wczoraj siedzi 134 3, 31| ostawiłem. A to przyszedł niby pan Jacek we święto i powiada: " 135 3, 31| w tym być musi, że taki pan...~- A jest, że do cna ogłupiał! 136 3, 31| turbuje się o lepsze, a taki pan chciałby mieć gorzej? Nic 137 3, 31| rozpowiła dzieciątko i jak je Pan Bóg stworzył, nagusieńkie 138 3, 32| we Wólce! Ja ta zawdy za pan brat z dziedzicami i z dworskimi 139 3, 32| wciąż rajcował.~- A dał Pan Jezus zwiesnę, sprzykrzyły 140 3, 32| trzy po trzy: dyć na to Pan Jezus stworzył kobietę! 141 3, 32| świecie jedno i jednako je Pan Jezus szanuje, wedle zasług 142 3, 32| żartował cicho.~- Juści, pan jadł kuropatwy, a moje siwki 143 3, 33| jąkając niekiedy swoje.~Pan Jacek zaś siedział jak zawdy 144 3, 33| Weronczyn płacz chlipał.~Naraz pan Jacek się podniósł i głośno 145 3, 33| łba patrząc na niego, ale pan Jacek już się nie ozwał, 146 3, 33| mlecznego gatunku. Może mi Pan Jezus pozwoli dożyć, to 147 3, 33| mogłoby przypalić. Może Pan Jezus nie dopuści... Cóż 148 3, 33| przednowek latoś dał mi Pan Jezus! Umarlaków nie ma, 149 3, 34| ale głosu nie dobył.~- Jak Pan Jezus przemieni, to możecie 150 3, 34| Buduje się to?~- Przeciek pan Jacek dał mu dziesięć chojarów.~- 151 3, 34| głupiemu radość - powiedają. A pan Jacek dał Stachowi list 152 3, 34| niespełna rozumu... A on taki pan, że mu sam dziedzic posłuszny!... 153 3, 34| prosto do Stachowej rudery.~Pan Jacek siedział na progu, 154 3, 34| do miasta wywiezły, a tak Pan Jezus pozwolił, co u swoich 155 3, 34| skropi, juści... co?...~Pan Jacek jeno prześmiechał 156 3, 34| bliżej... patrzę... a to pan wójt leży przez kapoty, 157 3, 34| żarem wytopione.~Folgował se Pan Jezus i prażył coraz mocniej, 158 4, 37| to stało.~- Dobrze, co mu Pan Jezus dał lekką śmierć! - 159 4, 37| któraś.~- I niech ją tam Pan Jezus sądzi - dodała Hanka 160 4, 37| chałupy.~Przed gankiem stojał pan Jacek z Mateuszem i pykając 161 4, 37| dokończył prędko i poszedł.~A pan Jacek wszedł do nieboszczyka 162 4, 38| nowe Lipce! żeby każdy był pan! - wołał puszczając kieliszek 163 4, 39| grosza nie żałował i dlatego Pan Bóg mu błogosławił...~Długo 164 4, 39| dobrością:~- Nie bucz, głupia, Pan Bóg ma sieroty w szczególnej 165 4, 39| wyprawiała, co? Jeszcze cię Pan Bóg za mnie pokarze, obaczysz!... 166 4, 39| i żałośnie zapiuka...~Aż Pan Jezus zlitował się nad nią, 167 4, 39| kiej stara z proboszczem za pan brat! Drugą to by już dawno 168 4, 40| chwast, bo oba stworzył Pan Jezus! - prawiła po swojemu 169 4, 40| po swojemu Jagustynka.~- Pan Jezus by ta stworzył złe! 170 4, 40| Pytał o mnie! Niech ci Pan Jezus... Niech ci... - zaniesła 171 4, 41| organistą i ze Żydami jest za pan brat.~- Konie masz, porządek 172 4, 41| wypuścili z turmy, a?~- Niby to pan starszy nie wiedzą!~Rozdygotał 173 4, 41| kakoj to Rocho?~- A może pan starszy mówią o tym dziadku, 174 4, 41| prosto pode płotem. Cóż to pan starszy upatrzył se na niego?~- 175 4, 41| nie popuszczę z pazurów. Pan Jezus pomoże, to i taki 176 4, 42| gdyż niedaleczko ukazał się pan Jacek, fajeczkę se kurzył, 177 4, 42| i ślepie wybałuszył, bo pan Jacek skrzypki odłożył, 178 4, 42| dziwujesz, hę?~- Jakże? to pan Jacek będą ze mną robili?~- 179 4, 42| świecie... Żeby dziedzic...~Pan Jacek jeno się prześmiechał 180 4, 42| uprzątał wióry i śmiecie, zaś pan Jacek przybrał się, skrzypki 181 4, 43| by się ulitował.~I snadź Pan Jezus pofolgował swemu miłosierdziu, 182 4, 43| urągliwie:~- Widzisz, dał ci Pan Jezus radę, pani wójtowa, 183 4, 43| Poczciwaś i potrzebnicka, to cię Pan Jezus krową pobłogosławił.~- 184 4, 43| lubi dziękowań!~- To niby pan Jacek dał wam krowę!~- Zaśby 185 4, 43| cały świat poszła za nią! Pan Jezus nie pozwoli na taką 186 4, 43| Widno z tego, co wam Pan Jezus błogosławi! - westchnęła 187 4, 43| niezgorzej.~- A niech im Pan Jezus da z dziesięć razy 188 4, 44| oczy świecił, z kim był za pan brat, a od każdego cosik 189 4, 44| Prawda, ale nie wiecie to: pan z panem zna się, a chłopu 190 4, 44| ciągnął dalej - ja taki sam pan jak inni, prawo swoje mam 191 4, 44| ten koński ogon!~- Sielny pan, ma wolę, juści, wszy go 192 4, 44| Cicho tam, Modliczaki! Pan sekretarz przeczyta niby 193 4, 44| rzekł jakby do siebie:~- Pan naczelnik powiedział, że 194 4, 44| Słyszeliście dobrze, co pan sekretarz przeczytał?~- 195 4, 45| nim pokrótce.~- Kajże to pan starszy, na prześpiegi? - 196 4, 45| Ja mam wszystko. A może pan gospodarz kupi paczkę tytuniu? 197 4, 45| gospodarzom.~- Piękny czas dał Pan Bóg, ziarno już suche - 198 4, 45| Juści, tak se folguje Pan Jezus, co już jęczmiona 199 4, 45| każden żył sprawiedliwie, jak Pan Bóg przykazał.~- Co na to 200 4, 45| ręce ze zdumienia - Jezu, pan Jasio!~- Leżcie spokojnie. 201 4, 45| cichuśko: "Leż se, Jagato, Pan Jezus cię wynagrodzi!..." 202 4, 45| wynieś no mleka, to może pan Jasio się przechłodzi!~Wyniesła 203 4, 45| pilnie nasłuchujecie?~- Bo pan Jasio tak prawi naucznie, 204 4, 45| słuchała dzień i noc. A czy pan Jasio ma o tym książki?~- 205 4, 45| tym też nieprawda, jak to Pan Jezus wędrował ze świętym 206 4, 48| przed Kłębami, wczoraj, to pan Jasio ani spojrzał...~Stojała 207 4, 49| pokwapi...~- Cicho, żeby cię Pan Jezus nie skarał za takie