Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
niecke 1
niecki 3
niecnota 1
nieco 197
niecos 57
nieculkach 1
nieczesto 3
Frequency    [«  »]
200 nich
200 tej
199 tych
197 nieco
196 bych
196 rece
195 cos
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

nieco

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | odrzekła, wyprostowała się nieco, powlekła ciężko starymi 2 1, 1 | zawołał unosząc się nieco i chodził już oczami krok 3 1, 1 | sadach.~Cicho było, ciepło i nieco sennie.~Słońce, chociaż 4 1, 1 | wyciągało się długie, splątane nieco przędziwo zagonów, płachty 5 1, 1 | na jego smukłą, pochyloną nieco postać, dopiero gdy przeszedł 6 1, 2 | nawozu.~Stary pies, kulawy nieco i z oblazłą na bokach sierścią, 7 1, 2 | ze stodoły, poostrzył nieco na taczalniku, co stał pod 8 1, 2 | wrychle jeść i wstał, bych się nieco przyogarnąć, ale takie ociążenie 9 1, 2 | zaczął wójt, podjadłszy nieco.~- A ona ci! Żem to jej 10 1, 2 | Jagny? a może aby zebrać nieco myśli i pomedytować.~- Juści, 11 1, 2 | co począć, że uniósł się nieco, i jak to było zwyczajnie, 12 1, 3 | wstawać, ale chłopak uniósł nieco senną głowę i szepnął:~- 13 1, 3 | potem przyniósł z sąsieka nieco zgonin, dobrze okraszonych 14 1, 3 | koszuli te, które już ogrzane nieco jego ciałem, gmerały się 15 1, 3 | mosiężne talerze, aby się nieco przyogolić - wyszedł wkrótce 16 1, 3 | przyciszał.~Z izby ubyło nieco ludzi, ale w ich miejsce 17 1, 3 | przy kracie, przysunął się nieco do Paczesiowej przywitać, 18 1, 3 | sieni i przed dom odetchnąć nieco: kto pojeść zdziebko, kto 19 1, 3 | srogie, ale rozebrało go nieco, że to nie był zwyczajny 20 1, 4 | Mroczyła go już wódka i nieco rozbierała.~- Przyniesie 21 1, 4 | że to już była podpita nieco ,ujęła się pod boki przytupywała 22 1, 4 | że wstał i wytrzeźwiał nieco, jeno ze strachem a zdumieniem 23 1, 5 | Kuba wypił, ale że go już nieco zamroczyła gorzałka, to 24 1, 5 | wschodzie przetarło się nieco, ino niebo było zasnute 25 1, 5 | koniom, że to przystanęły nieco dla potrzeby swojej...~- 26 1, 5 | zawołała zuchowato, bakierując nieco czapkę...~- Wnetki by cię 27 1, 5 | chwili opamiętawszy się nieco i wytchnąwszy z owej lubości, 28 1, 6 | i dyszał, się cofnęła nieco i zadygotała ze wzruszenia.~- 29 1, 6 | wstrząsnęła się tylko nieco na przypomnienie Antka.~- 30 1, 7 | po chwili, spokojniejsza nieco.~-Juści, że pora, a przybierz 31 1, 7 | ustawiał przed kominem, z boku nieco, szatkownicę.~- Ba, zestroiły 32 1, 7 | kto wie? - Nachyliła się nieco, wzięła główkę na dłoń, 33 1, 7 | wszystko zaraz, a może i nieco przódzi...~- Takie konie, 34 1, 7 | przepijać.~Dziewczyny się nieco wzdragały, któryś z parobków 35 1, 8 | wyjściu kobiet przycichło nieco, ludzie się porozchodzili 36 1, 9 | drogi ociekły i stężały nieco, wody spłynęły, że ino po 37 1, 9 | raźno, a Witek ostawał się nieco, bo mu markotno było, że 38 1, 9 | gotowych pieniędzy.~Witek ostał nieco w tyle, że go to po bosych 39 1, 10| zapytał wystraszonym nieco głosem.~- A nie damy i tyla! 40 1, 10| nie słuchał, rzucił się nieco w bok i zginął w ciemnościach, 41 1, 10| nie da, ale między ludźmi nieco posiedzi, a nie tam, w chałupie 42 1, 10| nie stało; spencer miał nieco podarty i twarz podrapaną 43 1, 10| okrwawioną szmatę, ale się uniósł nieco.~- Wynośta mi się w ten 44 1, 11| budzić chłopaków. Zaspali nieco po wczorajszych rozplecinach, 45 1, 11| był świeżo obielony, choć nieco oblazł z wapna na wilgoci, 46 1, 11| strzyżek...~Ogarnęła się nieco w komorze i wyszła nalepiać 47 1, 11| zapełniały izbę, a gdy sobie już nieco podjedli i głód pierwszy 48 1, 11| skoro muzykanci podjedli i nieco wypoczęli, jęli z cicha 49 1, 12| na łańcuchach, trzeźwiał nieco i unosił głowy.~- Jezus, 50 1, 12| przenosiny Jagusi do męża.~Nieco przódzi przeprowadzili tęgą 51 1, 12| je nożem podważać by mu nieco wody wlać do gardła.~Nogę 52 1, 12| się brał... i podjadłby nieco, bo jeść mu się chce...~- 53 1, 12| Potem se zjem, odpocznę nieco i bal se sprawię - pomyślał.~ 54 1, 12| się roznosiły, budził się nieco, wychylał duszę z ciemnicy, 55 2, 13| odwieczerzu, kiej wichura nieco folgowała, niejeden z parobków 56 2, 13| południe, zmroczało się nieco i jął padać śnieg dużymi 57 2, 13| sypał coraz gęściej, suchszy nieco a sypki, i tak już przez 58 2, 13| cudem stanęło i przychylone nieco zasłuchało się uroczyście 59 2, 13| płomieniem i rozświetliły nieco.~- Naleciało go tyla, że 60 2, 13| przygasł, a przez odmrożone nieco szybki biło białawe, zimne 61 2, 13| a sama przygarniała się nieco, jako że kupcy przyjść mieli 62 2, 13| uleżał się już i stężał nieco, że trza go było krajać 63 2, 13| izby poprowadził, by się nieco rozgrzali.~Hanka zaś wytarła 64 2, 13| skręcie w topolową drogę i nieco wahająco rozglądał się po 65 2, 14| samym południu dzień się nieco rozjaśnił, ale ino tyla, 66 2, 14| cicha, jakby przygłodne nieco, nie przyciszała ich, bo 67 2, 14| szeptała z mocą, zwolniła nieco bo zapadała miejscami w 68 2, 14| już było, zasiedziała się nieco u organistów.~- Gdzie by 69 2, 14| poszła do młyna, na dół nieco, a Hanka przez podwórze 70 2, 14| nazajutrz wstała spokojniejsza nieco, bo i jakże, miała to czas 71 2, 14| Śpisz to? - przysunęła się nieco bliżej.~- Kiej śpik mię 72 2, 15| workach i jakby drzemał nieco ze znużenia.~Młyn turkotał 73 2, 15| zarazem by się orzeźwić nieco, bo śpik go morzył. Drzwi 74 2, 15| popowracali i uspokoiło się nieco, rzekł tak głośno, by wszyscy 75 2, 16| zasiewają, to chleby bielsze nieco z pytlowej mąki - a zwijała 76 2, 16| duszą zgubioną, a gdy nieco przyszedł do siebie, z całej 77 2, 16| kiej już naród skruszał nieco modleniem się, huknęły znowu 78 2, 16| dokoła - ale uniosła się nieco, jakby już iść chciała tam... 79 2, 16| śpiewów, że ona opamiętała się nieco i usiadła rozglądając się 80 2, 17| smutna.~Mróz był zelżał nieco, ale poczerniało jakoś na 81 2, 17| zaraz za drogą, w polu nieco, wróble w nim świerkały 82 2, 17| izbie było cicho również i nieco sennie, przyszedł Szymek 83 2, 17| społem.~Wyszli markotni nieco, bo chociaż wszystkiemu 84 2, 18| Pozwólcie się ogrzać i wytchnąć nieco! - rzekł prosząco.~- Siadajcie, 85 2, 18| przed kominem, ogrzał się nieco i zapalił fajkę.~- Borynowy 86 2, 18| Stary już był, przygarbiony nieco, siwy, suchy jak wiór; twarz 87 2, 18| śniegów; miejsce zaś było nieco otwarte, to wiatr jeszcze 88 2, 18| się zatrzymał, by złapać nieco powietrza i popatrzeć na 89 2, 18| własny głos oprzytomnił nieco. Zwijała się z dojeniem 90 2, 18| że ten Jacek głupawy jest nieco, po wsiach cięgiem się nosi, 91 2, 19| mówić i bojał się jeszcze nieco matki.~- Nastka go tak nauczyła 92 2, 19| choć nie był rozmowny i nieco się zająkiwał, zaczął prawić.~- 93 2, 19| muzyka milkła i karczma nieco przycichała, przytomniała 94 2, 19| poszli tańcować, bych się nieco otrzeźwić, juści, że i Antek 95 2, 19| się to stało, oprzytomniał nieco w karczmie dopiero, dokąd 96 2, 20| przewietrzyć.~Dał przywstydzony nieco, bo Nastka śmiechem buchnęła, 97 2, 20| Gdzie zaś, jenom chciał nieco przykrócić, jeno...~- Antek 98 2, 20| Przystanął pod okapem w cieniu nieco i czekał. Noc była ciemna, 99 2, 21| rwał słowa, a postękując nieco i ręce rozcierając śniegiem, 100 2, 21| zimna; baby zaś ostawały nieco i szły wolno, kiej te czerwone 101 2, 21| sosnowy, gdzie ciszej było nieco i śniegi nie zalegały tak 102 2, 21| pobrzeżem skrywając się nieco od naporu wichury.~- Chodźcie 103 2, 21| chwila, bo już szarzało nieco na polach i wskróś skołtunionych 104 2, 22| podsuwał...~Nadeszła później nieco Jagusia z Józką i Nastką, 105 2, 22| zapytała Sochowa, gdy się nieco uspokoiło.~- A Jasiek Przewrotny, 106 2, 22| pod lampę, rozstąpili się nieco, że usiadł w pośrodku, kiej 107 2, 22| Więc opowiadał smutnie nieco a tak mądrze, wraz prawdy 108 2, 22| dawnym miejscu, uspokoili się nieco, ale raz po raz ktoś podnosił 109 2, 23| biedro w biedro, przychyleni nieco, radośni a strwożeni, milczący 110 2, 23| już - szepnęła unosząc się nieco.~- Nie bój się, jeszcze 111 2, 24| chałupach, bo przyogarniano nieco izby, a z każdego prawie 112 2, 24| pomówienia.~Spóźnił się nieco, bo nieszpory już się zaczęły, 113 2, 24| niego stojał, jeno niżej nieco, i nie mógł oderwać oczów, 114 2, 25| okna, by wpuścić do izb nieco powietrza, kobiety wyłaziły 115 2, 25| obrządków, stary zaś przyszedł nieco później, Jagustynka jęła 116 2, 25| na skraju boru, by złapać nieco powietrza i wnet dojrzał, 117 3, 26| pojękiwała ledwie przysiadując nieco i jakby zgarniając ten świat 118 3, 26| nią jakby na dłoni, leżały nieco w dole nad ogromnym stawem 119 3, 26| biegnącą po grobli wyniesionej nieco, by chronić staw od wylewów 120 3, 26| omączone dachy wystawały nieco nad drogą, trząsł się cały 121 3, 26| na drogach zaś, jeszcze nieco błotnych, dzieci przeganiały 122 3, 26| wzięła się na lewo, dłuższą nieco drogą.~Kuźnia, stojąca pierwsza 123 3, 26| roboty, zaraz... jeno mocy nieco nabierę... chorzałam i całkiem 124 3, 27| przy drodze wyłupywały się nieco jaśnią bielonych ścian, 125 3, 27| dzbanku od wczoraj, pomdlałe nieco, że to im wody zapomniała 126 3, 27| obiad, przyogarnęła się nieco i zabrawszy dzieci siadła 127 3, 27| Bylica, więc dała mu podjeść nieco, opowiadając radośnie, co 128 3, 27| W komorze znajdziesz nieco grosza... schowaj, by ci 129 3, 28| Jambroż się przeżegnał, pałę nieco wziął za się i jął zachodzić 130 3, 28| ciężko. Zmęczył się był nieco.~- W ganku oparzycie?~- 131 3, 28| świniaka, i choć było jej nieco żal gorzałki, trudno, skoro 132 3, 28| zadrżała.~- Przewiem się nieco i zaraz przyletę...~Wybiegła 133 3, 28| wyprawiwszy Józkę, przyodziała się nieco cieplej i pobiegła pomagać 134 3, 28| jego patrzeniem, ochłonęła nieco i zmilkła zatrzaskujac jeno 135 3, 29| wiater, choć był przykry i nieco szkodliwy, sielnie też przesuszał 136 3, 29| Wieś się już uspokoiła nieco; jeszcze tam kajś w poniektórych 137 3, 30| stworzył!- szepnęła, podjadłszy nieco. - Jeno to dziwna, że choć 138 3, 30| ludzi, tyle jeno, co tam nieco dzieci uwijało się nad stawem 139 3, 30| dzisiaj.~- Juści, pocieszą się nieco święconym, chudziaki.~- 140 3, 30| powiadali, że głupawy był nieco, bo zawżdy ze skrzypkami 141 3, 30| bo Hanuś, choć z trudem nieco, ale godnie, po gospodarsku 142 3, 30| Rochowych przysiedli, a Hanka nieco z boku na kamieniu.~Rozpowiadał 143 3, 31| czasu starczyło, by pojeść i nieco wytchnąć.~Lipce też przez 144 3, 31| powrocie do izby przyległa nieco na pościeli, ale nie odzipnęła 145 3, 32| brakuje ziemniaków?~Przysiadła nieco na żerdce.~- Donoszą, ile 146 3, 32| zaś potem, choć przyszła nieco do sił, rękoma jeno robiła, 147 3, 33| zaś Kozłowa z rozmysłu nieco przycichała i nie przepuszczając 148 3, 33| pogięte krzyże osłaniały nieco od burz zimowych i wichrów.~ 149 3, 33| szepnął cicho.~Ścierpła nieco, szykując się jakąś nową 150 3, 34| złożył torby i odzipnął nieco, do starego się wybrał.~- 151 3, 34| na koniu. Wstrzymywały go nieco wozy ze Stachowym drzewem, 152 3, 34| Rocho.~Kłębiak wstrzymał się nieco i jął krzyczeć z całych 153 3, 34| cicha, młodsi puścili się nieco naprzód topolową, a wszyscy 154 3, 34| się przed kościół, bych nieco ochłonąć pod drzewami, grosz 155 3, 34| choć po mordze łąki.~- I nieco budulcu na chałupy! - wołali 156 3, 35| mówił Rocho uśmiechając się nieco, gdyż kowal jaże wyrywał 157 3, 35| drogi, zaś z tyłu pociągnęło nieco kobiet i dzieci.~Skwar też 158 3, 36| przyciągnął pasa, rozkraczył się nieco, przygiął bary, w garście 159 3, 36| za nim drudzy, ostawając nieco na skos, by se nóg nie podciąć, 160 3, 36| Musiał dosłyszeć, gdyż drżał nieco, twarz mu się kurczyła w 161 3, 36| powietrze.~Ale wieczór przyszedł nieco chłodniejszy, pachniało 162 4, 37| popuszczę z garści - wyrzekła nieco żalnie.~Zamodliła się znowu 163 4, 37| je kawą, przy której się nieco zagwarzyły, to było pod 164 4, 37| ziemskiej.~Święty Pietr ozwarł nieco, ale nie puszcza go jeszcze 165 4, 37| Zaś ksiądz, odsapnąwszy nieco, jął znowu mówić o nieboszczyku, 166 4, 37| jeden Sikora, co ostawał nieco za drugimi, chytał się płotów 167 4, 38| głosem powiada...~Zaś drugi, nieco pomniejszy, o którym Jambroż 168 4, 38| jeno było można zachwycić nieco cienia, ustawiały się wozy 169 4, 38| przyletę.~Za wrótniami było już nieco luźniej, ale i tam siedziały 170 4, 38| pacierzów, nim naród jął się nieco spokoić i przycichać; kto 171 4, 38| domu, już się była nawet nieco uniesła, ale cosik jakby 172 4, 38| jaśniejące okno.~Jasio poczytał nieco na grubej książce, zaś potem 173 4, 39| prawy resor przyciera się nieco do osi...~- To pod łaznowskim 174 4, 39| przypiekało, szczęściem, co wiater nieco przechładzał, zawiewał bujny, 175 4, 39| ciekawie uszów, miarkując nieco, kole czego kręci.~- Wiecie, 176 4, 39| ostała sama i uspokoiła się nieco, jęła rozważać i medytować 177 4, 39| jaże Hanka cofnęła się nieco od proga i powtórzyła przychrzypniętym 178 4, 39| powiadają.~Przyogarnęła się nieco w chałupie, a wyjąwszy papier 179 4, 40| rosa a chłodniej, okopiemy nieco kapusty, a od śniadania 180 4, 41| mruczał podjadłszy już nieco.~- A może byś chciał samej 181 4, 41| jeno tak mówię!~Wytchnęła nieco i rzekła ciszej, ledwie 182 4, 42| przysiadł pod figurą odzipnąć nieco i poczekać.~- Złodziejska 183 4, 42| że był wielce strudzony i nieco napity, uwalił się w kącie 184 4, 43| żołnę, rozchmurzyła się nieco.~- Jezu kochany, a to śliczności, 185 4, 44| którymi był wójt, młynarz, a nieco z dala kręcił się kowal 186 4, 44| wtedy ludzie oprzytomnieli nieco, ściszając się nawzajem.~ 187 4, 45| w cieniu, abych odpocząć nieco, gdyż trząsł się jeszcze 188 4, 45| się pierwszy przystając nieco.~- To jest piec, to jest 189 4, 45| wylazły, a kiej Antek zwolnił nieco kroku, chycił się taczek 190 4, 45| dostrzegł Jagusię klęczącą nieco z boku i co podniósł głowę, 191 4, 45| podwórzu.~Przyleciała zaraz, nieco ino rozdziana, bo tylko 192 4, 46| Cóż to, chora? - podszedł nieco do Józki.~- A juści, już 193 4, 46| już plączą, że odpocznę nieco - rzekł rozsiadając między 194 4, 46| zwaliła toboł i przysiadła nieco z boku, pod krzyżem, w głębokim 195 4, 47| tak cucił, jaże przyszła nieco do siebie i otworzyła załzawione 196 4, 48| ruszą...~Jasia drażniła nieco ta rozmowa, odszedł dalej 197 4, 49| przysiadł pod figurą odzipnąć nieco, napotkał go Mateusz, rychtujący


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL