Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] wszystek 43 wszystka 19 wszystki 1 wszystkich 191 wszystkie 276 wszystkiego 57 wszystkiej 16 | Frequency [« »] 192 cóz 192 jal 192 me 191 wszystkich 190 swiecie 185 naród 184 jagus | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances wszystkich |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | własne, a potem już i na wszystkich pomstowała.~A równo z nimi 2 1, 2 | kapotę białą, wyszywaną na wszystkich szwach czarnymi tasiemkami, 3 1, 3 | myśl zięć, kowal, któren wszystkich po cichu burzył, a i sam 4 1, 3 | cielę jakie, aż i wyminął wszystkich i koło kościoła, który stał 5 1, 3 | Bo głupie, nie baczą, że wszystkich jednako ta święta ziemia 6 1, 4 | śpiewał tak żarliwie, tak ze wszystkich sił duszy wierzącej, tak 7 1, 4 | trząść w sobie z winy tych wszystkich grzechów, z żalów, ze skruchy 8 1, 4 | przeciech to ukrzywdzenie wszystkich! A szmaty po matce to dusi 9 1, 4 | niepomiarkowana była i zła na wszystkich, że to dzieci ją skrzywdziły, 10 1, 4 | A nie pójdę! Karczma la wszystkich, a ja taka dobra za swoje 11 1, 5 | drugich kurach, a już na wszystkich drogach i ścieżkach do Tymowa 12 1, 5 | której cięgiem jeszcze ze wszystkich stron dopływały nowe rzeki 13 1, 5 | I dziadów zlazło się ze wszystkich stron co niemiara: ślepych, 14 1, 5 | wysupłał złotówkę i dał.~- Żyw wszystkich swoją krwawicą... - myślał 15 1, 7 | się ciekawe zapytania ze wszystkich stron i wszystkie oczy spoczęły 16 1, 7 | zabić, to i kary, nie ma, bo wszystkich to by karali?~- Baczę... 17 1, 7 | wagował, że to tak na oczach wszystkich nijako, póki zmówiona z 18 1, 7 | okowitki i jął z nią obchodzić wszystkich po kolei i przepijać.~Dziewczyny 19 1, 7 | dymiło parą, że przysłoniła wszystkich jak chmurą, z której tylko 20 1, 7 | mróz szedł, po kościach wszystkich, a Jagusi, że to czujna 21 1, 7 | to Burek rzucił się na wszystkich i jął gryźć, i bronić, jak 22 1, 7 | wierniejszy Panu, zastanowiło wszystkich niemało... i poczęli z wolna, 23 1, 8 | tych zmówinach po chałupach wszystkich. Wieś całą ogarnęła ciekawość, 24 1, 8 | Dominikowa nie głupia, już ona wszystkich wyrychtuje.~- Matką jest, 25 1, 8 | Wtedy kieliszek obszedł wszystkich po kolei. Stara podała chleb, 26 1, 8 | nieobyczajnie było tak przy wszystkich ułapić ją za szyję i całować, 27 1, 9 | głośny pacierz, mówiony przez wszystkich za te zmarłe w czyścu ostające.~ 28 1, 10| i ciekawie poglądała po wszystkich, bo nic wymiarkować nie 29 1, 11| szła przodem i rznęła ze wszystkich sił.~A potem Jagnę wiedli 30 1, 11| kwietny i kiej słońce ciągnąca wszystkich oczy; włosy miała zaplecione 31 1, 11| spływały długie wstążki we wszystkich kolorach i leciały za nią, 32 1, 11| dziećmi się zabawiał, do wszystkich dziewczyn się zalecał, a 33 1, 11| jarzącymi oczami wodziła po wszystkich.~Muzyka zagrała wolno i 34 1, 11| rąk, i gorącość buchała ze wszystkich, i uciecha! Twarze się rumieniły, 35 1, 12| zerwał się nagle i zaczął ze wszystkich sił krzyczeć, aż Witek się 36 1, 12| przeciech, to nijak mu na oczach wszystkich !~- I półkwaterka bym nie 37 2, 13| mroczniej; chmury wypełzały ze wszystkich jam, podnosiły potworne 38 2, 13| obory, radość przejmowała wszystkich, a już dzieci to szalały 39 2, 13| krowę macać a oglądać ze wszystkich stron.~Juści, że Antkom 40 2, 14| równa.~Hanka pozdrowiła wszystkich, a organiścinę pocałowała 41 2, 14| przecież u ojca samam dla wszystkich i przędła, i tkała, i farbowała, 42 2, 15| robił to prawie na oczach wszystkich i w głos powiadał o swoim 43 2, 15| mi, że po wsiach chodzi i wszystkich się wypytuje o jakiegoś 44 2, 15| nie wyrzekał i jakby o wszystkich krzywdach zapomniał ale 45 2, 15| coraz sroższym gniewie na wszystkich, że jeszcze bardziej unikał 46 2, 16| ich tam zliczy a wypowie wszystkich, przewietrzano izby, myto, 47 2, 16| kwardy był i nieustępliwy la wszystkich po dawnemu, ale Jagusia 48 2, 16| podzielił opłatek pomiędzy wszystkich, pojedli go ze czcią, kieby 49 2, 16| bił pieśnią ogromną, ze wszystkich serc rwiącą, aż pod te święte 50 2, 17| leniwie, senność ogarniała wszystkich bez mała z wczorajszego 51 2, 17| na was ogląda.~- Ile że o wszystkich krzywdę chodzi.~Powiedział 52 2, 18| szukałem go od lata po wszystkich wsiach okólnych i znalazłem 53 2, 18| Zwijała się z dojeniem ze wszystkich sił, ale była tak roztrzęsiona, 54 2, 18| się dorobił, a teraz nad wszystkich się wynosi, oszukaniec, 55 2, 18| Dołach, to się robota la wszystkich otworzy! A tu pono się zaprzysiągł, 56 2, 19| sprawy, zarówno obchodzące wszystkich.~Bo tak się ano stało, że 57 2, 19| szły za tanami, pito już we wszystkich kątach, gdzieniegdzie już 58 2, 19| wywiódł się naprzód, przegonił wszystkich i wiał w pierwszą parę tak 59 2, 19| cichość z nagła padła na wszystkich, że stanęli jak wryci, nikt 60 2, 20| karczmie, w tańcu, przy wszystkich przecież! ~- Hale, w karczmie 61 2, 20| mówili!~- Juści, na oczach wszystkich było! - powtórzył stary 62 2, 20| w karczmie przesiaduje i wszystkich chłopaków buntuje, na starszych 63 2, 20| barzej starego, jak zresztą wszystkich bogaczy ze wsi, że mają 64 2, 20| drugich prześmiewając ze wszystkich zarówno, nie śmieli drzwi 65 2, 20| dzisiaj w kancelarii i la wszystkich przywiozłem powiestki, kupą 66 2, 21| wzmagał się jeszcze, bił ze wszystkich stron, tańcował, kręcił 67 2, 21| gotową do stanowienia za wszystkich. Jakże, na kogo się to spuści? 68 2, 22| odpoczywał zmęczony, a że zaś wszystkich dusze ogarnięte były jeszcze 69 2, 22| cicho zrazu, a potem już dla wszystkich w głos opowiadać, co kto 70 2, 22| zimny dreszcz przenikał wszystkich, że milkli naraz oglądając 71 2, 22| poszedł na dwór, by uspokoić wszystkich. j~- Opowiem wam historię 72 2, 22| głębokie milczenie padło na wszystkich, każden rozważał słyszane 73 2, 23| rozśpiewania, lecieli ze wszystkich sił w cały ten świat, modrością 74 2, 23| wskróś tych scen nadludzkich, wszystkich stawań, wszystkich cudów, 75 2, 23| nadludzkich, wszystkich stawań, wszystkich cudów, przez najgłębsze 76 2, 24| zważał, schodzili się ze wszystkich stron i całymi godzinami 77 2, 24| opętanie jakieś poniesło wszystkich wichurą pomsty...~Naraz 78 2, 24| z męczącej zagadki... We wszystkich chałupach gadali o tym, 79 2, 24| to on w biały dzień, przy wszystkich, przyjdzie do chałupy i 80 2, 24| rósł, zda się, w oczach wszystkich, olbrzymiał, błyskawice 81 2, 24| Zrozumiał, że to on rozgonił wszystkich, ale połknął i to, i kazał 82 2, 24| że od domów, z cieniów wszystkich, z pól, spod samego nieba, 83 2, 25| przez ściany i okna, lało ze wszystkich stron, że już nie można 84 2, 25| gniewem buchał i ciężki był la wszystkich, prosto nie do wytrzymania, 85 2, 25| dobra nie marnowali, la wszystkich w domu był twardy, ale już 86 2, 25| chciało się jej krzyczeć ze wszystkich sił, na cały ten świat - 87 2, 25| Juści, rzecz była wielka dla wszystkich i tak groźna, że cala wieś 88 2, 25| był już późny, ale śpik wszystkich odleciał, nie jedni kolacji 89 2, 25| takiego, któren by swoją mocą wszystkich przeparł i do pomsty powiódł...~ 90 2, 25| sieci, bo dwory wszędzie, ze wszystkich stron, kiej te ściany ściskają 91 2, 25| kilkadziesiąt rąk chwyciło go ze wszystkich stron i wyrwało z konia, 92 2, 25| rzucili się pomagać, a wiódł wszystkich borowy, któren w ostatniej 93 3, 26| szczęścia, a przy tym i wszystkich pieniędzy na to jedno by 94 3, 26| chciałam jeno obaczyć wszystkich... popytać... ale se pójdę... - 95 3, 26| ostateczny, kiej ano wzięli wszystkich i do miasta powiedli, ostatnia 96 3, 26| narodu było. Powiedali, że wszystkich karać nie pokarzą, jeśliby 97 3, 26| ustąpili, pobili dworskich i wszystkich ano z boru wygnali... Na 98 3, 26| w kajdany i pilnujta, bo wszystkich zakatrupię i sobie co złego 99 3, 26| przewiny idą, stają się na wszystkich oczach!...~Już Agata bojała 100 3, 27| się nie dała, urastając we wszystkich oczach na niemały podziw 101 3, 27| o dzieci, o... mnie... o wszystkich?... - zaczęła trwożnie.~- 102 3, 27| kolejno powiadałem.~- I... o wszystkich we wsi?..~Strasznie się 103 3, 27| to jedno sprawiły, co we wszystkich wszystka pamięć krzywd wywlekły 104 3, 28| się zabierając do roboty i wszystkich poganiając, zwłaszcza Jagustynkę, 105 3, 28| nabrała mocy do walki.~- Do wszystkich należy!... drogo wy za niego 106 3, 28| podmawiał swoje wymysły i wszystkich podrychtowywał.~Nie dziwota 107 3, 29| bo kaj to jeszcze te ze wszystkich najpierwsze - polne roboty?...~ 108 3, 29| też całą hurmą zbiegały ze wszystkich stron cisnąc się do starszych, 109 3, 29| Macie szczęście, bo mogło wszystkich przygnieść... no, no!~- 110 3, 29| przygniotło, niechby nas wszystkich zabiło, to już bym na ten 111 3, 29| wygodził. Mądry był Żyd, znał wszystkich we wsi i wiedział, jak do 112 3, 29| starczyło. Jasiek wiódł wszystkich, bo chociaż głupawy był 113 3, 29| czasu brakowało chodzić po wszystkich.~Lipce miał najbliżej, to 114 3, 30| narodu się zebrało, a na wszystkich twarzach choć ździebko przychudłych 115 3, 30| dziwna błogość przejmowała wszystkich, jeno lipeckie ludzie zatrzęsły 116 3, 30| wrzawie, pieśń buchnęła ze wszystkich gardzieli, zakolebała się 117 3, 30| i sama ogarnęła, zwołała wszystkich do jadła i nawet poszła 118 3, 30| niecoś lat, a zbraknie la wszystkich... - Kichał rzęsiście.~- 119 3, 30| drugich.~- Jakże, widziałam wszystkich, spólnie se siedzą, a pokoje 120 3, 31| powiadam, to wierzcie.~- Dyć wszystkich z dnia na dzień czekają.~- 121 3, 31| posprzątały po obiedzie, rozegnała wszystkich do roboty. Sama jeno w izbie 122 3, 31| od Woli, od Modlicy, od wszystkich wsi, widnych czubami sadów 123 3, 31| kradzież tak sturbowała wszystkich, że choć dzień był bardzo 124 3, 31| Przyłęka!~Wrzeszczeli ze wszystkich stron na wyprzódki biegnąc 125 3, 31| wnet się ukazał, pozdrowił wszystkich i razem z Rochem jął rozporządzać, 126 3, 31| potrzęsły się głosy, ze wszystkich podwórz wytaczały się wozy, 127 3, 31| wyżnie polnych granic, po wszystkich ziemiach w tym szarozielonawym, 128 3, 31| mięsa, ni gorzałki...~We wszystkich chałupach wieczerzali, wszędy 129 3, 31| wraz z Rochem, obchodził wszystkich i każdemu chłopu z osobna 130 3, 31| nie wystarczyło dla wszystkich... i tak całe dwa dni poczciwie 131 3, 31| ludzi, zaturkotały wozy i ze wszystkich progów leciały gorące słowa 132 3, 32| wołali na przemiany i ze wszystkich progów darły się krzyki, 133 3, 32| pogłośniała; kurzyło się ze wszystkich prawie kominów, smaczne 134 3, 32| gardzielach, już ponosiło wszystkich, ale ksiądz jednym gromkim 135 3, 32| jej wpadło pod oczy, za wszystkich; wydoiła krowy, napoiła 136 3, 33| stojało na drodze, a spoza wszystkich płotów sąsiedzkich i węgłów 137 3, 33| wyrosły kiej dąb, a jakby król wszystkich we wsi parobków, bo i mocarz 138 3, 33| cosik przeszkodzi.~- Za wszystkich cierpi, a nikto o nim nie 139 3, 33| będzie się tu przekpiwał ze wszystkich! Kiej ci w Lipcach malo, 140 3, 34| kary srogiej od Boga na wszystkich ludzi. Cała wieś się trzęsła 141 3, 34| strzegąc się dzieci i dzieuch i wszystkich przejmowało jednakie oburzenie 142 3, 34| zboża, rzeka wezbrała, a ze wszystkich rowów, miedz i bruzd waliła 143 3, 34| procesy, nowe straty la wszystkich, nowe marnacyje, że gotowi 144 3, 35| już zaczęli nadbiegać ze wszystkich stron, próbując rozdzielić - 145 3, 35| zawołał po polsku.~- Bo wszystkich zarówno obchodzi. ~- Jeszcze 146 3, 35| zwarły, dreszcz przejął wszystkich, ca Niemcy też stanęli jak 147 3, 35| byście se, pludry, poszły do wszystkich diabłów!~Skoczyli naraz 148 3, 35| by chciał!~- Wystarczy la wszystkich po kawale - uspakajał Grzela, 149 3, 36| skończyli kosić, zaprosiła wszystkich, występując ze sutą kolacją: 150 3, 36| wciąż rosły, olbrzymiały, ze wszystkich stron biły jękliwie, nieprzerwanie:~- 151 4, 37| Jambroż nadszedł, wypędził wszystkich przed dom, a izbę zamknął, 152 4, 37| kole niej robić.~I powiedła wszystkich za przełaz do okopywania 153 4, 37| bił i kajał skruszony, zaś wszystkich omroczył ciężki, beznadziejny 154 4, 37| zadeszczonym powietrzu i ze stron wszystkich biją dzwony, jarzą się światła, 155 4, 37| barana i w biały dzień na wszystkich oczach, a nikt mu nie przeszkodzi.~ 156 4, 37| nieboszczyku, jako to padł za wszystkich... I wołał do zgody. Wołał 157 4, 37| kowala kieliszek, przepił do wszystkich i powiedział do Hanki:~- 158 4, 38| na owe święto i walił ze wszystkich stron. Kłęby kurzawy toczyły 159 4, 38| dzwony, śpiew buchnął ze wszystkich gardzieli i bił jaże kajś 160 4, 38| głodu przyjdzie zdychać.~La wszystkich latoś ciężki przednówek - 161 4, 38| deliberując o różnościach, a wszystkich zarówno rozpierała jednaka 162 4, 38| drugiego. Radość już ponosiła wszystkich, oczy strzelały mocą, hardość 163 4, 38| równo musi być ziemi la wszystkich! Dziedzice ścierwy! Niejeden 164 4, 39| bił zadem i opierał się ze wszystkich sił.~- Załóżcie mu pieprzu 165 4, 40| odwrócić smutne myśle od wszystkich, zawołał podnosząc się z 166 4, 40| wciąż spali. Porozpędzała wszystkich do roboty, ani dbając, co 167 4, 40| ukorzył wyznając się ze wszystkich przewin i grzechów...~Ciężką 168 4, 40| dwora, i klął na wieś i na wszystkich.~- Co to was znowu ukąsiło? - 169 4, 41| brać ją choćby na oczach wszystkich... Ledwie się już pohamował.~- 170 4, 41| miałeś to dobre słowo la wszystkich, nawet la psa, jeno nie 171 4, 43| grajdał po izbie, kuł po wszystkich garnkach i na darmo przyczajał 172 4, 43| sinością chmury nadciągały ze wszystkich stron, opuszczając się coraz 173 4, 43| kancelarii, na które wzywał wójt wszystkich gospodarzy lipeckich.~W 174 4, 44| urzędom!~Zakrzyczeli go ze wszystkich stron, ale chłop się nie 175 4, 44| szydliwe głosy, bijące ze wszystkich stron niby gradem:~- Świnia 176 4, 44| podatków! Nie! - wołano już ze wszystkich stron, a coraz śmielej, 177 4, 44| nową biedę wypyskują la wszystkich.~Pokrzykiwali jeden przez 178 4, 45| zafrasował się wielce za wszystkich i serdecznie zatroskał.~- 179 4, 45| z parafii, a urzędnik ze wszystkich. Tak musi być i tak jest 180 4, 46| rajcujące cicho kobiety, a na wszystkich twarzach widniał srogi niepokój 181 4, 49| niby kijem, przypominkami wszystkich przewin i grzechów, nie 182 4, 49| niego dopłacić!~Wzburzyło to wszystkich, że niech Bóg broni, jakże, 183 4, 49| chałupa się zwali i na śmierć wszystkich przygniecie! Wymiarkujcie 184 4, 49| Sodomę i Gomorę! Spadnie i wszystkich wytraci, bo wszyscy są zarówno 185 4, 49| uląkłszy się nikogo klął wszystkich w oczy i pomstował całą 186 4, 49| poszaleli, kłótnie wrzały po wszystkich chałupach, jakieś baby pobiły 187 4, 49| chciwymi pazurami chyciło ją ze wszystkich stron, wyrwało niby kierz 188 4, 49| ucieczki, ale bite wichurą ze wszystkich stron, ślepione piorunami, 189 4, 49| domostw za narodem.~Że już na wszystkich polach, jak jeno było można 190 4, 49| nastroszone wozy; toczyły się ze wszystkich pól, wszystkimi drożynami 191 4, 49| wszystkimi drożynami i do wszystkich na ścieżaj powywieranych