Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] jeczmionów 1 jeczy 4 jed 1 jeden 183 jedle 1 jedli 19 jedlina 2 | Frequency [« »] 185 naród 184 jagus 184 witek 183 jeden 182 pól 181 glos 179 jagna | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances jeden |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | przykład wiatr w oczy dorzucił jeden z komorników, stary, wynędzniały 2 1, 1 | podnosząc głów.~- A bo to on jeden... a to jak za suką, tak 3 1, 2 | to pacierz za was zmówię jeden abo i drugi... jakbyście 4 1, 3 | krzyczała:~- Jacek! kulfonie jeden, gdzie moje pończochy?!..~- 5 1, 3 | trzy morgi piachu i ten jeden krowi ogon... sielny gospodarz.~- 6 1, 3 | przysyłał z wódką?...~- Nie on jeden, nie... ale po próżnicy 7 1, 3 | ziemia pokryje. ~- Leda jeden abo drugi od ziemi odrósł, 8 1, 4 | nasuł za pazuchę...~- Ino jeden ksiądz uszanuje człowieka, 9 1, 4 | uszanuje człowieka, ino on jeden'...Niech ci Bóg da zdrowie 10 1, 4 | niedojdo!~- Pokraka, kulas jeden! - rzucali mu, poszturchując 11 1, 4 | nie rozeznał, kto taki?~Jeden Jambroży z brackim od światła 12 1, 4 | złodziej to jestem, parchu jeden, czy co?.. zagrzmiał nagle 13 1, 4 | te mu wierzą!... Pyskacz jeden!...Wiem ja... - ale już 14 1, 5 | Cztery papierki i jeszcze jeden zadatku dołoży, to u niego 15 1, 5 | nie...~- Cie... Kuternoga jeden, jak bryka. Kuba! - krzyknął 16 1, 5 | byli i poszli!... Niezguła jeden, jemu też swatów, posyłać... - 17 1, 5 | rozeszli się w zgodzie, ale jeden drugiemu nie uwierzył ani 18 1, 7 | takie...~- Spróbuj, zbóju jeden, spróbuj, psie!... - pochwyciła 19 1, 7 | wściekłego! - wykrzyknął jeden z parobków.~- A bo ino tego 20 1, 7 | krzyknął:~- Nie ruchaj, jeden drugi! To się, łajdusy i 21 1, 7 | oganiał będzie, i jak się jeden albo drugi schlasz - chudoby 22 1, 7 | nikogo w podle krzyża... ino jeden Burek skamli żałośliwie 23 1, 7 | to i nauczna.~- Juści, jeden ją uczył rano biczyskiem... 24 1, 8 | poredzać.~Przerzekł coś niecoś jeden, przerzekł i drugi, aż w 25 1, 8 | ślubem.~Gęsto pić poczęli, jeden po drugim i na przekładankę 26 1, 9 | ojców mają, matki mają, a on jeden sierota, on jeden tylko, 27 1, 9 | a on jeden sierota, on jeden tylko, on jeden...~- Jezu 28 1, 9 | sierota, on jeden tylko, on jeden...~- Jezu mój, Jezu!... - 29 1, 9 | nakazywał; zmówił i on pacierz jeden i drugi, ale zmorzyły go 30 1, 10| te psy tylko nastajecie jeden na drugiego, tylko... - 31 1, 10| przystanął, aby spojrzeć ino ten jeden razik, aby choć zakląć ze 32 1, 10| daruję ja ci tego, psie jeden , nie daruję!- przysięgał 33 1, 10| noc ogarniała wieś całą, jeden młyn turkotał i woda bełkotała 34 1, 10| Hale, noga go boli! Wałkoń jeden, odpoczywać se chce i sam 35 1, 11| społem, i już wszyscy w jeden głos śpiewali pod oknami 36 1, 11| miotał i zawijał, że się w jeden kłąb zwarli i jak to pełne 37 1, 11| sobie przez stoły, że już jeden drugiego nie słyszał.~Podali 38 1, 11| odpuszczą sobie, co tam jeden drugiemu winowaty - juści, 39 1, 11| ten czas weselny, na dzień jeden!~- A jutro samo przyjdzie! 40 1, 11| wieczerzy, pokręcił się ździebko jeden i drugi i wnet uciekali 41 1, 11| głośno przekładał, że już i jeden drugiego nie słyszał, ale 42 1, 12| przed trzecim! Zawdy pijam jeden za pierwszą żonę, a dwa 43 2, 13| padła na ziemię, że ani jeden powiew nie zadrgał, ani 44 2, 13| powiew nie zadrgał, ani jeden dźwięk się nie przedzierał 45 2, 13| w chałupie, a to i dzień jeden obyć się nie obył bez wrzasków 46 2, 13| mówię swoje, trzydzieści jeden... no, trzydzieści jeden 47 2, 13| jeden... no, trzydzieści jeden i pół... no, trzydzieści 48 2, 13| młocki!...~- Hale, ciarach jeden, ciołek taki, co ino na 49 2, 13| siebie na mgnienie, na ten jeden błysk i roznieśli w dwie 50 2, 14| Niedoczekanie twoje, parchu jeden! - szepnęła wychodząc.~Mróz 51 2, 14| do Franka idź, łajdusie jeden!~Jak się macie, Borynowa! 52 2, 14| widzieli go ludzie nie raz jeden...~Odetchnęła z ulgą ogromną, 53 2, 14| dziedzic krzyknie, to w jeden dzień stanie parę sto najzdatniejszego 54 2, 15| przyprzążkę i przepierali jeden drugiego kryjomo, dobrze 55 2, 15| Jezus mógł świat stawić w jeden dzień, a wolał go robić 56 2, 15| mocy, duszą całą.~Ino on jeden był jakby poza wsią, poza 57 2, 15| biedota! - objaśnił go chłop jeden.~- Kto na zwiesnę za czym 58 2, 15| żeby się pobili, zmagali i jeden drugiego przemógł, poprzetrącał 59 2, 16| Nikto drugi, tylko on jeden! Zadać jej cosik musiał, 60 2, 16| ino by z nim pomówiła raz jeden, choćby przy świadkach, 61 2, 16| jest od Narodzenia, chłop jeden, gospodarz bogaty, szedł 62 2, 16| wiarą i głosami, że jakby jeden głos śpiewał i bił pieśnią 63 2, 16| pokrzykiwali kolędy za organami.~Jeden ino Antek nie śpiewał z 64 2, 18| niepokoju i ciekawości: co za jeden, czego chce, może z urzędu, 65 2, 18| jeździli cięgiem i nie raz jeden z dobrą duszą we wozie wracalim... 66 2, 18| Chłopak w dyrdy uciekał, a ino jeden raz się odwrócił, by gwizdnąć 67 2, 18| młynarz tak zrobił, parob jeden, obieżyświat krzywdą ludzką 68 2, 18| księdzowa to sprawa, nie moja! Jeden, żeby i chciał, nie uradzi 69 2, 18| widzi mi się i ostanie, że jeden ma, a drugi wiater po polu 70 2, 19| dwudziestu a z Lipiec ani jeden. Prawda to już była jasna 71 2, 19| bogaczami nie stracić i w jeden rząd zawżdy z nimi stawać - 72 2, 19| Kłęba z wódką! Przyszli w jeden czas od Sochy i przyszli 73 2, 19| i od drugich nie wylewa. Jeden jest dobry, a i drugi nie 74 2, 19| wesela swoje odprawują.~Jeden ma chałupę, do której świnie 75 2, 19| świecący kiej ze złota!~Jeden chłopak śmigły kiej ta kopica, 76 2, 19| się, rozrastał i równał jeden z drugim w wolności, w odpoczywaniu 77 2, 19| tłumaczył Płoszka.~- A to co za jeden ? - wykrzyknął Balcerek.~- 78 2, 19| Przytwierdzili mu gorąco wszyscy, jeden tylko Grzela się sprzeciwiał, 79 2, 20| nie popuszczał zbój ten jeden, to ino przez złość do was, 80 2, 20| uładzi, ale on ani na dzień jeden nie pofolgował, zawziął 81 2, 20| zagniewane, mało siedział.~Jeden tylko kowal przychodził 82 2, 21| największymi biedotami w jeden rząd, razem.~Wzdychała jeno 83 2, 21| drzewo, dyguje na plecach, w jeden rząd z dziadówkami, jak 84 2, 21| gałęź nie trzasnęła, ni jeden pień się zakołysał, cichość 85 2, 21| Nic nie rozeznał i na krok jeden, że Hanka omackiem prawie 86 2, 21| Kto to pomoże, chyba Bóg jeden albo i Boryna!~Zaczęła marzyć, 87 2, 22| historię rzekł o koniu...~-,,Jeden biedny gospodarz piąciomorgowy 88 2, 22| złemu się cały odda, bo on jeden ludzi w biedzie nie opuszcza.~ 89 2, 22| odpowie za to srogo, ale on jeden ma moc rozgrzeszania... 90 2, 24| przyniewolił do powrotu, to chyba jeden Pan Bóg wie, ale tego żadne 91 2, 24| a cały naród śpiewał w jeden głos, chwilami zaś urywały 92 2, 25| słowo ostre, że już w końcu jeden drugiego nie słyszał, bo 93 2, 25| całą wsią, wszystkie jak jeden! Nie bójta się niczego, 94 2, 25| w kopy, zamąci, że jeno jeden kłęb nierozeznany się uczyni, 95 2, 25| nadludzko mocny, że prawie sam jeden zmordował i pobił tę resztę 96 2, 25| było ich niemało, Kłębiak jeden miał złamaną rękę, Jędrzych 97 3, 26| do siewów, a dzisiaj co? Jeden jedyny chłop, którego dojrzała 98 3, 26| ruchających, a z parobków jeden ino głupawy, Jasiek Przewrotny !~ 99 3, 26| niedziele przeszło, a jeszcze ni jeden nie wrócił. Rocho też we 100 3, 27| przypomnieć, jak człowieka raz jeden widzianego.~Ale tym ci lepiej 101 3, 27| gąsiorów; bociek też raz jeden zaklekotał gdziesik i przeleciał 102 3, 27| przysłoniły niebo, że ni jeden gwiezdny migot się nie przedzierał, 103 3, 28| jakoś.~Hanka zrazu jeno raz jeden zajrzała do nich czatując 104 3, 28| westchnieniem zmieniając nie po raz jeden zbyt krótkie kawałki na 105 3, 28| turbacje niemałe mają... jeden się frasuje, czym by lepszym 106 3, 28| złowrogo.~- Spróbuj, zbóju jeden! tknij me choć palcem, a 107 3, 29| z godziny na godzinę, że jeden szum niósł się całym światem, 108 3, 29| przy drodze kartoflisko: jeden poganiał, drugi niby to 109 3, 30| Obroków to wziąć?~- Na jeden popas, wieczorem wrócimy.~ 110 3, 30| Musita o mnie stoić, bom sam jeden parobek we wsi!~- Nie bój 111 3, 30| przejął na myśl, iż kiejby się jeden dzień opóźniła, nalazłby 112 3, 31| poredzała z cicha z Hanką. Jeden Jambroży nie przepuszczał 113 3, 31| gospodarzy! Widzisz go, łachmytek jeden, pisarek jakiś! Odpasł się 114 3, 31| on sam sobie, wspierając jeden drugiego w potrzebie! A 115 3, 31| naród i wiązać go miłością w jeden pęk nieprzełamany...~Ale 116 3, 31| nozdrzach wierciło.~Tylko jeden Rocho nikaj nie przysiadł 117 3, 32| śpieszył do wsi. Niechrzczony jeden powiedział mi w sekrecie, 118 3, 32| utęsknieniem, i nie raz jeden wybiegała patrzeć na drogi, 119 3, 32| niekaj dojrzał szarą stodołę; jeden kościół, co się wynosił 120 3, 32| Matko", a wszystkie jak jeden człowiek zawtórowali wielkim 121 3, 33| Wozy się z wolna wytaczały jeden za drugim, boć i gospodarze 122 3, 33| fryko sprawi, darmozjadzie jeden, że popamiętasz.~- Wygnałem 123 3, 33| powtórz!~- A ty złodzieju jeden! Przed całym światem zaświarczę. 124 3, 33| po ich stronie, a nawet jeden z pomniejszych gospodarzy, 125 3, 33| wójtostwo.~- Pożywił się jeden, niech się ta pożywią i 126 3, 34| Zawrzyj i ty pysk, parobie jeden! nie twoja sprawa, pilnuj 127 3, 34| gospodarzy ci zasie, kołtunie jeden! - dorzucił jeszcze któryś 128 3, 34| wszystek naród odgruchnął mu w jeden ogromny, niebosiężny głos:~ 129 3, 34| wichry i pioruny jęły bić jeden za drugim, grzmoty zatrzęsły 130 3, 34| nam nie ustąpią! - rzucali jeden po drugim.~- Wielka rzecz 131 3, 34| znowu swoje:~- Jest tylko jeden sposób, żeby Podlesie było 132 3, 34| budulcu na chałupy! - wołali jeden przez drugiego.~- Jeszcze 133 3, 34| kto mówił i do kogo; tylko jeden grubachny głos z Jambroża 134 3, 35| siedział pod chałupą, tyle co jeden Jędrek głowy nie stracił 135 3, 35| ca Niemcy też stanęli jak jeden, wynieśli się naprzeciw 136 3, 35| mu się wyrywali krzycząc jeden przez drugiego:~- Zdzielże 137 3, 36| rozeszli się wszyscy, tylko jeden Mateusz coś długo się ociągał, 138 3, 36| dłonią, ziemia przemówiła w jeden chór ogromny:~- Ostańcie! 139 4, 37| szczekał w opłotkach, tylko jeden Pietrek, co się był pokręcił 140 4, 37| wiater bych najlżejszy, że ni jeden listek i ni jedno źdźbło 141 4, 37| i ćwierkania, kieby ten jeden głos żywej, serdecznej żałości:~- 142 4, 37| przemięknie! Witek, wałkoniu jeden, krowy wyganiaj! Na wsi 143 4, 37| wiedli ku karczmie. Tylko jeden Jambroż był dzisia zgoła 144 4, 37| kłócić a przemawiać, bo jeden prawił swoje i drugi też 145 4, 37| gromadą ku karczmie, tylko jeden Sikora, co ostawał nieco 146 4, 38| się chociaż na ten dzień jeden wszelakich turbacji!~To 147 4, 38| Pogadywali gwarnie, wesoło, jeden przez drugiego. Radość już 148 4, 38| sprawiedliwości być musi! Jakże, to jeden ledwie już spaśny kałdun 149 4, 38| Cie... Żebyś skisł, zbóju jeden! A to me kujnął! - mruczał 150 4, 39| Antek nie powróci.~- Nie on jeden jest do podziału.~- Aleć 151 4, 40| Zasiedli na przyźbie w cieniu, jeden Rocho siedział pod oknem 152 4, 40| przyszło się podpisywać, to jeden drapie się po łbie i mruczy: - 153 4, 40| posłuchają.~- Prawda! Juści! Ty jeden! My pójdziem za tobą! - 154 4, 41| się to przypomina, cycoń jeden - mruknął Antek śmigając 155 4, 41| prawił z cicha:~- No żrej jeden drugi, żrej... już się za 156 4, 41| i rozumiesz, co jeno ty jeden jesteś! - gadała prześmiechając 157 4, 41| Niech se jeno człowiek raz jeden pofolguje, a już się tak 158 4, 42| zbierać do domów. Tylko jeden Mateusz srodze się rozochocił, 159 4, 42| chłopa, to już jej zarówno, jeden czy więcej. ~I wygadywała 160 4, 43| drzewa.~Pioruny już biły jeden za drugim, jaże oczy ślepiło, 161 4, 44| czekała cierpliwie, a tylko jeden wójt latał kiej oparzony, 162 4, 44| prześmiewali, trzech wypadało na jeden krowi ogon reszta zaś narodu, 163 4, 44| kulasy połamała, tłumoku jeden!~Dziewka przelatywała co 164 4, 44| a zadzierać z urzędami.~Jeden oglądał się na drugiego, 165 4, 44| Mołczat! - zakrzyknął naraz jeden ze strażników prężących 166 4, 44| wszystkich.~Pokrzykiwali jeden przez drugiego, że uczynił 167 4, 45| co nie o to idzie, aby jeden drugiego łupił ze skóry, 168 4, 45| krzyknął:~- A wara ci, chamie jeden, do tego, co panowie robili, 169 4, 45| ci ozór odjęło, pleciuchu jeden - myślała głęboko dotknięta - 170 4, 45| fiut... na bory i lasy. A jeden rój ukradł mi młynarz! No, 171 4, 45| na mnie, jak może, rabuś jeden. Słyszałeś to już o Felku? 172 4, 45| przekładałem, nie słuchał osieł jeden i ma teraz bal! Stary ryfa 173 4, 45| pobłażliwym uśmiechem:~- Wariacie jeden! wariacie!~A on snuł się 174 4, 45| śpiewało wraz z jej duszą jeden niebosiężny hymn dziękczynienia 175 4, 45| pachnącym powojem, że ani jeden powiew nie przechładzał, 176 4, 46| dadzą krew swoją i padną jeden za drugim, stożąc się jak 177 4, 46| jeno sprobuje...~Wybuchnęli jeden po drugim, a coraz zapamiętalej, 178 4, 47| było wody, że robił tylko jeden ganek, a i to zaledwie się 179 4, 48| już prawie nikogo, tylko jeden Jambroż cosik tam mamrotał 180 4, 49| nie sposób, aby tyla sam jeden zmarnował.~- Pisarzowi zawierzał, 181 4, 49| Wieś to jak ten dom, niech jeden złodziej wyjmie spod niego 182 4, 49| każdego zakrzyczeli, tylko jeden Mateusz nie uląkłszy się 183 4, 49| Postanowili, to cóż znaczy jeden sprzeciw, nic.~- Masz do