Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] glonki 2 glonkiem 1 glonku 1 glos 181 glosach 4 glosami 12 glosem 79 | Frequency [« »] 184 witek 183 jeden 182 pól 181 glos 179 jagna 179 prawda 177 gdyz | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances glos |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | kto strzec...i zniżając głos do szeptu, a patrząc z ukosa 2 1, 2 | Józia! - rozległ się głos Boryny sprzed chałupy.~- 3 1, 2 | pochwalony! - zabrzmiał jakiś głos.~- Na wieki!... - odrzucił 4 1, 2 | kochaneczku...~Słuchał długo, ale głos rychło przepadł i światła 5 1, 3 | co chwila ostry, gniewny głos krzyczał z głębi zadymionej 6 1, 3 | oknami, a jakieś baby na głos opowiadały swoje krzywdy 7 1, 3 | idę se... jaż tu słyszę: głos nie głos? Loboga, myślę 8 1, 3 | jaż tu słyszę: głos nie głos? Loboga, myślę se: chrząka 9 1, 4 | jego zaschły, skrzypiący głos rozlegał się najdonośniej.~- 10 1, 4 | błyskawice, gdy zaczął podnosić głos i wypominać narodowi grzechy 11 1, 4 | nieopowiedzianego...~A potem głos księdza podnosił się z nagła 12 1, 4 | oddechy, światła, dymy, głos organów zatapiały go jakoby 13 1, 4 | się daleki, przecedzony głos muzyki i jakby echa pokrzyków.~- 14 1, 4 | bicie cepami w klepisko, i głos tych skrzypic, co cięgiem 15 1, 5 | dojrzała.~Witek beczał w głos pod oborą, bo chciało mu 16 1, 5 | posiniaczoną i przepitą, a głos cienki, jakby dzieciątka.~ 17 1, 6 | ozwał się znowu z mgieł głos Józi - wiecie, a to jutro 18 1, 6 | konia! - ozwał się jakiś głos z grobli.~- To wy, Antoni?...~- 19 1, 7 | Jagustynka na odchodnym rzekła w głos:~- Bóg zapłać za ugoszczenie, 20 1, 7 | jakiegoś.~Przystanęła, poznała głos jego i poczęła ździebko 21 1, 8 | szynkwasu, że śmiała się w głos.~- A to ci, Jaguś, Maciej 22 1, 8 | raz w raz pacierz mówił w głos, aż posłyszeli i sama Dominikowa 23 1, 8 | podśpiewywał, to opowiadał w głos:~- Czarny był,.. jak ten 24 1, 8 | tylko z drogi dolatywał jego głos chrapliwy, śpiewający...~ 25 1, 9 | zacinał, żeby nie krzyczeć w głos i nie wyklinać, a chodził 26 1, 9 | a krzyczał, a modlił w głos i dopraszał wspomożenia, 27 1, 9 | przypominają sobie w głos dusze różne... i po dziesięć... 28 1, 10| dzieci i wszystkie razem a w głos sylabizowały... Roch je 29 1, 10| wargi mu się trzęsły i głos miał słaby, jakby ptaszęcy, 30 1, 10| narzekam, ino... ino... - głos mu się załamał nagle...~- 31 1, 10| na niego żarem... i ten głos cichy, urywany, nabrzmiały 32 1, 10| wiadomo! - wykrzyknął w głos, ale coraz więcej mu się 33 1, 10| pomóc, a głównie, by się w głos użalać i pyskować a uredzać!...~ 34 1, 11| społem, i już wszyscy w jeden głos śpiewali pod oknami druhen:~ 35 1, 11| organista stojący odmawiał w głos modlitwę - jeno kowal powtarzał 36 1, 11| już nie bacząc, aż się w głos przekpiwali z niego.~- Jak 37 1, 12| dopiero Łapa, poznawszy głos, jął zajadle szczekać i 38 1, 12| pogadywali wesoło, śmiali się w głos i biedro w biedro chodzili, 39 1, 12| przezwiska Przewrotny, krzyknął w głos:~- Do misek chodźta, ludzie, 40 2, 13| ostanę, co? - podnosiła głos bezwiednie i groźnie się 41 2, 13| śmiechem powiadał. Jaguś też w głos mówiła, urwała naraz spostrzegłszy 42 2, 14| Sprzedała krowę, to głos tu będzie zabierać, ale, 43 2, 14| jedna, tłuk!- wykrzyknęła w głos, aż stary, co był na przypiecku 44 2, 14| świnio jedna! - wrzasnął głos z sieni wywartej. - Wezmę 45 2, 14| niedojrzanej brzęczał monotonnie głos klawikordu - muzyka snuła 46 2, 14| skrzyły się ledwie uchwytnie, głos wszelaki zamarł, że tylko 47 2, 14| rzec, byłe ino usłyszeć głos jego i zgwarzyć się z jego 48 2, 15| na oczach wszystkich i w głos powiadał o swoim miłowaniu, 49 2, 15| przydusił, aż tamten dech i głos stracił, drugą ujął za pas, 50 2, 16| zakrzepłego milczenia pól, żaden głos żywy nie zadrgał ni nawet 51 2, 16| zapach, tłukł się jękliwy głos dzwonka i skrzyp sani, ale 52 2, 16| Długo czytał opowieść oną, a głos mu się wzmagał i rozmadlał, 53 2, 16| się przeżegnał, pacierz w głos mówił i w dyrdy pobiegł...~ 54 2, 16| upadł na ławę, łzy mu zalały głos, trząsł się cały ze zgrozy 55 2, 16| naraz, bo ostry, przenikliwy głos sygnaturki przedzierał się 56 2, 16| gdzieniegdzie gasły okna, czasem głos jakiś się podniósł w mrokach, 57 2, 16| rozkładał ręce, powiadał w głos łacińskie święte słowo, 58 2, 16| głosami, że jakby jeden głos śpiewał i bił pieśnią ogromną, 59 2, 16| padła ze wzruszenia, tak głos ten przeszył ją lubością, 60 2, 16| odpowiedziała, sił jej zbrakło, głos uwiązł w gardle, serce dygotało 61 2, 18| nasłuchiwał, cóż kiej żaden głos ludzki nie dochodził ze 62 2, 18| rozkładał ręce, cosik w głos wołał, ale chłopak nie wymiarkował, 63 2, 18| przygniatała świat, żaden głos ze wsi nie dochodził, a 64 2, 18| wyszłaś!... - szeptał.~A ten głos zduszony, namiętny, zapiekły 65 2, 18| bezwiednie i dopiero własny głos oprzytomnił ją nieco. Zwijała 66 2, 18| drugą stronę, bo dosłyszała głos Nastki, nic jej nie rzekła 67 2, 18| rozległ się ostry, donośny głos Boryny.~- Jaguś! Jaguś!...~ 68 2, 19| dzwoniło i żeby najcichszy głos, a leciał światem całym.~ 69 2, 19| z tartaku ze swoimi i w głoś opowiadał, co im rzekł dobrodziej, 70 2, 19| przytupywał, śmiał się w głos do chłopaków, aż przycichnął 71 2, 19| kołem zataczali, a każden w głos gadał, przepijał, z drugimi 72 2, 19| muzykę... - odparła cicho, bo głos jej całkiem odjęło wzruszenie.~ 73 2, 19| szepczą a krzywią się i w głos dogadują.~Ale Antkowi już 74 2, 19| przysłaniały zapaskami, a parobcy w głos śmieli, a jeszcze swoje 75 2, 19| zgoła, przecknął dopiero na głos Hanki, której ludzie donieśli, 76 2, 20| A najpierwsze - zniżyła głos i do ucha jej szeptała - 77 2, 20| talerzu wodę święconą, a on w głos się modlił i poświęcał wszystko 78 2, 20| namawia. A potem podniósłszy głos spojrzał na Jagnę i groźnie 79 2, 21| otoczyła grobowa, żaden głos się już tam nie przedzierał, 80 2, 22| to słabowała na piersi i głos miała cedzący, zadychliwy, 81 2, 22| potem już dla wszystkich w głos opowiadać, co kto wiedział.~ 82 2, 22| ich wyjścia, bo Tereska w głos wołała:~- "Przez ciała, 83 2, 24| kiej czarownicę! - rzekła w głos Kobusowa.~- A przeciech! 84 2, 24| podniesła znowu surowy głos Balcerkowa.~- Prawda! Juści! 85 2, 24| wód wzburzonych, kiej ten głos gniewu powszechnego, co 86 2, 24| Stary zaś posłyszawszy głos sam wyszedł naprzeciw i 87 2, 24| Mateuszowi w karczmie i na głos, by ludzie słyszeli.~Sprzedał 88 2, 24| cały naród śpiewał w jeden głos, chwilami zaś urywały się 89 2, 24| rozlegał się płaczliwy, urywany głos organisty, czytającego rozważania 90 2, 24| uczynioną przechodził, a głos księdza biegł za nim i smagał 91 2, 25| rozlegał się jego gniewny głos w stajni, to w oborze, to 92 2, 25| wnet pomiarkował, bo ten głos padł mu lodem na serce, 93 2, 25| nic nie bacząc, ryczała w głos idąc do chałupy...~Na ganku 94 2, 25| Lipczakami, to wyklinali w głos, trzaskali toporami, odgrażali 95 2, 25| zestrachany, ale na ten głos powstrzymywali się w miejscu 96 3, 26| Przenajświętszą - wystrzelił z nagła głos skowronkowy...~Wyrwał się 97 3, 26| po polach i powiadając w głos jakie słowo modlitwy, przypomniane 98 3, 26| się po chwili zajękliwy głos z komory.~- Dyć to ja, Agata! - 99 3, 26| a powiedają - ściszyła głos obzierając się strachliwie - 100 3, 27| pies naszczekiwał abo i głos ludzki rozbrzmiewał w porankowej 101 3, 27| bo rozległ się w sieni głos Hanki, klucz na miejscu 102 3, 27| znowu rozległ się wrzaskliwy głos Hanki.~- Kiej pies odarty 103 3, 27| mojej! - odkrzyknęła w cały głos nasłuchując, co tamta wyszczekuje 104 3, 27| jeno wydawało, co na jej głos poruchuje wargami, a oczy 105 3, 27| podniesła ostry, nieustępliwy głos.~- I jeszcze mówili, abyście 106 3, 27| zestrachana.~- Co tam na świecie?~Głoś miał rozbity, obcy jakiś.~- 107 3, 28| rozwodziła ręce i dalejże w głos wydziwiać, że taki wielgachny, 108 3, 29| rozpłakane dzieci, ryczała w głos.~Przypadła do niej Hanka, 109 3, 30| Boże Narodzenie słyszała głos jego gorący i zdało się 110 3, 30| odemstę, a babi naród w głos szlochał czyniąc sprawę 111 3, 30| Znaliście go? - ściszył głos oglądając się na kowalową. ~- 112 3, 30| zapóźnił się... - przyciszyła głos.~- Miarkujecie, kto?...~- 113 3, 30| sprawa z sołtysem! - podniósł głos, krzycząc, by się nie tłoczyli 114 3, 30| skądciś zawiewał zawodliwy głos skrzypicy i czepiał się 115 3, 30| się zdawało, jakoby ten głos święty z ziemie wychodził 116 3, 30| ziemie wychodził albo że to głos pomarłych pokoleń Borynowych, 117 3, 30| pali! - zawrzeszczał jakiś głos przez sad.~Wybiegli na drogę.~ 118 3, 30| karczmy rozlegał się ochrypły głos pijanego Jambroża:~ ~Dziś 119 3, 31| co bliższe, a dopiero na głos sygnaturki klękali po rolach 120 3, 31| wystraszeni, aż któraś rzuciła w głos:~- To cygańska robota!~- 121 3, 31| rzewnymi łzami płakały, w głos wyrzekając, a Rocho utulał 122 3, 32| piechotą nadbruździa" zaczęła w głos rozglądając się dokoła:~- 123 3, 32| mieć dziecko! - podniesła głos przekornie Grzeli z krzywą 124 3, 32| Bała się tego mówić, a głos ten huczał w niej kiej w 125 3, 32| stawały w pamięci, i Jasiowy głos luby odzywał się w sercu 126 3, 32| czapeczkę i wesoło a w cały głos huknął:~- Niech będzie pochwalony! 127 3, 32| rymnął przed obrazami, w głos rycząc szczęścia~Ponowiły 128 3, 33| się w sadzie jazgotliwy głos organiściny. - Nie chciało 129 3, 33| swoimi końmi - podniósł głos.~- Wściekł się!... - przywrzyj 130 3, 33| rozsadę, a rozpowiadając w głos o wczorajszym jarmarku i 131 3, 34| jeden ogromny, niebosiężny głos:~Czekam na Twe zmiłowanie...~ ~ 132 3, 34| kogo; tylko jeden grubachny głos z Jambroża górował wyraźnie 133 3, 35| to wam?...~Nie odrzekła, głos jej odebrało, stanęła jak 134 3, 35| świerszczów i kajś niekajś głos przepiórki się wyrywał.~ 135 3, 36| skrzybotały łyżki, a skrzekliwy głos Jagustynki rozlegał się 136 3, 36| stawu jego warkliwy, gniewny głos:~- Czego za mną łazis jak 137 3, 36| cichy, trwożny, jękliwy głos: ~- Gospodarzu! Gospodarzu!~ 138 4, 37| przez wywarte drzwi a okna głos Jagaty, odmawiającej litanię 139 4, 37| ten płakliwy, nieustający głos Jagaty modlącej się przy 140 4, 37| albo wydarł siej skądciś głos jakiś dziwny, ni to krzyk, 141 4, 37| ćwierkania, kieby ten jeden głos żywej, serdecznej żałości:~- 142 4, 37| się po całym obejściu jej głos rozkazujący.~Borynie zapalili 143 4, 37| wraz z dziećmi, a wszelaki głos leciał górnie i radośnie, 144 4, 38| dzwony zabimbały, skoro ich głos radosny rozlał się po świecie, 145 4, 38| przeleciał, ni jaki bądź głos powiał z pól. Niebo wisiało 146 4, 38| czasem zahuczał grubachny głos organisty, zaś potem ciągnęły 147 4, 39| stanowi.~- Jaguś! - podniesła głos Dominikowa - przypomnijże 148 4, 39| siebie, co? - podnosiła głos coraz silniej.~- La śmiechu 149 4, 39| przed złym, dosłyszawszy jej głos...~Wreszcie zabrała się 150 4, 40| i spominania, zaś jakiś głos kwardy i karcący, jak gdyby 151 4, 40| kwardy i karcący, jak gdyby głos sumienia, jął mu prawić 152 4, 41| się bacznie i rozeznawszy głos i jego twarz, wychylającą 153 4, 41| Balcerkami, a przenikliwy głos piszczałki przewiercał uszy.~ 154 4, 41| rozlegał się wrzaskliwy głos Hanki, a kiej niekiej jazgotliwe 155 4, 41| Czekałam i czekałam!~Głos miała jakby schrypniętyod 156 4, 42| Kto tam? - posłyszał naraz głos matki.~Zdrętwiał i stał 157 4, 42| ni ptak zaśpiewał lebo głos ludzki się kaj zerwał, a 158 4, 43| rozległ się słaby, proszący głos Józki:~- Hanuś, dajcie jej 159 4, 43| dziękować, rozległ się kajś głos Hanki, a Jagna pierzchnęła 160 4, 44| ozwał się z kupy jakiś głos.~- Ruchajta się, ludzie! 161 4, 44| ozwał się jakiś hardy głos.~- Niech sam leci, żal mu 162 4, 44| jeno przyciszyło, znowuj głos podniósł.~- A głupie mu 163 4, 44| przestanie - wyrwał się jakiś głos.~- A tera - ciągnął dalej - 164 4, 44| przyciszyło, rozległ się jego głos rozkazujący:~- Szkoła być 165 4, 44| Każde stworzenie ma swój głos, a jeno nam przykazują mieć 166 4, 45| politycznego? - zniżyła głos.~Jasio nie umiał odpowiedzieć 167 4, 45| chóru podniósł się grubachny głos, od którego zadrgały światła, 168 4, 45| zaruszało się w kącie, a jakiś głos zachrypiał:~- Dyć to ja, 169 4, 45| Pańskiego miłosierdzia czekam - głos jej zabrzmiał uroczyście.~- 170 4, 45| przykrzy się wam samej? - głos mu nasiąkł żałością i łzami.~- 171 4, 45| pszczoła i dzwonił Jasiowy głos, wezbrany dziwną słodyczą, 172 4, 47| do zmierzchu czytając w głos modlitwy, powtarzała a nim, 173 4, 47| tłumoku! - darła się na cały głos.~Jagusia buchnęła płaczem, 174 4, 48| ganku roznosił się grubachny głos.~- A jęczmień na Świńskim 175 4, 48| oczy rozjarzone i drżący głos: - A ja myślałem! - Zatrząsł 176 4, 48| pochylił głowę, tak mu ten głos rozdzwaniał się w duszy 177 4, 48| nad głowy twardy i suchy głos:~- Jasiu, do domu!~Wytrzeźwiał 178 4, 49| Przed oknami rozległ się głos przechodzącej wójtowej:~- 179 4, 49| chcesz do spowiedzi! - Aż głos jej schrypnął ze zgrozy,~- 180 4, 49| jakiś surowy, prawieczny głos jakby tej ziemie i tych 181 4, 49| kto nawet modlił się w głos, kto jeno wzdychał pobożnie