Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
warzyl 1
warzyli 1
warzysz 3
was 177
wasag 3
wasaga 5
wasagiem 1
Frequency    [«  »]
179 jagna
179 prawda
177 gdyz
177 was
176 ano
176 izbie
176 trza
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

was

    Tom, Rozdzial
1 1, 1 | lękliwiej jakby...~- Wypędzili was Kłębowie, co? A może to 2 1, 2 | najlepsza krowa, ażeby was, ścierwy, pokręciło, kiej 3 1, 2 | się tam jaka sztuczka la was znajść znajdzie.~- Bóg zapłać... 4 1, 2 | podzieli tego znajdę, co was prowadzał łoni? - zapytała 5 1, 2 | czego, dziadu?...~- Ja do was, Pietrze, wedle tej mojej 6 1, 2 | chleba skibkę, to pacierz za was zmówię jeden abo i drugi... 7 1, 2 | ręce przy ogniu.~- To Jewka was podobno zaskarżyła - zaczął 8 1, 2 | czy co?~- Ho, ho, stary z was, a jeszcze majster! - Wójtowie 9 1, 2 | gadali...~- Ona skarży na was.~- Zakatrupię ścierwę, cygana 10 1, 3 | Wychodźta, kobieto, bo nie la was tu miejsce...-~Chwycił 11 1, 3 | Paczesiowej znalazła się u was?...~- Świnia Paczesiowa.. 12 1, 3 | Dobrze, ale skąd się wziął u was?~- Niby u mnie?... Zarno 13 1, 3 | Najświętszej Panienki uproszę, żeby was pierun bez świętej spowiedzi 14 1, 3 | tego przyszło?~- Tyla, żeby was pokłyźnić a podać na pośmiewisko 15 1, 3 | moja.~- Nic mi z drogi, to was podwiezę...~- Dobrzyście, 16 1, 4 | chałupami i klął...~- Żeby was, juchy, pokręciło!... Łajdusy 17 1, 5 | to krzywdy mi nijakiej u was nie było... Juści, ale ino... - 18 1, 5 | pokichali solennie.~- Cóż tam u was? Sprzedajecie co dzisiaj?~- 19 1, 5 | do Antka ino i zaraz do was przylece. Jeść wam się nie 20 1, 5 | co u Kłębów?~- Wygnali was w tyli świat, na żebry, 21 1, 6 | pośpieszajcie, bo już tam Hanka was wypatruje...Pomóżcie nam...~- 22 1, 6 | Idźcie już... czekają na was... jeszcze kto nas obaczy... 23 1, 6 | i układał.~- Były pono u was swaty?~- Abo to jedne.~- 24 1, 6 | a nie, to ostanę przy was... bo mi to źle z wami?..~ 25 1, 7 | Jagusi przyszedłem, nie do was - hardo zawołał, bo go już 26 1, 7 | Spóźniliście się, ale jeszcze dla was będzie... - zawołał Boryna, 27 1, 7 | wypatrują po wsi, czy swaty od was nie idą do której...-mówiła 28 1, 8 | psa taka robota!~- Gryzie was coś na wnątrzu.~- A gryzie, 29 1, 8 | popędzał.~- Poczekam na was tutaj; odpiją, to zabierzcie 30 1, 8 | tośwa z Szymonem wstąpili do was po drodze; przyjęliście 31 1, 8 | to cheba co stargujemy u was, matko...~- I we świecie 32 1, 8 | nic nam po szukaniu, bo u was widzi się nam najlepiej.~- 33 1, 8 | se ino, jakie figury do was przyszły i z czym, miarkujcie!~- 34 1, 10| usprawiedliwiać.~- Dobrze was poił i wypasał kiełbasami, 35 1, 10| to słowo, bom złości do was nie miał Wójt mnie zeźlił, 36 1, 10| i te parę złotych, co od was, a com je chował sobie na 37 1, 10| wykrzyknęła:~- Zanosi się u was na coś!~- Zanosi czy nie 38 1, 10| jaki!~- Nie na sąd, ino do was przyślim z proszeniem - 39 1, 10| a teraz co?... A Pan Bóg was pokarze za krzywdę naszą!... 40 1, 10| chałupy, żeby ni śladu po was nie ostało! - krzyknął.- 41 1, 10| wynoś się! Niech moje oczy was nie widzą! Słyszysz! - ryknął, 42 1, 10| Żeby mi do połednia już was nie było! - zawołał jeszcze 43 1, 11| markotno miało być! Ino, że od was trzeba mi iść, na swoje...~ 44 1, 11| przeciw mnie? Ocyganili was, ażeby im ozory paskudne 45 1, 11| Chodźcie prędzej, bo Kuba was pilno potrzebuje- przynaglał 46 1, 11| gorszego.~- Ścierwy! Piłem do was, pijcie do mnie! Usadziły 47 1, 12| powiecie...~- Probant z was, Macieju, toście dnia nie 48 1, 12| śmiechem.~- Z Jagustynką was zmówimy! - wołały kobiety. .~- 49 2, 13| Siedźcie, za ciężka la was robota, ja odkopię.~Podniósł 50 2, 14| rozgrzejcie się, cóż tam u was słychać?..~Juści, tak zaraz 51 2, 15| latową porą bywali, żem was we wsi nie ujrzał? - zapytał, 52 2, 15| mamrotał wciąż Mateusz. '~- Do was pije, Antoni, do was!~- 53 2, 15| Do was pije, Antoni, do was!~- Zawrzyj pysk i weź ozór 54 2, 16| naszej parafii!~- Cóż tu u was słychać? - zapytał, aby 55 2, 16| powiadajcie, złość na dzieci was ślepi, byście nie zgrzeszyli!... .~ 56 2, 16| i czekajcie, przyjdę po was i razem do kościoła pójdziemy. - 57 2, 17| trzymacie z nami?...~- Bez was stanowić nie możem...~- 58 2, 17| przewodzicie....~- Kużden się na was ogląda.~- Ile że o wszystkich 59 2, 18| wieczorowych obrządków.~- Służył u was Jakub Socha? - zagadnął 60 2, 18| dowiedziałem, że służył u was i że umarł.~- Postrzelili 61 2, 18| przez łzy.~- Długo był u was?~- A zawżdy, jak ino pamięcią 62 2, 18| sobie, zajrzę tu jeszcze do was kiedy, teraz mi pilno, bo 63 2, 18| przyjdzie?~- Powiedział i o was się wypytywał.~- No, no, 64 2, 18| Jakże, powiadali, że u was był sam dziedzic i żeście 65 2, 20| jeden, to ino przez złość do was, ino przez złość!~- Smarujcie 66 2, 20| skamlał jak ten pies? Nie ja was molestowałam, byście 67 2, 20| pieskie szczekanie!~- Prawda was sparzyła kiej pokrzywa, 68 2, 20| Umyślnie przez złość na was zmusił do tańcowania, 69 2, 20| chętnie bym go kupił od was, sprzedacie?~- Cóż bym tam 70 2, 20| przecież napomstowali na was inni, że nikomu zarobić 71 2, 21| znajdzie się jeszcze i dla was.~Pocałowała go w rękę i 72 2, 22| co umiecie, a może się la was znajdzie co w komorze - 73 3, 26| Krewniaki przeciech...~- Radzi was przyjmą, torbeczki dygujecie 74 3, 26| do oczu.~- Nie wyganiam was przeciech, siedźcie, a wola 75 3, 27| zamawiać...~- Był to z tym i u was! ~- Co dnia zachodzi, ale 76 3, 27| nieustępliwą wolą.~- Cóż tu u was nowego?~- A nic, jak było... 77 3, 27| mówił?~- Co i przódzi, przy was...~- Hanka, nie doprowadzajcie 78 3, 28| całą izbę.~- Czekałem na was, bych przedzwonić pałą po 79 3, 28| Niech ino szkło brzęknie, to was zarno grzysi ponoszą - mruknęła 80 3, 28| chłopaków.~- Czekalim na was z kolacją - zaczęła, zdziwiona 81 3, 28| wie, jak wykręci! Nie do was piję, nie na swoim siedzicie 82 3, 28| do wyjścia.~- Zajrzę do was którego dnia wieczorem, 83 3, 29| Cichocie, kobiety, by was nie skarali za ubliżenie 84 3, 29| słomą na przedanie.~- By was tam gdzie drzewo nie przywaliło! - 85 3, 29| przerażenia.~- Przyleciałam po was, bo oni tam prosto przez 86 3, 29| pozwolą wam zginąć i Pan Bóg was w czym innym zapomoże. Nie 87 3, 29| innym zapomoże. Nie potłukło was? co?~- Bóg jeszcze łaskaw!~- 88 3, 29| komorne zapłacę!~- Niech was o to głowa nie boli. Znajdziecie 89 3, 29| przeciech znajdzie się la was kąt jakiś.~- Nie pójde, 90 3, 29| Zwalą się ściany i jeszcze was przygniecie! - prosiła przekładając.~- 91 3, 29| rozpłakaną.~- A czym to sobie u was zasłużyłam na tyle dobrości? 92 3, 29| węzełek.~- Takie nieszczęście was spotkało! ~- Nie z kamienia 93 3, 29| niźli inszym.~- I barzej was Pan Jezus doświadcza... - 94 3, 30| Znajdzie się jeszcze la was, siadajcie, przegryźcie 95 3, 30| Idźcie do dom, bo tam na was czeka pan Jacek!- szepnął 96 3, 30| i dobrej myśli... kazał was pozdrowić... I drugich chłopów 97 3, 31| nie dziwota, co Jagusia do was się całkiem udała, bo takusieńka 98 3, 31| gońże nas teraz!~- Prędko was, kumie, zgonię, bo tu już 99 3, 31| kumie, zgonię, bo tu już po was lecą...~Co jeno domówił, 100 3, 31| pisarz ze strażnikami na was czekają.~- Psiachmać, że 101 3, 31| co dzień modlić się za was będę, za waszą poczciwość 102 3, 32| wałęsać po próżnicy!~- Przy was to nikto z leniem się nie 103 3, 32| śpiesząc się z czesaniem- nie u was siedzę i nie na waszej łasce!~- 104 3, 33| głupiej, wszyscy wiedzą o was, Mateusza odpraw, póki czas, 105 3, 33| przyszedłem dzisiaj do was całkiem po przyjacielsku. 106 3, 34| ślepie rozbiegane.~- Kiejby was strażnik dojrzał przez okna, 107 3, 35| gruchnęła na Mateusza:~- Psy na was spuszczę, próżniaki! Wrzątku 108 3, 35| nabiedowały!...~- A żeby was, głąby jedne, siarczyste 109 3, 35| rzekł najspokojniej:~- Sąd was zawiadamia, Hanka, że możecie 110 3, 35| zastawu: kowal nie będzie się was czepiał.~Nauczał cicho. 111 3, 35| pokornie podjął za nogi.~- Dyć was proszę; matko, dyć skamlę 112 3, 35| Ze sprawą przyszliśmy do was - zaczął Rocho.~- To siadajcie, 113 3, 35| głośno i wyraźnie - by was prosić po dobroci, żebyście 114 3, 35| Wynoście się sami, póki was gonić nie zaczniem.~- Póki 115 3, 35| sądu podamy! Znajdziemy na was sposób, nie odsiedzieliście 116 3, 35| psiekrwie, kiej naród do was mówi! - zaklął Mateusz, 117 3, 35| pięście. - Mówiliśmy do was po ludzku, poczciwie, a 118 3, 35| Podlesie, to niemała praca was czeka, niemały trud - ozwał 119 4, 37| rozbabranego.~- Wyręczę was, idźcie, Jambroży - namawiał 120 4, 37| się to sprawiata!... Chleb was ano roznosi, łajdusy jedne! 121 4, 38| odejdzie ta zaraza.~- A żeby was mór nie ominął, psy heretyckie.~ 122 4, 38| zakrzyczała za nimi:~- Bych was wytracili co do jednego 123 4, 38| wytrząsając pięścią.~- To i was pokrzywdzili?~- Zaszedłem 124 4, 39| chudziaszek w tej chwili patrzy a was i myśli sobie: na ludzim 125 4, 39| Juści... przeglądam ja was dobrze, juści...~- Bo i 126 4, 39| urzędowy papier.~- To la was, Hanka, stójka przyniósł 127 4, 39| ludzi nie zaczepiajcie, kaj was obchodzą z daleka jak to 128 4, 39| ostała!...~- A pójdę i niech was ta zaraza wytraci, kiejśta 129 4, 39| i tego wam żal, pies ta was wyrozumie! Pomietły juchy, 130 4, 39| siostry.~- Dopiero co byłam u was. Stacho drzewo obrobił i 131 4, 39| wypadnie na każdego, troje was jeno! Mój Boże, bogatym 132 4, 39| pochowek! Ale nie z tym do was przyszedłem.~Podniesła na 133 4, 39| Jagusią do sądu, pono skarżyć was będzie o wygnanie córki...~- 134 4, 39| przez dziesiąte; tak się na was skarżyły, jaże proboszcz 135 4, 39| nieszczęście i tyla! Ale mam la was i dobrą nowinę: oto dzisiaj 136 4, 39| poczęli z Jagusią! Już na was wniesła skargę, mogą was 137 4, 39| was wniesła skargę, mogą was pokarać za samowolę i gwałt. 138 4, 39| będzie, jak Antek wróci, a was wsadzą! Z czystego przyjacielstwa 139 4, 40| Powiedziałam i zarno w te pędy po was, no i tyla!~- Pytał o mnie! 140 4, 40| wy jesteście! Całkiem o was przepomniałam! - jęła go 141 4, 40| i na wszystkich.~- Co to was znowu ukąsiło? - spytała 142 4, 41| baczycie, jakem to przy was dulczyła, kiejście leżeli 143 4, 41| ledwie zipiąc.~- Nie la was taka robota - szepnął ze 144 4, 41| Takeście jakoś zmiękli, że ani was tera poznać.~- I krzemień 145 4, 41| rzekł uroczyście:~- Dawno was wypuścili z turmy, a?~- 146 4, 41| się uspokoił.~- Podobno u was żyje kakoj to Rocho?~- A 147 4, 41| szutek, przecież mieszka u was, wiadomo!~- Pewnie, co nieraz 148 4, 41| A ja mówię, że mieszka u was w chałupie!~- Przeciek go 149 4, 42| dziedzica.~- Przygarnę ja was, sieroty kochane, i nie 150 4, 42| kamionek odwiecznych rzekł:~- I was ruszę, ciężko gnieść się 151 4, 43| krowę nie dziękujcie, bo was jeszcze kijem przeleje, 152 4, 44| kreminału powleką? A jeno was, chłopów! Panowie się za 153 4, 44| zapłacita za posłuch, ale niech was łupią ze skóry, kiejśta 154 4, 45| jakie drugie.~- Któż to was tak namówił? - pytał ciszej 155 4, 45| chwilą mówił mi Boryna, że was spotkał...~- Nie widziałem 156 4, 45| dla siebie, a tylko dla was, dla ciebie, na twoją naukę - 157 4, 45| umęczona.~- Czemuż do izby was nie przeniosą?~- Hale, póki 158 4, 45| wesele?~- A może przysłali do was z wódką? - zapiszczała któraś 159 4, 46| kobiet.~- Widziałam jak was, siedzą w ganku, a starsze 160 4, 46| chciwością.~- A to będą was zapisywały do wojska - zaśmiała 161 4, 46| przekąsem:~- Cięgiem się was trzymają psie figle.~- A 162 4, 46| organistów.~- Wiecie, a to do was, Antoni, walą żandarmy! 163 4, 46| Skrzyknę wieś i nie damy was, Rochu! - srożył się Michał, 164 4, 46| Przywarujcie kaj w bruździe, póki was nie zawołam. A chybko, bych 165 4, 46| tłumaczył wójt.~- Kto z was umie czytać?~- A żadne, 166 4, 46| Przeszkadza wama? A może was ukrzywdził, co? - zawarczał 167 4, 46| to narobił mątu? Mało to was nabuntował? Jeszczek przez 168 4, 46| Szymka na Podlesiu, a Mateusz was powiezie.~- Muszę jeszcze 169 4, 47| się zjawił.~- Któż to od was idzie do Częstochowy? - 170 4, 47| niemu z wrzaskiem.~- La was to ino warte śmiechu, co? 171 4, 47| pięściami - idź, i niech was pożeni hycel, pasujeta do 172 4, 48| od niej z daleka, bo jak was gdzie razem przydybię, to 173 4, 48| Nie ruchajmy tego! Proszę was ze szczerego serca, byście 174 4, 48| odpuściły.~- Złości już do was w sercu nie chowam - westchnęła 175 4, 49| strasznym głosem:~- A żeby was mór! A żeby was zaraza! 176 4, 49| A żeby was mór! A żeby was zaraza! A żeby was ogień 177 4, 49| żeby was zaraza! A żeby was ogień i woda nie szczędziły!~


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL