Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library
Alphabetical    [«  »]
wojska 22
wojsko 4
wojsku 3
wójt 172
wójta 51
wójtami 1
wojtek 8
Frequency    [«  »]
175 nimi
174 noc
172 drogi
172 wójt
171 ona
171 tyla
169 ksiadz
Wladyslaw Stanislaw Reymont
Chlopi

IntraText - Concordances

wójt

    Tom, Rozdzial
1 1, 2 | Wszedł prosto do świetlicy.~- Wójt doma? - zapytał tłustej 2 1, 2 | Burek! bo to pewnikiem wójt! - pociągnął sznurkiem i 3 1, 2 | warczeć przestał.~Zgadł, bo wójt wszedł, bat rzucił w kąt 4 1, 2 | chcecie, to zanocujcie...~I wójt siadł do miski, okrytej 5 1, 2 | podobno zaskarżyła - zaczął wójt, podjadłszy nieco.~- A ona 6 1, 2 | daruję... Podam do sądu.~Ale wójt zaczął mu tłumaczyć i przekładać, 7 1, 2 | pierzynę narządzą - zaśmiał się wójt. A we wsi tyle jest dziewuch, 8 1, 2 | Grzegorzowa nie la nich - podjął wójt - za mdła i młódka to jeszcze.~- 9 1, 3 | winne. A kowal to co? A wójt? Z dobrodziejem się drą, 10 1, 4 | gospodarze, gdzie stojał Boryna i wójt sam; kaj stawały te, co 11 1, 4 | którym Boryna i kowal, i wójt, i Tomek Kłąb nieśli czerwony 12 1, 7 | już mieli, kiedy wszedł wójt z sołtysem, obchodzili chałupy, 13 1, 7 | rozmytą przez deszcze...~Ale wójt przódzi, skoro jeno wszedł, 14 1, 7 | zwoływałby do siebie i zapraszał!~Wójt pogadał ze starym na osobności, 15 1, 8 | Borynowych z Jagną zmówinach.~Wójt był dziewosłębem - więc 16 1, 8 | Kumotrze? - ozwał się po chwili wójt.~- He?~- Widzi mi się, że 17 1, 8 | to mruk był. ~- Wyprawi! Wójt wama to mówi, to wierzcie. 18 1, 8 | Będzie galanto, ja, wójt, to wama mówie.~Weszli zaraz 19 1, 8 | już na mróz szło - zaczął wójt, ogrzewając ręce.~- Przeciech 20 1, 8 | była dzisiaj tak urodna, że wójt, chłop młody jeszcze, spoglądał 21 1, 8 | nietrudno! - szepnął Szymon.~Wójt się roześmiał głośno, a 22 1, 8 | Rzekliście!;..~- Ja, wójt, to wama mówię, to wierzcie... - 23 1, 8 | zmilkli, dopiero po chwili wójt nalał nowy kieliszek i zwrócił 24 1, 8 | chciała do niej bieżyć, ale wójt zatrzymał.~- I ciele beczy, 25 1, 8 | jej nijaka krzywda, to ja, wójt, wama mówię - wierzcie~- 26 1, 8 | jak ojce nasi robili, ja, wójt, wama to rzekłem - wierzcie.~ 27 1, 8 | nich uciecha - zauważył wójt, że to parobki żałosne miny 28 1, 8 | różności, nuż prawić, się wójt dziwował, że taka mądra 29 1, 8 | popili, bo Jambroży, to wójt przepijali do nich gęsto 30 1, 8 | zawołała na dziewczynę, której wójt tak coś prawił a przypierał 31 1, 8 | se, gospodarze! Ho, ho i wójt, i sołtys, i Boryna! Wesele 32 1, 8 | Szymon.~- Nieprawda! Ja, wójt, wama mówię, że nieprawda, 33 1, 9 | dziedziczka, i kowalowie, i wójt ze swoją... a wszyscy patrzą 34 1, 10| rzekł po chwili:~- Idź, wójt wstąpi do mnie, to tam przyjdziemy! 35 1, 10| szepnął ciszej, bo właśnie wójt wchodził do izby i witał 36 1, 10| czego nie powiadaj, kiej wójt do cię mówi! krzyknął wyniośle.~- 37 1, 10| bom złości do was nie miał Wójt mnie zeźlił, bo co się będzie 38 1, 11| Pakulanka i co?...Mówił wójt, jaki papier przyszedł do 39 1, 11| do środka zapraszał, ale wójt z Szymonem ujęli go pod 40 1, 11| przysiadł młynarz z Boryną, wójt, organista i co pierwsi 41 1, 11| oglądali.~Starsi zaś poradzali, wójt, że był już napity, coraz 42 1, 11| stół walił i nakazywał:~- Wójt wama to mówi, to wierzcie. 43 1, 11| szkoła nie od tego, ja, wójt, wama mówię.~- A niby od 44 1, 11| podrywając się z ławy.~- Ja, wójt, wama rzeknę, ino pilnie 45 1, 11| jucha stary, użyje! - wołał wójt.~- Jak ten pies na mrozie - 46 1, 11| to ci coś rzeknę! - mówił wójt, przechylił się za Boryną, 47 1, 11| wesołego i ucieszyć, to już ja, wójt, to wama mówię, moi ludzie.~- 48 1, 11| Za stołem pozostał ino wójt z młynarzem, kłócili się 49 1, 11| gospodarzy ci zasie - warknął wójt.~Odszedł markotny, butelkę 50 1, 11| zbierać na czepiec. Pierwszy wójt rzucił złoty pieniądz na 51 1, 12| Ale dopiero gdy nadszedł wójt - spóźnił się, bo musiał 52 1, 12| zawżdy ptaszek jaki wyfrunie, wójt to wama mówi!~Gruchnęli 53 1, 12| wesołość ogarniała duszę, wójt pomógł rzetelnie, ale i 54 1, 12| kieliszki dzwonią! - rzucił wójt.~- Brzękliwe ; a któren 55 1, 12| wezmą choćby i pół świata."~Wójt przysiadł obok niego, a 56 1, 12| i w pierwszą gębę grała, wójt też basował, ile mu ino 57 1, 12| gorzałki mu dać! - wołał wójt.~- Przechodziłem drogą, 58 1, 12| przywtarzała, by szli, to wójt wciągnął do kupy, usadził 59 1, 12| dopadnie, i srodze pilnuje.~- Wójt jest?~- Zabawia drugich 60 2, 14| nie wiada, kto zabroni, wójt trzyma ze dworem, sołtys 61 2, 16| zapomniał! Dogonił mnie wójt i prosił, byście, Dominikowa, 62 2, 17| ale beze mnie! - myślał - wójt ni młynarz, ni co pierwsi 63 2, 18| poszła nowina.~- Naradzał się wójt, młynarz i kowal, ale nie 64 2, 18| kreminał, zna... Abo i ten wójt! Bydło mu pasać, nie przewodzić 65 2, 19| krowie ogony w dodatku.~Wójt też dzisiaj wyprawiał chrzciny, 66 2, 20| i u siebie dość swarów! Wójt się też nie pokazywał, zagniewany, 67 2, 20| rzec takiego, gdy wszedł wójt, bo się już był ze starym 68 2, 20| wami pogadać! - szepnął wójt.~Prześli i siedzieli tak 69 2, 20| im kolację Józka podała.~Wójt go namawiał już nie po raz 70 2, 20| wezwał na naradę do młynarza.~Wójt zaś, widząc, że nie poradzi, 71 2, 20| dobrze wypadnie, już ja wójt to wama mówię...~Stary długo 72 2, 20| nietabelowe i do lasu mu było nic; wójt też siedział na ziemiach 73 2, 24| drogę przeciekać - próżno wójt skoczył uspokajać, próżno 74 2, 24| protokółu, wiedział jeno o tym wójt i sołtys, ale ci nie chcieli 75 2, 24| kurów, bo siedział tam ano wójt ze sołtysem i zgodę czynili 76 2, 24| któren jej szeptał, jako wójt ze sołtysem co dnia przychodzą 77 3, 26| roboty, a robić nie ma kto!~Wójt jeno ostał, kowal i tych 78 3, 26| urzędu ksiądz, jeździł i wójt i powiedają, że kiej śledztwa 79 3, 27| że niech Bóg broni; był wójt, któren był swoje zamysły 80 3, 27| nikto nie przyniewala...~Że wójt za nią chodzi, podskubuje, 81 3, 27| przywitaniu.~- Tyle jeno, co wójt wczoraj przywiózł: jako 82 3, 27| przywiózł: jako zdrowszy.~- Wójt akuratnie tyle wie co nic 83 3, 29| albo utytłana mietlica...~Wójt cosik tłumaczył drapiąc 84 3, 29| staw i poszli ku młynowi; wójt ruszył za nimi odszczekując 85 3, 29| ludzi pędzić do roboty...~- Wójt dobrze wie, powinien był 86 3, 30| najgorsze, znam ja go dobrze...~Wójt nadszedł z sołtysem i wzięli 87 3, 30| jego sprawka... - szepnął wójt.~- Cichojcie, Pietrze, bo 88 3, 30| mogli przynieść z sobą, wójt to wama mówi, a kowala w 89 3, 30| jeszcze nie zawaloną, gdyż wójt wzbronił do czasu przyjazdu 90 3, 30| ździebko... pódzi... - szeptał wójt nie zwalniając z pazurów 91 3, 30| kowal, sołtys, a w końcu i wójt skądciś się zjawił, ale 92 3, 30| pięścią grożąc.~Że tylko wójt wraz ze sołtysem i kowalem 93 3, 31| Dominikowej, a za nimi walili wójt z Płoszkową, w kumy proszeni, 94 3, 31| Dominikowej! - śmiał się wójt.~- Pacierz pomaga, ale i 95 3, 31| wtedy i odbijem! - żartował wójt ocierając wąsy, bo już kieliszek 96 3, 31| głowiny do izby wtykały, wójt rzucił im przygarść karmelków, 97 3, 31| nieborakach!~- Pono na jesień wójt obiecują sprawić chrzciny!~- 98 3, 31| na swoją stronę poszła.~Wójt schmurniał, na próżno oczekując, 99 3, 31| wycyganiał niestworzone rzeczy.~Wójt się naraz podniósł i niby 100 3, 31| Dominikowa, bo kowal wszedł i wójt podniósł się do niego z 101 3, 31| większy urząd i kara...~Wójt z sołtysem rzucili się go 102 3, 31| jakby kamień rzucił we wodę.~Wójt też się pokazał we wsi i 103 3, 31| bo strach o dobytek, jaże wójt ustanowił stróże i w braku 104 3, 32| coś rzetelnego dowiedzieć.~Wójt snadź wstał niedawno, bo 105 3, 32| a czytajta se same! Wójt wama mówi, co wracają, to 106 3, 32| niektóre:~- Wszystkie wracają, wójt o tym czytał! - poprawiła 107 3, 32| się twoje panowanie, że ni wójt, ni kowal cię nie obronią, 108 3, 32| uradziłby lecieć tyla drogi, zaś wójt, sołtys i któraś z tęższych 109 3, 33| wywozili, co któren miał, gdyż wójt o podatki wołał i karami 110 3, 33| od męża, któren był jej wójt przywiózł wczoraj wieczorem 111 3, 33| pięściami do siebie wygrażając.~Wójt konie zakładał do wasąga, 112 3, 33| nie zapakował! - krzyknął wójt.~- Psy se wściekłe zamykaj, 113 3, 33| się wczepiła pazurami, zaś wójt jął prać pięściami, kaj 114 3, 33| wyszło i paru pacierzy, wójt z zapuchłym pyskiem wraz 115 3, 33| Strach, jak wyglądali! Wójt se pozwolił, no!...~- Gromadzki 116 3, 33| a nikto nie poradzi.~- A wójt kiej malowany - szepnął 117 3, 33| Kozłami była sprawa, ale wójt nie zaspał i tęgo zabiegał. 118 3, 33| sekrecie, co jeno udaje, by wójt jeszcze lepiej beknął na 119 3, 34| nie mija przez kłótni; zaś wójt broni Dominikowej, opiekunem 120 3, 34| jedźże do wójta powiadomić!~- Wójt jeszcze z miasta nie przyjechali - 121 3, 34| Wio! maluśkie!~- A cóż to, wójt chory, że leży kiej baran? - 122 3, 34| bliżej... patrzę... a to pan wójt leży przez kapoty, a pobok 123 3, 34| gospodarz, ociec dzieciom i wójt!~- A Boryna ze śmiercią 124 3, 34| wytrząchając pięściami krzyczał:~- Wójt jeno winien! To ona mu korale 125 3, 34| bez grzechu nie jest, ale wójt najwinniejszy.~- Prawda, 126 3, 34| żartami gadał:~- Udał się nam wójt, w całym powiecie nie najdzie 127 3, 34| podcięli, swoje jął wykładać:~- Wójt nam się sprawia? co?~- Nie 128 3, 34| trzymam, co świńtuch jest wójt, ale i ty byś swojego ryja 129 3, 35| A bo i niewinowata, nie, wójt winien, że skusił i przyniewolił 130 3, 35| Antkiem by tego nie było... i wójt by się nie ważył... i... - 131 3, 35| się słuchać kogo.~- Juści, wójt trąba, głowy do niczego 132 3, 35| niecierpliwością na resztę.~- Wójt także powinien z nami iść! - 133 4, 37| dodała Hanka łagodnie.~- Wójt ta wasze docinki dobrze 134 4, 38| jako w kasie brakuje dużo. Wójt już lata po ludziach i skamle 135 4, 39| zestrachana i dygocąca, wójt siedział na bryce.~- O Grzeli 136 4, 39| śmiała już zawierzyć.~- Wójt wama mówi, to wierzcie! 137 4, 39| jakby całkiem bez radości, a wójt pomedytował cosik i pomówił 138 4, 40| Janielską, bych jeno powrócił. Wójt obiecował go na dzisia.~- 139 4, 40| wypominając ojca i brata.~- Jak mi wójt pedział o jego śmierci, 140 4, 43| teraz - szeptał namiętnie wójt.~Wyrwała mu się z pazurów 141 4, 43| kancelarii, na które wzywał wójt wszystkich gospodarzy lipeckich.~ 142 4, 44| cierpliwie, a tylko jeden wójt latał kiej oparzony, wyglądał 143 4, 44| wsadzić - zakrzyczał srogo wójt i poleciał wyjrzeć ze smętarza, 144 4, 44| drogę wiodącą przez wieś.~Wójt nie wypatrzywszy niczego 145 4, 44| ludzi, między którymi był wójt, młynarz, a nieco z dala 146 4, 44| zaklął, a po chwili wyszedł wójt od podwórza, przebrał się 147 4, 44| jakieś Zdrowaś zjawił się i wójt. Stanął w progu czerwony 148 4, 44| zatrzęsły z uciechy, gdy naraz wójt zakrzyczał uroczyście:~- 149 4, 44| kapelusze, zaległo milczenie, wójt z pisarzem przypadli wysadzać 150 4, 44| przebierać ku karczmie, wójt zakrzyczał:~- Nie rozłazić 151 4, 44| jeszcze nie odzipnęli, kiej wójt przykazał wziąć się do wymiatania 152 4, 44| jakie słowo kolące, jaże wójt błyskał ślepiami a zęby 153 4, 44| sołtysi jęli nawoływać, a wójt przyleciał z krzykiem:~- 154 4, 44| na czele swoich wsi, zaś wójt zasiadł za stołem, mając 155 4, 44| ręku i wcisnął się za stół.~Wójt zatrząsł dzwonkiem i rzekł 156 4, 44| nowego podatku, dopiero wójt się ozwał:~- Słyszeliście 157 4, 44| do domu! - zaproponował wójt.~- Więc cóż, wszyscy jednogłośnie 158 4, 44| zmarszczył się groźnie.~Wójt struchlał, a pisarzowi jaże 159 4, 44| przecierał, więc ośmielony tym wójt siarczyście przemawiał za 160 4, 44| przeciw szkole. Na próżno wójt, młynarz i gospodarze z 161 4, 44| Cicho, psiekrwie! - klął wójt, na darmo dzwoniąc.~- Co 162 4, 44| przemogli jednak opętania. Wójt dzwonił, jaże mu drętwiały 163 4, 44| twarzach.~Przysiadł znowu, a wójt, młynarz i drugie rzucili 164 4, 44| Jest!~Zaś po sprawdzeniu wójt wlazł na stołek i zakomenderował:~- 165 4, 44| powiedam, że wszystkiemu winien wójt i młynarz.~- Prawda, najwięcej 166 4, 45| bierze!~- Cie, a za cóż to wójt ma u niej łaski?~- Powiadają, 167 4, 46| stanęli.~- Rocho doma? - pytał wójt, wielce zalękniony.~Antek 168 4, 46| niegramotna! - tłumaczył wójt.~- Kto z was umie czytać?~- 169 4, 46| niech Bóg broni, żeby się wójt dowiedział - upominał surowo.~ 170 4, 49| to, to nie wiecie, na co wójt wydał tyle pieniędzy?~Jęli 171 4, 49| niby pod sekretem: jakie to wójt przywoził dla Jagusi piesztrzonki 172 4, 49| rozpusta i zło, bo dzisiaj wójt ukradł dla niej, a jutro


IntraText® (V89) Copyright 1996-2007 EuloTech SRL