Table of Contents | Words: Alphabetical - Frequency - Inverse - Length - Statistics | Help | IntraText Library | ||
Alphabetical [« »] krzyzuje 1 krzyzy 1 krzyzyk 1 ksiadz 169 ksiazce 13 ksiazeczkami 1 ksiazeczki 4 | Frequency [« »] 172 wójt 171 ona 171 tyla 169 ksiadz 168 rocho 168 tyle 167 domu | Wladyslaw Stanislaw Reymont Chlopi IntraText - Concordances ksiadz |
Tom, Rozdzial
1 1, 1 | łuk od wschodu do zachodu. Ksiądz spojrzał bezwiednie w tę 2 1, 1 | przydrożnymi krzami . ~A ksiądz usiadł z powrotem na kółkach 3 1, 1 | wzgórza i pochylały ku lasom.~Ksiądz ocknął się z zapatrzenia, 4 1, 1 | wirem padało na ziemię.~Ksiądz szedł coraz wolniej, czasem 5 1, 1 | gniazdo - ozwał się śmielszy.~Ksiądz się uśmiechnął dobrotliwie 6 1, 1 | Panu Bogu oddajem.~I ksiądz skręcił na prawo, ku cmentarzowi, 7 1, 4 | dachu i sfruwało na ganek.~Ksiądz chodził po ogrodzie z brewiarzerm 8 1, 4 | żeby jej nie powalać.~Ale i ksiądz zaraz wyszedł z pokojów, 9 1, 4 | za pazuchę...~- Ino jeden ksiądz uszanuje człowieka, ino 10 1, 4 | bo się kościół uciszył. Ksiądz wszedł na ambonę, i wszyscy 11 1, 4 | anioł płynący na tęczy... Ksiądz mówił długo i tak mocno, 12 1, 4 | wycieranie nosów, a gdy ksiądz z pokutną modlitwą zwrócił 13 1, 4 | zapalił ją wnet, bo już i ksiądz ujął monstrancję, obrócił 14 1, 4 | jął opowiadać, jaku go to ksiądz wezwał na pokoje, jaku tam 15 1, 4 | jest? Dziedzic ci panuje, ksiądz ci panuje, urzędnik ci panuje - 16 1, 5 | źle będzie? A bo to któren ksiądz ma źle?...~- Pewnie, pewnie... 17 1, 9 | pomodlić się i wysłuchać, jak ksiądz wypomni jego dusze...~Na 18 1, 9 | obstawioną jarzącymi światłami, a ksiądz z ambony wypominał nieskończone 19 1, 9 | Zdrowaś i Wierzę, jakie ksiądz nakazywał; zmówił i on pacierz 20 1, 9 | zatrwożonym głosem.~- Przeciech! Ksiądz żywić nie da!... w beczki 21 1, 10| wepchnął mu do gardła, że ksiądz się srodze zakasłał, a Antek 22 1, 10| mówiłem jusze - zaczął znowu ksiądz - żeby sam kobyłę zaprowadził 23 1, 10| trzyma? - rzucił porywczo ksiądz.~- Może i pójdę, bo co mi 24 1, 10| prawie pełna! - szepnął ksiądz przystając przy topoli, 25 1, 10| zginął w ciemnościach, a ksiądz poszedł spiesznie ku plebani, 26 1, 10| chałupie ojcowej...Albo i ten ksiądz! Do roboty go będzie zaganiał! 27 1, 10| zaśmiał się ironicznie.~- Ksiądz przecie, uczony... - mówił 28 1, 11| ruszyli przed ołtarz, bo i ksiądz już z zakrystii wychodził.~ 29 1, 11| Prędko się odbył ślub, bo ksiądz się do chorego spieszył. 30 1, 11| boskie przykazy, a nikt, żeby ksiądz, żeby najmądrzejszy, ich 31 1, 12| się w tym łajnie końskim? Ksiądz jest od tego, by gdzie go 32 1, 12| póki przytomny!~- Kiej ksiądz pojechał na wieczór do Woli, 33 2, 13| wyschła, a co mu z tego?... Ksiądz jest prawy, dobrze mu wyłożył, 34 2, 14| taki wstyd, a co by to i ksiądz proboszcz na to powiedział! 35 2, 14| Jambroży posługuje na plebani , ksiądz już wie...~Muzyka umilkła 36 2, 15| musiałem ano pójść, sam ksiądz namawiał i niewolił, żeby 37 2, 16| może!~- Szkoda Kuby, sam ksiądz, jak mi opowiadał o jego 38 2, 16| śmiertelny! - mówił to ksiądz na spowiedzi, mówił... - 39 2, 16| długo mówił, że lepiej i ksiądz na ambonie nie potrafił.~ 40 2, 16| drzwiami pacierz mówili.~Ksiądz wyszedł ze mszą pierwszą, 41 2, 16| szedł przez kości, czasem ksiądz się odwrócił, rozkładał 42 2, 16| gdy się msza skończyła, ksiądz wlazł na ambonę i prawił 43 2, 16| kobiety zwłaszcza, płakał - bo ksiądz mówił gorąco a tak mądrze, 44 2, 16| huknęły znowu organy i ksiądz zaśpiewał:~W żłobie leży, 45 2, 18| jeszcze na jesieni.~- Mówił mi ksiądz o tym. Mój Boże, szukałem 46 2, 20| znać wieczorem Jambroży, że ksiądz nazajutrz będzie jeździł 47 2, 20| przebierali się odświętnie, bo ksiądz już był w niedalekim sąsiedztwie, 48 2, 20| odpowiadał śmiało Witek, aż go ksiądz pogłaskał po głowie, ale 49 2, 20| zawzięcie.~- Radzę wam jak ksiądz, a zrobicie, co wam sumienie 50 2, 20| tej sprawie mówić, więc ksiądz pogadał o c różnych rzeczach, 51 2, 20| najlepszy kół albo żelazo.~Ksiądz się żachnął, popatrzył mu 52 2, 20| słucha.~Zawołali chłopaka, ksiądz mu dał złotówkę i polecił 53 2, 20| O zmierzchu zaś, kiej ksiądz już ze wsi powrócił, ukrył 54 2, 20| czasem za łby brano, aż ksiądz potem karcił z ambony, no 55 2, 20| chorował przez cały tydzień, aż ksiądz z Tymowa przyjeżdżał go 56 2, 22| poleciała na plebanię.~Ale ksiądz szykował się gdziesik do 57 2, 22| zapukała prosząc pokornie, bych ksiądz szedł pilno do chorego, 58 2, 22| weszła na pokoje.~Juści, że ksiądz zaraz pojechał chętliwie 59 2, 22| by go porwać żywcem, nim ksiądz nadjedzie z Panem Jezusem; 60 2, 24| przedzie idący jęli wołać:~- Ksiądz z Panem Jezusem idzie! ksiądz!~ 61 2, 24| Ksiądz z Panem Jezusem idzie! ksiądz!~Tłum się zatargał jakby 62 2, 24| pochylił obnażone głowy...~Ksiądz bowiem nadchodził od kościoła 63 2, 24| głowy pod popiół, którym ksiądz z głośną modlitwą pokutną 64 2, 24| pierwsza niedziela postu. Ksiądz, ubrany w komżę, siedział 65 2, 24| gdy naraz organy umilkły, ksiądz stanął przed ołtarzem i 66 2, 24| Jezus" zabrzmiało jękiem, a ksiądz mówił coraz mocniej i groźniej, 67 2, 24| płacze i wzdychy pokutne - a ksiądz naraz pochylił się ku Antkowi 68 2, 24| Antka, boć rozumieli, kogo ksiądz wypomina, a on stał wyprostowany, 69 2, 24| kiej od zapowietrzonego, a ksiądz krzyczał już całym głosem 70 2, 25| zbój z lasów; jakże, sam ksiądz wypomniał go w kościele, 71 2, 25| bez to! Za cóż to mnie ksiądz wypomniał i wygnał z kościoła 72 2, 25| nie pomogło.~Aż w końcu i ksiądz przyleciał i jął swoje prawić - 73 2, 25| patrzyli ponuro i zawzięcie, że ksiądz się rozpłakał, nie przestając 74 2, 25| właśnie sygnaturka, snadź ksiądz ze mszą wychodził, żegnano 75 3, 26| myśleć nie śmiała, by ją ksiądz eksportował na cmentarz.~ 76 3, 26| kiedy! Jeździł do urzędu ksiądz, jeździł i wójt i powiedają, 77 3, 27| nie daruję...~- A jak się ksiądz dowie, żeś mu wziął boćka?~- 78 3, 27| Józka powiedała, o czym ksiądz mówił z ambony i kto był 79 3, 28| wysiadał tłusty i czerwony ksiądz z Łaznowa.~- Spowiedzi słuchał 80 3, 28| w mieście, do którego ją ksiądz z listem posłał, powiedział, 81 3, 28| zajęczał na dworze.~- A to ksiądz z Panem Jezusem jedzie do 82 3, 28| litościwa !~- Za pieniądze to i ksiądz litościwy. Kozłowa wzięła 83 3, 28| Siadłam przy Agacie, kiej już ksiądz odjechał, aż tu przylatuje 84 3, 28| pomóc, są: a młynarz, a ksiądz, a organista, a drugie...~- 85 3, 29| a ona w całości ostała.~Ksiądz zażywał tabakę rozglądając 86 3, 29| się za włosy rozpacznie.~Ksiądz rozłożył bezradnie ręce 87 3, 29| złe stanie? zapobieży?...~Ksiądz naraz przystanął do Weronki 88 3, 29| czy co? czyj to? - pytał ksiądz chroniąc się ździebko za 89 3, 29| Bylica idąc go przyciszać.~A ksiądz pochwalił Boga na pożegnanie, 90 3, 29| Z duszy serca proszę, a ksiądz ten papierek wama przysyła 91 3, 29| zbierać się ze święconym ksiądz nakazywał, że mu to czasu 92 3, 30| serca.~A gdy wnet potem ksiądz zaintonował u ołtarza pieśń 93 3, 30| ogniu! - wołali strwożeni.~Ksiądz nadbiegł, kowal, sołtys, 94 3, 31| z Rochem przejechali.~- Ksiądz po wino do mszy się wybierał - 95 3, 31| zahuczały organy.~A skoro ksiądz skończył, prawie cała wieś 96 3, 31| wozów, rżały przed domami.~Ksiądz się znowu pokazał na wsi 97 3, 31| wspomożenia... wraz mówiły.~Ksiądz zafrasował się, srodze poczerwieniawszy.~- 98 3, 31| wywierała pysk Kozłowa, jaże ksiądz zatkał uszy i poszedł.~Zbiły 99 3, 32| kompanii, zapalili świecie, ksiądz nadział czarną, rogatą czapeczkę, 100 3, 32| sadów biało kwitnących.~Ksiądz szedł z asystą tuż za krzyżem 101 3, 32| majestat święty!...~Wraz też ksiądz odczytywał modlitwę od gradu 102 3, 32| podniósł się taki wrzask, jaże ksiądz im z dala wygrażał.~A za 103 3, 32| młynarzowych ról, szumiących żytem.~Ksiądz szedł za krzyżem, za nim 104 3, 32| Oziminy dobrze idą - szepnął ksiądz.~- Ba! wczoraj już piętkę 105 3, 32| nie przyszedł... - zaczął ksiądz.~- Nie będzie: wytarło się 106 3, 32| bo jak paś spuszczę!~Ksiądz, znużony już sielnie, pot 107 3, 32| niech Bóg broni! - westchnął ksiądz żałośnie.~- Darowanemu koniowi 108 3, 32| pierwsze - nakazał ostro ksiądz.~Juści, że ostali, przedeptując 109 3, 32| podrywało z miejsca, ale ksiądz nie puścił, przyśpieszał 110 3, 32| wam nie uciekną! - zgromił ksiądz, bo mu już następowały na 111 3, 32| ponosiło wszystkich, ale ksiądz jednym gromkim słowem powstrzymał 112 3, 32| przeciągnęły do nocy, aż ksiądz się spamiętał, że pora, 113 3, 32| jałowców i sośnianej młodzi.~Ksiądz zaśpiewał: "Serdeczna Matko", 114 3, 32| donośnie; kiej modlitwę ksiądz zaczynał, pierwsza powtarzała 115 3, 32| zimny wiater powiał z nizin, ksiądz przyśpieszał nabożeństwo, 116 3, 32| skończyło się nabożeństwo ksiądz wsiadał na bryczkę wraz 117 3, 33| mówię ciotce.~- A kto? ksiądz może? - wrzeszczała urągliwie.~- 118 3, 33| urągliwie.~- Zgadła ciotka: ksiądz wypasł swoimi końmi - podniósł 119 3, 33| Ciotka na mnie krzyczy, a to ksiądz wypasł: Poszedłem do dnia 120 3, 33| Słyszane to rzeczy, żeby sam ksiądz... Dawno już mówiłam, że 121 3, 33| krowy! Ma przeciek chłopa! I ksiądz gotów go jeszcze wypomnieć 122 3, 33| skonanie potrzebne - powiedział ksiądz.~A że każden miał dosyć 123 3, 33| idzie?~- Prawda. Przeciek ksiądz zawdy tak mówią w kościele.~- 124 3, 33| Kobusowie się pobili, jaże ksiądz musiał godzić i napominać, 125 3, 33| zbiegali uspokajać.~Nawet ksiądz, snadź przez nią podmówiony, 126 3, 33| Któregoś dnia pod koniec maja ksiądz z organistą pojechali na 127 3, 34| obrazy na tobie powieszą, ksiądz cie wodą święconą skropi, 128 3, 34| rozgadywać całą historię, bo ksiądz zabronił stawiania ołtarza 129 3, 34| zajrzyj! Hale, boćka schowaj: ksiądz przyjdzie z procesją i jeszcze 130 3, 34| czerwony baldach, a pod nim ksiądz ze złocistą monstrancją 131 3, 34| leciały ~Przed Borynami ksiądz odczytał pierwszą Ewangelię 132 3, 35| zaczęli wywodzić, iż skoro ksiądz zachęca, to warto by tak 133 3, 35| zapowiedzi muszę zanieść. Ksiądz pedział, bych przed nieszporami 134 3, 35| w oczy:~- Prawda to, że ksiądz z ambony kogoś wypominał?...~- 135 3, 36| skrzybując garnczek.~- Ksiądz tak samo utwierdza! - przywtórzyła 136 4, 37| dziewka powiedziała, że ksiądz w podwórzu i kazał je zawołać.~ 137 4, 37| Mateusz zabił ją kołkami, ksiądz odprawił modlitwy, skropił 138 4, 37| niepowstrzymanym rostem.~Zaś w kościele ksiądz odprawił żałobną wotywę 139 4, 37| katafalku i rozdawać je ludziom, ksiądz też jeszcze prześpiewał 140 4, 37| w piersi a kajał...~Zaś ksiądz, odsapnąwszy nieco, jął 141 4, 37| przyszedł najniespodzianiej ksiądz wraz z dziedzicem.~Proboszcz 142 4, 38| chorągwie, a za nimi wychodził ksiądz pod czerwonym baldachem 143 4, 38| skończyła, jeszczech ta z ambony ksiądz wygłaszał zapowiedzie i 144 4, 38| wakacje! - ozwał się znowu - ksiądz regens obiecał, że mnie 145 4, 39| musiał wyganiać.~A skoro ksiądz skończył, wyszli zaraz wszyscy 146 4, 39| dobrodziejem tak się zmaglował.~Ksiądz już nie odrzekł, a oni poszli 147 4, 39| proboszcz pięścią wygrażał.~- Ksiądz, a wsadza nos w cudze sprawy! - 148 4, 40| do tego.~- Ale kto? Może ksiądz albo młynarz? - rozlegały 149 4, 41| wyrośnięta i pokryta kwiatem.~Ksiądz cięgiem chodził mamrocąc 150 4, 41| miedzę i głośno zachrząkał.~A ksiądz posłyszawszy, że ktoś nadchodzi, 151 4, 41| wszystkie swoje frasunki.~Ksiądz długo ważył jego słowa, 152 4, 42| ta ździebko przódzi, nim ksiądz poświęci, nie grzech, a 153 4, 42| głupawy, a on ci kiej ten ksiądz najmądrzejszy! - zakończył.~- 154 4, 45| handlu, dziedzic z folwarku; ksiądz z parafii, a urzędnik ze 155 4, 45| wtykał do ust...~- Prawie ksiądz, a chce mu się zabawiać 156 4, 45| taką dziewą... prawie już ksiądz... - Ale się jej spomniały 157 4, 45| stawu.~- Słyszy mama? pewnie ksiądz idzie do chorego z Panem 158 4, 45| drzewami, a za nim leciał ksiądz w portkach jeno i koszuli, 159 4, 45| trybularza niby z komina, zaś ksiądz piął się w górę i dosięgnąwszy 160 4, 45| każdym się roiło.~A kiedy ksiądz zajął się obsadzaniem pszczół, 161 4, 45| zaraz! Nie pasuje, żeby ksiądz jeździł na oklep i zadawał 162 4, 45| Zaraz po kościele zabrał go ksiądz na plebanię i zasadził do 163 4, 45| klęczała przed ołtarzem i ksiądz wyszedł ze mszą, i zagrały 164 4, 46| przeczuciem.~Prawił kieby ksiądz na spowiedzi, wypominając 165 4, 47| dzieciuch. Barzej ją tam ciągnie ksiądz niźli chłopak.~Rozmyślał 166 4, 48| zebrało się w kościele i ksiądz już wychodził z wotywą, 167 4, 49| organista zerżnął mu skórę, ksiądz swoje, cybuchem dołożył 168 4, 49| schrypnął ze zgrozy,~- A nie. Ksiądz do kary to skory, ale z 169 4, 49| oborach, nawet mszy tego dnia ksiądz nie odprawił i wyjechał